|
|
Edwin Rozłubirski, Lech Kobyliński, Jan Wyka, Dąbrowszczacy, Czwartacy-antyfaszyści
|
|
|
|
QUOTE(Anakin @ 3/01/2010, 17:53) za: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_..._minus_a_2.htmlŚmierć poniósł zgodnie z filozofią formacji w której żył. Jako, że świadków grudniowej zbrodni należało usuwać. Korczyńskiego wysłano na placówkę dyplomatyczną do Algerii gdzie zgodnie ze sztuką spotkał go wypadek samochodowy. Jeszcze nie doczytałem artykułu do końca i nie przeczytałem nazwiska autora, a już domyśliłem się, że to dzieło P. Gontarczyka. A co do okoliczności śmierci Korczyńskiego, to jako oficjalną przyczynę podano samobójstwo. Poza tym był on chyba jedynym z komunistycznych działaczy, który po aresztowaniu nie dał się złamać UB.
Nie bardzo rozumiem sens istnienia tego wątku na Forum, zwłaszcza, że jego założyciel nie ma zbyt wiele do powiedzenia na temat osób, których nazwiska "pracowicie" przekopiował z Wikipedii. Zdaje się, że na tym Forum już kiedyś przerabialiśmy masowo zakładane wątki, gdzie post pierwszy stanowił link do Wikipedii.
|
|
|
|
|
|
|
orfeusz71
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 61.758 |
|
|
|
|
|
|
Właśnie to ciekawe że osoby o prawicowych poglądach tak wybiórczo traktują materiały UB,wiadomo że ludzie z PPR i ZWM oskarżeni o prawicowo-nacjonalistyczne odchylenie byli poddawani różnym "naciskom".Jak rozumiem materiały UB wobec Korczyńskiego są prawdziwe ale już wobec członków NSZ czy AK już nie.
Jakie są dowody na zbrodnie Korczyńskiego.W opracowaniach ŻIH bardzo ostrożnie podchodzi się do tej rewelacji.Na presje UB wskazywała dr.Alina Cała.Ale wiadomo że "gwiazda" IPN wie najlepiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Możesz sobie brać poważnie i ja też sobie mogę brać. Sęk w tym, że komuniści nie brali tego poważnie. A przez "mogli" rozumiem: bez konsekwencji wojennych ze strony "macierzy".
Co ty konfabulujesz znowu. Co dla Białorusi, Ukrainy, Rosji ma stanowić tą "macierz". ZSRR padł bo te trzy kraje związkowe z niego wystąpiły. Utrzymywaniem ZSRR w republikach środkowo-azjatyckich oraz na Zakaukaziu też nie był nikt zainteresowany i też te kraje związkowe wystąpiły. Zanim to nastąpiło z ZSRR wystąpiła Pribałtyka, mimo zadziałania struktur siłowych, na skutek aktów niepodległości uchwalonych przez Rady Najwyższe tych SRR. Także i w 1990 jak i w 1991 zapisy Konstytucji ZSRR zadziałały.
|
|
|
|
|
|
|
|
Miałem na myśli historię lat 1917- do Gorbaczowa włącznie jeśli chodzi o Rosję.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(1234 @ 3/01/2010, 17:21) QUOTE(Anakin @ 3/01/2010, 16:53) Kiedy jego ekscesy, morderstwa i grabieże wywołały sprzeciw części ludności i członków GL pochodzenia żydowskiego, Korczyński wydał rozkaz wymordowania ich, a także wszystkich ukrywających się w okolicy Żydów. Uczestnik tych wydarzeń Jan Wojtaszek opowiadał: "Z bunkrów wyszło dziewięć względnie dziesięć osób. Krótko z nimi rozmawiał "Grzegorz", następnie polecił im rozebrać się do bielizny. (...) Do rozebranych kazał "Grzegorz" strzelać. (...) chciałbym zaznaczyć, że rozebranym kazaliśmy stawać przed wejściem do bunkru tak, że po strzale ciała wpadały do środka, tam też je zostawiliśmy, nie grzebiąc ich. Garderobę zabitych z polecenia "Grzegorza" zabrał oddział. Ja wówczas dostałem płaszcz wojskowy, "Iwan" zaś otrzymał buty z cholewami". W taki sposób GL-owcy dowodzeni przez Korczyńskiego wymordowali ponad 100 ukrywających się Żydów. Rozumiem, że chodzi o Ludmiłówkę? Pytanie, w jakich okolicznościach owo zeznanie zostało złożone; bo mam niejasne podejrzenie, że była to jakaś ubecka katownia, a chodziło o to, że Kilianowcz nie chciał zeznawac przeciw Gomułce. A postępowanie w 1956 wyjaśniło, że to właśnie miejscowa polsko-żydowska grupa GL postanowiła wzbogacić się na grupie Kilianowcza i korzystając z nieobecności wiekszości oddziału zamordowała ekipę trzymająca kasę. Po powrocie Kilianowicz skasował miejscowych, zresztą w liczbie 10 Żydów i 15 Polaków, a wśród egzekutorów nyli tak samo Polacy, Rosjanie i Żydzi. No, a jeżeli wierzymy w powyższe zeznania, to musimy tez uwierzyć w zeznania byłych akowców, przyznających sie do współpracy z Niemcami podczas wojny. Też zeznania, uzyskane podobnymi metodami, z podpisanymi protokołami itp.
człowieku o jego zbrodniach jest mnóstwo materialów, wystarczy sięgnąc do róznych wspomnień jego podopiecznych czy jego opini służbowych (czego oczywiscie nie zrobiła wielka znawczyni Lubelszczyzny A. Cała:). Zresztą owa Ludmiłówka to tylko przykład, przejedź się na Lueblszczyznę po wsiach zabitych dechami i posluchja opowieści. No chyba, ze uważasz, że te wszystkie dziadki czytają "ubeckie wypociny" i na tej bazie przywpłuja wspomnienia... Przestań wybielać bandytę, bo on na to po prostu nie zasługuje!
Po raz kolejny nie rozumiem, jak mozna bronić i pisac o czymś o czym wie się tylko tyle co ktoś gdzieś wspomniał. Wspomniał, bynajmniej nie napisał monografii. Przeciez nie jest problemem pojechać choćby do Archiwum Państwowego w Lublinie czy warszawskiego IPNu, czy AAN. jest tam materiałów o Korczyńskim cała masa... A sygnatury przeciez w jakiejś części sa znane, tylko sięgnąc do źródeł, skoro wydanym źródłom się nie wierzy...
|
|
|
|
|
|
|
|
J. Eisler w pracy "Polski rok 1968" o postawie E. Rozłubirskiego podczas Marca 1968 r.: "Wracając jednak do opisu działań wojskowych prelegentów, to na pewno warto przypomnieć interesującą historię związaną z Krakowem, dokąd skierowano grupę 34 oficerów ASG i WAP, z płk. dr. Stanisławem Lewandowskim na czele. Wspomniano już, że z powodu strajku na tamtejszych uczelniach spotkania z oficerami rozpoczęto dopiero 18 marca. Co ciekawe, usiłował do nich nie dopuścić dowódca 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i zarazem dowódca garnizonu krakowskiego gen. bryg. Edwin Rozłubirski. Przeciwny był także Komitet Uczelniany PZPR, który obawiał się dalszego zaognienia sytuacji na UJ. Jerzy Poksiński przypominał, iż 19 marca na rozkaz gen. Rozłubirskiego cztery kompanie spadochroniarzy demonstracyjnie przemaszerowały przez ulice Krakowa. Dowódca dywizji twierdził, że uzgodnił to z I sekretarzem KW PZPR, Czesławem Domagałą. Ten ostatni jednak wcale tego nie potwierdził. Kierownictwo MON uznało decyzję Rozłubirskiego za nieodpowiedzialną i odwołało go z zajmowanego dotychczas stanowiska służbowego. Warto zaznaczyć, że incydent ze spadochroniarzami odnotował w swoim raporcie również konsul generalny Francji w Krakowie Patrice de Beauvais, który poinformował o tym ambasadora Arnaulda Waplera. Ciekawe jest jednak to, że inaczej umiejscawiał to wydarzenie w czasie: nie 19, lecz 16 marca rano. Według jego relacji, na ulicach Krakowa pojawiło się wiele pojazdów wojskowych z żołnierzami 6. Dywizji Powietrznodesantowej. Jednocześnie de Beauvais zaznaczył, iż jest wykluczone, by spadochroniarze wystąpili przeciwko studentom. W jednym z następnych meldunków konsul precyzował, że spadochroniarze sprowadzeni do Krakowa praktycznie od razu „zostali wysłani na »manewry« w odpowiedniej odległości od miasta”. Wyraził też przypuszczenie, że podwładni gen. Rozłubirskiego mogli manifestować swoją sympatię dla ruchu studenckiego." (s. 499-500)
Ten post był edytowany przez Fuser: 16/08/2016, 19:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Wracając do G. Korczyńskiego. W wyborach do Komitetu Centralnego PZPR na V Zjeździe PZPR w 1968 r. uzyskał na 1693 oddanych ważnych głosów najwięcej - 1691 - o 4 więcej niż M. Moczar, o 7 więcej niż W. Gomułka i o 12 więcej niż E. Gierek. A niewiele ponad 2 lata później wylądował jako ambasador w Algierii. U schyłku Polski Ludowej o mało co nie wyemitowanoby znaczka pocztowego jemu poświęconego, jednak ówczesne przemiany polityczne temu zapobiegły: PRL znaczek nie wprowadzony do obiegu - nr XXVIII - gen G. Korczyński
Ten post był edytowany przez Fuser: 18/08/2016, 8:40
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Fuser @ 16/08/2016, 18:50) J. Eisler w pracy "Polski rok 1968" o postawie E. Rozłubirskiego podczas Marca 1968 r.:
Sam generał podobne "niesnaski" z przeszłości zaproponował uznać za niebyłe i podlizał się Jaruzelskiemu aż miło. Poniżej list hołdowniczy Rozłubirskiego do Jaruzelskiego z lutego 81 roku:
Ten post był edytowany przez emigrant: 18/08/2016, 14:45
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Sam generał podobne "niesnaski" z przeszłości zaproponował uznać za niebyłe i podlizał się Jaruzelskiemu aż miło.
Emigrant - ty jesteś jednak naiwniak. Jeśli podobne dokumenty tak samo interpretują "fachowcy" z partyjnego nadania w IPN to się nie dziwie że poziom ich badań sięga dna.
CODE Poniżej list hołdowniczy Rozłubirskiego do Jaruzelskiego z lutego 81 roku:
Acha czyli emeryt wojskowy siedzi sobie w wygodnym fotelu i ogląda DTV a w nim dziennikarzy w mundurach i wpada na genialny pomysł złożenia hołdu Generałowi Obywatelowi? I ty Emigrancie aspirujesz na znawcę "zbrodniczego" PRL.
O powstaniu komórki antyterrorystycznej w MSW mówiono od paru lat. I takowa powstała w MSW. Jednak te działania uzunano za niewystarczające w swietle min kompromitacji katowickiego plutonu specjalnego ZOMO (pierwsze oddziały AT formowane były w plutony specjalne ZOMO w kilku województwach a na terenie Warszawy dwa: lotniskowy (Dziewulski) i terenowy). Dlatego postanowiono powołać do służby zdolnego organizatora wojsk powietrzno-desantowych, które w naszym wydaniu miały lekkiej piechoty szturmowej i wojsk specjalnych. Generał działał najpierw pod przykrywką w GKSiT a później oficjalnie w MSW. Wiec to że napisał wniosek o przywrócenie do czynnej służby wcale nie dziwi. Bo mu najpierw zaproponowano to stanowisko. Nie dziwi również jego deklaracja że czuł się komunistą. Wtedy to było legalne.
Trzeba dodać że generał był kolegą znanego pilota eskadry 303 (zwanej u nas dywizjonem) Zumbacha, który jako przedstawiciel francuskiej firmy elektronicznej próbował wcisnąć Arabom elektronikę. A ze można to było zrobić tylko w Polsce to panowie się zaprzyjaźnili. Edwin otwierał przed nim kolejne gabinety i gdyby nie śmierć pilota powstała by tu jego firma polonijna.
Ten post był edytowany przez orkan: 1/10/2016, 12:48
|
|
|
|
|
|
|
|
G. Korczyński uwieczniony w filmie R. Bugajskiego pt. Przesłuchanie Z książki R. Spałka "Komuniści przeciwko komunistom" wynika, że nie zachowały się protokoły zeznań G. Korczyńskiego po jego uwięzieniu, a tylko raporty funkcjonariuszy na jego temat.
Ten post był edytowany przez Fuser: 28/10/2016, 17:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(orkan @ 1/10/2016, 13:08) QUOTE Sam generał podobne "niesnaski" z przeszłości zaproponował uznać za niebyłe i podlizał się Jaruzelskiemu aż miło. Emigrant - ty jesteś jednak naiwniak. Jeśli podobne dokumenty tak samo interpretują "fachowcy" z partyjnego nadania w IPN to się nie dziwie że poziom ich badań sięga dna. CODE Poniżej list hołdowniczy Rozłubirskiego do Jaruzelskiego z lutego 81 roku: Acha czyli emeryt wojskowy siedzi sobie w wygodnym fotelu i ogląda DTV a w nim dziennikarzy w mundurach i wpada na genialny pomysł złożenia hołdu Generałowi Obywatelowi? I ty Emigrancie aspirujesz na znawcę "zbrodniczego" PRL. O powstaniu komórki antyterrorystycznej w MSW mówiono od paru lat. I takowa powstała w MSW. Jednak te działania uzunano za niewystarczające w swietle min kompromitacji katowickiego plutonu specjalnego ZOMO (pierwsze oddziały AT formowane były w plutony specjalne ZOMO w kilku województwach a na terenie Warszawy dwa: lotniskowy (Dziewulski) i terenowy). Dlatego postanowiono powołać do służby zdolnego organizatora wojsk powietrzno-desantowych, które w naszym wydaniu miały lekkiej piechoty szturmowej i wojsk specjalnych. Generał działał najpierw pod przykrywką w GKSiT a później oficjalnie w MSW. Wiec to że napisał wniosek o przywrócenie do czynnej służby wcale nie dziwi. Bo mu najpierw zaproponowano to stanowisko. Nie dziwi również jego deklaracja że czuł się komunistą. Wtedy to było legalne. Nie mógł oglądać w TV dziennikarzy w mundurach, skoro list napisał w kwietniu 1981 r., po objęciu przez Jaruzelskiego stanowiska premiera. A do służby w wojsku powołany został w grudniu tego roku. Później trafił do MSW. Tam długo się nie nasłużył: Edwin Rozłubirski O roli E. Rozłubirskiego w powołaniu specjalnej jednostki antyterrorystycznej: http://niezalezna.pl/30321-nikt-nie-wierzy-w-samobojstwo
Ten post był edytowany przez Fuser: 2/11/2016, 14:44
|
|
|
|
|
|
|
|
Polacy rożnie podchodzili do kwestii dobra narodowego, wielu ( nawet po obecnych stronach barykady, obu stronach )dochodziło do wniosku by tworzyć przyszlosc Narodu , nawet w granicach komunistycznych rzadow, za co ich potępiać, za splamienie się systemem, czy za nieświadomość, iż CCCP upadnie.
Ten post był edytowany przez force: 2/11/2016, 15:22
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(force @ 2/11/2016, 15:21) Polacy rożnie podchodzili do kwestii dobra narodowego, wielu ( nawet po obecnych stronach barykady, obu stronach )dochodziło do wniosku by tworzyć przyszlosc Narodu , nawet w granicach komunistycznych rzadow, za co ich potępiać, za splamienie się systemem, czy za nieświadomość, iż CCCP upadnie. Jasne. Zupełnie podobnie. Wszyscy szli do Niepodległej. Tylko innymi drogami. Jedni przez wojsko wyklęte inni przez KBW, UB. Wszyscy szli przez Październik '56, Grudzień '70, i inne polskie miesiące, tylko drobiazg- jedni z jednej, drudzy z drugiej strony. Jedni przez pałowanie inni przez bycie pałowanym. Jedni przez zamykanie, drudzy przez bycie zamykanym. Jedni przez Solidarność, drudzy przez stan wojenny. Czy ci od pałowania i stanu wojennego mogli mieć świadomość, że ZSRR upadnie? Oczywiście, że nie. Więc co tu potepiać- wszyscy szli do Niepodległej.
Zgodnie z tym rozumowaniem wynika tylko jedna zagwozdka- skąd ci, co byli pałowani i zamykani mieli świadomość, że CCCP upadnie?
Ten post był edytowany przez emigrant: 2/11/2016, 15:33
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 2/11/2016, 16:32) Wszyscy szli przez Październik '56, Grudzień '70 Przy czym przez jeden i drugi z tych miesięcy ci sami szli inaczej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zgodnie z tym rozumowaniem wynika tylko jedna zagwozdka- skąd ci, co byli pałowani i zamykani mieli świadomość, że CCCP upadnie? Mojego Ojca pałowano, nie był działaczem niepodległościowym,brał udział w jednej demonstracji, i to wystarczyło by go z domu zabrać, a pozwolić temu co pozostało po 48 h wrocic. O innych "trudno"się wypowiadać, taki Osmańczyk wybitny Polak(mój krajan), twórca "Rodła", dezerter z Wermachtu,człowiek wielkiej odwagi osobistej,jednocześnie poseł kilkukrotny na sejm PRL, i senator do pierwszego po wojnie senatu RP, ocen go jednoznacznie, świnia czy bohater?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|