Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
12 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najdzielniejszy człowiek w Historii, Na kogo stawiacie ?
     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 3/05/2006, 3:52 Quote Post

Szkoda tylko że nie wiemy czy to był jeden człowiek, ani kiedy i dlaczego to zrobił. Może udało mu sie fuksem? wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
deu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 152
Nr użytkownika: 12.843

Stopień akademicki: dr
 
 
post 3/05/2006, 21:23 Quote Post

to ja już tradycyjnie: motyw zaczerpnięty z historii pewnego włoskiego regionu smile.gif


Francesco Ferrucci bohater i jednocześnie ostatnia nadzieja oblężonej Florencji w 1530 roku. Organizator licznych wycieczek poza mury miejskie, których celem było ciągłe nękanie przeciwnika. 3 sierpnia 1530 roku podchodząc pod Gavinana natknął się Ferrucci na oddziały Filiberta Orańskiego. Stosunek sił przemawiał na niekorzyść tego pierwszego (ok. 3 tys. przeciwko 8 tys.) mimo to zdecydował się na podjęcie walki. W bitwie poległ Orański, zaś sam Ferrucci zabarykadował się w jednym z domów, gdzie bronił się praktycznie sam, z piką w ręku. Okrytego ranami w niewolę pojmał pewien Hiszpan, spodziewając się za niego sowitego okupu, jednakże zjawił się awanturnik – Marmaldo i zamordował Ferrucciego, zatapiając mu sztylet w gardle.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
chariot rider
 

Monarchista podstępnie knujący przeciw republice i demokracji
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 582
Nr użytkownika: 15.636

Panie, pan nie wie kto ja jestem
Stopień akademicki: Zmasakrowany
Zawód: Herszt banitów
 
 
post 4/05/2006, 5:10 Quote Post

Praktycznie sam? to moze to był raczej zwykły dzielny wojownik, jakich wielu i głupi wódz?
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
deu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 152
Nr użytkownika: 12.843

Stopień akademicki: dr
 
 
post 4/05/2006, 9:41 Quote Post

QUOTE(chariot rider @ 4/05/2006, 6:10)
Praktycznie sam? to moze to był raczej zwykły dzielny wojownik, jakich wielu i głupi wódz?
*



Może i był... fakt faktem zginął śmiercią bohaterską. Do dziś w każdej syntezie dotyczącej historii Florencji jest wymienione to nazwisko = cieszyć się musi szacunkiem potomnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 14/05/2006, 19:26 Quote Post

jeżeli oprzeć się o mitoligię to taką osobą był Prometeusz, jeśli chodzi o historyczną postać to według mnie Perykles za wkład w budowę demokracji ateńskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Alex Clockwork
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 416
Nr użytkownika: 14.061

Wojtek
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 14/05/2006, 19:47 Quote Post

wyżej wspomniany Witold Pilecki
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 17/05/2006, 17:26 Quote Post

QUOTE
jeżeli oprzeć się o mitoligię to taką osobą był Prometeusz

Mitologiczny Prometeusz zapewne znał ogień dzieki bogom smile.gif jaka to odwaga? O wiele większą odwagą okazał się ten prawdziwy człowiek, który naprawdę jako pierwszy zbliżył się do ognia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 18/05/2006, 21:27 Quote Post

Wystąpić przeciwko bogom i oszukać ich to nie odwaga?
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 18/05/2006, 21:54 Quote Post

A więc szczytem odwagi jest wystąpić przeciwko bogom? Czy w takim razie można by założyć, ze najodważniejszym byłby człowiek, który w coś wierzył ale głosił herezję, np dla zysku? Wierzący, ale łamiący przykazania?
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
chariot rider
 

Monarchista podstępnie knujący przeciw republice i demokracji
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 582
Nr użytkownika: 15.636

Panie, pan nie wie kto ja jestem
Stopień akademicki: Zmasakrowany
Zawód: Herszt banitów
 
 
post 19/05/2006, 6:30 Quote Post

Podejrzewano o to mahometa... zaiste odważny to on musiał być. Nie to co ten krętacz Jezus
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
haszyd
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 64
Nr użytkownika: 5.188

 
 
post 19/05/2006, 16:40 Quote Post

QUOTE
A więc szczytem odwagi jest wystąpić przeciwko bogom? Czy w takim razie można by założyć, ze najodważniejszym byłby człowiek, który w coś wierzył ale głosił herezję, np dla zysku? Wierzący, ale łamiący przykazania?


To nie tak, Prometeusz występując przeciwko bogom widział, że istnieją, miał z nimi styczność i wiedział, że zostanie ukarany jak przestępstwo wyjdzie na jaw. Tego typu odwaga obejmuje tylko świat mitów i realia w nich zawarte, gdzie bogowie są "żywi". W realnym świecie bóg cię do skały nie przykuje żeby jakieś ptaszysko wyżerało ci wątrobę

Co do Pileckiego to ciekawe czy on wogóle zdawał sobie sprawę jak na prawdę wygląda rzeczywiostość w Oświęcimiu
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
k.jurczak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.014
Nr użytkownika: 17.051

BANITA
Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 19/05/2006, 16:46 Quote Post

Człowiek prawdziwie wierzący WIE, ze bogowie istnieją, czuje, ze ma z nimi styczność. W takim razie świadome występowanie przeciwko nim, jak łamanie przykazań... Pchanie się do piekła w imię czegoś tam (np. uwolnić ludzkość od tyranii), istotnie jest wielką odwagą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Lara Croft
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 15.235

Lara Croft
Zawód: licealistka
 
 
post 21/07/2006, 9:58 Quote Post

Moim zdaniem najdzielniejszym człowiekiem w historii,choc może tylko dla mnie był Colonel Percy Fawcett.
Tu jestopublikowana jego historia:He charted the wilderness of South America, but then disappeared without a trace.

"Do you know anything about Bolivia?" asked the President of the Royal Geographical Society to Colonel Percy Harrison Fawcett early in 1906. The Colonel replied that he didn't and the President went on to explain the tremendous economic potential of South America and also the complete lack of reliable maps. "Look at this area!" he said, pushing a chart in front of Fawcett, "It's full of blank spaces because so little is known of it."

The President went on to explain that the lack of well-defined borders in South America was leading to tension in that region. Much of the area was 'rubber country' where vast forests of rubber trees could be tapped to provide the world's need for rubber and generate revenue for countries like Bolivia and Brazil. The lack of defined borders could lead to war. An expedition to mark the borders could not be led by either a Bolivian or a Brazilian. Only a neutral third party could be trusted with the job and the Royal Geographical Society had been asked to act as a referee.

Now the President of the Society wanted to know if Fawcett was interested in the position. It would be a dangerous job. Disease was rampant there. Some of the native tribes had a reputation for savagery. Without hesitation, though, the Colonel took the job.

Colonel Percy Harrison Fawcett was born in 1867 in Devon, England. At the age of nineteen he was given a commission in the Royal Artillery. He served in Ceylon for several years where he met and married his wife. Later he performed secret service work in North Africa. Fawcett found himself bored with Army life and learned the art of surveying, hoping to land a more interesting job. Then in 1906 came the offer from the Society: His ticket to adventure.

The Colonel arrived in La Plaz, Bolivia, in June of 1906 ready to start his expedition. After a disagreement with the government over expenses ,Fawcett started into the heart of the continent to begin the boundary survey. He quickly found that just getting to the area where he was to be working would be an ordeal in itself. The trail lead up a precipitous path to a pass in the mountains at 17,000 feet. It took him and his companions two hours to go four miles and climb 6,000 feet. The pack mules would struggle up the path 30 feet at a time, then stop, gasping for breath in the thin air. The party was afraid that if they overworked the animals, they would die.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Seba1928
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 18.119

 
 
post 21/07/2006, 20:41 Quote Post

Moim zdaniem Leonidas
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Tanatos
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 293
Nr użytkownika: 2.073

Zawód: milosny :(
 
 
post 21/07/2006, 23:00 Quote Post

QUOTE
Moim zdaniem Leonidas


Bo biegal na bosaka po boisku? To byla plota marna, przeciez jak w bodaj 64 przyjechali Brazylijczycy do Warszawy, zeby ostatecznie wygrac z Nami 4:1, to on tylko na chwilke zdjal buty, specjalnie dla polskiej publicznosci, ktora wlasnie po to tam przybyla.

A jesli mowisz o krolu Leonidasie, a nie zawodniku reprezentacji Brazylii, to dlaczego akurat on, a nie zaden z jego zolnierzy? Ja jakos zawsze wiecej mam szacunku dla czlowieka, ktory bierze odpowiedzialnosc tylko za siebie, a nie takiego, ktory w imie czegokolwiek skazuje na smierc trzysta osob.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

12 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej