Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najsilniejsze plemię indiańskie
 
jakie waszym zdaniem bylo najsilniejsze plemie indianskie?najbardziej wojownicze,majace najlepszych wojownikow,najbardziej niewygodne dla bialych?
Mohikanie [ 6 ]  [4.76%]
Delaware [ 0 ]  [0.00%]
Huron [ 4 ]  [3.17%]
Saukowie i Lisy [ 2 ]  [1.59%]
Apacze [ 31 ]  [24.60%]
Nawahowie [ 1 ]  [0.79%]
Szejenowie [ 0 ]  [0.00%]
Komancze [ 8 ]  [6.35%]
Kiowowie [ 1 ]  [0.79%]
Dakotowie [ 29 ]  [23.02%]
Arikara [ 2 ]  [1.59%]
Czirokezi [ 6 ]  [4.76%]
Szaunisi [ 1 ]  [0.79%]
Seminole [ 2 ]  [1.59%]
Irokezi [ 33 ]  [26.19%]
Suma głosów: 126
Goście nie mogą głosować 
     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 24/08/2013, 17:36 Quote Post

Z drugiej strony te regularne wojsko amerykańskie również nie odnosiło jakiś spektakularnych zwycięstw militarnych nad Komanczami, a w okresie głównych kampanii przeciwko temu plemieniu były to oddziały liczne i doświadczone. Komanczów do posłuszeństwa zmusiły choroby i systematyczne niszczenie ich zaplecza, w tym masowe wybijanie przez wojsko wszelakich napotkanych koni. Pierwsza bitwa pod Adobe Walls miała miejsce jeszcze w czasie wojny secesyjnej i z jednej strony Komancze stracili więcej ludzi, ale gdyby biali się nie wycofali to w ostateczności mogło to się zakończyć podobnie jak Little Big Horn. W każdym razie w trakcie każdych wojen indiańskich biali nie osiągaliby tak dużych sukcesów gdyby nie wykorzystali animozji między poszczególnymi plemionami i nie korzystali z usług wrogich danemu plemieniu Indian - np. pod Adobe Walls Kit Carson najprawdopodobniej nigdy nie wytropiłby obozowisk Komanczów gdyby nie jego zwiadowcy z plemienia Ute. Jak na ironię niemal zawsze plemię, które próbowało układać się z białymi ostatecznie również spotykał tragiczny finał, bo np. w przypadku tych Ute minęło kilka lat i naczelnym hasłem w Kolorado było „Plemię Ute musi odejść!”.

Tak czy siak trudno jest porównywać plemiona z prerii z plemionami ze wschodu czy północy, bo wyjdzie, że musimy porównywać kawalerię z piechotą. Ci pierwsi żyli na otwartych przestrzeniach i masowo używali koni, ci drudzy zaś żyli na obszarach gęsto zalesionych i z tego co wiem rzadko kiedy używali koni (ja przynajmniej o żadnej irokeskiej kawalerii nie słyszałem).
 
User is offline  PMMini Profile Post #46

     
paweł234
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 344
Nr użytkownika: 73.890

 
 
post 27/08/2013, 9:44 Quote Post

QUOTE(hubimohi93 @ 24/08/2013, 15:43)
Zgadza się- Komancze byli nazywani "władcami południowych równin" i skutecznie rozprawili się z teksańskimi Apaczami, jednakże w starciach z regularnym wojskiem już tak łatwo nie było. Niedawno, czytałem o nich książkę autorstwa A. Sudaka i na siłę szukałem jakiejś bitwy czy potyczki zakończonej zwycięstwem tych świetnych jeźdźców (co do Adobe Walls to sam nie wiem?). Najazdy na Meksyk czy teksańskie osiedla były niszczycielskie niczym tornada, ale walka w polu z amerykańską kawalerią, zdecydowanie "nie leżała" Komanczom.
*



Weźmy pod uwagę że Komancze rządzili południem WRównin w sojuszu z Kiowa i Kiowa-Apacze (podobnie jak Dakota rządzili północą nie sami ale w sojuszu z Szejenami i Arapaho).

Rzeczywiście jakichś spektakularnych sukcesów Komanczów w bitwach z USA nie ma.

QUOTE(The General @ 24/08/2013, 17:36)
Komanczów do posłuszeństwa zmusiły choroby i systematyczne niszczenie ich zaplecza, w tym masowe wybijanie przez wojsko wszelakich napotkanych koni.

Oczywiście. Bizony też na południu były wybijane szybciej.

QUOTE(The General @ 24/08/2013, 17:36)
W każdym razie w trakcie każdych wojen indiańskich biali nie osiągaliby tak dużych sukcesów gdyby nie wykorzystali animozji między poszczególnymi plemionami i nie korzystali z usług wrogich danemu plemieniu Indian  - np. pod Adobe Walls Kit Carson najprawdopodobniej nigdy nie wytropiłby obozowisk Komanczów gdyby nie jego zwiadowcy z plemienia Ute.

To już Cortez tak robił.

QUOTE(The General @ 24/08/2013, 17:36)
Jak na ironię niemal zawsze plemię, które próbowało układać się z białymi ostatecznie również spotykał tragiczny finał, bo np. w przypadku tych Ute minęło kilka lat i naczelnym hasłem w Kolorado było „Plemię Ute musi odejść!”.

Niemal. Tacy np. Paunisi innego wyjścia nie mieli > przewaga Dakota była miażdżąca.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
kedarlupus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 84.781

 
 
post 4/11/2013, 22:02 Quote Post

QUOTE(hubimohi93 @ 25/07/2008, 23:39)
Jakie waszym zdaniem było najsilniejsze plemię indiańskie? Najbardziej wojownicze, mające najlepszych wojowników,najbardziej niewygodne dla białych?

Odstępy, stosowanie wielkich liter.
S.

*


to zależy od okresu historycznego który masz na mysli.

QUOTE(hubimohi93 @ 25/07/2008, 23:39)
Jakie waszym zdaniem było najsilniejsze plemię indiańskie? Najbardziej wojownicze, mające najlepszych wojowników,najbardziej niewygodne dla białych?

Odstępy, stosowanie wielkich liter.
S.

*


z tych plemion co wymieniłeś najwiekszy sukces - wbrew pozorom - w walce z biaymi odniesli Seminole. Są oni bardzo niedoceniani w litaraturze i w kinematografii. Nie dość że nie pozwolili się wyrzucić z Florydy to jeszcze wioązali walką siły US Army aż do polowy lat 50 -tych. Rzecz jasna że nie wszyscy. Częśc walczyła, część poszła na wygnanie na zachód a częśc pozostała neutralna lub wręcz pomagała Amerykanom - tak jak było we wszystkich konfliktach USA z tubylcami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 5/11/2013, 13:05 Quote Post

Trzeba jednak pamiętać, że Seminolów wspierali maroni, i to ich kapitulacja miała ostatecznie złamać opór stawiany na Florydzie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
kedarlupus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 84.781

 
 
post 5/11/2013, 21:07 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 5/11/2013, 13:05)
Trzeba jednak pamiętać, że Seminolów wspierali maroni, i to ich kapitulacja miała ostatecznie złamać opór stawiany na Florydzie.
*


Tak Wysoki, masz rację z maronami, ale nie stanowili raczej oni jakiejś dużej odrębnej społeczności od Seminolów jak ich ziomkowie z regionów Ameryki Łacińskiej i nie stanowili większości w stosunku do Indian. Dlatego nie narzucali polityki i sposobu dzialania Seminolom. Raczej mieszali sie z nimi niz byli odrebnoscia. Wielu maronow po kilku latch walk dobrowolnie udali sie na wygnanie a zdecydowana wiekszosc "Nieprzejednanych" co zostali na bagnach i nie pozwoli sie wyrzucic to Seminole - maroni stanowili margines. Oczywißcie nie umniejszam tu roli maronow. Ale byla ona duza raczej w Ameryce Lacinskiej niz na Florydzie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 6/11/2013, 0:30 Quote Post

QUOTE
Oczywißcie nie umniejszam tu roli maronow. Ale byla ona duza raczej w Ameryce Lacinskiej niz na Florydzie.

A ja znowu jej nie powiększam, więc się raczej zgadzamy wink.gif. Zwróciłem tylko na nich uwagę, trudno tu o jakieś konkretne liczby, choć tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Black_Seminoles można coś znaleźć. Mann w swojej pracy (1493. Świat po Kolumbie) pisze o przymierzu ale z zachowaniem "ścisłego podziału", maroni w wojnie lat 30-tych mieli też walczyć pod własnym dowództwem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
kedarlupus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 84.781

 
 
post 15/11/2013, 21:04 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 6/11/2013, 0:30)
QUOTE
Oczywißcie nie umniejszam tu roli maronow. Ale byla ona duza raczej w Ameryce Lacinskiej niz na Florydzie.

A ja znowu jej nie powiększam, więc się raczej zgadzamy wink.gif. Zwróciłem tylko na nich uwagę, trudno tu o jakieś konkretne liczby, choć tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Black_Seminoles można coś znaleźć. Mann w swojej pracy (1493. Świat po Kolumbie) pisze o przymierzu ale z zachowaniem "ścisłego podziału", maroni w wojnie lat 30-tych mieli też walczyć pod własnym dowództwem.
*




Nie zagłębiałem się w temat szczegółowo, a Ty pewnie tak, więc pozostaje mi przyznać Ci rację.

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 16/11/2013, 0:07
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #52

     
Posah Tseena
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 82.367

Jan Czerkawski
Zawód: menad¿er
 
 
post 1/01/2014, 13:45 Quote Post

Dziwi mnie ilość głosów na Apaczów... Przecież oni byli tępieni przez Komanczów... Wpływ na taką sytuację ma z pewnością Karol May, który Apaczów wyniósł pod niebiosa,a z Komanczów zrobił tępaków...
 
User is offline  PMMini Profile Post #53

     
klimt
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 35
Nr użytkownika: 87.430

Gustav Klimt
 
 
post 19/01/2014, 23:21 Quote Post

Hubimohi, widzę, że Twój awatar nawiązuje do Ostatniego Mohikanina smile.gif w pierwszej kolejności właśnie przyszło mi na myśl, że najmocniejsi a zarazem najbardziej krwawi byli Ci kanadyjscy indianie.
A dla wszystkich co nie oglądali tego pięknego i poruszającego filmu to polecam. Tu jest fajny kawałek historii. Jak to Angole z Francuzami walczyli o Kanadę, co skutkuje dzisiejszym podziałem na anglo i francusko-języczną Kanadę. Angole byli brutalni i mordowali Indian a Francuzi nie, toteż Francuzi mieli wsparcie Indian.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #54

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 19/01/2014, 23:40 Quote Post

QUOTE
byli Ci kanadyjscy indianie

Mohikanie byli kanadyjskimi Indianami?
QUOTE
Angole byli brutalni i mordowali Indian a Francuzi nie, toteż Francuzi mieli wsparcie Indian.

Co do tego podejścia do mordowania to warto zwrócić uwagę na początkową liczebność danej nacji.
Czy uważasz, że Anglicy nie mieli wsparcia Indian?
QUOTE
A dla wszystkich co nie oglądali tego pięknego i poruszającego filmu to polecam

Może warto przeczytać książkę, wtedy dowiesz się coś o tym problemie wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #55

     
Anatta1989
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 93.876

Anna Tomaszewska
Stopień akademicki: mgr
Zawód: grafik
 
 
post 17/06/2014, 11:00 Quote Post

Trochę dziwne to pytanie i ankieta - różne były warunki, różne czasy, różny stopień rozwoju technicznego i liczebności osadników amerykańskich w różnych okresach. Trudno porównywać takie rzeczy.

Jeśli by brać pod uwagę stopień rozwoju organizacyjnego, to z pewnością największą konkurencję dla białych osadników stanowili Irokezi, którzy stworzyli zalążek własnej państwowości. Militarnie też byli potęgą - w pewnej fazie wojny bobrowej najazd Mohawków o mało co nie zniszczył francuskiego osadnictwa w Quebeku.

Militarnie bardzo mocni byli Komancze, którzy będąc niezbyt liczni, siali postrach na połowie amerykańskiej wielkiej równiny.

Z kolei sami Amerykanie jako największą swoją klęskę wspominają oczywiście bitwę pod Little Big Horn, gdzie Lakota roznieśli w pył generała Castera (potencjalnego przyszłego kandydata na prezydenta USA).
 
User is offline  PMMini Profile Post #56

     
rasterus
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.628
Nr użytkownika: 89.006

 
 
post 18/06/2014, 1:31 Quote Post

Wszyscy zapominają o Nawaho. To plemię jako jedno z nielicznych potrafiło się dostosować do warunków. W tej chwili chyba są najliczniejszym plemieniem. Żyli na niedostępnych terenach, mało atrakcyjnych, ale mieli na tyle silne więzy plemienne, że mimo małych grup utrzymywali spoistość. Byli też zawsze bardzo liczni.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #57

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 18/06/2014, 12:59 Quote Post

Pytania: "Gdzie?" i "Kiedy?"

Jak bowiem porównać np. XVII czy XVIII-wieczne plemiona wschodnich puszcz z plemionami prerii w drugiej połowie XIX wieku??

Dakota na przykład zdominowali północne prerie (w granicach USA!! - bo w Kanadzie dominowali już Czarne Stopy i Cree), zagarnęli część ziem sąsiednich plemion (np. Wron) uznawani są tu i ówdzie za jedyne plemię, które zmusiło Amerykanów do odwrotu z raz zajętego terenu (Traktat z Fort Laramie z 1868 w którym władze USA zgodziły się wycofać z Kraju nad rzeką Powder i opuścić forty Reno, Philip Kearny i Smith). Później odnieśli też bodajże największe zwycięstwo nad kawalerią USA (Little Big Horn) a w okresie "rezerwatowym" podnieśli największy (choć nie jedyny!! i nie ostatni!!) bunt w rezerwacie (1890)

Ale jak ich porównać do innych plemion?? Np. potężnej konfederacji Irokezów trzymających w garści ogromny obszar nad Ohio?? Albo do Konfederacji, która pod wodzą Małego Żółwia zmiażdżyła armię amerykańską nad Wabash i przez dobre 10 lat (ok. 1785-1795) przeciwstawiała się zakusom amerykańskim zagarnięcia kraju nad Ohio?? Albo Czirokezów, którzy po przyjęciu technik białych ludzi nagle zaczęli stanowić dla nich dużą konkurencję ekonomiczną a na dodatek stworzyli własne pismo?? Albo do siejących postrach na morzu!! na Zachodnim Wybrzeżu Haida?? Albo Seminoli z bagien Florydy??

Nie da się ich porównać. Dakota zginęliby pewnie na florydzkich bagnach, nie daliby rady wyprawić się na morską wyprawę łupieżczą ale z kolei Seminole czy Haida, choć pewnie bez większego problemu daliby sobie radę na preriach (Seminole zresztą jako tako radzili sobie później w Oklahomie) - nie byliby w stanie dojść do takiego stanu posiadania i takiej potęgi do jakiej doszli Dakotowie.

Dlatego - nie da się określić jednoznacznie które z plemion Ameryki Północnej (na północ od Meksyku) było najpotężniejsze. Były plemiona najpotężniejsze na danym obszarze kulturowym i w określonym okresie. Choćby wymienieni przez kogoś Komancze - byli najpotężniejszym (w pewnym okresie) ludem na Południowych Preriach - i tylko tyle da się o nich powiedzieć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #58

     
Galus Anonimus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 147
Nr użytkownika: 97.632

Pawel Wojtowicz
Zawód: Handlowiec
 
 
post 17/09/2015, 5:01 Quote Post

QUOTE(rasterus @ 18/06/2014, 2:31)
Wszyscy zapominają o Nawaho. To plemię jako jedno z nielicznych potrafiło się dostosować do warunków. W tej chwili chyba są najliczniejszym plemieniem. Żyli na niedostępnych terenach, mało atrakcyjnych, ale mieli na tyle silne więzy plemienne, że mimo małych grup utrzymywali spoistość. Byli też zawsze bardzo liczni.
*



Realnie rzecz biorąc należy wziąć pod uwagę, którzy Indianie najlepiej "wyszli" z całej historii kontaktów z białymi (przecież nie tylko z nimi wojowali). Ja stawiał bym tu na Czirokezów, Osedżów (ponoć już w drugiej połowie XIX wieku byli uważani za niezwykle bogate plemię, choć jakoś tam strasznie z wojskiem nie walczyli, za to wcześniej atakowali choćby białych traperów) i Nawahów (walczyli z białymi i zostali spacyfikowani, ale jakoś się pozbierali; po okresie pobytu w rezerwacie w Basque Redondo, zostali wróceni na ojczyste ziemię w rejonie tzw. Czterech Rogów). Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wojowniczość to znalazłem ciekawą stronę, gdzie można przeczytać nieco o plemionach Zachodu. Co plemion Wschodu USA to się nie wypowiadam, bo się nie znam. I tak wedle danych zawartych w tym źródle:

Siuksowie - zabili ok. 1250 żołnierzy; w 1870 roku plemię liczyło 40 tys. ludzie (ok. 11 tys. wojowników)
Szejeni - 642 żołnierzy; w 1875 roku mieli ok. 1200 wojowników
Apacze - 566 żołnierzy; około 5 tys. ludzi i 1,4 tys. wojowników
Pajute - 302 żołnierzy;
Przekłute Nosy - 281 żołnierzy;
Komancze - 230 żołnierzy; w 1868 roku plemię liczyło 4,5 tys. - 8 tys. ludzi; w 1846 roku było ich 12 tys - 20 tys. ludzi; bardziej niż wojny wyniszczyły ich zarazy
Modokowie - 208 żołnierzy;
Szoszoni - 202 żołnierzy;
Utowie - 105 żołnierzy;
Kiowa - 117 żołnierzy;
Arapaho - 29 żołnierzy

W zwalczaniu białych traperów celowali Osedżowie, Czarne Stopy, Siuksowie i Komancze. Trudno powiedzieć, które plemię zabiło najwięcej białych osadników, nie będących żołnierzami. Przecież w samej Minnesocie w czasie powstanie Santee Dakotów zginęło mnóstwo farmerów. Warto pamiętać o kilku sprawach:

1. Apacze i Komancze walczyli też z Meksykanami; ich historia walk z białymi osadnikami (czy to hiszpańsko czy anglo-języcznymi), jest chyba znacznie dłuższa niż np. Siuksów. Należało więc by wziąć pod uwagę potyczki z meksykańskim wojskiem albo Texas Rangers. Oba plemiona walczyły raczej małymi oddziałami.

2. To moje osobista opinia; ale może ktoś ją podzieli: Siuksowie mieli ten atut, że byli dużo bardziej zjednoczeni, niż choćby Apacze. Ich zwycięstwo nad Małym Wielkim Rogiem, było możliwe dzięki temu, że mieli najnormalniej w świecie dużo wojowników w jednym miejscu wraz ze sprzymierzonymi Szejenami i Arapaho. Apacze byli chyba całkowicie rozdrobnieni. Chyba nigdy nie było jakiegoś wielkiego sojuszu Chiricahua, Mescalero czy Jiccarilla przeciw białym. Nawet nie wiem, czy poszczególne odłamy darzyły się jakąś większą sympatią.

3. Niektóre ziemię Indian poddawane były mniej intensywnemu osadnictwu (klimat, dostępność wody, żyzność gleby), i pewnie plemiona z takich rejonów mogły dłużej walczyć z białymi (Apacze w Arizonie). Tam, gdzie osadnikom było lepiej, to plemiona były szybciej rugowane; południowe odłamy Szejenów i Arapaho, ale też Siuksów, opuściły Kolorado i Kansas mniej więcej do roku 1870.

4. Wiele plemion sprzymierzało się z białymi, bo prowadziło zacięte, wyniszczające wojny z liczniejszym i silniejszym przeciwnikiem np. Wrony ze Siuksam-Lakota i Czarnymi Stopami, Paunisi ze Siuksami. Czy byli mniej wojowniczy niż ich sąsiedzi, walczący z białymi?

5. Trudno rozstrzygnąć, które plemię zabiło więcej białych ogólnie, nie tylko regularnych żołnierzy. Wiem, że to może oburzające dla niektórych, ale nie oszukujmy się; w każdej wojnie giną cywile. I nie ma, co tłumaczyć rzezi osadników tylko faktem okrucieństwa Indian wynikającego z cywilizacyjnego zapóźnienia. Narody "cywilizowane" w Europie też atakowały ludność cywilną. Stara zasada: na wojnie walczą żołnierze, a najbardziej cierpią cywile. Oczywiście są też wyjątki.

Reasumując; ja stawiałbym na Siuksów, choćby z tego względu, że potrafili być zjednoczeni w obliczu walki z białymi. Tak jak mówiłem, nie wiem jak było na Wschodzie USA, bo nie znam tematu, tylko pobieżnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #59

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.650
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 17/09/2015, 6:28 Quote Post

QUOTE(Galus Anonimus @ 17/09/2015, 6:01)
...
1. Apacze i Komancze walczyli też z Meksykanami; ich historia walk z białymi osadnikami (czy to hiszpańsko czy  anglo-języcznymi), jest chyba znacznie dłuższa niż np. Siuksów. Należało więc by wziąć pod uwagę potyczki z meksykańskim wojskiem albo Texas Rangers. Oba plemiona walczyły raczej małymi oddziałami.

2. To moje osobista opinia; ale może ktoś ją podzieli: Siuksowie mieli ten atut, że byli dużo bardziej zjednoczeni, niż choćby Apacze. Ich zwycięstwo nad Małym Wielkim Rogiem, było możliwe dzięki temu, że mieli najnormalniej w świecie dużo wojowników w jednym miejscu wraz ze sprzymierzonymi Szejenami i Arapaho. Apacze byli chyba całkowicie rozdrobnieni. Chyba nigdy nie było jakiegoś wielkiego sojuszu Chiricahua, Mescalero czy Jiccarilla przeciw białym. Nawet nie wiem, czy poszczególne odłamy darzyły się jakąś większą sympatią.
...
*


Co do Apaczów tacy wodzowie jak Mangus Colorado, Cochise czy Victorio byli w zasadzie uznawani za przywódców całego ludu Apaczów a ich wpływy odpowiadały wpływom Tatanka Yotanka u Dakotów. Takim wodzem wszystkich Apaczów nie był natomiast słynny Geronimo. Akurat te trzy wymienione grupy Apaczow + Mimbrenio działały dość zgodnie bez walk wewnętrznych a rozproszenie było wynikiem właściwości terenu. Jako ciekawostkę podam że Mangus Colorado swoją władzę umacniał małżeństwami córek rolleyes.gif -jednym z jego zięciów był Cochise
Co do Meksykanów to napiszę że Apacze walczyli przede wszystkim z nimi i zdarzały się bitwy w których brało udział i kilkuset wojowników.


Ten post był edytowany przez Duncan1306: 17/09/2015, 6:33
 
User is offline  PMMini Profile Post #60

7 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej