Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Nacjonalizm - najbardziej wpływowy nurt ?
     
Lokator
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 94.876

 
 
post 5/09/2015, 13:12 Quote Post

Witam,
co Państwo sądzą na tak postawioną tezę? Mimo iż słowo nacjonalizm ma mocno pejoratywny wydźwięk, to jeżeli pozbędziemy się tego balastu, a skupimy na samym sednie owej doktryny/światopoglądu, to czy nie można założyć, że jest najbardziej wpływowa idea od czasów... bodaj chrześcijaństwa?

Czym jest nacjonalizm? Nacjonalizm jest obecnie utożsamiany z szowinizmem, automatycznym skojarzeniem na słowo nacjonalizm jest nazizm i faszyzm, ale to tak jakby na słowo lewica reagować automatycznie skojarzeniami Stalina i Lenina.
Nie jest moim celem rozwodzenie się nad istotą narodu, tego czy faktycznie taki organizm istnieje, czy pochodzi on "sam z siebie" i jest prekursorem politycznych ruchów nacjonalistycznych, czy też na odwrót - jest pochodną tych ruchów. Faktem jest jednak, że nacjonalizmy XIX wieku dogłębnie przeorały świat Zachodni zmieniając całkowicie stosunki wewnętrzne państw. Wydobyły narody na światło dzienne, utworzyły z nich podmioty polityki. Najkrócej rzecz ujmując nacjonalizm jest ruchem, dla którego dobrem najwyższym jest naród. I tu pojawia się konkluzja - czy w dzisiejszej polityce właśnie dobro narodu nie jest zawsze stawiane na pierwszym miejscu? Nawet w sferze czystych symboli: prezydent przysięga służbę narodowi, politycy w każdym przemówieniu odwołują się do wartości narodowych, w konstytucji to naród jest ujęty jako suweren. Nawet kraje takie wieloetniczne (tu jest jeszcze kwestia różnorodności pojęcia "naród", jak choćby wyodrębnienie narodu obywatelsko-kulturowego) jak USA odwołują się do dobra narodu amerykańskiego. Politycy lewicy już dawno porzucili hasła jedności klasowej i zgodnie z wytycznymi Bucharina, starają się budować sprawiedliwość społeczną w "jednym kraju". Nawet monarchiści odwołują się do dobra narodu w swoich deklaracjach.
Do tezy iż nacjonalizm jest najbardziej wpływowym nurtem politycznym ostatnich 200 lat przychyla się między innymi Andrew Heywood.

Co o tym myślicie?

Ten post był edytowany przez Lokator: 5/09/2015, 13:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 5/09/2015, 14:50 Quote Post

Po pierwsze nacjonalizm nie może być najbardziej wpływową ideologią, ponieważ nie umie wypracować własnych zasad systemowych, a korzysta z innych nurtów, od socjalizmu do konserwatyzmu.
Po drugie czysty nacjonalizm występował dosyć rzadko.
Za czysty nacjonalizm uważam taki, który głosi, że naród jest najwyższym dobrem w życiu doczesnym, więc na pewno nie można mówić o nacjonalizmie w świecie anglosaskim, gdzie ceni się indywidualizm. Nawet faszyzm nie jest nacjonalistyczny, bo najważniejsze jest państwo, nie naród.
Poza tym zdecydowanie przegrał w demoliberalizmem.

Ten post był edytowany przez Reaction: 5/09/2015, 15:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 6/09/2015, 10:25 Quote Post

Trudno rozstrzygnąć, która ideologia jest najsilniejsza, a być może nie ma nawet potrzeby tego ustalać, bo wszystkie są tak samo potrzebne.

Trzy wiodące ideologie nowożytnej Europy (liberalizm, socjalizm i nacjonalizm) biorą swój początek z rewolucyjnej trójcy wolność, równość, braterstwo, a to znaczy, że u swego zarania miały nie tyle rywalizować co raczej uzupełniać się nawzajem. Jednak rewolucja zawiodła a jej trzy nurty ideowe zaczęły inspirować niezależnych myślicieli i działaczy. Przykładowo, Polaków, Włochów i Niemców przed zjednoczeniem najłatwiej było mobilizować wokół wątku niepodległościowego i narodowościowego (na co komu socjalizm lub liberalizm gdy nie ma własnego państwa?), zaś Niemców zjednoczonych i Rosjan w niedługim czasie zainspirował socjalizm (w Niemczech zdecydowała o tym potęga klasy robotniczej, Rosjanie natomiast doceniali, że socjalizm łączył się z politycznym radykalizmem, sankcjonował postawę buntu).

Dla naszych rozważań szczególnie ważny wydaje się wiek XX, bo wtedy XIX-wieczne ideologie radykałów i opozycjonistów stały się podstawami programowymi polityków. I nagle życie pokazało, że w warunkach politycznych żaden z trzech nurtów nie jest samowystarczalny. Wyrzeczenie się któregokolwiek skazywało państwo i społeczeństwo na polityczny szkorbut – zrozumiano (choć nie zawsze przyznawano), że ideologie są jak witaminy, w odpowiednich proporcjach potrzebne każdemu państwu. Przykładowo – nawet Lenin częściowo skapitulował wobec logiki wolnorynkowej (patrz NEP i jego współpraca ze światowym biznesem), Stalin wielokrotnie odwoływał się do narodowych sentymentów Rosjan („Wielkorusów”), zaś Hitler zyskał popularność gwarantując sojal swej pozornie niezłomnej „rasie panów” (naziści byli zresztą pod tym względem uczciwi, wdrażali przecież narodowy-socjalizm), miał też świetne relacje ze sferami biznesowymi. A to tylko najbardziej radykalne przykłady. Nasz Piłsudski przez długi czas umiał godzić hasła niepodległościowe z socjalizmem, nie kwestionował też praw wolnego rynku (jeśli dobrze pamiętam z Garlickiego, w kwestiach gospodarczych był dyletantem i po przejęciu władzy nie zamierzał się w nie szczególnie mieszać). Państwa Europy zachodniej już na początku XX wieku zaczęły wdrażać elementy polityki socjalnej, ale pełnej siły proces ten nabrał po 1945 roku (częściowo pod presją komunizmu) i trwa do dziś, a mimo to nikt nie kwestionuje witalności wątków liberalnych i narodowych wśród społeczeństw naszego kontynentu (te ostatnie zdają się nawet przeżywać renesans).

Pamiętam, że Robert Service w książce Towarzysze wskazywał, że socjalizm ma większy potencjał od nacjonalizmu w warunkach Trzeciego Świata, gdzie niewiele jest państw (i sentymentów) narodowych, a za to dużo biedy. Service zastosował ten wniosek jako ostrzeżenie. Czas pokaże czy miał rację.

Ten post był edytowany przez jb8: 6/09/2015, 10:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
2107
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 195
Nr użytkownika: 74.374

ndrzej kryst
Zawód: wolny
 
 
post 8/09/2015, 17:47 Quote Post

Za duzy przeplyw mysli, ludzi i towarow. Czyli globalizm. Na dluzsza mete, to raczej nie sluzy nacjonalizmowi. Niezdrowe. Wystarczy te parametry odniesc do okresu sprzed 30 i 60 lat, wziasc pod uwage aktualne trendy.....No i jednoznacznie ow "nacjonalizm" zdefinowac. W sferze polityki i nie tylko. Na pewno w jakies formie i wsrod pewnych grup spolecznych bedzie funkcjonowac. Ale jak ?.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 25/09/2015, 9:30 Quote Post

QUOTE
Za czysty nacjonalizm uważam taki, który głosi, że naród jest najwyższym dobrem w życiu doczesnym, więc na pewno nie można mówić o nacjonalizmie w świecie anglosaskim, gdzie ceni się indywidualizm. Nawet faszyzm nie jest nacjonalistyczny, bo najważniejsze jest państwo, nie naród.

Wśród faszystów centrum zaitneresowania jest naród, a państwo tylko jako forma stworzna przez naród. Faszyści nie będą raczje przejawiać szacunku do państwa kosmopolitycznego w rodzaju Austro-Węgier. Faszyzm wiąże się więc z czystym nacjonalizmem. Co prawda mogę to ocenić tylko na podstawie tych fragmentów wypowiedzi faszystów do których zaliczam zarówno Mussoliniego i Cordeanu (który sam się za faszystę nie uważał).
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Lokator
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 94.876

 
 
post 25/09/2015, 20:26 Quote Post

QUOTE(unikko @ 25/09/2015, 9:30)
Wśród faszystów centrum zaitneresowania jest naród, a państwo tylko jako forma stworzna przez naród. Faszyści nie będą raczje przejawiać szacunku do państwa kosmopolitycznego w rodzaju Austro-Węgier. Faszyzm wiąże się więc z czystym nacjonalizmem. Co prawda mogę to ocenić tylko na podstawie tych fragmentów wypowiedzi faszystów do których zaliczam zarówno Mussoliniego i Cordeanu (który sam się za faszystę nie uważał).
*



Dla faszystów to właśnie państwo stanowi istotę doktryny:

Wszystko dla państwa, nic przeciw państwu, nic poza państwem


Faszystowska koncepcja państwa jest wszechogarniająca; poza nią żadne wartości ludzkie ani duchowe nie tylko nie mają sensu, lecz po prostu nie mogą istnieć.

polecam zapoznać się z artykułem Llewellyna Rockwella na ten temat. artykuł udostępnił instytur misesa więc nie powinno być problemu z dotarciem.
Rockwell przedstawia w nim, że ustrój faszystowski, to taki, w którym mamy do czynienia z państwem totalnym. Fragmencik:
"Żaden aspekt życia nie jest wolny od interwencji rządu, a często przyjmuje ona formy, których nie dostrzegamy od razu. Cała opieka zdrowotna jest uregulowana, ale podobnie i każdy inny element naszego pożywienia, transportu, odzieży, artykułów gospodarstwa domowego, a nawet prywatnych
relacji międzyludzkich. Sam Mussolini w następujący sposób ujął tę zasadę: „Wszystko wewnątrz państwa, nic poza państwem, nic przeciwko państwu”. Twierdzę, że jest to dziś dominująca ideologia w Stanach Zjednoczonych. Ten naród, poczęty w wolności, stał się ofiarą państwa faszystowskiego."

Można też po prostu zacytować Johna Flynna, na którego powołuje się Rockwell:

"Podajmy naszą definicję faszyzmu. Jest to system organizacji społecznej, w którym państwo jest dyktaturą wspieraną przez elitę polityczną. Natomiast w społeczeństwie istnieje model kapitalizmu oparty na gospodarczej autarkii. Ma on charakter zamknięty i planowany, a rząd przyjmuje odpowiedzialność za stworzenie odpowiedniej siły nabywczej poprzez zastosowanie środka w postaci długu narodowego. W faszyzmie militaryzm stanowi wielki projekt tworzenia miejsc pracy w służbie państwa imperialistycznego."

Ten post był edytowany przez Lokator: 25/09/2015, 20:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 25/09/2015, 22:02 Quote Post

QUOTE
polecam zapoznać się z artykułem Llewellyna Rockwella na ten temat. artykuł udostępnił instytur misesa więc nie powinno być problemu z dotarciem.
Rockwell przedstawia w nim, że ustrój faszystowski, to taki, w którym mamy do czynienia z państwem totalnym.

Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie twierdziłam, że państwo nie odgrywa dużej roli w systemie faszystowskim, a że nie jest najważniejszym punktem faszystowksiej ideologii. Ponieważ to jak państwo ma wyglądać jest podporządkowane narodowi, jego, nazwijmy to w sposób uproszczony, "woli mocy". Faszyści nie zawsze byli lojalni wobec państwa, często stanowili stronnictwo rewolucyjne, uderzające w istniejący porządek państwowy. Widać to np. w tym jak nauka 3 Rzeszy podchodziła do opozycji Volk - Nation; Rzesza miała być odbiciem Volku właśnie, który wyrastał na łonie Rasy (Rasse), a nie Nation. Państwa w typie nie-niemieckim, oparte o francuską (tak ją nazwano) ideę Nation nie były wiec cenione ani poważane. Ok w Niemczech to jest specyficzny rodzaj faszyzmu ale każdy z nich był specyficzny.
QUOTE
Podajmy naszą definicję faszyzmu. Jest to system organizacji społecznej, w którym państwo jest dyktaturą wspieraną przez elitę polityczną. Natomiast w społeczeństwie istnieje model kapitalizmu oparty na gospodarczej autarkii. Ma on charakter zamknięty i planowany, a rząd przyjmuje odpowiedzialność za stworzenie odpowiedniej siły nabywczej poprzez zastosowanie środka w postaci długu narodowego. W faszyzmie militaryzm stanowi wielki projekt tworzenia miejsc pracy w służbie państwa imperialistycznego.

Okej, w tym rozumieniu faszyzmu mogłabym się nawet zgodzić. Jednak ja pisałam o faszyzmie w węższym rozumieniu - określonej grupie ideologii które wypracowały podobne sobie wartości i rozwiązania problemów społecznych w latach 20 i 30, rozwiniętych z ruchu robotniczego i inspirowanych m.in. przez sorelianizm, konserwatywną rewolucję itp. Nawiązując do cytatu, w tym rozumieniu, dominującej ideologii USA nawet po zauważeniu pewnych zbieżności faszyzmem jednak nazwać nie można (zachowując uczciwość historyczną).

Nie czytałam tych książek, może kiedyś się za nie wezmę, ale czy przypadkiem ruchy faszystowskie nie są tu ponad miarę racjonalizowane? Faszyzm był antyracjonalny i antyintelektualny, odwoływał się do pojęć takich jak odrodzenie duchowe narodu, oraz prymat akcji nad teorią.

Ten post był edytowany przez unikko: 25/09/2015, 22:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 26/09/2015, 10:32 Quote Post

Rockwell jako libertarianin mocno redefiniuje pojęcia. Idąc jego tokiem myślenia można dojść do wniosku, że faszyzm panował w ZSRR, bo w końcu mamy do czynienia z systemem polegającym na wspieraniu dyktatory przez elitę partyjną. Jeżeli przyjmie się takie założenie, należy uznać wszystkie systemy oprócz minarchistycznych i libertariańskich za faszystowskie smile.gif.
Rockwell myli faszyzm z interwencjonizmem/etatyzmem. Przede wszystkim dla faszystów przedmiotem działań etatystycznych jest państwo o specyficznych cechach ustrojowych, dla komunistów klasa robotnicza, dla współczesnych liberałów jednostka.

QUOTE
Wśród faszystów centrum zaitneresowania jest naród, a państwo tylko jako forma stworzna przez naród. Faszyści nie będą raczje przejawiać szacunku do państwa kosmopolitycznego w rodzaju Austro-Węgier.


Austro-Węgier nie będą cenić z tego powodu, że były państwem stosunkowo liberalnym. Co do kosmopolityzmu, też go specjalnie nie cenią. Natomiast faszyzm zrodził koncepcję wielkiego imperium europejskiego wypełnionego różnymi niemieszającymi się etnosami (coś na kształt Świętego Cesarstwa Rzymskiego). Zresztą współcześni faszyści lubią bawić się w różne Związki Euroazjatyckie.

QUOTE
Nie czytałam tych książek, może kiedyś się za nie wezmę, ale czy przypadkiem ruchy faszystowskie nie są tu ponad miarę racjonalizowane? Faszyzm był antyracjonalny i antyintelektualny, odwoływał się do pojęć takich jak odrodzenie duchowe narodu, oraz prymat akcji nad teorią.


De Maistre też był antyintelektualny, co nie znaczy, że nie lubił sobie poteoretyzować. Kolejny raz pozwolę posłużyć się wstępem do książki prof. Wielomskiego "Faszyzmy łacińskie"

Faszyzm był snem, który nigdy się nie ziścił. Tak, oczywiście wszyscy wiemy, że panował w okresie międzywojennym w Niemczech i we Włoszech. Ale faszysta prawdziwy powiedziałby, że były to systemy wypaczone, zbiurokratyzowane. A przecież nie chodziło o zbudowanie etatystycznego potworka z urzędową oficjalną ideologią!

Faszyzm był jedną z największych rewolucyjnych ideologii wszechczasów. Nie chodziło bynajmnij o pobicie komunistów i odsunięcie od władzy garści mieszczańskich polityków. Faszyzm był marzeniem o rewitalizacji świata, o nadaniu mu nowych kolorów. Jego idea sprowadzała się mniej więcej do tego, aby mieszczański film o rzeczywistości, oryginalnie czarno-biały, pokolorować na całą paletę barw. Chodziło o to, aby trawa była bardziej zielona, kwiaty bardziej kolorowe, aby świat przestał być szary, ludzie przestali liczyć pieniądze i narzekać na ubóstwo i brak bracy. Celem faszyzmu było dokonanie rewolucji, która zmieni postrzeganie świata. Miał dać nowe poczucie sensu i celu życia po upadku chrześcijaństwa jako idei dającej społeczeństwu spoistość. Była to więc ideologia – rodzaj laickiej religii - która zastępując chrześcijaństwo, da napęd do zniszczenia materialistycznego świata mieszczańskiego liberalizmu. Marksizm traktowany był jako nic innego jak tylko rodzaj sekciarskiego i zradykalizowanego materializmu demokratyczno-liberalnego.

Tak pojęta rewolucja faszystowska była rzecz jasna utopią i dlatego tam, gdzie faszyści doszli do władzy, nie udała się. Chcemy przez to powiedzieć, że mimo rewolucji politycznej, gospodarczej i kulturowej świat nie przestał być szary, a jego pokolorowanie nabierało charakteru Potiomkinowskich wiosek: oficjalna ideologia, oficjalne apele i marsze nie były tym o co walczyli faszystowscy rewolucjoniści. To miało być spontaniczne i kolorowe, a nie wyrażesyrowane. To nie miały być spędy z obowiązkową obecnością pod groźbą nagany w pracy lub szkole! Skoro nie narodził się nowy człowiek z nowymi życiowymi celami, to faszystowska rewolucja nie udała się.

Wielokrotnie zwracano uwagę, że w III Rzeszy i we Włoszech Mussoliniego nie napisano ani jednej poważnej pracy o ideologii faszystowskiej lub nazistowskiej. Faszyści, dochodząc do władzy, zmieniali swoje rewolucyjne idee w oficjalne slogany partyjnej propagandy, gdzie brakło jakiejkolwiek głębi. Tak, to prawda. Jest ciekawostką, że najpełniej idea faszyzmu intelektualnie ekspolodowała nie tam, gdzie jej adepci doszli do władzy, ale właśnie tam, gdzie nigdy jej nie sprawowali. Na tle faszyzmu włoskiego czy niemieckiego narodowego socjalizmu – bardzo miałkich intelektualnie – faszyzm francuski czy iberyjski przentuje się jako intelektualnie o wiele bardziej zaawansowany. Nurt ten bujnie rozwija się intelektualnie pod warunkiem, że nie dochodzi do władzy.

I właśnie o tych faszyzmach jest ta książka. Początkowo mieliśmy zamiar nadać jej tytuł Faszyzmy marginalne, ponieważ opisuje te postaci i ruchy, które do władzy nigdy nie doszły: syndykalistów Georgesa Valois, Młodą Prawicę i eurofaszystę Roberta Brasillacha we Francji, Ramiro Ledesmę Ramosa i Pedro Laína Entralgo w Hiszpanii, rewolucyjnych syndykalistów Francisco Rolão Preto w Portugalii a także najradykalniejszego z radykalnych, czyli Juliusa Evolę we Włoszech. Ostatecznie marginalne zamieniliśmy na łacińskie, ponieważ wszystkie prezentowane tu ruchy i postaci zaliczają się do szlachetnego świata romańsko-łacińskiego. Faszystówmarginalnych ze świata teutońskiego pozostawimy (na razie) innym badaczom.






 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Lokator
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 94.876

 
 
post 26/09/2015, 13:57 Quote Post

QUOTE(Reaction @ 26/09/2015, 10:32)
Przede wszystkim dla faszystów przedmiotem działań etatystycznych jest państwo o specyficznych cechach ustrojowych, dla komunistów klasa robotnicza, dla współczesnych liberałów jednostka.

a dla nacjonalistów? wink.gif
Chyba za daleko odeszliśmy od tematu i wolałbym aby to do niego powróciła dyskusja. wink.gif
ja również posłużę się cytatem, który bezpośrednio zainspirował mnie do zainteresowania się tą kwestią:
"Trudno przecenić znaczenie nacjonalizmu w nowoczesnej polityce. Przez ponad dwieście lat pomagał kształtow3ać i przekształcać historię we wszystkich zakątkach świata, co czyni go - byćmożę - najskuteczniejszym z politycznych poglądów. Pojawienie się fali nacjonalizmów w XIX wieku nakreśliło na nowo mapę Europy, gdy autokratyczne i wielonarodowościowe imperia popadły w ruinę w starciu z liberalizmem i nacjonalizmem. Proces ten ciągnął się przez wiek XX - począwszy od traktatu wersalskiego (1919)i osiągnął moment kulminacyjny w 1991 roku wraz z upadkiem politycznego następcy imperium rosyjskiego, Związku Radzieckiego.(...) Od końca XX wieku pojawiają się głosy, że nacjonalizm stał się anachronizmem. Twierdzenia te opierają się na tym, że nacjonalizm osiągnął swój cel w tym sensie, że świat składa się przede wszystkim z państw narodowych; że same państwa narodowe powoli tracą znaczenie w wyniku globalizacji i coraz większej wagi ponadnarodowości, że tożsamości lokalne i etniczne zajmują miejsce tożsamości narodowych."
z Heywooda.
Pisząc najbardziej wpływowy miałem na myśli własnie przewartościowanie stosunków ludzi i władzy. Dawniej (przed Rewolucją?) relacja władca - poddany, dzisiaj (przynajmniej na papierze) to władza jest na usługach narodu.

ps. od dawna zabieram się za którąś z prac Wielomskiego, co byś polecił na początek?
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 26/09/2015, 21:28 Quote Post

QUOTE
a dla nacjonalistów?

Nacjonalistami byli zarówno Bakunin i Sorel, bardziej anarchistyczni, jak i rewolucjoniści francuscy, zwolennicy republiki kapitalistyczej, jak i Hitler i Stalin, zwolennicy etetystycznego państwa totalnego. Gdy wspominamy o nacjonalizmie trzeba zdefiniować o jakiej koncepcji nacjonalizmu mówimy, ponieważ wielu odwoływało się do idei narodowych, ale często różne idee przez nie rozumiano.
QUOTE
Pisząc najbardziej wpływowy miałem na myśli własnie przewartościowanie stosunków ludzi i władzy. Dawniej (przed Rewolucją?) relacja władca - poddany, dzisiaj (przynajmniej na papierze) to władza jest na usługach narodu.

Tutaj się zgodzę - przynajmniej w Europie (w państwach arabskich np. bywa nieco inaczej).

Ten post był edytowany przez unikko: 26/09/2015, 21:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 27/09/2015, 16:25 Quote Post

QUOTE
. Przez ponad dwieście lat pomagał kształtow3ać i przekształcać historię we wszystkich zakątkach świata, co czyni go - byćmożę - najskuteczniejszym z politycznych poglądów.


Wydaje mi się, że komunizm i utożsamiany z atlantyzmem demoliberalizm skuteczniej przekształcały zakątki świata. Koniec nacjonalizmów to konferencja w Jałcie, od której słusznie bądź niesłusznie nacjonalizm zaczął być utożsamiany z faszyzmem. Na placu boju pozostały komunizm i liberalizm w wydaniu amerykańskim. Oczywiście czasami pojawiały się przebłyski, jak np. moczarowcy, wojna na Bałkanach. Zastanawiam się, czy można uznać za nacjonalistyczną koncepcje Europy ojczyzn de Gaulle'a. Jednak uznać te koncepcję za triumf nacjonalizmu, to podobnie jak stwierdzić, że komunizm ma się dobrze, bo isntieje Kuba i Korea Północna.

QUOTE
ps. od dawna zabieram się za którąś z prac Wielomskiego, co byś polecił na początek?


Czytałem artykuły na konserwatyzm.pl/metapedii. Książek niestety nie, bo są biblioteki i księgarnie w moim mieście są słabo wyposażone, a przez internet nie lubię kupować.
Jeżeli miałbym coś polecić, proponowałbym się zastanowić, która epoka Cię najbardziej interesuje, gdyż przedział jest spory.

Ten post był edytowany przez Reaction: 27/09/2015, 16:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 1/10/2015, 21:15 Quote Post

Raz już odniosłem się do założycielskiego pytania w tym temacie. Jednak ostatnio w pewnej książce (Michael Burleigh, Ziemska władza, 2011) znalazłem, kłócące się z moją wcześniejszą wypowiedzią, jednoznaczne stwierdzenie :

Nacjonalizm, przekonanie, iż państwo narodowe jest najlepszym tworem spełniającym ludzką potrzebę ścisłej przynależności i wspólnoty, okazał się jak dotąd najpotężniejszą z politycznych ideologii, choć nieustannie musiał się zmagać z wyzwaniami ze strony doktryn (takich jak katolicyzm i socjalizm), które przywiązywały większe znaczenie do losów ludzkości jako takiej.


W ramach swego wywodu autor wskazuje m.in., że w XIX wieku nacjonalizm był nowożytną odmianą tradycyjnych religii: integrował (integruje) duże wspólnoty, inspirował formułowanie patriotycznych katechizmów wzorowanych na katolickim, był (jest) uduchowiony itd. Na razie nie rozwinę tematu, tym bardziej, że tylko powierzchownie zapoznałem się z książką Burleigh’a. Polecam ją osobom zainteresowanym naszym tematem.

Ten post był edytowany przez jb8: 1/10/2015, 21:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej