Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ciekawostki o Janie II Kazimierzu Wazie, Ciekawostki o życiu, sekretach... itd.
     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 8/11/2011, 17:39 Quote Post

Czołem!

QUOTE(Miuti @ 1/11/2011, 19:16)
Panie rywalizowały o rękę Sobiepana Z., który - na swoje nieszczęśie - poślubił Marysieńkę.
*



Dlaczego na nieszczęście?
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 8/11/2011, 22:54 Quote Post

Bo miał z nią krzyż pański.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 9/11/2011, 16:34 Quote Post

Czołem!

QUOTE(Miuti @ 8/11/2011, 22:54)
Bo miał z nią krzyż pański.
*



Sądziłem, że trochę bardziej to uzasadnisz, bo znowu Marysieńka też z nim lekko nie miała...

Czołem!

Chociaż większość senatorów popierała związek nowo wybranego króla z Ludwiką Marią (przy okazji: Jan Kazimierz uzyskał dyspensę papieską od Innocentego X), w opinii szlachty takie małżeństwo było kazirodztwem - kilka dni przed ślubem Jana Kazimierza i Ludwiki Marii w zamku pojawił się wierszyk:

"Casimirus rex, germana sorore natus Germani coniugi copulatus, Nunquam erit fortunatus"

czyli:

"król Kazimierz urodzony z rodzonej siostry pierwszej żony ojca, zaślubiony żonie brata, nigdy nie będzie szczęśliwy"
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
ziuk76
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 641
Nr użytkownika: 70.783

Stopień akademicki: mgr
Zawód: wolny
 
 
post 9/11/2011, 21:39 Quote Post

QUOTE
Bo miał z nią krzyż pański.


Jan "Sobiepan" Zamoyski też mężem idealnym nie był. Był to bajecznie bogaty hulaka, nadużywający alkoholu i nie stroniący od romansów. Wolał towarzystwo podobnych mu biboszy i awanturników od statecznego życia rodzinnego. Dodatkowo cierpiał na "chorobę francuską", którą zaraził także swoją połowicę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 9/11/2011, 21:40 Quote Post

QUOTE(Miuti @ 8/11/2011, 22:54)
Bo miał z nią krzyż pański.
*



Marysieńka była niełatwą małżonką - i dla pierwszego i dla drugiego męża.
Fakt - Sobiepan był pijakiem, czy też nawet alkoholikiem zainfekowanym syfilisem - ale Marysieńka z kolei swoim romansem z Sobieskim kalała jego imię i ośmieszała go.

Jaka była Marysieńka? Najlepiej widać to z jej listów, pisanych do Zamoyskiego, potem do Sobieskiego.

Odsyłam do lektury:

* M. Komaszyński, Maria Kazimiera d'Arquien Sobieska królowa Polski 1641-1716, Kraków 1983
* Maria Kazimiera d'Arquien de la Grange, Listy do Jana Sobieskiebo, Warszawa 1966 ( tu - dla zmylenia przeciwnika - też listy do Sobiepana).

O Sobiepanie i jego trybie życia - zob. powszechnie znany wiersz Jana Andrzeja Morsztyna - Paszport k...om z Zamościa.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 9/11/2011, 21:54 Quote Post

Czołem!

QUOTE(Miuti @ 9/11/2011, 21:40)
Marysieńka była niełatwą małżonką - i dla pierwszego i dla drugiego męża.
Fakt - Sobiepan był pijakiem, czy też nawet alkoholikiem zainfekowanym syfilisem - ale Marysieńka z kolei swoim romansem z Sobieskim kalała jego imię i ośmieszała go.

Jaka była Marysieńka? Najlepiej widać to z jej listów, pisanych do Zamoyskiego, potem do Sobieskiego.

Odsyłam do lektury:

* M. Komaszyński, Maria Kazimiera d'Arquien Sobieska królowa Polski 1641-1716, Kraków 1983
* Maria Kazimiera d'Arquien de la Grange, Listy do Jana Sobieskiebo, Warszawa 1966 ( tu - dla zmylenia przeciwnika - też listy do Sobiepana).

O Sobiepanie i jego trybie życia - zob. powszechnie znany wiersz Jana Andrzeja Morsztyna - Paszport k...om z Zamościa.
*



Czytałem. rolleyes.gif Tę kwestię poruszaliśmy w wątku o Marysieńce, gdzie zwróciłem uwagę na pewną rzecz... - http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=891234
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 10/11/2011, 21:44 Quote Post

W każdym razie król przegrał starcie z żoną o obsadzenie stanowiska małżonki Sobiepana.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 11/11/2011, 13:56 Quote Post

Czołem!

QUOTE(Miuti @ 10/11/2011, 21:44)
W każdym razie król przegrał starcie z żoną o obsadzenie stanowiska małżonki Sobiepana.
*



Tego nie kwestionowałem, Ludwika Maria była wtedy górą i doprowadziła do ślubu Marysieńki z Zamoyskim. Chodzi mi tylko o to, że Marysieńka z Sobiepanem też miała problemy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 11/11/2011, 15:50 Quote Post

Jan Kazimierz modlił się przed cudowną ikoną Matki Boskiej Rudeckiej, ofiarował nawet sanktuarium bardzo cenną lampę oliwną wykonaną ze złota, ponoć ważyła kilka kilogramów. Ta błyskotka przetrwała wieki. W czasie tzw. dobrowolnej wymiany ludności pomiędzy republikami ZSRR, a rządem PKWN mieszkańcy Rudek zabrali ze sobą cudowny obraz, bezcenną ikonę. Trzy wozy zostały załadowane sianem, w środku jednego z nich była ukryta ikona. Obawiając się o to, że pogranicznicy znajdą podmiot kultu załadowali na wierzch fur z sianem kosztowności, w tym ową złotą lampę. Żołnierze zaczęli grabić złoto, klejnoty,nikt nie sprawdził co jest wewnątrz siana. Obraz ocalał na jakiś czas.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
ziuk76
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 641
Nr użytkownika: 70.783

Stopień akademicki: mgr
Zawód: wolny
 
 
post 12/11/2011, 12:48 Quote Post

Wracając do głównego wątku tego postu ... Nuncjusz Visconti tak pisał o ostatnim Wazie, wtedy jeszcze o królewiczu: "Jan Kazimierz ma temperament flegmatyczno-melancholiczny (...). Rysów na pierwszy rzut oka nie bardzo przyjemnych, zeszpetniał jeszcze bardziej, gdy w 1634 r. dostawszy we Lwowie ciężkiej ospy, odbył w niej część podróży. Oprócz tego nie ma żadnego wdzięku w ruchach ciała, obejściu i mowie (...). Mówią, że często udaje się na samotność do swego pokoju, gdzie niczym nie zajęty myśli o niebieskich migdałach, a gdy mu się to naprzykrza, każe zawołać karła, swego faworyta (...)."
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 12/11/2011, 22:35 Quote Post

Jan II Kazimierz Waza

Jan Kazimierz jest wzrostu wysokiego, dość kształtnego, i byłby przystojniejszy, gdyby nie kolor twarzy mocno wpadający w śniady. Rysy jego na pierwszy rzut oka nie bardzo przyjemne [...] Oprócz tego nie ma żadnego wdzięku w ruchach ciała, obejściu i mowie.


Relacja nuncjusza Honorata Viscontiego.

Moja uwaga odnosnie jednego z wczesniejszych postów:
QUOTE(yarovit @ 5/04/2007, 20:44)
Jan Kazimierz zostal schwytany w Marsylii w momencie, gdy zmierzal na polwysep iberyjski gdzie czekala na niego nominacja na wicekrola Portugalii. W 1640 roku udane powstanie doprowadziloa do zerwania hiszpansko-portugalskiej unii personalnej i do wstapienia na tron portugalski krola narodowego Jana IV z dynastii Braganzow. Uwolnienie Jana Kazimierza mialo sens tez taki, ze przestal sie on liczyc jako powazny gracz i stronnik Habsburgow, bo jego stanowisko wyparowalo. W wiezieniu krolewicz zachowal sie jak kanalia ostatnia, wydajac czlowieka probujacego mu pomoc w ucieczce w lizusowskiej nadziei na poprawe warunkow.

*



Ten człowiek był najprawdopodobniej prowokatorem.

Ten post był edytowany przez Miuti: 12/11/2011, 22:42
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 13/11/2011, 14:04 Quote Post

Czołem!

Ja natomiast dysponuję takim fragmentem relacji nuncjusza:

"Jest wzrostu wysokiego, dość kształtnego, i byłby przystojniejszym, gdyby nie kolor twarzy mocno wpadający w śniady. Rysy jego, na pierwszy rzut oka nie bardzo przyjemne, jeszcze bardziej zeszpetniały, gdy roku przeszłego dostawszy we Lwowie ciężkiej ospy odbył znaczną część podróży, której wkrótce po nim dwaj bracia nie uniknęli kresu. Oprócz tego nie ma żadnego wdzięku w ruchach, obejściu i mowie. Słowem, gdyby żyli dwaj jego bracia, trudno by mu było (...) odnieść pomimo starszego wieku nad nimi zwycięstwo na polu elekcyi"

Ochmann-Staniszewska, Dynastia Wazów w Polsce:

"Chociaż nuncjusz Visconti nadmiernie krytycznie oceniał stosunek Jana Kazimierza do nauki, podkreślając brak głębszych zainteresowań intelektualnych - to z innych źródeł [patrz niżej - Skrzetuski] wiadomo, że obok nauk wyzwolonych i filozofii z łatwością uczył się zwłaszcza matematyki stosowanej i inżynierii wojskowej, do czego służyły przechowywane w jego skarbcu przyrządy matematyczno-astronomiczne. Poza ojczystym polskim posiadał też znajomość następujących języków: niemieckiego, był to język jego matki, a także łaciny, włoskiego i francuskiego. (...)
Jeśli chodzi o charakter młodego królewicza, nuncjusz Visconti twierdził, iż Jan Kazimierz miał 'temperament flegmatyczno-melancholijny'. Królewicz był uparty jak ojciec, podejrzliwy, krytyczny, umiał podobnie jak Władysław nawiązywać bliskie stosunki z ludźmi, ale ulegając nagłym napadom gniewu, nieraz zrażał ich sobie. Cechowała go pobożność, co było wynikiem wychowania przez jezuitów oraz cech charakteru, różnił się tym od starszego brata. 'Nie ostygł jeszcze dotąd w swej dawniejszej pobożności i pod tym względem dość przykładne prowadzi życie' - pisał później Visconti
"

W kwestii pobożności - mowa pogrzebowa:

"nikt bardziej w Bogu ufności nie pokładał, jako żaden z królów pobożniejszy nie był, żaden sprawiedliwszy..."

Jeszcze co do nauki (i nie tylko) - Visconti twierdził, że Jan Kazimierz nie przepadał za nauką, des Noyers pisał, że ostatni Waza: "tak mało ma w głowie, że niczym zająć się nie może, a w życiu swoim nie przeczytał jeszcze żadnej książki do końca. (...) Otacza się wielką liczbą karłów, psami, ptaszkami i małpami. W pokoju jego rozmawia się tylko na tematy sprośne - jest to jego zwykłe zajęcie". Des Noyers był królowi niechętny, więc jego ocena jest z pewnością krzywdząca, bo Ewerhard Wassenberg zapisał:

"Zaraz od lat dziecinnych oddany został przez najjaśniejszych rodziców swoich pod nadzór zacnych i uczonych przewodników ze zgromadzenia jezuitów wybranych. I od nich nie tylko nauk wyzwolonych, ale filozofii i matematyki z równą łatwością wszystko obejmując, szczęśliwie się wyuczył"

Ten post był edytowany przez Skrzetuski: 13/11/2011, 16:59
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 15/11/2011, 10:30 Quote Post

Jan Kazimierz, podobnie jak ojciec, kolekcjonował obrazy, zbierał ksiażki - głownie z zakresu sztuki wojennej i historii.
Jego inwentarz pośmiertny wdał Tomkowicz. Miałam to wydawnictwo w bibliotece, ale moja kochana rodzina wywaliła je na makulaturę.
Ten inwentarz wiele mówi o królu.

Des Noyers patologicznie nienawidził króla - moim zdaniem sam się w królowej kochał - ale i tak co jakiś czas pisał o nim dobrze.

Ten post był edytowany przez Miuti: 15/11/2011, 10:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Radosław Sikora
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.948
Nr użytkownika: 1.484

Radoslaw Sikora
Stopień akademicki: dr
 
 
post 15/11/2011, 12:25 Quote Post

QUOTE(Miuti @ 15/11/2011, 10:30)
Jego inwentarz pośmiertny wdał Tomkowicz.


Nie pamiętasz, czy była tam jakaś broń i uzbrojenie?

A przy okazji... Znalazłem informację, że Jan Kazimierz był Sodalisem Maryi. Czy ktoś może wie więcej na ten temat?

Ten post był edytowany przez Radosław Sikora: 15/11/2011, 12:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 15/11/2011, 15:07 Quote Post

Znalazłem tylko to:

Sodalisami byli królowie: Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan II Kazimierz, Jan III Sobieski, Jeremi Korybut Wiśniowiecki; sławni wodzowie: Stanisław Żółkiewski, Stefan Czarnecki, Kazimierz Pułaski; wojewodowie, mi.in. Koniecpolscy, Działyńscy oraz Lanckorońscy, Czartoryscy; hrabiowie: hr. Stanisław Tarnowski, minister Wacław hr. Zaleski; profesorowie: Maciej Bloisius, Jan Kwaśnicki, Maciej Tarcinas, Jędrzej Stefanides, Jan Bodeński, Wojciech Wolski, Tomasz Jabłoński, Wawrzyniec Dryński, Stanisław Daniecki; biskupi, kanonicy, prałaci; generał J. Haller (generał Armii Błękitnej), Marszałek Francji i Polski Ferdynand Foch, Łucjan Rydel[12].

http://www.sodalicjamarianska.pl/historia/...a_w_polsce.html

Artykuł jest nieźle podbudowany literaturą, więc pewnie coś jest na rzeczy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej