|
|
Filmy amerykanskie w programach TV
|
|
|
|
QUOTE(Piro @ 3/09/2010, 22:15) 08/15 to przecież FRONT WSCHODNI.Ojciec opowiadał mi ,jak pierwszy raz w życiu widział na filmie rzeź radzieckich czołgów,a potem masakrę niemieckiego działon- V zasypano żywcem w schronie.Czyli jednak nie wszystko było zakazane!? Nie miałem na myśli, że wszystko dotyczące frontu wschodniego było u nas zakazane. (Choć rzeczywiście z mojego ostatniego zdania w cytowanym poście można odnieść takie wrażenie-mój błąd).
Ale: front wschodni był brany pod wyjątkową lupę jeśli chodzi o cenzurę. Według mnie chodziło przede wszystkim o pokazanie zachowania się żołnierzy ACz. Np. na żadnym filmie dopuszczonym za komuny do rozpowszechniania nie są pokazane egzekucje na jeńcach niemieckich jako coś normalnego. Na wszystkich Pancernych czy Kirynkach Berli żołnierz niemiecki, który podniósł ręce traktowany był jak świętość (no, może nie licząc jakichś nie porozumień typu:nie zauważono, czy kiedy bohater miał osobiste powody (rozstrzelana rodzina, itp) ale i wtedy było to pokazywane jako coś wyjątkowego i nagannego).
Żelazny krzyż zaś opisuje walkę dwóch równie okrutnych stron, jeśli chodzi o te sprawy. Z tego samego powodu nie puszczano u nas i nie wydawano bardzo popularnych na Zachodzie książek (i filmów, jakie na ich podstawie nakręcono) Svena Hassela.
Teraz Kirst. Jego twórczość była u nas dopuszczona i już za komuny wydano u nas najlepsze książki tego autora: "Fabrykę oficerów", o8/15, (nie pamiętam czy za komuny czy zaraz po niej wydano jego w/g mnie najlepszą powieść Wilki"). Twórczość Kirsta to jedno wielkie oskarżenie systemu III Rzeszy (słuszne, moim zdaniem), więc był u nas "po linii".
Na marginesie: w latach 90-tych puszczono u nas film- kuriozum. Było to dzieło amerykańskiej propagandy wojennej nakręcone w latach wojny dla Amerykanów, gdzie przedstawiono życie w sowieckim kołchozie jako wypasioną sielankę. Film powstał w okresie, kiedy reklamowano Stalina jako Uncle Joe i wciskano na potrzeby wojny, że nie taki wilk straszny, itd. Film ten był dopuszczony do dystrybucji nawet w ZSRR za Stalina! Trudno uwierzyć, ale to prawda.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na marginesie: w latach 90-tych puszczono u nas film- kuriozum. Było to dzieło amerykańskiej propagandy wojennej nakręcone w latach wojny dla Amerykanów, gdzie przedstawiono życie w sowieckim kołchozie jako wypasioną sielankę Jaki miał tytuł ten potworek?
|
|
|
|
|
|
|
|
"Gwiazda Polarna" - film bardziej stalinowski od Stalina. Ale to nie jest dokładne tłumaczenie tytułu, bo za chiny nie mogę znaleźć opisu na IMDB, a po "usprawnieniach" strony szuka się gorzej niż dawniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kundel1 @ 4/09/2010, 15:15) "Gwiazda Polarna" - film bardziej stalinowski od Stalina. Ale to nie jest dokładne tłumaczenie tytułu, bo za chiny nie mogę znaleźć opisu na IMDB, a po "usprawnieniach" strony szuka się gorzej niż dawniej.
http://en.wikipedia.org/wiki/The_North_Star_%281943_film%29
Powala mnie pomysł, że kołchoźnicy, bo "zaczęło się lato" jadą sobie do Kijowa na wycieczkę. Akurat by sobie pojechali...
I jak tu nie kochać Jankesów za naiwność i pozytywne myślenie o świecie?
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 4/09/2010, 19:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim pierwszym filmem amerykański był poranek z Charlie Chaplinem. Najprawdopodobniej było to w rok 1956. Może nie uwierzycie, ale lekarze i pedagodzy zastanawiali się czy oglądanie raz w tygodniu (w niedzielę) poranka filmowego trwającego 45 minut nie odbije się na zdrowiu a przede wszystkim na wzroku młodego pokolenia. Na te poranki dostawaliśmy bezpłatny bilet w Domu Kultury.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale były też wszystkie (jakie się ukazały) części "Obcego" itd, itp Generalniej, z dostępem do amerykańskiego kina, zarówno kiczu jak "zabili go i uciekł" jak i ambitniejszego filmu, czy wojennego - nie było najmniejszego problemu. W TV były programy o nowościach światowego kina, było w magazynach, potem w kinach i w TV. Czyli jak dziś z tym wyjątkiem, że dziś w kinach i TV 95% to kicz amerykański a wówczas, kicz był w ok. 40% poza tym, były filmy z innych regionów nie tylko z Hollywood. Dziś mi przykro z powodu braku dostępu do światowego kina dla młodzieży, która jest zbombardowana amerykańskim popcornem kat. D. Jedynie w większych miastach, trafia się perełki kina gdzie coś więcej będzie niż tylko chała amerykańska nastawiona na efekty, efekty i efekty. Fabuła w Hollywood to dziś chyba trzeciorzędna sprawa, liczy się ilość wystrzelonych pocisków i efekty specjalne:) Naprawdę mi żal dzisiejszej młodzieży. Ba, kibicują Barcelonie, Chelsea, MU, Real, Inter... My w latach 70-siątych, 80-siątych kibicowaliśmy Górnikowi, Legi, Wiśle, Widzewowi... Naprawdę żal mi ich, ze nie mają tych emocji co nasze pokolenie miało. Ale Piłka to może być kolejny wątek:)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(goralpm @ 6/09/2010, 1:50) Generalniej, z dostępem do amerykańskiego kina, zarówno kiczu jak "zabili go i uciekł" jak i ambitniejszego filmu, czy wojennego - nie było najmniejszego problemu. Jak to: nie było problemu? Starczyło, że film nie był "po linii" i już legalnie mogłeś go obejrzeć dopiero po upadku komuny. Np. "Łowca jeleni" czy amerykańskie filmy o wojnie koreńskiej. Nie mówiąc już o filmach podejmujących np. problemy ucieczek na Zachód i wielu innych tematów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE "Rambo" w kinach był, ale tylko pierwszy i dość późno - bo akurat "byl po linii" -> "zdradzony żołnierz złej wojny, wysłany przez imperialistów, którzy wyrzucili go na śmietnik". Nie był do przyjecia z powodu sceny torturowania Rambo przez żołnierzy Pn Wietnamu
QUOTE Disney pojawił się masowo na początku lat 90. dopiero. Ale wczesniej tez bywał w TV. A i w kinach były Dalmatyńczyki i kilka innych. Zagranicznych kinowych kreskówek było mało. Ale były. Asterix, Mis Jogi, Buratino, Lucky Luke chocby
Ten post był edytowany przez balum: 15/09/2010, 7:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 15/09/2010, 8:59) Nie był do przyjecia z powodu sceny torturowania Rambo przez żołnierzy Pn Wietnamu
Coś się chyba pomyliło z "Łowcą Jeleni", gdzie Wietnamczycy torturowali kolegów De Niro w niewoli. Rzeczywiście "Łowca jeleni" był na indeksie, parę razy wspomniany tylko w prasie filmowej jako strasznie antykomunistyczny film, co oczywiście stworzyło jeszcze legendę zakazanego arcydzieła. Osobiście oglądnąłem ten film dopiero w 1995 roku w telewizji i wynudziłem się potwornie.
Ten post był edytowany przez kundel1: 15/09/2010, 11:56
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kundel1 @ 15/09/2010, 11:25) QUOTE(balum @ 15/09/2010, 8:59) Nie był do przyjecia z powodu sceny torturowania Rambo przez żołnierzy Pn Wietnamu Coś się chyba pomyliło z "Łowcą Jeleni", gdzie Wietnamczycy torturowali kolegów De Niro w niewoli. Nie myle sie. Ramba tez torturowali. Sa krótkie retrospekcje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ze Star Trekiem sprawa była trochę bardziej zakręcona - jestem pewien, że ST IV:Voyage Home widziałem jeszcze w PRLowskim kinie.
Problem polegał na tym, że filmowi kinowemu brakowało bazy w serialu i całego tła, które dla amerykańskiego widza było oczywiste. Właściwie kto to jest ten uszaty, dlaczego Scotty mówi inaczej niż pozostali, o co chodzi z całym tym przeniesieniem w czasie itp.
SW była jednak dużo łatwiejsza do przyswojenia - technicznie i szybkością akcji biła ST na głowę.
Co do "Wejścia Smoka", faktycznie legenda... od ilu on był, 15 czy 18 lat?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("balum") Nie myle sie. Ramba tez torturowali. Sa krótkie retrospekcje. Owszem - jedna na posterunku jak go chca umyć wodą z węża i chyba jeszcze jedna. Ja osobiście Rambo wszelkiej numeracji nie trawię - po prostu słabe filmy i kiepski aktor. Wolę Arnolda i "Commando" (nb. pamiętam taki fragment z listy filmów Arniego z tamtych lat: grał rózne role, m.in. cyborga-mordercy w "Terminatorze", troskliwego i kochającego ojca w "Commando"
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 15/09/2010, 13:25) Ze Star Trekiem sprawa była trochę bardziej zakręcona - jestem pewien, że ST IV:Voyage Home widziałem jeszcze w PRLowskim kinie. Widziałeś. Pierwszy i ostatni ST za czasów PRL.
QUOTE(Baszybuzuk @ 15/09/2010, 13:25) Problem polegał na tym, że filmowi kinowemu brakowało bazy w serialu i całego tła, które dla amerykańskiego widza było oczywiste. Właśnie. Podobno problem narodził się w czasach Studia 2 i prezesury Macieja Szczepańskiego. TVP miała kupić serial SF. Miała wybór między "Star Trekiem" i "Kosmosem 1999". Wiadomo co wybrała, odcinając na zawsze mainstreamowego polskiego widza od contentu ST.
QUOTE(Baszybuzuk @ 15/09/2010, 13:25) SW była jednak dużo łatwiejsza do przyswojenia - technicznie i szybkością akcji biła ST na głowę. To było nie do uniknięcia. W końcu serial ST tkwił realizacyjnie w latach 50tych. W starciu z New Adventure Cinema Lucasa i Spielberga nie miał za bardzo szans.
QUOTE(Baszybuzuk @ 15/09/2010, 13:25) Co do "Wejścia Smoka", faktycznie legenda... od ilu on był, 15 czy 18 lat? No od 18 oczywiście! Przecież była goła pupa na ekranie. OTOH wrzucenie ciała Williamsa do kwasu pamiętam do dziś. Bardziej niż głowę wujka w zupie...
QUOTE(Darth Stalin) Ja osobiście Rambo wszelkiej numeracji nie trawię - po prostu słabe filmy i kiepski aktor. Wolę Arnolda i "Commando"(...) Noooo, Darth, pojechałeś
Ten post był edytowany przez Bełkot: 15/09/2010, 14:39
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Bełkot") Noooo, Darth, pojechałeś No co? Po prostu Arnold nie dośc, ze lepiej się broni jako aktor, potrafi śmiać się z samego siebie (choćby "Last Action Hero" - kto w "filmowym" LA gra główną rolę w "Terminatorze"? ), to jeszcze potrafił przestać zanim na dobre opadł z formy (wystarczy obejrzeć "The Expendables" zeby wiedzieć, co mam na myśli
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Darth Stalin @ 15/09/2010, 15:44) choćby "Last Action Hero" Znany w Polsce pod tytułem "Bohater ostatniej akcji". W tłumaczeniu tytułów zagranicznych filmów osiągnięto w swoim czasie w Polsce wysoki poziom oryginalności.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|