Vzyli jak widać średniowiecze nie bylo takie jakim je się opisuje dziś. Dopiero epoka nowożytna stała się gorsza od sredniowiecza.
W jeszcze większym stopniu dotyczy to dziejów Afryki Pn. W wielkich monarchiach berberyjskich kobiety bywały i wojowniczkami, i wodzami wojennymi. Królowa Dihya (Al-Kahina) pobiła wojska Umajjadów pod Meskanią (698 r.). Półlegendarna (choć grobowiec w Abalessa jest realny) Tin Hinan miała prowadzić kilkanaście wypraw wojennych przeciwko wszystkim okolicznym plemionom i sukcesywnie je podbijać (IV w. n.e.). Księżniczka Fannu z dynastii Almorawidów w męskim przebraniu w 1147 r. kierowała obroną kasby w Marrakeszu przed Arabami i zginęła w trakcie bezpośredniej walki, z mieczem w ręce. Sayyida Al-Hura w XV w. zasłynęła podpisaniem traktatu z Barbarossą, dzielącym Morze Śródziemne na strefy wpływów oraz z bezpośredniego kierowania zaskakującym desantem w Gibraltarze w 1540 r. A np. polityczne umiejętności królowej Zainab Al-Nafzaouia (XI w.) dały jej przydomek "Magiczka".