|
|
Walka Wikingów
|
|
|
|
W tym temacie polecam książkę A. Michałka " Normanowie "
|
|
|
|
|
|
|
|
zależnie od sytuacjii, wikingowie mieli dwa rodzaje taktyki 1. O wiele cześciej spotykana, jest to taktyka nagłych ataków z morza (czesto wpływali do rzek), gdzie rabowali nadmorskie miasta miasta położone ndad dużą rzeką(na otwarty teren rzadko sie zapuszczali) i grabili je zanim przeciwnik zorientował sie , wystawił armię , bądź zorganizował obrone miasta.
2. Wikingowie raczej unikali walnej bitwy, walczyli w bitwach tylko w swojej ojczyźnie9woiny domowe, potem po podziale na danie, szwecje i norw. napadali sie nawzajem) oraz w Normadii, i We włoszech. W walnych bitwach uzywali bardzo czesto zagęszczonej falangi "Muru tarcz" , przez co bitwa bywała baarrrrrrddddddzzzzzzzo długa.
Co do uzbrojenia... Ci których było stać kupowali sobie miecze(wikingowie bardzo cenili miecze0, ale powszechniejsze były tpopry, które były o wiele tańsze. Były dwa rodzaje toporów : mniejszy, tzw. Duński i o wiele większy (nazwy nie pamiętam) który miał prawie 1.8 m.!!!!!! Tylko bogaci wikingowie nosili kolczuge, wiekszość nosiła pancerze ze skóry niedźwiedzia, renifera, lub innego dzikiego zwierzęcia Warte odnotowania jest fakt że spory odsetek wikingów było łucznikami, którzy całkiem nieźle byli wyspecjalizowani w strzelaniu...
|
|
|
|
|
|
|
|
łucznik wikinski był bardzo silny, bo użycie łuku, który był całkiem spory wymagało zajemocnej siły. Niektóre łuki "ceremonialne", które noszono raczej dla pozorów, a które odkopano i zrekonstruowano są tak mocne, że dziś mało kto potrafi je napiąć porządnie.
|
|
|
|
|
|
|
rrober
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 4.105 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Były dwa rodzaje toporów : mniejszy, tzw. Duński i o wiele większy (nazwy nie pamiętam) który miał prawie 1.8 m.!!!!!!
Może chodzi o berdysz albo jakiegoś protoplastę halabardy. Długość sugeruje, że był to broń dwuręczna
|
|
|
|
|
|
|
|
A owszem, dwuręczna. Wojownik stojący w drugim szeregu, osłaniany przez tarcze wojowników pierwszego szeregu, mógł takim toporem sięgnąć czerepów wojowników strony przeciwnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
rrober - masz rację ten olbrzymi topór był dwuręczny, wyglądał niemalże jak młot!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
fantasta
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 4.696 |
|
|
|
|
|
|
100% zgadzam się z Wulfem, oni w polu stawali głownie podczas walk międzyklanowych (jeśli grupę wikingów mieszkających na jednym terenie można nazwać klanem;) Ich taktyka walki była raczej destrukcyjno-rabunkowa, ale i tak byli wtym świetni. Spotkałem się z sagą w której autor twierdzi, że kobiety czekały na najazd wikingów:D:D
|
|
|
|
|
|
|
fantasta
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 4.696 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(August II Mocny @ Mar 3 2005, 07:32 PM) zależnie od sytuacjii, wikingowie mieli dwa rodzaje taktyki 1. O wiele cześciej spotykana, jest to taktyka nagłych ataków z morza (czesto wpływali do rzek), gdzie rabowali nadmorskie miasta miasta położone ndad dużą rzeką(na otwarty teren rzadko sie zapuszczali) i grabili je zanim przeciwnik zorientował sie , wystawił armię , bądź zorganizował obrone miasta. 2. Wikingowie raczej unikali walnej bitwy, walczyli w bitwach tylko w swojej ojczyźnie9woiny domowe, potem po podziale na danie, szwecje i norw. napadali sie nawzajem) oraz w Normadii, i We włoszech. W walnych bitwach uzywali bardzo czesto zagęszczonej falangi "Muru tarcz" , przez co bitwa bywała baarrrrrrddddddzzzzzzzo długa. Co do uzbrojenia... Ci których było stać kupowali sobie miecze(wikingowie bardzo cenili miecze0, ale powszechniejsze były tpopry, które były o wiele tańsze. Były dwa rodzaje toporów : mniejszy, tzw. Duński i o wiele większy (nazwy nie pamiętam) który miał prawie 1.8 m.!!!!!! Tylko bogaci wikingowie nosili kolczuge, wiekszość nosiła pancerze ze skóry niedźwiedzia, renifera, lub innego dzikiego zwierzęcia Warte odnotowania jest fakt że spory odsetek wikingów było łucznikami, którzy całkiem nieźle byli wyspecjalizowani w strzelaniu...
ten post jest najlepszy, jak byłem na wycieczce w Szwecji to przewodnik mówił to samo. Myśle, że tak właśnie było
|
|
|
|
|
|
|
|
tak jeszcze apropos wikińskich koni. Walczyli (prawie) wyłącznie pieszo. Ale podczas walk w skandynawii czasem konno dojeżdzali na pole bitwy, płochliwe konie zostawiali daleko od pola walki i do boju szli pieszo.
|
|
|
|
|
|
|
-Svensson-
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 31 |
|
Nr użytkownika: 6.988 |
|
|
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
I znowu Audust...eh największymi wikińskimi toporami były DAnaxy popularnie zwane duńczykami ....a to że trzon miał 1,8m to nieznamczy ze żelaźce musiały być ogromne Dan jak pisałem w innym poście miał ok 1,5kg czyli niewbył nieprawdopodobnie cięzki i zarezerwowany dla olbrzymów o wielkiej sile...to prawda że walczyli w uporządkowanym szyku pierwsza linia tarcze i miecze(lub toporki) wspierane przez włócznie i dany lub topory....owszem wikingowie napadając wykorzystywali głównie element zaskoczenia ale nieunikali otwartej walki...stworzyli z wojny sposób nażycie i na zbawienie smierć w boju to była niejako powinność...kawaleria hehe owszem mieli konie ale to tylko najpotężniejsi Jarlowie...a konie przypominały bardziej psy .....były niskie i krępe...walczono pieszo w szyku...fakt tylko bogaci nosili pelne uzbrojenie wiekszość skurzane lamele przeszywanice lub nawet jedyne co posiadali to toporek i tarcza.
|
|
|
|
|
|
|
Caeso
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 73 |
|
Nr użytkownika: 6.217 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE W tym temacie polecam książkę A. Michałka " Normanowie " Podkreślmy, że jest to możliwie najgosze źródło, wręcz niezamierzenie karykaturalno-humorystyczne. Patrz - np. "wikingowie" w hełmach z krowimi rogami (sic!), uzbrojenie własnego pomysłu autora, notoryczne mylenie kultury wendelskiej z późniejszą z okresu ekspansji wikingów itd. itd.
Nie wiem skąd autor czerpie swoją wiedzę, ale z całą pewnością konsekwentnie unika poważnej literatury naukowej i popularnonaukowej z którą pozostaje w zdecydowanej i nieprzebłaganej sprzeczności. W trzech słowach: bubel jakich mało
Przy okazji - co do wizji "trzyręcznego topora na mamuty", to raczej jest przesadzona, ale rozumiem, że działa na wyobraźnię.
|
|
|
|
|
|
|
Lord Argaill
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 7.785 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Walczyli toporami i mieczami. To była ich ulubiona broń. W zwartej formacji jak nadmienili przedmówcy. Niektórzy wojownicy budzili przerażenie z tego powodu, że potrafili złapac lecącą w ich stronę włócznie i ją odrzucić z wiadomym skutkiem. ;-)
|
|
|
|
|
|
|
Ormm
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 6.965 |
|
|
|
|
|
|
Widzę, że szanowni koledzy zapomnieli tutaj o oszczepach służących do rzucania. Przed starciem wyrzucano spore ilości tejże broni, którą po bitwie zbierano, gdyż nadawała się do kolejnego starcia. Kolejna sprawa: -saxy, jednoręczne długie noże bojowe. -niekażdy wiking posiadał miecz, więc główną bronią do walki wręcz były topory. Tak więc wikingowie mieli spory asortyment broni: łuki, włócznie, oszczepy, różne rodzaje toporów, w tym: jednoręczne(także czekany), + dwuręczne(do których zaliczają się duńskie topory), saxy i miecze.
PS. Na przyszłość radzę kierować się sprawdzonymi źródłami dużo rzeczy, które tutaj wyczytałem to poprostu brednie, ja nie wiem skąd takie wiadomości bierzecie Polecam www.halla.vikings.pl
|
|
|
|
|
|
|
Mortai
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 10.383 |
|
|
|
Slawomir Zawistowski |
|
Zawód: Licealista |
|
|
|
|
Wikingowie zbijali się w grupkę i chronili się tarczami. Poza tym walczyli mieczami i toporami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Alez to było odkrywcze...QUOTE(Mortai @ 27/10/2005, 10:29) Wikingowie zbijali się w grupkę i chronili się tarczami. Poza tym walczyli mieczami i toporami.
Grupkę? Taka jak Myrmidoni w "Troi" jak wybrzeże zdobywali, prawda? Chyba nieprawda, ale tak ja sobie wyobrażam zbicie się w grupkę osłaniającą tarczami. Do rzeczy: Nie "gupkę" ale "ścianę tarcz robili ot co. Stawali w zwartej linii a wielkie okrągłe tarcze ( do 90 cm średnicy) zachodziły na siebie powodując, że szyk był prawie nie do rozerwania. Z drugiego szeregu bito dunami ( co sięgały do ramienia, nie te wędki trzymetrowe z żeleźcem od śmigacza co to się dzisiaj widuje )i drzecówką wszelaką(włóczniami). Masz swoją "grupkę"
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|