|
|
Cywilizacje preinkaskie
|
|
|
iwetta
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 12.142 |
|
|
|
Iwetta T. |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Co wiecie o cywilizacjach preinkaskich? Czy cywilizacja Chimu zosatała założona tak jak chce legenda? Dlaczego kulturą Chavin miała różne kulty? Czy w Ameryce Południowej były słonie? Chętnie podyskutuję na ten temat. Z góry dziekuję tym którzy podejmą temat.
|
|
|
|
|
|
|
|
w ameryce poludniowej słonie byly i sa. morskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednak słoni (takich zwykłych z uszami i trąbą, Loxodonta itp) w Ameryce Południowej nie było. Z tego co wiem mogły być mastodonty, ale musiałbym sprawdzić, zeby być pewnym. Słoni (jako rodziny ogólnie) nie spotykało się dalej na południe niż w Meksyku (oczywiście kiedy jeszce tam żyły )
|
|
|
|
|
|
|
|
Chuck Norris wie, dlaczego kulturą Chavin miała różne kulty.
|
|
|
|
|
|
|
iwetta
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 12.142 |
|
|
|
Iwetta T. |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Co do masdontow zgadza sie. Co do Chucka Norisa on nie wie co to Chavin (ciekawe czy słyszał o Peru, a jeszcze mniej prawdopodobnne jest to że wie gdzie leży Peru) ps. wysillbys sie na lepszy dowcip
|
|
|
|
|
|
|
|
Najbardziej znaczącą kulturą przedinkaską była cywilizacja umownie określana jako Nazca-Tiahuanaco której prawdopodobnie udało się stworzyć rozległe imperium porównywalne z późniejszym Tahuantinsuyu. Zresztą inkascy władcy świadomie do niej nawiązywali mimo że jedynymi jej pozostałościami były legendy oraz imponujące budowle takie jak kompleks świątynny nad jeziorem Titicaca.
|
|
|
|
|
|
|
Sally
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 20.893 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(etubel @ 11/12/2006, 16:37) Najbardziej znaczącą kulturą przedinkaską była cywilizacja umownie określana jako Nazca-Tiahuanaco
Nasca i Tiahuanaco były istotne, ale, z całym szacunkiem, czy Twoje stwierdzenie nie umniejsza roli jaką odegrały w historii Ameryki Południowej Moche, Huari czy Paracas (ze szczególnym naciskiem na tą pierwszą)?
Swoją drogą jakie różne kulty Chavin ma na myśli autorka tematu? Z tego, co mi się wydawało styl Chavin charakteryzował przede wszystkim motyw "kociego bóstwa"...
|
|
|
|
|
|
|
|
Może trochę więcej na ten temat,bo takie tamaty są w Polskiej historiografii słabo opracowane.
P.S świrów tu unas poddostatek
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzeczywiście trudno pominąć kultury takie jak Paracas a zwałaszcza Moche której kontynuatorką był drugi - po inkaskim - najważniejszy ośrodek cywilizacyjny Ameryki Południowej w XV wieku czyli Chimar/Chimu. Co do informacji na temat wspomnianych kultur to niestety bazuję - z nielicznymi wyjątkami - na dawnych opracowaniach typu "Czciciele gwiazd" Miroslava Stingla. Od tamtej pory wiele w tej materii uległo zmianie (być może dane na ten temat znajdują się w najnowszej książce Jana Szemińskiego i Mariusza Ziółkowskiego - Mity, rytuały i polityka Inków). Wydaje mi się że Chavin wciąż cieszy się sławą kultury-matki strefy andyjskiej na równi z mezoamerykańskimi Olmekami. O Parcas najwięcej wiemy dzięki "lejkowatym" grobowcom, gdzie odnaleziono setki dobrze zachowanych mumii. Z kolei o dawnej dominacji Nazca a zwłaszcza Tiahuanaco (najbardziej charakterystyczna budowla tej kultury to tzw. Brama Słońca nieopodal jeziora Titicaca) mgliście wzmiankują nawet źródła z epokoki wczesnokolonialnej (Garcilaso de la Vega). Przypuszcza się, że część inkaskich "pomysłów na imperium" była inplantacją dawnych praktyk Nazca ze schyłku X wieku (czyli schyłku tej kultury).
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie to zastanawia,ze w naszej historiografi mało jest opracowań dotyczących głównie na temat kultur ameryki południowej,Japonii,Chin czy dziejom Indii.Czy nie zadużo źródeł na ten temat czy poprostu niecieszą się tak ogromnym zainteresowaniem wśród historyków. NA studiach również mizernie jest z tą tematyką.Jeśli się pojawia to sporadycznie lub poświęcony jest jeden wykład,gdzie ogólnikowo jedynie jest omówiony ten temat. Wciągu 5 lat na temat kultury czy historii Ameryki czy Japonii miałem 1 czy dwa zajęcia. Ciągle się wałkuje Europę,wojny Europejskie czy historię poszczewgólnych państw. A tematyce tej i itp jest mało.Z czego to wynika???
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety to kolejny objaw niedostatków polskiej nauki. Np. dopóki żył prof. Tadeusz Łepkowski w Instytucie Historii PAN funkcjonowała przyzwoicie prosperująca Pracownia Ameryki Łacińskiej. Gdy mu się zmarło zabrakło godnego następcy i pracownia padła. Nie mówi się źle o zmarłych ale trzeba przyznać że była to przede wszystkim wina profesora, który przez cały okres swej kariery naukowej nie zdołał (a może nie chciał ?) wykształcić osoby (nie mówiąc już o "amerykanistycznej szkole")kontynuującej jego badania. To dotyczy wielu innych historyków. Ja sam zdecydowałem przenieść z Lublina do Warszawy w nadziei uzyskania możliwości pisania magisterki o wczesnych dziejach państwa nowoasyryjskiego. Pech w tym że uczelnia tego pokroju co Uniwersytet Warszawski nie dysponuję specjalistą u którego taka praca mogłaby powstać (Marek Stępień - wybitny badacz III dynastii z Ur - jak do tej pory nie dorobił się tytułu profesorskiego). Śmiać mi się chce (rzecz jasna przez łzy) gdy za nas - historyków - robotę muszą odwalać etnolodzy (Ryszard Tomicki) i socjolodzy (Andrzej Tarczyński) bo kiedy chciałoby się napisać pracę o procesie formowania mitów w trakcie eksploracji Ameryki przez Hiszpanów czy też wziąć za solidną rekonstrukcję dziejów Tenochtitlanu przed przybyciem Cortesa zaraz pojawiają się głosy: "A może zająłby się pan zaczątkami merkantylizmu na Kujawach albo stanem higieny na wsi w epoce stanisławowoskiej ?" Po prostu odechciewa się żyć. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że źródeł do dziejów pozaeropejskich w naszych bibliotekach nie brakuje. Jakiś rok temu w Centralnej Bibliotece Wojskowej odnalazłem drugie wydanie (z roku 1771) jednego z podstawowych dzieł dotyczących mezoamerykańskiej konkwisty. Warszawska Iberystyka ma sporo przedruków innych prac oraz niemało w miarę aktualnych opracowań (nie wspominając że tuż "za miedzą" - w Berlinie - znajduje się najlepiej zaopatrzona biblioteka amerykanistyczna w Europie). Z doświadczeń moich kolegów i koleżanek mogę wnioskować że podobna sytaucja dotyczy źródeł tureckich i węgierskich. Tyle że jak tu się przebić przez starą gwardię typu Bogucka i Tazbir, którzy od lat plotą o tym samym i zgarniają większość dotacji? A to Polska właśnie.
|
|
|
|
|
|
|
Sally
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 20.893 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Witam!
Patrząc z perspektywy szarej studentki uj (znaczy: własnej) niedostatki kadry profesorskiej zajmującej się tematyką prekolumbijskich Ameryk są rzeczywiście znaczące Większość znanych mi osób, które pasjonują się Indianami, ma co najwyżej tytuł magistra kulturoznawstwa (lub pokrewnego), a przeważnie to po prostu zapaleńcy- samouki. Wygląda to tak, jakby zainteresowanie Indianami wyrastało z westernów i mitów typu "Geronimo" i było zbyt infantylnym dla wielkich "profesorów- doktorów habilitowanych- nadzwyczajnych" Niestety stereotyp człowieka zajmującego się tematyką indiańską nadal przedstawia długowłosego brudasa z powtykanymi w różne miejsca piórami, śmierdzącego końmi i "fajką pokoju" (która oczywiście jest straaasznie narkotyczna) . W każdym razie podpisuję się obiema rękami pod Twoim "śmiechem przez łzy", Etubelu.
Inny powód, dla którego jest małe zainteresowanie kulturami Ameryk, Indii, Chin etc. to być może fakt, że rozwijając się w izolacji (do czasu) nie miały wpływy na losy "Lepszej (czyt. "Naszej")Połowy Świata". Jak jest na studiach historycznych- wiem tylko z opowiadań, ale to co słyszę jest po prostu przykre. Jest bardzo mało wiadomości na tematy spoza Zachodniego Kręgu Kulturowego a te, które się pojawiają bywają tak ogólnikowe, że aż błędne. Wychodzi potem taki magister historii "do ludzi" i twierdzi z całą stanowczością, że ludzie zasiedlili Ameryki po raz pierwszy 12 tysięcy lat temu... (no comments) Umie za to wymienić po kolei papieży a to przecież ważniejsze dla "Naszej" historii
Iskierkę nadziei dostrzegam za to (proszę mnie nie ukamienować na miejscu!) w... modzie. Była "moda na Indie", mamy więc teraz sporo festiwali indyjskich, "Indiashopy", pojawiają się motywy Bollywoodzkie... I jak grzyby po deszczu wyrosła masa osób zaangażowanych w poznawanie i promowanie kultury Indii. Tak samo było (i jest nadal) z Celtami i Wikingami. Mody powracają po pewnym czasie. Pokolenie moich rodziców bawiło się w Indian, a ja liczę na to, że moi rówieśnicy również zaczną się w to "bawić", może troszkę bardziej poważnie.
Optymistyczne jest to, że ruchy propagujące wiedzę o różnych niszowych kulturach, w tym Ruch Indianistyczny, zaczynają powoli, ale wyraźnie wychodzić z ukrycia. (Swoją drogą: zainteresowanych zapraszam na www.indianie.eco.pl => strona Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian i na www.indianie.info => forum PRPI).
Co nam pozostaje? Uszy do góry i pióra/ łopaty w dłoń! Skoro są niedostatki w polskiej historiografii/ archeologii my możemy je zapełnić ( bo w końcu, jak nie my, to kto? )
Ps. Przepraszam, trochę przydługi ten post mi wyszedł...
|
|
|
|
|
|
|
ivett
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 27.078 |
|
|
|
iwetta |
|
|
|
|
Witam! Wracam do forum to juz moje 3 konto... Moze to bedzie na dluzej. Ale do rzeczy. Bylo pytanie co mialam na mysli mowiac różne kutury Chavin. Otóż była taka jedna wyjątkowa świątynia odrużniająca się od pozostałych właśnie kultem. Muszę zobaczyć do książki jak się nazywała ta górska świątynia. Moim zdaniem najważniejszymi kulurami są: Chavin, Moche, Tiuhanaco, Chimu, Nazca, Paracaz, oraz Huari. Jednak najważniejsza wdług mnie jest Chavin, bo jednak bardzo duzo cywilizacji póżniejszych bazowało na jej osiągnięciach. Co do kwesti, którą poruszyliście. Nigdy nie studiowałam i nie będe studoiwać historii. Powód jest prozaiczny. Lubię tylko starożytniść i kultury Ameryki Łacińskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nawet nie chce mi się komentowac kondycji polskiej amerykanistyki...dopiero ostatnio cos drgnęło w tej materii...Co do kultur przedinkaskich - naturalnie Chavin jest ważna bo to umownie okreslając "kultura matka" tego regionu, ale z pewnoscią olbrzymia rolę odegrały "imperia" Tiahuanaco i Huari - że o Chimu nie wspomnę - Inkowie tak naprawde korzystali z dorobku tych cywilizacji...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|