Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Powstania kozackie oprócz Powstania Chmielnickiego
 
Które było największe po Chmielnickim?
Kosiński 1591-1593 [ 8 ]  [8.25%]
Nalewajka 1594-1596 [ 57 ]  [58.76%]
Żmajło 1626 [ 1 ]  [1.03%]
Fedorowicz 1630 [ 7 ]  [7.22%]
Hunia, Ostranica 1636-1637 [ 5 ]  [5.15%]
Pawluk 1638 [ 19 ]  [19.59%]
Suma głosów: 97
Goście nie mogą głosować 
     
Ciunek
 

Warszawski jegomość
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.230
Nr użytkownika: 4.721

Stopień akademicki: :-)
Zawód: sobie znany
 
 
post 27/01/2006, 15:33 Quote Post

Które według Was z powstań kozackich, poza tym Bohdana Chmielnickiego, było największe i najgroźniejsze dla Rzeczypospolitej? Zapraszam do dyskusji i jeśli możecie to chociaż trochę to umotywujcie. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Damian-ek7
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 80
Nr użytkownika: 10.213

Damian
Zawód: Licealista ;)
 
 
post 27/01/2006, 16:04 Quote Post

Moim zdaniem drugim (oczywiscie po powstaniu Chmielnickiego) największym powstaniem kozackim było powstanie Semena Nalewajki.
Po pierwsze powstanie te trwało stosunkowo długo, patrzac na pozostale. O jego wielkości świadczy fakt wydania uniwersału przez księcia Krzysztofa Mikołaja Radziwiłła(20 styczeń 1596 r.), mającego na celu zorganiazowanie skutecznej obrony przeciwko siłom powstańczym.W czsie powstania stoczono wiele bitew( m.in Biała Cerkiew,Ostry Kamień), a do najbardziej charakterystycznych moim zdaniem należy bitwa pod Sołonicą, nad rzeką Sułą(26 maj 1596 r.). W tej oto bitwie wojsko polsko-litewskie otoczyło kozacki tabor i zabiło powstanców, a wśród nich matki i dzieci.Bitwa ta należy do czarnych kart polskiej historii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 27/01/2006, 18:27 Quote Post

Też zagłosowałem za Nalewajką,ale w temacie czarnej karty bitwy pod Sołonicą na usprawiedlienie Żółkiewskiego dodam, że sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli.Tak nie było, że ,,wojsko polsko-litewskie otoczyło kozacki tabor i zabiło powstańców, a wśród nich matki i dzieci.Otóż oblężeni kozacy wydali hetmanowi Szawułę, Nalewajkę i innych przywódców kozackich. Przy opuszczaniu obozu przez kozaków powstał tumult:szlachta ukraińska rozjątrzona, zaczęła wydzierać zrabowane rzeczy powstańcom.Dzielnie sekundowała im w tym piechota węgierska.Kozacy zaczęli się bronić.żaczęła się rzeż.Zginęneło conajmniej kilkaset osób.Masakra ta dała początek haniebnemu precedensowi łamania umów z Kozakami, i przyczyniła się do wzrostu nienawiści po obu stronach.
 
Post #3

     
maniutek13
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 524
Nr użytkownika: 9.458

kacper manikowski
Zawód: uczen
 
 
post 27/01/2006, 18:52 Quote Post

Ja zagłosowałem na powstanie Pawluka, ponieważ było to ostatnie powstanie przed Chmielnickim i po nim nastąpiło 10 lat "złotego pokoju" (jakoś tak to nazwali historycy). Wtedy był dobry moment na utworzenie Rzplita Trojga Narodów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Damian-ek7
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 80
Nr użytkownika: 10.213

Damian
Zawód: Licealista ;)
 
 
post 27/01/2006, 19:28 Quote Post

Fakt faktem mord ten miał miejsce, a różne książki podają różne dane na temat ilości zabitych. Moim zdaniem ugoda z Kozakami była możliwa, chociaż wymagała "poważnego" traktowania ich ze strony Rzeczypospolitej, polityka ta musiałaby jednak być stanowcza i rozsądna, a tego władzom zabrakło. Warto tutaj jenak docenić zalety Kozaków(rejestrowych), którzy nie raz stanowili dobrą pomoc dla polskiego wojska. Ale wariant stworzenia Rzeczpospolitej Trojga Narodów z tak porywczym narodem jak Kozacy to niebyłby chyba dobry wariant, zważając na ich porywczość, objawiającą sie częstymi wyprawami na Tatarów, czy nawet Turków(Warna,Kilia,Parekop,Izmaił,Synopa itd.). Mogliby oni jedynie narazić nasz kraj na nowe konflity z Turkami...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
maniutek13
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 524
Nr użytkownika: 9.458

kacper manikowski
Zawód: uczen
 
 
post 27/01/2006, 22:52 Quote Post

QUOTE
Fakt faktem mord ten miał miejsce, a różne książki podają różne dane na temat ilości zabitych. Moim zdaniem ugoda z Kozakami była możliwa, chociaż wymagała "poważnego" traktowania ich ze strony Rzeczypospolitej, polityka ta musiałaby jednak być stanowcza i rozsądna, a tego władzom zabrakło. Warto tutaj jenak docenić zalety Kozaków(rejestrowych), którzy nie raz stanowili dobrą pomoc dla polskiego wojska. Ale wariant stworzenia Rzeczpospolitej Trojga Narodów z tak porywczym narodem jak Kozacy to niebyłby chyba dobry wariant, zważając na ich porywczość, objawiającą sie częstymi wyprawami na Tatarów, czy nawet Turków(Warna,Kilia,Parekop,Izmaił,Synopa itd.). Mogliby oni jedynie narazić nasz kraj na nowe konflity z Turkami...


Na stworzenie RTN nie pozwalała szlachta, która nie chciała zrównać Kozaków ze sobą stanowo. Nie zapominaj, że rejestrowi też dużo razy nas zdradzili i przechodzili na stronę buntowników. Unia Hadziacka 1658r. była fikcją, poza tym była spóźniona o co najmniej 20 lat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Damian-ek7
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 80
Nr użytkownika: 10.213

Damian
Zawód: Licealista ;)
 
 
post 28/01/2006, 9:03 Quote Post

QUOTE
Nie zapominaj, że rejestrowi też dużo razy nas zdradzili i przechodzili na stronę buntowników


Nie zapominam o tym, ale w bitwach pod Chocimiem(1621), czy Kłuszynem to również Kozakom zawdzieczamy sukces.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
maniutek13
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 524
Nr użytkownika: 9.458

kacper manikowski
Zawód: uczen
 
 
post 28/01/2006, 11:42 Quote Post

QUOTE
Nie zapominam o tym, ale w bitwach pod Chocimiem(1621), czy Kłuszynem to również Kozakom zawdzieczamy sukces.

No w bitwie pod Chocimiem Kozacy Konaszewicza-Sachajdacznego byli liczni i bardzo pomogli w obronie naszego kraju, ale np. Podczas wyprawy Potockiego na Chmielnickiego w 1648r. rejestrowi przeszli na stronę buntowników.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 28/01/2006, 11:43 Quote Post

QUOTE
Hunia, Ostranica 1636-1637
Pawluk 1638

A nie powinno być na odwrót confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Damian-ek7
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 80
Nr użytkownika: 10.213

Damian
Zawód: Licealista ;)
 
 
post 28/01/2006, 12:07 Quote Post

A jeszcze takie małe pytanko..Czy powstanie Żmajły to nie był czasem rok 1625..bo wydaje mi sie że to powstanie kończyła Ugoda Kurukowska, a ona była przeciez zawarta 5 listopada 1625 r. confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Ciunek
 

Warszawski jegomość
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.230
Nr użytkownika: 4.721

Stopień akademicki: :-)
Zawód: sobie znany
 
 
post 28/01/2006, 14:31 Quote Post

QUOTE
QUOTE
Hunia, Ostranica 1636-1637
Pawluk 1638

A nie powinno być na odwrót 

Wiesz co nie wiem, może i masz rację. Ja w swojej książce, z której mój kolega uczył się do matury, znalazłem takie daty, ale może i było na odwrót. Co do powstania Żmajły, to też było 1626, ale może to było i w 1625.

Czy nie uważacie, że powstanie Chmielnickiego zostało przez Polaków zbyt zlekceważone, a chociaż przez Mikołaja Potockiego? Jako hetman wielki koronny, moim zdaniem zlekceważył sprawę i wysłał tam swojego syna Stefana, który był bez żadnego wykształcenia wojskowego? Moim zdaniem, wcześniejsze powstania kozackie, które były dosyć łatwo dławione przez Polaków, utwierdziły naszych rodaków, w przekonaniu, że to zagrożenie nie jest zbyt duże. Co Wy na to? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
rotmistrz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 6.612

Zawód: uczen
 
 
post 28/01/2006, 19:15 Quote Post

QUOTE
Stefana, który był bez żadnego wykształcenia wojskowego



Dobrze sobie radził bez tego wykształcenia.Inna sprawa ,że miał dobrego doradcę w osobie Stefana Czarnieckiego.


QUOTE
Moim zdaniem, wcześniejsze powstania kozackie, które były dosyć łatwo dławione przez Polaków, utwierdziły naszych rodaków, w przekonaniu, że to zagrożenie nie jest zbyt duże.



Też tak myślę z tym ,że mieli powody do tego. Rzeczpospolita w czasach P.Ch miała na tronie świetnego wodza, małe,lecz zreformowane i wypróbowane w wielu wojnach wojsko. Z wodzami tez nie było źle Mikołaj Potocki - niesłusznie oceniany na najgorszego z hetmanów(kampania 1648 i jej wynik to oczywiście jego wina,ale nie można zapomnieć o Kumejkach 1637), Jerzy Sebastian Lubomirski, Janusz Radziwiłł,Jeremi Wiśniwiecki pomijając miernotę Kalinowskigo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
rotmistrz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 6.612

Zawód: uczen
 
 
post 28/01/2006, 20:04 Quote Post

Prezentuję wam artykuł pochodzacy ze strony
Lechu.info
żeby pokazać wam dokonania M.Potockiego z 1637 roku.



Kumejki 1637 r.

Autor: Czajna Seczen

16 grudnia 1637 roku pod Kumejkami (wieś na prawobrzeżnej Ukrainie) doszło do starcia wojsk koronnych, dowodzonych przez hetmana polnego Mikołaja Potockiego, z powstańcami kozackimi Pawluka. Było to jedno z najwspanialszych zwycięstw oręża polskiego (proporcje sił 9:2) i przykład znakomitego dowodzenia, a mimo to w większości opracowań nie poświęca mu się więcej, niż jedną linijkę. Sądzę, że warto wiedzieć o tej bitwie nieco więcej.

11 grudnia Potocki przebywa w Bohusławiu, mając pod swoimi rozkazami 1 000 jazdy. Wojsko jest nieopłacane, więc i bije się niechętnie. O sytuacji na lewym brzegu Rosi (dopływ Dniepru), gdzie operuje Pawluk, hetman nie wie praktycznie nic. Decyduje się wysłać na zwiady strażnika koronnego Samuela Łaszcza, słynnego awanturnika i warchoła, ale również znakomitego żołnierza. Ilu ludzi daje mu do dyspozycji? Dokładnie 0. Nie był to wcale objaw choroby psychicznej Potockiego, ani zarzucanego mu po Korsuniu pijaństwa. Łaszcz błyskawicznie gromadzi grupę 400-600 szlachty, która na sam dźwięk jego nazwiska garnie się pod jego dowództwo. Hetmański oficer wystawia ten oddział własnym sumptem, to jest pozwala mu swobodnie rabować (a zapewne również palić, ścinać, gwałcić...).

Z powierzonych mu zadań Łaszcz wywiązuje się znakomicie: zabezpiecza, znajdujący się w Sachnówce, ważny most na Rosi, przepędza z Drabówki, liczący około 1 500 ludzi, oddział kozacki, a przede wszystkim zdobywa informacje na temat nieprzyjaciela. Do Moszen (w których znajduje się już ze swoim odziałem Skidan) zmierza z Czerkas Pawluk, wiodąc ze sobą główne siły powstańcze. Po drugiej stronie Dniepru znajduje się zaś kilkutysięczna (nic więcej nie da się o niej powiedzieć) grupa buntowników prowadzonych przez Kizyma.

Hetman rozumie doskonale, że nie można dopuścić do połączenia tych sił, jednak możliwości ma ograniczone - duża część chorągwi pozostaje wciąż daleko w tyle. Ostatecznie Potocki przeprawia główne siły za Roś, nie oddalając się od niej zbytnio i 15 grudnia rozbija obóz w Kumejkach. Tymczasem Łaszcz podejmuje szaleńczą próbę zdobycia obwarowanych Moszen przy użyciu samej tylko kawalerii, co oczywiście kończy się niepowodzeniem. O zmroku Łaszcz wycofuje się spod miasteczka, a wkrótce potem na miejsce przybywa Pawluk.

Sytuacja jest trudna. Pawluk zajął Moszny, tym samym znalazł się pomiędzy siłami polskimi, a, będącym wciąż po drugiej stronie Dniepru, Kizymem. Potocki nakazuje Łaszczowi, by "obegnał" miasto i uderzył na Kizyma, zanim ten dotrze do Pawluka. Strażnik "do rozbierania chłopa nie wołając, w pancerzu i koracynie kaftanami przesłanej, jako na najmiększych materacach sen odprawiwszy", grubo przed świtem omija błyskawicznym manewrem główne siły kozackie i atakuje Kizyma w trakcie przeprawy, rozpraszając jego oddział i zażegnując grożące z jego strony niebezpieczeństwo*. Łaszcz wycofuje się i wkrótce znajdzie się na drodze kozackiego taboru, który, nie doczekawszy się Kizyma, wyruszył właśnie z Moszen. Łaszcz otrzymuje zadanie ściągnięcia Pawluka w kierunku hetmana.

Pora przedstawić liczebność obu stron i przyszłe pole bitwy. Siły kozackie ocenia się zazwyczaj na 18-20 000 ludzi, w tym około 5 000 rejestrowych i 4 000 zaporożców, którzy stanowili najwartościowszą wojskowo część powstańczej armii. Do tego doliczyć należy 8 dział. Potocki może im przeciwstawić 2 800 jazdy, 1 200 piechoty i 6 armat oraz około 500 wolontariuszy prowadzonych przez Łaszcza. Trzeba jednak zaznaczyć, że żołnierz polski jest lepiej wyszkolony i uzbrojony - kozakom brakowało (jak zawsze) broni palnej, co zmniejszało też obronność taboru.

Jak wyglądał ów kozacki tabor? Był to wyciągnięty czworobok, ustawionych w rzędy (w tym wypadku sześć) wozów, połączonych łańcuchami. Całe kozackie wojsko szło wewnątrz tego czworoboku, czasem tylko wysyłano przodem patrole (nielicznej zresztą) jazdy. W rogach umieszczano zazwyczaj artylerię. Po zatrzymaniu, podnoszono hołoble do góry, tworząc rodzaj palisady, między wozami kopano głębokie rowy (jako zaporę dla atakującej kawalerii i osłonę dla strzelców), następnie otaczano całość szańcem. Taki tabor był praktycznie nie do zdobycia bez dużej ilości artylerii i piechoty, można go było najwyżej oblegać tak długo, aż obrońcom skończy się żywność. Tym razem jednak tabor jest w ruchu, otoczony tumanem kurzu i porwany, co było nie do uniknięcia, biorąc pod uwagę jakość ówczesnych traktów. Przed postępującym Pawlukiem "ucieka" Łaszcz, ścierając się z kozakami w ciągłych harcach i prowadząć ich "na własnym karku" prosto na hetmańskie siły.

Potocki wybiera miejsce bardzo korzystne do rozegrania bitwy: pole walki jest wąskie, ograniczone przez lasy, skrzydła hetmańskie są osłonięte przez bagno i rzekę. Chłopi kumejscy podpalili wieś, sądząc, że zaszkodzą tym Polakom, jednak wiatr skierował cały dym prosto na tabor, dodatkowo ograniczając Pawlukowi widoczność. Na zaskoczonego, znajdującego się w ruchu przeciwnika uderzyć będzie można z boku.

Tak też się dzieje. O 12:35 kozacy znaleźli się w zasięgu ognia wojsk hetmańskich. Po pierwszej salwie, wewnątrz taboru wybuchają wozy z amunicją, powodując panikę i rozerwanie szyku. Wszystko zakryte jest gęstym dymem, Potocki postanawia jednak zaryzykować i rzuca do ataku całą jazdę, za którą samowolnie rusza piechota (która zresztą zaczyna rabować, co się da). Przednia część taboru zostaje w zasadzie zniszczona, jednak tył, osłonięty bagnem i nieatakowany bezpośrednio, przegrupowuje się i zawija w 12 rzędów wozów. Hetman traci trochę czasu, trzeba jednak pamiętać, że przy niezwykłej dynamice pola bitwy i gęstym dymie, nie wspominając o szczupłości sił (których całość była już w ogniu bitwy), trudno było reagować z odpowiednią szybkością. Wreszcie do ataku na tabor rusza husaria, wspierana przez pancernych i piechotę. Pierwsze dwie szarże załamują się pod ogniem przeciwnika, trzecia jest jednak skuteczna i kozacki tabor zostaje rozerwany - po raz pierwszy i ostatni w historii! Choć walka trwa jeszcze jakiś czas, oznacza to zwycięski dla Polaków koniec bitwy i praktycznie koniec powstania. Z pogromu uchodzi wprawdzie mały taborek z kilkoma tysiącami kozaków i Pawlukiem, jednak wkrótce (24 XII) zostaną oni zmuszeni w Borowicy do kapitulacji, a Pawluk zostanie wydany w polskie ręce.

Jak przedstawiają się straty obu stron? Hetman ocenił kozackie na 5 000, Beauplan na 6 000, liczby te uznaje się za prawdopodobne. Jak wobec tego przedstawia się liczba zabitych po stronie Polskiej? Wyniosła ona około 150, w tym 77 kawalerzystów, rany odniosło około 350 żołnierzy. Zarzucano Potockiemu, że nie potrafił doprowadzić do całkowitego wyniszczenia siły żywej przeciwnika, wydaje się jednak, że przy tych proporcjach sił, biorąc pod uwagę specyfikę terenu (lasy i bagna dookoła) i duże zmęczenie wojska (jak pisze naoczny świadek bitwy, Okolski: "Dawne towarzystwo przyznawało, iż nigdy w takim ogniu, a tak długo, nie bywali i nie widzieli tak wielkiego trupa, jako są wojownikami, na placu"), było to po prostu niemożliwe.

Po bitwie kumejskiej, Potocki uważany był za zbawcę Rzeczpospolitej, podziękowania i gratulacje słali mu najwięksi dostojnicy w państwie, z królem na czele, przez następne 10 lat hetman cieszył się znakomitą reputacją. Wszystko zmieniło się w 1648 roku po klęsce Korsuńskiej, kiedy przylgnęła do niego etykieta wodza nieudolnego, na dodatek pijaka, która to etykieta trzyma się go do dziś. Czy słusznie? O tym być może innym razem.

*Miesiąc później Kizym zostanie złapany i wbity na pal na rynku w Kijowie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
maniutek13
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 524
Nr użytkownika: 9.458

kacper manikowski
Zawód: uczen
 
 
post 28/01/2006, 21:48 Quote Post

QUOTE
Czy nie uważacie, że powstanie Chmielnickiego zostało przez Polaków zbyt zlekceważone, a chociaż przez Mikołaja Potockiego? Jako hetman wielki koronny, moim zdaniem zlekceważył sprawę i wysłał tam swojego syna Stefana, który był bez żadnego wykształcenia wojskowego? Moim zdaniem, wcześniejsze powstania kozackie, które były dosyć łatwo dławione przez Polaków, utwierdziły naszych rodaków, w przekonaniu, że to zagrożenie nie jest zbyt duże. Co Wy na to? rolleyes.gif

Uważano, że te powstanie zostanie zdławione równie szybko, jak wcześniejsze. Największym błędem Potockiego było podzielenie wojska na 3 osobne grupy: jedną miał on, drugą jego syn (przestała istnieć pod Żółtymi Wodami), a trzecia to byli Kozacy rejestrowi płynący Dnieprem - przeszli na stronę buntowników. Zbyt lekceważono Jeremiego Wiśniowieckiego, który jako jedyny chyba w tamtym czasie chciał, a nawet musiał walczyć z Kozakami, ponieważ miał wielkie latyfundium na lewym brzegu Dniepru. Tylko on pokazał "klasę" zamykając się w Zbarażu i wytrzymując cięzkie oblężenie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
rotmistrz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 6.612

Zawód: uczen
 
 
post 29/01/2006, 12:28 Quote Post

QUOTE
Zbyt lekceważono Jeremiego Wiśniowieckiego


M.Potocki i J.Wiśniowiecki byli skłóceni zaś hetman wielki nie chciał z nikim dziellić się rzekomo łatwym zwycięstwem. Moim zdaniem gdyby połączyli swoje siły doszłoby do wcześniejszych Piławiec.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej