|
|
Zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów, Mord polityczny czy rabunkowy ?
|
|
|
|
QUOTE Bo wartość informacji, że Bierut zginął przed 1956 rokiem w zamachu, a rządził figurant sobowtór, w 1992 roku jest mizerna a wręcz żadna. Nie tyle wartość informacji co wartość ukrycia informacji. Jeżeli dekrety Rady Państwa podpisywane jakoby przez Bieruta były podpisywane przez jego sobowtóra, to chyba byłyby z definicji nieważne... spróbujcie sobie wyobrazić konsekwencje prawne.
|
|
|
|
|
|
|
|
A z etgo co słyszałem, Jaroszewiczowie znali miejsce ukrycia Bursztynowej Komnaty
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 13/10/2012, 16:19) QUOTE W archiwum będącym w posiadaniu Jaroszewicza miały być dokumenty RSHA dotyczące: różnych europejskich rodów, ale również związków zagranicznych firm z całej Europy z rządem nazistowskim master86Niby na podstawie czego to wnosisz? To jest przypuszczenie, jedna z możliwości. A skąd to wiem? Bądź łaskaw oglądnąć fragment filmu, który zalinkowałem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sekielski wciska kit. Te odciski na pewno nie znalazły się gdzie się znalazły - ktoś musiał mu je przekazać. "Omyłkowe" wsadzenie nie wchodzi w grę a przecież nikt by ich tam świadomie nie zostawił. Jedyną opcją było to, że albo tajemniczy "ktoś" przekazał je dawno temu J. Jaroszewiczowi i ten teraz skonstruował bajeczkę razem z Sekielskim, albo źródło jest inne. Pytanie tylko co to wnosi - tam nie przyszedł Kiszczak osobiście zatłuc Jaroszewicza zatem conajwyżej mamy "dodatkowego" sprawcę, którego nikt nie sypnął a który pewnie niedawno zszedł z łez padołu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Delwin, rownie dobrze mozna powiedziec, ze to ty "wciskasz kit" - bo nie masz zadnego twardego dowodu ktory moglby zagwarantowac, ze wszystkie stanowcze opinie ktore znajduja sie w twoim poscie sa niepodwazalne. Jak wyglada informacja w Gazeta.Pl ? Zacznijmy od poczatku. A wiec: Tomasz Sekielski podczas prac nad dokumentem o morderstwie Piotra Jaroszewicza i jego żony z 1992 r. odnalazł odciski palców z miejsca zbrodni. (...) Wcześniej dowody te zaginęły, co stwierdziło policyjne Archiwum X. A potem Sekielski mowi: Znalazłem te dowody w pudełku z prywatnymi rzeczami Piotra i Alicji Jaroszewiczów, które oddano rodzinie w 2010 r. I dalej: Przez kilka lat pudło było - jak rozumiem - składowane w sądzie. Potem je przekazano rodzinie. Jan Jaroszewicz (młodszy syn byłego premiera - red.), który otrzymał to pudło z sądu - jak mi mówił - nie otworzył go do momentu, gdy się ze mną spotkał. Przez kilka lat je miał, ale zwyczajnie nie był w stanie go otworzyć. Odebrał je i schował w szafie. Wyciągnął, gdy o to poprosiłem, abyśmy zobaczyli, co jest w środku. Komu mam wierzyc ? Tobie czy redaktorowi Gazeta.PL ? Czy ten redaktor w pogoni za rozglosem rozglasza bajeczki ? Czy to co ty napisales jest wylacznie opinia niedowiarka czy tez wiesz cos wiecej i mozesz to udowodnic ?
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Śledztwo ws. zabójstwa Jaroszewiczów przedłużone do kwietnia 2018 r. Do 5 kwietnia 2018 r. jest obecnie przedłużony czas śledztwa w sprawie zabójstwa w 1992 r. b. premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony; trwa przeprowadzanie ekspertyz - poinformowała PAP Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. - W ramach śledztwa przeprowadzanych jest szereg czynności procesowych oraz ekspertyz kryminalistycznych. Prokurator przeprowadzając dowody korzysta z nowoczesnych technik kryminalistycznych, a także doświadczeń z innych śledztw dotyczących zbrodni popełnionych kilkanaście lat temu, a w których udało się ustalić sprawców - powiedział rzecznik prasowy praskiej prokuratury okręgowej prok. Marcin Saduś.
Nowe śledztwo w sprawie zabójstwa w 1992 r. Jaroszewiczów praska prokuratura wszczęła w czerwcu. Chodzi o udział w tej zbrodni innych osób, niż czterej kryminaliści prawomocnie uniewinnieni w 2000 r.
- Wszczęcie śledztwa związane jest z przekazaniem do prokuratury materiałów dotyczących ujawnienia w trakcie emisji programu "Teorie Spisku" na antenie Fokus TV 18 lutego uznawanych za zagubione śladów kryminalistycznych ze sprawy dotyczącej zabójstwa Państwa Jaroszewiczów - informowała wtedy PAP prokuratura. Dodawała, że chodzi o ślady kryminalistyczne "w postaci odbitek linii papilarnych utrwalonych na foliach daktyloskopijnych".
Media podawały kilka miesięcy temu, że młodszy syn zamordowanego byłego premiera Jan Jaroszewicz przekazał jednemu z dziennikarzy pudełko, które otrzymał w 2010 r. z sądu i którego wcześniej nie otwierał. Jak informowano, wewnątrz znajdowały się m.in. trzy folie ze śladami linii papilarnych mogącymi pochodzić z głowicy ciupagi, którą posługiwali się sprawcy oraz zakrwawiona koszula zamordowanego.
W związku z zaginięciem odbitek linii papilarnych w 2006 r. w Komendzie Głównej Policji prowadzone były czynności wyjaśniające zmierzające do ustalenia miejsca ich przechowywania, zaś w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w latach 2007-08 prowadzone było śledztwo - ostatecznie umorzone z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa.
Jak informowała w czerwcu prokuratura, w toku nowego śledztwa prokurator "w pierwszej kolejności zapozna się z aktami prawomocnie zakończonego postępowania sądowego Sądu Wojewódzkiego w Warszawie dotyczącego zabójstwa, a także aktami postępowania prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sprawie zaginięcia śladów kryminalistycznych". Jaroszewiczów zamordowano w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w ich willi w warszawskim Aninie. Byłemu premierowi bandyci zacisnęli na szyi rzemienną pętlę; przedtem go maltretowali. Jego żona Alicja Solska-Jaroszewicz zginęła od strzału w głowę z bliskiej odległości ze sztucera męża.
Oskarżonych o dokonanie tej zbrodni zatrzymano w kwietniu 1994 r. Krzysztof R. - "Faszysta", Wacław K. - "Niuniek", Henryk S. - "Sztywny" i Jan K. - "Krzaczek" od początku twierdzili, że są niewinni, a prokuratura bezzasadnie przypisuje im zabójstwo Jaroszewiczów. W 1998 r. ówczesny Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił całą czwórkę z braku dowodów - wnosiła o to nie tylko obrona podsądnych, ale też oskarżyciel. -Stwierdzam, że po dwuletnim procesie zaszła sytuacja, która nie upoważnia prokuratura do wnoszenia o stwierdzenie winy oskarżonych - mówił wtedy w mowie końcowej prok. Andrzej Bartecki. Sąd ocenił w uzasadnieniu wydanego wyroku, że w początkowej fazie śledztwa organa ścigania dopuściły się rażących uchybień. W 2000 r. wyrok uniewinniający utrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie. (Onet)
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy felieton zbierający co wiadomo o sprawie do tej pory. ("Co wiadomo" oczywiście opinii publicznej, nie np. śledczym) : http://telewizjarepublika.pl/oto-kto-stal-...bacz,58877.html
Niestety, cały czas więcej tu pytań niż odpowiedzi. A więcej o owym "komandzie Kiszczaka", o którym mowa pod koniec materiału filmowego np. w książce Leszka Szymowskiego "Księżobójcy".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Komu mam wierzyc ? Tobie czy redaktorowi Gazeta.PL ? Czy ten redaktor w pogoni za rozglosem rozglasza bajeczki ? Czy to co ty napisales jest wylacznie opinia niedowiarka czy tez wiesz cos wiecej i mozesz to udowodnic ?
Rzut monetą lub tzw. zdrowy rozsądek i doświadczenie życiowe. Wybór należy do Ciebie.
Zwracam uwagę, że od "sensacyjnej" publikacji minął ponad pół roku i nic się nie dzieje. A przecież politycznie sprawa byłaby wspaniała - tylko, że chyba nic się nie znalazło...
|
|
|
|
|
|
|
|
Sekielski w Polskim Radiu.
QUOTE – W dalszym ciągu nie wiadomo, kto i dlaczego zabił byłego komunistycznego premiera i jego żonę w 1992 roku w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Nieznani sprawcy weszli wówczas do willi, gdzie przebywali przez kilka godzin, zabijając żonę premiera, a jego najwyraźniej przesłuchując. Nie wiemy, co się wydarzyło, po co sprawcy przyszli do Jaroszewicza – relacjonował – W trakcie wyjaśniania przyczyn tego zabójstwa panował absolutny bałagan. Nie mam podstaw, by mówić, że było to działanie celowe, ale arobiono wiele, by tej sprawy nie wyjaśnić – dodawał Sekielski.
Zauważył, że gdy policja chciała powrócić do badania sprawy w XXI wieku, okazało się, że zaginęły odciski palców, które w 1992 roku nie zostały przypisane do nikogo i które mogły być odciskami mordercy. – Kiedy okazało się, że zaginęły folie, wszczęto śledztwo. Jednak nikomu nie postawiono zarzutów, a sprawę umorzono. Około 2010 roku z sądowego depozytu rzeczy rodziców odebrał syn Piotra Jaroszewicza, Jan Jaroszewicz. Wśród nich były m.in. zaginione folie daktyloskopijne – tłumaczył dziennikarz.
Zdaniem Sekielskiego, "sprawa ta znowu zaczyna wyglądać tak, jakby chciano, by zakończyła się niczym". – Wciąż nie zostałem wezwany do prokuratury, choć niedługo minie rok od kiedy przekazałem tam dowody – wyjaśnił.
https://www.polskieradio.pl/130/5561/Artyku...a-Jaroszewiczow
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 11/01/2018, 23:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziś podano informację o zatrzymaniu czterech osób podejrzanych w tej sprawie. cytuję: "Dwóch zatrzymanych odsiaduje wyroki za inne przestępstwa. Trzecia osoba została niedawno zatrzymana w związku z innym przestępstwem i jest w areszcie. Czwartą zatrzymano we wtorek rano. Z materiałów śledczych wynika, że zabójstwo miało charakter rabunkowy."
Trochę mnie dziwi ten motyw rabunkowy bo chyba każdy wie, że nie o to chodziło. No ale zobaczymy co z tego będzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
W momencie zabójstwa Jaroszewiczów (noc 31.VIII/1.IX.1992) władzę sprawował rząd Hanny Suchockiej, powołany 11.VII.1992. Ministrem spraw wewnętrznych był w nim Andrzej Milczanowski. Urząd prezydenta RP pełnił Lech Wałęsa (20.XII.1990 - 20.XII.1995).
Nie jestem pewien, czy byłemu premierowi przysługuje dożywotnio ochrona (byłemu prezydentowi-tak, to wiem). A jeśli tak, czy przysługiwała Jaroszewiczowi, który wszak przestał być premierem jeszcze w 1980 r.
Z ostatniej chwili: min. Ziobro poinformował, że dwóch z podejrzanych przyznało się do winy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|