Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Najlepsza książka o starożytnym Rzymie
     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 4/03/2010, 8:31 Quote Post

Jeśli kogoś interesuje życie erotyczne Rzymian, polecam P. Grimala, Miłość w starożytnym Rzymie, wydane również w serii ceramowskiej.

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
osso
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 228
Nr użytkownika: 62.585

Piotr Drozdz
 
 
post 5/03/2010, 11:37 Quote Post

A czy ktoś z Was czytał kiedykolwiek "Fasti. Kalendarz poetycki" Owidiusza?
To dopiero jest ciekawostka. Historia Rzymu, przeplatana mitami i anegdotami i to wierszem. Siedzę w temacie książek od bardzo dawna, ale (wstyd się przyznać)nie trafiłem nigdy na tą pozycję. Czytam teraz i przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Zupełnie inaczej odbiera się tak opowiedzianą historię.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
karol_8
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 47
Nr użytkownika: 57.528

karol
 
 
post 6/03/2010, 16:25 Quote Post

QUOTE(Shell @ 3/03/2010, 13:01)
a ja mam do niego duży zarzut - ostatnie 200 lat historii Rzymu to u pana profesora kilkanaście (maks kilkadziesiąt) stron.
Podręcznik ogólnie jest świetny, ale urywa się nagle jakby czasu zabrakło...
Pewnie "środowisko poznańskie" zaraz mnie zje wink.gif
*



Należałoby powiedzieć "środowisko warszawskie":) Jednak nie sądzę. Zarzuty są jak najbardziej słuszne. Studenci między sobą żartują nawet, że "Ziółek" nie byłby w stanie napisać o powolnym upadku Rzymu, dlatego tak po macoszemu potraktował ten okres. genialna książka! Od siebie chciałbym dodać "Upadek Cesarstwa Rzymskiego" Petera Heathera. Bardzo błyskotliwa i przemyślana książka. No i stanowi świetne uzupełnienie dla żółtej książeczki Ziółka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 6/03/2010, 16:39 Quote Post

QUOTE(karol_8 @ 6/03/2010, 17:25)
"Upadek Cesarstwa Rzymskiego" Petera Heathera. Bardzo błyskotliwa i przemyślana książka. No i stanowi świetne uzupełnienie dla żółtej książeczki Ziółka.

No, tutaj chyba trzeba być ostrożnym w wydawaniu podobnych sądów co do tej książki. No chyba, że oryginał taki jest, bo tłumaczenie kiepskie...

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 6/03/2010, 16:44 Quote Post

A co jest "nie tak" z Heatherem?
 
Post #20

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 6/03/2010, 18:15 Quote Post

Poczytaj odpowiedni temat, w którym wyłuszczone są błędy w książce Heathera. Tłumaczenie jest takie o... Problem w tym, że nie wiem gdzie jest... wink.gif

vapnatak

P.S. W sensie nie wiem gdzie jest temat. wink.gif

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 6/03/2010, 19:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Karol XII
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 49.163

 
 
post 7/03/2010, 15:05 Quote Post

Koledzy! Czy tłumacz książki pana Heathera zepsuł tę prace na tyle,że staje się ona przez to mniej wartościowa? Zazwyczaj chwalę sobie "Rebis" za tłumaczenia (na pewno lepsze od "Bellony"), a tu taka kicha.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
osso
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 228
Nr użytkownika: 62.585

Piotr Drozdz
 
 
post 11/03/2010, 10:11 Quote Post

A co myślicie o "Dziejach Rzymu" Maxa Cary'ego i Howarda Scullarda? Wydaje mi się, że całkiem niezła pozycja i przede wszystkim opasła (czego tam nie ma).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 11/03/2010, 10:35 Quote Post

QUOTE(osso @ 11/03/2010, 11:11)
A co myślicie o "Dziejach Rzymu" Maxa Cary'ego i Howarda Scullarda? Wydaje mi się, że całkiem niezła pozycja i przede wszystkim opasła (czego tam nie ma).
*

Bardzo dobra jak na książkę dla studenta, choć już trochę leciwa i trochę stronnicza (autorzy preferują Rzymian).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/03/2010, 12:03 Quote Post

Jestem podobnego zdania jak mój przedmówca. smile.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.145
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 11/03/2010, 12:30 Quote Post

"A co myślicie o "Dziejach Rzymu" Maxa Cary'ego i Howarda Scullarda? Wydaje mi się, że całkiem niezła pozycja i przede wszystkim opasła (czego tam nie ma)"

Niestety te dwa tomiska to twórczość już przestarzała - np. w większości zmieniły się interpretacje (np. pryncypatu Augusta - który w nowszych badaniach nie jest już specjalnie miły, taki machiavelliczny wódz najemników), czasem nawet faktografia (np. dla okresu kryzysu III w. przybył uzurpator znany tylko na podstawie monet); rzecz jasna narosła baza źródłowa (epigrafika, monety, znaleziska papirusów).

Gdy chodzi o polską literaturę to np. zainteresowałem się historią, szczególnie starożytną, dzięki książką profesora Aleksandra Krawczuka, zaczytywałem się we wszystkich jego pozycjach, ale wyróżnić mogę "Gajusza Juliusza Cezara", "Konstantyna Wielkiego", "Synów Konstantyna", "Juliana Apostatę", "Ostatnią olimpiadę" i "Upadek Rzymu. Księga Wojen", wreszcie chyba "dzieło życia" - kolejne tomy "Pocztu Cesarzy Rzymskich". Niestety książki profesora są oparte na wiedzy ok. 1950 r. - poza tym widać pewne fobie autora, np. nastwienie antychrześcijąńskie, ale napisane są jak dla mnie wspaniale i strasznie "wciągały".
Muszę wspomnieć jeszcze, gdy chodzi o Rzym, o książce pani profesor Ewy Wipszyckiej "O starożytności polemicznie". Wreszcie o przekładzie Tacyta pióra Seweryna Hammera, wznowionym całkiem niedawno.
"Historia Rzymu" Adama Ziółkowskiego to napewno kontakt z najnowocześniejszą myślą naukową o Rzymie, chociaż z powodzeniem mogła by być trochę obcięta i kończyć się na upadku Republiki smile.gif Nie wiem, czy tak do końca udany jest eksperyment z europeizacją polskiego nazewnictwa starożytniczego z tego względu, że zupełnie nie przystaje choćby do odmiany w języku polskim (oraz normalnej wymowy naszego języka, np. Konstancjusz II to Constantius, jeszcze odmiana "Constantiusa" od biedy przejdzie, ale powinniśmy po polsku taki wyraz wymiawać przez "c"!). Poza tym, jeśli Profesor chciał stosować oryginalne formy imiennicze to swej "Historii starożytnej" powinien stosować hieroglify i kartusze dla Egipcjan smile.gif
Chciałbym jeszcze dorzucić parę słów o świetnych książkach zagranicznych. Wspaniale, że w Wydawnictwie Poznańskim ukazał się przekład "Rzymskiej Rewolucji" Ronalda Syme, pracy która zmieniła spojrzenia na Oktawiana i jego rządy - oryginał też jest warty przeczytania bo angielski tam jest swietny, widać, że ten język także nie polega na stosowaniu małej ilości nieskomplikowanych słów (make sth better itp. smile.gif).
Swietna jest również praca Paula Zankera, przełożona na polski "August i potęga obrazów", biografia Hadriana pióra Anthony'ego Birleya.
Z prac nie przełożonych współcześnie na język polski: Ernsta Steina "Histoire du Bas-Empire" 2 tomy - wydane 1949 - 1959 r., do tej pory podstawowa praca, gdy chodzi o historię polityczną późnego cesarstwa.
Świetne są też np. niemieckie podręczniki do dziejów Rzymu wydawane przez Becka: Klausa Bringmanna, Karla Christa i Alexandra Demandta,
pozdrawiam sz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/03/2010, 12:43 Quote Post

QUOTE(szapur II @ 11/03/2010, 13:30)
Wreszcie o przekładzie Tacyta pióra Seweryna Hammera, wznowionym całkiem niedawno.

Już dawno zapomniałem o przekładzie Tacyta pióra S. Hammera. Teraz posługuje się przekładem T. Płóciennika ze wstępem i komentarzem J. Koleno z 2008 r. Według mnie jest to świetna praca, a posługiwali się edycją Tacyta (Germania i Roczniki) Koestermana z 1902 r. wink.gif
Jedno co można zarzucić komentarzom Kolendo, to dokładnie to co w recenzji w "Studiach Źródłoznawczych" (2009) zauważył J. Strzelczyk; Profesor tak bardzo trzyma się teorii allochtonicznej, że umknęły mu informacje o ludności Europy Środkowo - Wschodniej doby antyku, pióra J. Kostrzewskiego, czy W. Hensela. wink.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
lanciarius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 711
Nr użytkownika: 47.290

 
 
post 11/03/2010, 13:16 Quote Post

QUOTE
Nie wiem, czy tak do końca udany jest eksperyment z europeizacją polskiego nazewnictwa starożytniczego z tego względu, że zupełnie nie przystaje choćby do odmiany w języku polskim (oraz normalnej wymowy naszego języka, np. Konstancjusz II to Constantius, jeszcze odmiana "Constantiusa" od biedy przejdzie, ale powinniśmy po polsku taki wyraz wymiawać przez "c"!). Poza tym, jeśli Profesor chciał stosować oryginalne formy imiennicze to swej "Historii starożytnej" powinien stosować hieroglify i kartusze dla Egipcjan


Moim zdaniem jest to jeszcze jeden plus tej książki. Owszem - pojawiają się problemy z odmianą, ale uważam, że jest to mniejsze zło w porównaniu z niekonsekwentnym dodawaniem tu i tam w nazwach greckich i łacińskich różnych naszych słowiańskich "szumów", w rezultacie czego mamy np. regenta Pauzaniasza (zamiast Pausaniasa), ale już pokój Kalliasa (a dlaczego w takim razie nie Kalliasza?), o stadach różnych mało łacińskich, ale swojsko brzmiących Gajuszów i Fulwiuszów nie wspominając.
Podejście prof. Ziółkowskiego, polegające na wyeliminowaniu spolszczeń na rzecz brzmienia zbliżonego, na ile się da, do oryginalnego, jest więc wg mnie słuszne i byłoby dobrze, gdyby stało się regułą, nie wyjątkiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.145
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 11/03/2010, 13:25 Quote Post

QUOTE(Vapnatak @ 11/03/2010, 12:43)
QUOTE(szapur II @ 11/03/2010, 13:30)
Wreszcie o przekładzie Tacyta pióra Seweryna Hammera, wznowionym całkiem niedawno.

Już dawno zapomniałem o przekładzie Tacyta pióra S. Hammera. Teraz posługuje się przekładem T. Płóciennika ze wstępem i komentarzem J. Koleno z 2008 r. Według mnie jest to świetna praca, a posługiwali się edycją Tacyta (Germania i Roczniki) Koestermana z 1902 r. wink.gif
Jedno co można zarzucić komentarzom Kolendo, to dokładnie to co w recenzji w "Studiach Źródłoznawczych" (2009) zauważył J. Strzelczyk; Profesor tak bardzo trzyma się teorii allochtonicznej, że umknęły mu informacje o ludności Europy Środkowo - Wschodniej doby antyku, pióra J. Kostrzewskiego, czy W. Hensela. wink.gif

vapnatak
*


To szkoda, że zapomniałeś smile.gif "Germania" to nie cała i wcale nie najważniesza twórczość Tacyta, objętościowo dominują "Historia" i "Annales". Jak chodzi o przekład Płóciennika to więcej można mu zarzucić niż komentarze prof. Kolendy (Kolendo zajmuje się kontaktami Rzymu z Barbaricum i ciężko mu pisać o twórczości, która była reakcją na roszczenia niemieckie do zachodnich ziem polskich i niemiecki atak na Polskę we wrześniu 1939 r. smile.gif) Co do przekładu Płóciennika, nowy był już potrzebny choćby poto, że od początku lat 1950-tych zmienił się sam język polski, ale Płóciennik uzasadniając potrzebę przekładu przedobrzył zarzucając Hammerowi błędny przekład zdania: "...litterarum secreta viri pariter ac feminae ignorant" (Tac., Germ., 19); otóż Hammer przełożył to następująco "Tajemnej wymiany listów mężczyźni jak i kobiety nie znają" (Tacyt, Dzieła, Warszawa 2004, s. 607); Płóciennik natomiast: "Pisma i jego sekretów nie znają zarówno mężczyżni, jak kobiety" (SIC!!!) (Tacyt, Germania, Poznań 2008, s. 77). W przywoływanym fragmencie, jest o "nieskomplikowaniu moralnym" Germanów smile.gif, i wzmianka o nieumiejętności pisania jako czymś w tym kontekście chlubnym ma się do kontekstu nijak, na dodatej jeżeli sięgniemy do innych utworów Tacyta to okarze się, że owe "littera" to nie pismo (w znaczeniu sztuka pisania), ale np. nauka, również i listy (np. Annales 6,6). Gdyby Tacyt potępił umiejętność w pisania ogólnie byłoby to dość zabawne w świetle jego własnej twórczości, to że dzięki niej pamięta się o nim lepiej niż o niektórych władcach. Pozdrawiam sz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.145
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 11/03/2010, 13:37 Quote Post

A dodać mogę, że we wszystkich mi znanych przekładach "Germanii" Tacyta na języki współczesne zdanie, o którym wyżej pisałem Germ. 19, przekłada się podobnie jak to zrobił Hammer, nie Płóciennik.

szapur II
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

8 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej