Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Georg Friderick Händel (1685-1759), Zycie i twórczość
     
Eperoor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 52.541

Mikolaj
Stopień akademicki: uczen
Zawód: uczen
 
 
post 1/12/2009, 23:06 Quote Post

Załączony obrazekMając na uwadze, że rok 2009 jest też rokiem Händla, postanowiłem utworzyć temat dot. Händla, jego dzieł i życia.

""Wielkość jego dorobku - jak wyliczył sir Donald Tovey - niemalże dorównuje łącznemu dorobkowi Bacha i Beethovena, ale entuzjastyczne zamiłowanie publiczności do tylko jednego utworu oznacza, że większość jego wspaniałej produkcji pozostaje nieznana.
"Jego sława oparta jest niewzruszenie na jednym utworze - Mesjaszu - który stanowi nikłą cząstkę jego ogromnej twórczości, i który mimo to reprezentuje ją tak wyczerpująco, że dalsze badania jego muzyki ostatecznie wiele nie wnoszą" (The Spectator, 12 maja 1984 roku). Tego rodzaju błędne wyobrażenia, otaczane czcią przez 200 letnią tradycję, do dziś stanowią popularny obraz Händla, CAŁKOWICIE IGNORUJĄCY WIĘKSZOŚĆ JEGO DZIEŁ"".
(TEKST ZACZĘRPNIĘTY Z: Christopher Hogwood,Händel, Kraków 2009, str. 7)
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 4/12/2009, 19:18 Quote Post

Rok 2009 jest też rokiem Haydna, a jak wiadomo klasyk był zainspirowany wielkim poprzednikiem.
Nie tylko Mesjasz był, popoularny, ale takie skrawki jak aria Cezara z opery pod tym tytułem,czy też See the conquering Hero comes z Judy Machabeusza, to wiekie "przeboje".
A jego dorobek jest tylko niecdo mniejszy niż Mozarta, który sie o nim gorąco wyrażał, podobnie jak Bach czy też Beethoven, który "padał przed nim na kolana".
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 29/04/2010, 17:51 Quote Post

Spędziłem 12 lat w szkole muzycznej I i II stopnia, i szczerze powiedziawszy nie spotkałem się z opinią, iż dorobek Haydna był mniejszy od Mozarta! laugh.gif
Mało kto o tym wie, lecz kilkaset dzieł Haydna zaginęło, gdyż pracując na dworze któregoś tam księcia, komponował muzykę do baletów i oper, a także do teatru kukiełkowego. Niestety prawie wszystkie dzieła pochodzące z teatru kukiełkowego zaginęły, gdyż muzyka komponowana do pojedynczych spektakli, na mocy kontraktu z księciem nie mogła być nigdzie indziej wystawiana, więc po pojedynczym wystawieniu przedstawienia, partytury nigdy nie widziały już światła dziennego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 29/04/2010, 17:55 Quote Post

PS
Na logikę, jeśli Haydn był bardzo płodnym kompozytorem, a żył przeszło dwa razy dłużej od Mozarta, jak możliwe by było, stworzenie w ciągu 77 letniego życia artysty mniejszej ilości dzieł od 35 letniego Mozarta w chwili śmierci?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 29/04/2010, 18:05 Quote Post

Chyba jednak ten temat jest o Haendlu, a nie o Haydnie? huh.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 29/04/2010, 23:47 Quote Post

Ale zszedł na temat Haydna, a że jako człowiek, który musiał zakuwać historię muzyki, bardzo nie lubię nieścisłości dotyczących tej dziedziny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 1/05/2010, 13:17 Quote Post

QUOTE
Spędziłem 12 lat w szkole muzycznej I i II stopnia, i szczerze powiedziawszy nie spotkałem się z opinią, iż dorobek Haydna był mniejszy od Mozarta!


Pisałem o Hendlu w gwoli ścisłości, czytaj dokładnie a potem krytykuj.

Własnie że napisal mniej, bo jego dzieła mieszczą sie w 105 tomach ( w tylu wszystko zostało wydane) a Mzarta w ponad 120. jest :lekka" różnica. Mozart napisal największą ilość muzyki. I pisal od 5 roku życia i również zaginęło sporo jego dzieł, chociażby kilka koncertów i cała opera.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 1/05/2010, 20:03 Quote Post

QUOTE(XYkq7yN@neostrada.pl @ 4/12/2009, 20:18)
Rok 2009 jest też rokiem Haydna, a jak wiadomo klasyk był zainspirowany wielkim poprzednikiem.
Nie tylko Mesjasz był, popoularny, ale takie skrawki jak aria Cezara  z opery pod tym tytułem,czy też See the conquering Hero comes z Judy Machabeusza, to wiekie "przeboje".
A jego dorobek jest tylko niecdo mniejszy niż Mozarta, który sie o nim gorąco wyrażał, podobnie jak Bach czy też Beethoven, który "padał przed nim na kolana".
*


Po pierwsze, liczba tomów nie mówi o ilości dzieł. W takim podziale, dzieła są segregowane na podstawie gatunku , oraz jego formy. W jednym więc tomie może być dzieł 10 a w drugim 15 utworów. Sumując ilość tomów na które dzielone są dzieła autorów nie mówią o tym, który z nich tych dzieł skomponował więcej.
Po drugie, fakt iż Mozart zaczął komponować w wieku 5 lat o niczym nie przesądza, bo nie był to najbardziej płodny okres w jego twórczości, a i większość kompozytorów zaczyna pisać pierwsze utworki w wieku 10 lat, które podobnie jak pierwsze dzieła Mozarta nie mają zbyt dużej wartości przekazowej.
Po trzecie, napisałeś, że z utworów Mozarta, zaginęło kilka koncertów i jedna opera. To jest nic w porównaniu do kilkuset dzieł Haydna które zaginęły, a były pełno wartościowymi utworami. Mozart miał dużo szczęścia pod względem katalogowania swych dzieł. Posiadał bowiem ucznia, który dokładnie wszystko przechowywał, miał także żonę, która w obawie o dochody troszczyła się o każdą nutkę i terminy oddania dzieła, a poza tym nigdy nie był na stałe związany kontraktem. Był jednym z pierwszych muzyków, którzy porzucili nadworne komponowanie (do czego namawiał go jego ojciec) na rzecz komponowania nazwijmy to "detalicznego".

Naprawdę wiedzę na temat muzyki klasycznej mam dużą, i nie wypisuję tutaj głupot o co poprawiając mnie, posądziłeś.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 1/05/2010, 20:18 Quote Post

A jeszcze jedno:
Rok 2009 jest też rokiem Haydna, a jak wiadomo klasyk był zainspirowany wielkim poprzednikiem.
W muzyce Haydna nie widać inspiracji Haendlem, którego muzyka była, cytują Danutę Gwizdalankę, "ciężka i głośna".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/05/2010, 15:34 Quote Post

QUOTE
A jeszcze jedno:
Rok 2009 jest też rokiem Haydna, a jak wiadomo klasyk był zainspirowany wielkim poprzednikiem.
W muzyce Haydna nie widać inspiracji Haendlem, którego muzyka była, cytują Danutę Gwizdalankę, "ciężka i głośna".


Scislej, chodziło mi o oratoria.

QUOTE
Naprawdę wiedzę na temat muzyki klasycznej mam dużą, i nie wypisuję tutaj głupot o co poprawiając mnie, posądziłeś.


Nie użyłem słowa "głupoty", dalej mnie nie rozumiesz, bo pisałem o
Haendlu nie o Haydnie.


QUOTE
Po pierwsze, liczba tomów nie mówi o ilości dzieł. W takim podziale, dzieła są segregowane na podstawie gatunku , oraz jego formy. W jednym więc tomie może być dzieł 10 a w drugim 15 utworów. Sumując ilość tomów na które dzielone są dzieła autorów nie mówią o tym, który z nich tych dzieł skomponował więcej.
Po drugie, fakt iż Mozart zaczął komponować w wieku 5 lat o niczym nie przesądza, bo nie był to najbardziej płodny okres w jego twórczości, a i większość kompozytorów zaczyna pisać pierwsze utworki w wieku 10 lat, które podobnie jak pierwsze dzieła Mozarta nie mają zbyt dużej wartości przekazowej.



Tak, nie mówi o ilości dzieł. Mozart napisl ich ponad 700 a Haydn i Heandel ponad tysiac. Bach równierz. Tyle że razem wydane to i tak jest mnejsza objętość, mniej tomów i mniej płyt. Np. twórczośc Mozarta da się zmieścić na 180 płytach a Bacha na 150. Nie wspomianm o utworach zaginionych. To wina czasów w których żyli. To razcej o Mozarcie się mówi że naposał najwiekszą ilość muzyki na swiecie. Moze chodzi o kartki paieru nutowego, których jest ponad 25 tysiecy?

To że chodziłeś 12 lat w szkole muzycznej nic nie znaczy. ja chodziłem 12 lat do szkoły tez a matematyk ze mnie żaden. Oczywiści nie odbieraj tego do siebie, o twych zdolnściach muzycznych sie nie wyrażam. Mi tylko chodziło że zwróciłem mi uwagę tam gdzie nie potrzeba. Stąd "spór" bo pisałem o Haendlu nie Haydnie. O nim tylko wspomniałem.


 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 3/05/2010, 23:57 Quote Post

QUOTE
Nie wspomianam o utworach zaginionych. To wina czasów w których żyli.

Błąd założenia. Liczba dzieł zaginionych jest bardzo ważna w ocenie płodności kompozytora. Przykładem są polscy kompozytorzy epoki średniowiecza i renesansu. Do dziś zachowały się pojedyncze kompozycje niektórych z nich, i tylko dzięki zapiskom kronikarzy jesteśmy w stanie ocenić przybliżoną ilość kompozycji autora. Co ciekawe, mimo nawet jednej zachowanej kompozycji, niektórzy określani są mianem kompozytorów płodnych.
QUOTE
To że chodziłeś 12 lat w szkole muzycznej nic nie znaczy.
Zgodzę się, że nie wystarczy to by określić kogoś mianem znawcy, lecz każda osoba z takim wykształceniem jak moje, wie o muzyce klasycznej bardzo dużo, bo jednym z przedmiotów, z których wiedza jest bezlitośnie egzekwowana jest historia muzyki, z której w dwunastej klasie należy napisać maturę i dyplom.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 7/05/2010, 16:01 Quote Post

QUOTE
Zgodzę się, że nie wystarczy to by określić kogoś mianem znawcy, lecz każda osoba z takim wykształceniem jak moje, wie o muzyce klasycznej bardzo dużo, bo jednym z przedmiotów, z których wiedza jest bezlitośnie egzekwowana jest historia muzyki, z której w dwunastej klasie należy napisać maturę i dyplom.


Wszystko w porządku. smile.gif Ja jestem amatorem, ale tez moge się uznac za osobe która me pewna wiedzę, skoro siedze w klasyce od ok 10 lat. W szczególności w Mozarcie. Mature z historii muzyki tez moge zdać, choc juz nie mam takiej potrzeby.

jesli chodzi o płodność to chyba nikt nie pobije Telemana, stawianego w swoich czasów wyżej niż Bach i Heandel. To ponad 2000 kompozycji,kantat ponad 600 a i samych suit przeszło 1000. Podobną ilośią dzieł może się pochwalić Alessandro Scarlatti i pewnie kiku innych kompozytorów nie tylko baroku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 8/05/2010, 21:30 Quote Post

Z całym szacunkiem, lecz matury z historii muzyki po prostu byś nie zdał. Wystarczy kilka pytań, które możemy pozadawać sobie w drodze szybkiej odpowiedzi bądź na gg, jeśli wątpisz w moją wiedzę i poziom szkolnictwa muzycznego. Nie wiesz czym jest analiza dzieła muzycznego, nie potrafisz przeanalizować fugi wyszukując tematu, contra punctu, ruchu raka czy inwersji. Historia muzyki to nie tylko data narodzin Mozarta, lecz także umiejętność rozpoznania ze słuchu kantaty, toccaty czy gigue-a. Nie chcę Cię obrażać, lecz mówiąc prawdę, Twoja wiedz n.t. muzyki, czym ona jest, gatunków muzycznych, form czy biografia jest niewielka.
Co do Telemanna, to nie można porównywać go do Bacha czy ewentualnie Haendla. Bach nie był szeroko poważany, gdyż był mało znany, a jego twórczość ograniczała się do dzieł na potrzeby kościoła w którym był kantorem i mniejszej ilości dzieł świeckich. Jego intelekt muzyczny i geniusz jest niezrównany, ponieważ tworzył i rozwijał nowe formy muzyczne wyprzedzające swoją epokę. Jego polifonia, dysonanse czy wysoka estetyka jest zjawiskiem niepowtarzalnym, które nie ma precedensu nawet w obliczu Mozarta.
Nie płodnością ocenia się kompozytora, a tym co wprowadził, i co rozwinął w muzyce swojej epoki dając szansę na ciągły rozwój tej sztuki.

Pozdrawiam mając nadzieję, że bezsensowna dyskusja jest skończona (natomiast propozycja małego quizu jest otwarta).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 9/05/2010, 17:08 Quote Post

Nie napisałem że teleman jest wybitniejszy, tylko że najbardziej płodny. Wiem że to nie oznacza poziomu wybitności. A kim jest Bach i co znaczy jego geniusz też wiem. Co do matury, to poziom podstawowy pewnie bym zdał, bo już arkusz miałem w ręku i choć rewelacji by nie było, to jednak w tym wypadku zdałem. A czym jest rak, inwersja, stretto i inne szykany polifonii wiem. temat w fudze tez znajdę, choć za analizą dzieła miałbym problem, zwłaszcza ze słuchu, nie miałem odczynienia z żadnym z instrumentów.
Z szacunkiem, w poziom twej wiedzy nie wątpię.
Pzdr.

W następny weekend b będę w domu więc podaje numer gg:2142870

ps.: temat o Haendlu dalej jest otwarty.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
gen. Rozwadowski
 

lewus
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 549
Nr użytkownika: 61.548

Stopień akademicki: student
Zawód: rozbieracz-wykrawacz
 
 
post 9/05/2010, 20:56 Quote Post

Więc w następny weekend (napiszę do Ciebie, wolałbym nie podawać na forum numeru).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej