|
|
V Kolumna we Wrzesniu 39,
|
|
|
|
QUOTE No i szkoda też, że autor nie pokusił się o próbę oceny skąd wzięła się ta histeria wśród społeczeństwa i wojska dotyczaca V kolumny. Skad tyle relacji mówiacych o działaniach dywersantów?
O tym już było w innych pracach o niemieckiej dywersji w Polsce.
A także w pracach o "V Kolumnie" w ogóle (nie działała ona w końcu wyłącznie w czasie kampanii w Polsce).
Ten post był edytowany przez Domen: 2/02/2011, 22:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawe zdjęcie - niemiecki żołnierz i kolumna polskich jeńców w Sochaczewie (wrzesień 1939). Głowy jeńców spuszczone, smutne twarze. Wśród nich dwóch ludzi bez kurtek mundurowych, szydercze uśmiechy na twarzach, wznoszą ku górze prawe ręce w hitlerowskim pozdrowieniu:
http://www.youtube.com/watch?v=BjMReRtlOYE
Ten post był edytowany przez Domen: 6/02/2011, 0:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Z opowieści rodzinnych znam historię rotmistrza WP, który wraz ze swoimi żołnierzami znalazł się 9 września 1939 r. w miejscowości Radość koło Warszawy i opowiadał, że zarówno w Wieluniu, jak i Łodzi i Żyrardowie, przez które to miasta prowadził go szlak bojowy polskie wojsko było ostrzeliwane przez miejscowych Niemców. Może któryś z forumowych speców od Września 1939 r. wie, biorąc pod uwagę informację o tym gdzie znajdował się 9 września 1939 r. i jego wcześniejszych losach we Wrześniu, z jakiej jednostki mógł pochodzić ten rotmistrz i jakie były jej dalsze losy?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy epizod w zakresie dywersji zawarty we wspomnieniach por. Stanisłwaw Jakiela d-cy kompanii zwiadowców 58pp: ".. jak z oficjalnych wiadomości wynikało, nalot został naprowadzony przez miejscowych Niemców,którzy umówioną w dywersji sygnalizacją wskazali zwiadowczemu samolotowi oraz bombowym eskadrom miejsce skoncentrowanych wojsk na leśnym biwaku. W związku z tym sąd polowy w trybie natychmiastowym skazał dwie osoby, ojca i syna, których wina była ewidentna, na śmierć przez rozstrzelanie. Pamietam, gdyż trudno zapomnieć scenę, która rozegrała się przed egzekucją. Kiedy przewodniczący sądu polowego odczytał wyrok, jeden z nich -syn- padł na kolana, błagając o darowanie mu młodego życia. Wówczas jego ojciec uderzył go z całej siły w twarz, kazał mu wstać, po czym ....... po niemiecku krzyknął: Jesteśmy Niemcami i nimi pozostaniemy, a wy naszymi odwiecznymi wrogami. Strzelajcie.." Relacja, jakich można spotkać dość sporo, choć budzi kilka uwag: 1. Nie wiadomo, jakie to były niezbite dowody winy obu skazanych. Nieco wcześniej autor pisze, że zbombardowany las był przepełniony wojskiem i uciekinierami. Chyba więc nawet bez sygnalizacji nie było trudno zlokalizować i zbombardować to miejsce. 2. Pierwszy raz spotykam sie z informacją, że sady polowe działały na szczeblu pułku. Informacja ta może budzić wątpliwości. Czyżby więc był to jakis "ad hoc' zwołany sąd ? 3. Wygląda na to, że była to jakaś publiczna rozprawa i egzekucja, skoro ze słów autora wynika, ze był on naocznym świadkiem wydarzeń.
Ten post był edytowany przez hannibal200: 14/02/2011, 21:39
|
|
|
|
|
|
|
|
"Gdy działania wojenne zbliżyły się do stolicy, rząd zalecił MSZ i przedstawicielom placówek dyplomatycznych przeniesienie się do Nałęczowa i okolic. Samochody korpusu dyplomatycznego przybyły 5 września wieczorem i rozlokowały się w/g ustalonego planu, w willach przy Al. Lipowej, ul. Armatnia Góra, i w sąsiednim majątku Antopol. Pobyt przedstwicielstw dyplomatycznych w Nałęczowie był jednak krótki. Już w czasie wjazdu samochodów niemieckie radio podało tą wiadomość; w chwilę później nadleciały samoloty, obrzucając bombami uzdrowisko i stację kolejową."*
W tej informacji zastanawia mnie jedno: skad dowództwo niemieckie miało takie precyzyjne informacje, pozwalające bezwłocznie wysyłać samoloty do bombardowania kolumny rządowej i kolumn dyplomatycznych ? Także NW wspomina, że jego przejazdom ciągle towarzyszyły bombardowania ... _____________________ *M. Traka, Dzieje Nałęczowa, TPN Nałęczów 1989, s.150.
Ten post był edytowany przez ciekawy: 19/02/2011, 11:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Domen @ 21/01/2011, 21:25) Prawdopodobnie agent Regiments-Organisation znajdował się też w obsadzie polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte (to rzekomo on miał po kapitulacji nie wykonać rozkazu Sucharskiego i nie zniszczyć dokumentów placówki, w wyniku czego wpadły w ręce Niemców). I nikt z "poszukiwaczy prawdy o Westerplatte" nie starał się zgłębić tej kwestii? Oglądając film "Sekret enigmy" zastanawiało mnie, czy postaci zdrajców - majora ze Sztabu Głównego, policjantów miały odpowiednik w rzeczywistości, czy były tylko wymysłem jego twórców.
Ten post był edytowany przez Fuser: 23/08/2015, 19:55
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|