|
|
Dylematy maturzysty, Historia ? Prawo ? Archeologia ?
|
|
|
lugaru
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 97.883 |
|
|
|
|
|
|
Dzień dobry.
W nadchodzącym roku szkolnym będę zdawał maturę. Zapewne podobnie jak znaczna część maturzystów, nie za bardzo wiem, na jaki kierunek studiów powinienem się udać...
Chodzę do niezłego warszawskiego liceum (druga dziesiątka stołecznego rankingu Perspektyw), do klasy z rozszerzoną historią i WOS-em - pokrywa się to z moimi zainteresowaniami, z tych przedmiotów też czuję się najmocniejszy. Można dodać, że dwukrotnie zdarzało mi się reprezentować szkołę na olimpiadzie z wiedzy o Polsce i świecie współczesnym (wprawdzie bez większych sukcesów).
Z tego by wynikało, że naturalny byłby wybór któregoś z kierunków "humanistycznych". Myślałem w szczególności o historii, którą się pasjonuje szczególnie (zagadnieniom związanym z WOS-em już nieco mniej, szczytowe zainteresowanie było w gimnazjum), ewentualnie dziennikarstwie (mam do niego pewną smykałkę, choć czasem odnoszę wrażenie, że brakuje mi "lekkiego pióra"). Jednak czytam wszędzie, że kierunki typu politologia, socjologia, czy właśnie historia i dziennikarstwo są kuźnią bezrobotnych. Poza tym obawiam się, że idąc na historię będę miał jej przesyt i nabiorę do tej dziedziny niechęci (może nie na taką skalę, ale powoli coś takiego dzieje się u mnie z WOS-em).
Teoretycznie jest prawo, chyba najbardziej prestiżowy "humanistyczny" kierunek. Ale tematyka prawnicza jakoś specjalnie mnie nie kręci, poza tym - w wielu miejscach, nawet na tym forum można też znaleźć informacje o przesycie na rynku i mizernych perspektywach na rynku pracy. Oprócz tego, na Uniwersytecie Warszawskim, z tego co widzę, na rok przyjmują aż 1200 osób (w tym 800 wieczorowych) i wszyscy ci mają zajęcia razem - obawiam się, że odnalezienie się w tym tłumie nie będzie dla mnie łatwe.
Widzę, że aby dostać się na SGH nie trzeba mieć wcale jakichś rewelacyjnych wyników (średnio ok. 63% z każdej z czterech matur starczy - myślę, że jest to w moim zasięgu). Ale odstrasza mnie masowość (te 1000 osób przyjętych na I rok), no i perspektywa pracy w korpo - mam wątpliwości, czy się do tego nadaję. Z kierunków "politechnicznych" to być może miałbym szanse dostać się na transport - akurat zagadnienia związane z transportem wydają mi się całkiem interesujące.
Ale w wypadku kierunków technicznych i ekonomicznych pojawia się inny problem. Nie jestem orłem z matmy (raczej trójkowiczem), tym bardziej z fizyki czy chemii. Z angielskiego jestem przyzwoity, ale też nie rewelacyjny, a z drugim językiem - niemieckim - jest wyraźnie gorzej. Dlatego nie wiem, czy na studiach na PW lub SGH dałbym radę.
Przepraszam za bardzo osobisty ton, ale potrzebuję pomocy - u mnie nikt w rodzinie nie poszedł po zakończeniu szkoły na studia, właściwie nie mam za bardzo kogo się poradzić. Choć prawdę mówiąc, niektórzy najbliżsi sugerują mi pójście na stosunki międzynarodowe (UW) - rzekomo to przyjemny kierunek, po którym perspektywy zatrudnienia są niezłe. Ale czy jest to faktycznie kierunek wart uwagi? Wydaje mi się, że niekoniecznie...
Będę bardzo wdzięczny za rady - w szczególności osób, które były w mojej sytuacji, a są teraz w trakcie studiów (a najlepiej już po) .
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o transport to na fizykę, chemię i matmę musisz się nastawić. Na tych studiach to nawet "orły" powtarzają egzaminy po kilka razy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ktoś może Ci coś zasugerować, ale najlepiej będzie jak sam wybierzesz sobie kierunek. Jeśli czujesz się mocny z przedmiotów humanistycznych to idź w tym kierunku, mając trójki z matematyki to raczej na techniczne nie idź, no chyba że myślisz o kierunkach z serii "gotowanie na gazie", ale jaki w tym sens?. A co z pracą? Niezależnie od wybranego kierunku nikt nie zagwarantuje Ci pracy, a jak ktoś jest w czymś naprawdę dobry i wybija się ponad przeciętniaków to zawsze pracę znajdzie, a przynajmniej jest duże prawdopodobieństwo Kieruj się swoimi zainteresowaniami, bo po co masz się męczyć?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli nie jesteś orłem z przedmiotów ścisłych, to prawo jest i będzie najlepszym wyborem. Przyczyn tego jest kilka. Po pierwsze, są to zdecydowanie najbardziej konkretne i najlepiej poukładane studia ze wszystkich kierunków humanistycznych i społecznych. Po drugie, po prawie cały czas dużo łatwiej jest znaleźć pracę niż po jakimkolwiek innym kierunku ekonomicznym i społecznym.
Twoje obawy dotyczące prawa są zrozumiałe, ale odniósł bym się do nich następująco. Tego, czy problematyka Cię "nie kręci" to zapewne jeszcze nie wiesz. To są studia oferujące (wbrew pozorom) bardzo różnorodne zajęcia i wielkie spectrum wiedzy. Poza tym znam mnóstwo ludzi, których to "nie kręciło", a potem kręcić zaczęło. Sam się do nich zaliczam I wreszcie najważniejsze: coraz mniej absolwentów prawa pracuje w zawodzie, i bardzo dobrze zresztą. Idąc na ten kierunek do niczego się nie zobowiązujesz, wcale nie musisz potem być prawnikiem, możesz robić multum różnych innych rzeczy. Na tym przede wszystkim polega przewaga prawa nad innymi studiami nie ścisłymi: daje przede wszystkim pewne bardzo konkretne umiejętności. Potencjalny pracodawca widząc przed sobą absolwenta prawa z niezłymi wynikami ze studiów spodziewa się, że jest to osoba, która potrafi w miarę logicznie myśleć, umie argumentować, potrafi szybko wyszukiwać informacje, jest w miarę systematyczna i potrafi (jeśli przyjdzie taka potrzeba) bardzo szybko opanować mnóstwo choćby najdziwniejszej wiedzy. To są właśnie umiejętności, które wynosi się z tych studiów.
Natomiast jeśli chodzi o masowość tego kierunku... Cóż, każdy medal ma dwie strony. Z jednej może rzeczywiście czasami trudno jest się znaleźć w tłumie. Z drugiej natomiast jest praktycznie niemożliwe, aby w tym tłumie nie znaleźć osób podobnych do siebie. Gdy idziesz na kierunek, na którym jest 20 osób, to jesteś na nie skazany. Gdy idziesz na kierunek, na którym jest 1000 osób, masz do wyboru bardzo szerokie spectrum środowisk. Ludzi poznać jest łatwo, bo jest po temu mnóstwo okazji: obozy integracyjne, imprezy, działalność organizacji studenckich, kluby turystyczne etc.
I wreszcie pewna uwaga generalna: same studia (niezależnie od tego, na jakie byś nie poszedł) nic Ci nie dadzą; a już z całą pewnością nie dadzą Ci nic same studia humanistyczne czy społeczne. Można skończyć prawo na średniej 5.0, ale jeśli podczas studiów nie robiło się nic poza kuciem, to wyjdzie się z nich takim samym, jakim się na nie przyszło. Od samego początku trzeba zdobywać jak najwięcej doświadczeń, próbować, szukać swojej ścieżki rozwoju. Opcji jest multum, ale jeśli się z nich nie będzie korzystało, to żadne studia tak naprawdę nie mają sensu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE eśli nie jesteś orłem z przedmiotów ścisłych, to prawo jest i będzie najlepszym wyborem.
Czasami można spotkać opinie studentów prawa, jakoby na te studia potrzebny byłby umysł wybitnie ścisły.
Pragnę sprostować błędną opinię na temat matematyki na studiach technicznych. Przede wszystkim należy zauważyć, że ma ona charakter mnemotechniczny. Naprawdę nie trzeba być geniuszem umiejącym rozwiązać problem milenijny, aby zaliczyć ją na przynajmniej 4. Wystarczy codziennie rozwiązać kilka - kilkanaście przykładów i już materiał się utrwala. Pragnę też zwrócić uwagę, że pełno materiałów, kursów matematyki "inżynierskiej" można znaleźć w internecie. Najtrudniejszym, a może najbardziej czasochłonnym aspektem studiów technicznych są laboratoria i projekty. Sprawozdania mogą zajęć sporo czasu, co uniemożliwia wgłębienie się w przedmioty teoretyczne, w tym np. analizę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czasami można spotkać opinie studentów prawa, jakoby na te studia potrzebny byłby umysł wybitnie ścisły. Owszem. Można również często przeczytać, że studenci prawa nie śpią po nocach i dostają wrzodów żołądka ze stresu i przeuczenia. Bzdury. Po prostu jeśli ktoś w ogóle myśleć nie potrafi, to z żadnych studiów niczego nie wyniesie. A z tego co zauważyłem osoby, którym się myśleć nie chce utożsamiają to częstokroć z nieposiadaniem "umysłu ścisłego"
|
|
|
|
|
|
|
Seraved11
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 97.955 |
|
|
|
Kacper Kostrzewa |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Hej,mam 15 lat i interesuje się historią,oczywiście mam z niej 6,i zajmuje czołowe miejsca w konkursach.Mieszkam między Olsztynem a Ostródą,i w tym roku kończę gimnazjum i muszę już wybierać co szkołę itd.Mam szerokie pojęcie o świecie,państwach.Mieszkam na wsi(10 ha).Mam do wyboru wybrać rolnictwo albo co innego.Myślałem żeby zająć się odrestaurowaniem zabytków lub coś innego z nimi związanego.W historii interesuję się głównie czołgami,jednostkami wojskowymi,USA oraz II i I wojną.Chciałbym prosić o poradę czy w polsce dam radę z takim zawodem,albo może jest coś innego ciekawego dla mnie,interesuje się też rolnictwem.I jakie szkoły wybierać(liceum,technikum itd),proszę o sensowne odpowiedzi
|
|
|
|
|
|
|
|
Historią można interesować się zawsze, niezależnie od tego, co się robi. Gdybym był na Twoim miejscu i jakimś cudem miał tę perspektywę, którą mam dzisiaj, to zdecydowanie wybrałbym rolnictwo albo inny kierunek edukacji i kariery związany z gospodarką rolną czy leśną. Szerokie pojęcie o świecie i wiedza historyczna ubogacają człowieka i dają mu szerszy ogląd spraw zawsze, bez względu na to, jak się zarabia na życie.
|
|
|
|
|
|
|
Victoria12345
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 32 |
|
Nr użytkownika: 98.682 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
witam nie wiem czy dobrze umieściłam ten post (jestem nowa wybaczcie )chciałam was prosic o radę. A dokładnie w tym roku zdaje maturę jako przedmiot rozszerzony wzięłam historię myślę o studiach w krakowie na kierunku i tu problem historia czy archeologia co mi doradzacie , jakie są perspektywy , jak wyglądają studia , proszę o opinie
dziękuje
|
|
|
|
|
|
|
|
Z archeologia jest jeszcze tak, ze inne uniwersytety daja kompletnie inne mozliwosci rozwoju, maja inne programy i inne finansowanie, dlatego jesli zastanawiasz sie nad jej studiowaniem to warto dowiedziec sie wiecej wlasnie na temat tego CO dany uniwerek w tym zakresie oferuje.
To nie jest tak po prostu, ze warto isc na dany kierunek w najblizszym miescie i wszedzie bedzie to samo. NIE. Niestety.
Moze to bolec, ale np z tego co wiem archologia z Gdanska ma przerabane w kwestii wyjazdow, kuzyn z Warszawskiego jezdzil na wykopaliska do Bulgarii, na Krym itd, znajomi z Poznanskiego bywali jeszcze dalej, a koledzy z Gdanska... zasuwali gdzies pod Gdanskiem Nie twierdze, ze automatycznie Warszawski daje wieksze mozliwosci pracy, i ze ktos z Gdanska nie bedzie mial mozliwosci sie przebic. Niemniej rozne rzeczy slyszalem. Ale zawsze tez taki wyjazd to w koncu jakas przygoda, "wakacyjne wspomnienie"
Z historia podobnie. Na Gdanskim wlasciwie nie istnieje, a przynajmniej nie istniala w moich czasie. Tam sie po prostu te studia odbebnialo. Jesli chcesz studiowac historie pod okiem prawdziwych fachowcow np z zakresu wojskowosci, rozwijac sie, cos wyniesc i historii poswiecic swoje zycie, to idz bracie na Warszawski
Inna rzecz, ze osobiscie proponowalbym Ci zrobic podobnie jak kolega - isc na kierunek, ktory rzeczywiscie daje szanse pozniejszego zarabiania. Mozesz tez nie isc na studia w ogole tylko uderzyc w jakies przydatne kursy i wyjechac do pracy.
Wiekszosc z moich znajomych ktorzy skonczyli studia nie pracuje w swoim zawodzie, nawet ci po dwoch fakultetach, i wcale nie maja lepiej od tych znajomych ktorzy magistrem nie moga sie pochwalic :/
Ten post był edytowany przez Mazin82: 25/12/2015, 16:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o archeologię na UJ to możliwości wyboru praktyk za granicą są b.duże i regularnie rosną. Począwszy od bliskiej Słowacji przez Grecję, Egipt, Izrael, USA na Gwatemali i dalekim Ałtaju kończąc. Jeśli chodzi o historię na UJ to poziom również wysoki. Natomiast jeśli chodzi o perspektywy to zarówno w przypadku archeologii jak i historii w dużej mierze zależy to od: a) Mówiąc optymistycznie predyspozycji i umiejętności b ) Znajomości c) Przypadku Tak czy inaczej szansa na znalezienie pracy w zawodzie jest. Tak w przypadku historyka jak i archeologa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marthinus @ 26/12/2015, 20:16) Natomiast jeśli chodzi o perspektywy to zarówno w przypadku archeologii jak i historii w dużej mierze zależy to od: a) Mówiąc optymistycznie predyspozycji i umiejętności b ) Znajomości c) Przypadku Tak czy inaczej szansa na znalezienie pracy w zawodzie jest. Tak w przypadku historyka jak i archeologa.
Otoz to. Tylko ze problem z wiekszoscia studentow jest taki, ze raczej przebebniaja okres spedzony na uniwerku naiwnie wierzac ze wszystko "samo przyjdzie". a tymczasem osoby ktore rzeczywiscie zostaja po studiach na uniwerku, doktoryzuja sie, pisza regularnie artykuly, ksiazki, czy w jakis inny sposob przekuwaja pasje w swoj zawod i sposob zarobku, zaczynaja dzialac w tym celu dosc wczesnie - udzielajac sie w roznych kolkach i stowarzyszeniach, jezdzac na konferencje, szukajac znajomosci z profesorami i dziekanami, walac artykuly za artykulem. Co nie znaczy, ze wszystkie takie udzielajace sie osoby automatycznie znajda zatrudnienie. Ale zazwyczaj juz na pierwszym roku studiow widac wyraznie kto ma prawdziwego na punkcie swojego kierunku i kto zawodowym historykiem zostanie
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 26/12/2015, 22:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Mówiąc o pracy w zawodzie pozostanie na uczelni brałem pod uwagę jako najmniej prawdopodobna opcja. Do tego, aby zostać na uczelni potrzeba spełnić warunki z punktu a) jak i z punktu b. Pytanie, który z tych elementów jest ważniejszy pozostawiam otwartym. Oczywiście są tacy, którzy punkt b osiągają po prostu dzięki dobrym kontaktom i elementowi szczęścia a są tacy, którzy głównie dzięki starej metodzie wazeliny. Generalnie zrobienie doktoratu nie gwarantuje niczego a już na pewno nie zostania na uczelni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Victoria 12345, Moja rada, ani historyka ani geologa: zostaw to, idź w innym kierunku. Wiem co mówię, bo sam byłem przygotowany do pracy w zawodzie, na który tu gdzie mieszkam zapotrzebowanie jest małe, konkurencja na rynku pracy duża, warunki ewentualnego zatrudnienia uciążliwe, płaca nieproporcjonalna do wysiłku. W życiu potrzebna jest Ci stabilizacja. Rób studia, które dadzą Ci szansę na stałą, dobrze płatną prace. Z historią czy geologią, rozsyłanie podań i dreptanie za pracą obrzydzi Ci życie.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|