|
|
Tygrys. Legendarny czołg., Thomas Anderson
|
|
|
|
http://www.nowastrategia.org.pl/thomas-and...czolg-recenzja/ http://www.konflikty.pl/recenzje/ksiazki/t...gendarny-czolg/ http://mojhistorycznyblog.pl/tygrys-ndash-...ecenzja-ksiazki http://wiekdwudziesty.pl/thomas-anderson-t...gendarny-czolg/ http://www.smartage.pl/tygrys-legendarny-czolg-recenzja/
Po zakupieniu na tegorocznych Targach monografii Pantery, postanowiłem, że najwyższy czas przeczytać książkę (z serii? już dwie pozycje!) zakupioną na poprzednich. Jak widać, recenzje raczej pozytywne, by nie powiedzieć o niektórych - wręcz entuzjastyczne. Co mogę dodać? Przed końcem czasów słusznie minionych Tygrysy co prawda były przedstawiane jako trudni przeciwnicy, lecz przy cechach T-34 miały rzecz jasna same wady. Później, w latach 90-tych nastąpiło przegięcie w druga stronę, w czym niemałą rolę miały pozycje wydawnictwa Militaria. Ta moda na panzerwaffe, gdzie rodzynkami były oba modele seryjnie produkowanego Tygrysa, szczególnie trafiła w modelarzy . Natomiast tą książkę należy ocenić jako trafnie zbalansowaną. Oddając wszystkie cechy Tygrysów Ausf E i B dzięki którym stały się konstrukcjami wręcz mitycznymi, autor nie ukrywa wszelkich minusów, które stanowią swoistą drugą stronę medalu. Tą neutralność autora bardzo dobrze odbieram i według mnie na dobre to wychodzi omawianej pozycji. Czy więc pracę należy odbierać jako doskonałą? W jednej z przytoczonych recenzji są wymienione wpadki tłumacza. Ja dołączę te, które wydają się pochodzić z oryginału: - Pz.Kpfw II - ponoć jeszcze w 1944 służyły w kompaniach czołgów wsparcia w brygadach dział szturmowych (nie jest tu mowa o Ausf L, lecz i te nie służyły w owych brygadach) - Według autora w 1942 w strukturze batalionu czołgów ciężkich w 2 kompaniach było 20 Tygrysów. A nie 3 kompanie po 9 (nie licząc rzecz jasna Pz.Kpfw III) a razem z kompanią dowodzenia, łącznie 29? - W maju 1944 503 Batalion miał dwie kompanie Tygrysów Ausf B, i jedną Ausf E. Nie miał dwóch kompanii uzbrojonych w Tygrysy Ausf B, tylko jedną (1), drugą (3) przezbrojono w lipcu, a cały batalion dopiero po wycofaniu jego resztek do Rzeszy. - W sierpniu 1944 po otrzymaniu pierwszych Tygrysów Ausf B 103 Batalion (z Waffen SS) wcale nie trafił "niebawem" na front wschodni. Jeszcze długo nie trafił na front (już jako 503-i), a otrzymane pojazdy zdał (jak dobrze pamiętam) odtwarzanemu 101(501) batalionowi Czołgów Ciężkich Waffen SS - Dwa pierwsze Tygrysy nie trafiły do Afryki we wrześniu 1942, tylko do 501 Batalionu. Ten zaś swoje pierwsze Tygrysy przerzucił tam w listopadzie. - Fotografia ze str 146 nie przedstawia Tygrysy z 502 Batalionu, tylko z 501. - Rzecz jasna Tygrysy nie trafiły na pustynię południowoafrykańską (str 220) - Ponoć czerwonoarmista bał się tylko dwóch pojazdów - Tygrysa i... StuG-a. Ten drugi zmienia się podczas tekstu w Ferdinanda, co bardziej mi odpowiadało. - W lutym 1944 do Włoch nie trafiły wszystkie Elefanty, lecz tylko te, które zdążono wyremontować i zmodernizować (np km w przedniej płycie kadłuba czy zimmerit) w zbiorczej kompanii by szybko trafiły pod Anzio. Dodatkowo podane osiągnięcia frontowe Ferdinandów/Elefantów nie dotyczą całej ich służby, tylko pobytu na froncie wschodnim w 1943. Oczywiście tych kilka wypatrzonych wpadek nie powinno ważyć na ogólnej ocenie. Oprócz ogromnej ilości zdjęć (niektóre na obie strony), schematów organizacyjnych, danych w tabelkach, stron z instrukcji tak niemieckich jak i radzieckich największym plusem jest spora ilość wspomnień uczestników walk. Co ciekawe, w większości nie pochodzą one z walk pod Kurskiem, w Normandii czy Ardenach, tylko z innych, równie zaciętych z frontu wschodniego i Afryki lecz rzadziej publikowanych. Kolejnym szczególnie mocno trafionym (jak dla mnie) był cały rozdział poświęcony konserwacji, naprawom i ewakuacjom unieruchomionych pojazdów. Każdy kto czytał cokolwiek o służbie tych czołgów, wie, jak bardzo ważna, wręcz najżywotniejsza to była dziedzina. By każdy z pełnych, dopiero co trafiających na front batalionów wystawiał po kilku dniach intensywnych walk choćby wzmocnioną kompanię do dyspozycji dowództwa, zaplecze remontowe jednostki pracowało na 3 zmiany. Czego brakowało? Było raptem kilka ciężkich kompanii przydzielonych do pułków pancernych wybranych dywizji i kilkanaście samodzielnych batalionów czołgów ciężkich w których służyły Tygrysy obu generacji. Nie ma choćby po kilka zdań o ich szlakach bojowych. Tego od tak dobrej monografii muszę oczekiwać.
Podsumowując - mimo kilku uwag jak najbardziej polecam.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|