Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zofia Holszańska i jej wpływ w 1432 r.,
     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 29/06/2018, 5:04 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 11/01/2018, 20:57)
QUOTE
Czy brano te groźby poważnie? Co Jagiełło robiłby na Litwie? Użerałby się z Witoldem i krzyżakami? Wróciłby do punktu wyjścia z 1385 roku?


Chyba brano na poważnie, skoro na tę koronację się zgodzono w końcu. Pytanie powinno własciwie brzmieć: dlaczego w ogóle Jagiełło potrzebował zgody na koronację swoich kolejnych po Annie małżonek?



Może dlatego że nie było zgody na jego trzecie małżeństwo z "lochą połogami wykończoną" czyli Elżbietą z Pilczy? To była fatalna decyzja nie przynosząca nikomu oprócz pary królewskiej korzyści. Kobieta po przejściach, poddanka, gruźliczka po 40 to tylko nieciekawych faktów. Plus skandal obyczajowy związany z kanonicznym kazirodztwem, plus jej zachowanie jako królowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 29/06/2018, 5:11 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 26/06/2018, 22:00)
Witold chciał wyswatać Jagielle siostrę Sonki - Wasylissę. Sonka to był osobisty wybór króla. Poza tym nie mógł być zadowolony, że ona pozbywa się jego stronników z otoczenia króla. A takie "nielojalne" postępowanie Sonki wskazywałoby raczej na jej niezbyt dobre stosunki z Witoldem. Oczywiście można sie zapytac, na ile usunięcie ludzi Witolda z otoczenia Jagiełły to działanie samej Sonki, a na ile raczej działanie możnych polskich, niezadowolonych z przewidywanego wzrostu wpływu Witolda (przez Sonkę) na starzejącego się władcę. Może Sonka nie miała żadnego wpływu na te zmiany personalne. A Witold mógł się na nią pogniewać za to, że nie potrafiła na tyle na króla wpłynąć, aby do tych zmian nie dopuścił. A może te zmiany były spowodowane faktem, że akurat w tym czasie drogi Jagiełły i Witolda zaczęły się rozchodzić? Z tym, że dziwnym się wydaje, że konflikty między braćmi stryjecznymi zaczęły się po ślubie Jagiełły z księżniczką Holszańską.
*


Hmm a a działania Julianny żony Witolda? Nieudana koronacja Witolda i ciągłe żądania jego drugiej żony nie miały wpływu? Zderzyły się dwie kobiety, młodsza swego czasu zależna od Witolda, koronowana i żądna splendoru Julianna. Zresztą nasz Sonka też miała charakterek. Nasza, bo ziemia sanocka była oprawą wdowią królowych polskich z rodu Jaiellonów. U nas świetnie zarządzała swoimi dobrami, prawdziwa bizneswomen.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 29/06/2018, 18:44 Quote Post

QUOTE
Może dlatego że nie było zgody na jego trzecie małżeństwo z "lochą połogami wykończoną" czyli Elżbietą z Pilczy? To była fatalna decyzja nie przynosząca nikomu oprócz pary królewskiej korzyści. Kobieta po przejściach, poddanka, gruźliczka po 40 to tylko nieciekawych faktów. Plus skandal obyczajowy związany z kanonicznym kazirodztwem, plus jej zachowanie jako królowej.


Jagiełło najwyraźniej uznał, że po niegrzeszącej urodą Annie i jako świetny zwycięzca Krzyżaków może pozwolić sobie na osobisty wybór. Pamiętam, że Kuczyński w swojej biografii tego króla jako jeden z powodów tego małżeństwa podał nadzieję króla, że wielokrotna matka urodzi jeszcze i mu syna. Być może matka Jagiełłowa, Julianna, również rodziła po 40, stąd nadzieje Jagiełły. Niektórzy historycy uważają, że Elżbieta nie miała gruźlicy, a opinia Długosza o niej to właśnie efekt niechęci do samej Elżbiety. Czy to kanoniczne kazirodztwo to taki powód do skandalu? Jesli przypomnieć bigamiczne małżenstwa Kazimierza Wielkiego...sama Sonka również była krewną Jagiełły (według Kuczyńskiego wnuczka przyrodniego brata Jagiełły, to dopiero kazirodztwo!) i nikt nie podnosił tego zarzutu, dyspensy nie było potrzeba. A o dyspensę na ślub z Elżbietą Jagiełło się postarał. Co prawda po ślubie dopiero, ale tak postapił Kazimierz Wielki, kiedy jego wnuk Kaźko słupski poślubił swoją własną ciotkę Kennę Joannę. Jakoś nikt tego skandalem nie nazywał.

QUOTE
Hmm a a działania Julianny żony Witolda? Nieudana koronacja Witolda i ciągłe żądania jego drugiej żony nie miały wpływu? Zderzyły się dwie kobiety, młodsza swego czasu zależna od Witolda, koronowana i żądna splendoru Julianna


To również mogło mieć wpływ - ale chyba bardziej na powstrzymywanie koronacji Sonki. Tyle że powstaje wątpliwość:czy jeśli Jagiełło poślubiłby rajoną przez Witolda Wasylissę - to również powinno by wtedy dojść do rozdźwięku między braćmi stryjecznymi? Czyżby taka Wasylissa jako żona Jagiełły "zapobiegłaby" awansowi Oleśnickiego? W tym sensie, że Julianna nie judziłaby przeciwko niej męża i nie trzeba by usuwać jego stronników z rady królewskiej, żeby ją koronować?

QUOTE
Zresztą nasz Sonka też miała charakterek. Nasza, bo ziemia sanocka była oprawą wdowią królowych polskich z rodu Jaiellonów. U nas świetnie zarządzała swoimi dobrami, prawdziwa bizneswomen.


Większość naszych królowych to bizneswoman. Sonka, Helena, Bona...tylko ta ostatnia okazała się świetną gospodynią jeszcze za życia męża.
 
User is online!  PMMini Profile Post #18

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 30/06/2018, 11:39 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 29/06/2018, 18:44)
QUOTE
Może dlatego że nie było zgody na jego trzecie małżeństwo z "lochą połogami wykończoną" czyli Elżbietą z Pilczy? To była fatalna decyzja nie przynosząca nikomu oprócz pary królewskiej korzyści. Kobieta po przejściach, poddanka, gruźliczka po 40 to tylko nieciekawych faktów. Plus skandal obyczajowy związany z kanonicznym kazirodztwem, plus jej zachowanie jako królowej.


Jagiełło najwyraźniej uznał, że po niegrzeszącej urodą Annie i jako świetny zwycięzca Krzyżaków może pozwolić sobie na osobisty wybór. Pamiętam, że Kuczyński w swojej biografii tego króla jako jeden z powodów tego małżeństwa podał nadzieję króla, że wielokrotna matka urodzi jeszcze i mu syna. Być może matka Jagiełłowa, Julianna, również rodziła po 40, stąd nadzieje Jagiełły. Niektórzy historycy uważają, że Elżbieta nie miała gruźlicy, a opinia Długosza o niej to właśnie efekt niechęci do samej Elżbiety. Czy to kanoniczne kazirodztwo to taki powód do skandalu? Jesli przypomnieć bigamiczne małżenstwa Kazimierza Wielkiego...sama Sonka również była krewną Jagiełły (według Kuczyńskiego wnuczka przyrodniego brata Jagiełły, to dopiero kazirodztwo!) i nikt nie podnosił tego zarzutu, dyspensy nie było potrzeba. A o dyspensę na ślub z Elżbietą Jagiełło się postarał. Co prawda po ślubie dopiero, ale tak postapił Kazimierz Wielki, kiedy jego wnuk Kaźko słupski poślubił swoją własną ciotkę Kennę Joannę. Jakoś nikt tego skandalem nie nazywał.



Po pierwsze Elżbieta miała bardzo barwną przeszłość, nie bez powodu po raz trzeci wyszła za mąż za Granowskiego, który bez wątpienia miał niższy status społeczny. Rzeczywiście, urodziła 5 dzieci ale to nie oznacza iż mogła nadal rodzić. Paszkwil napisał Ciołek, Długosz uchodzi za kronikarza nieprzychylnego dynastii Jagiellonów, a nie samej królowej, chyba coś dwukrotnie wspomina o zaczarowaniu: „wspomniany król Władysław przejęty tą miłością, którą niektórzy nazywali zaczarowaniem, prosi wspomnianą Elżbietę o wejście z nim w związek małżeński”. Zgodnie z prawdą także relacjonuje jej pogrzeb, więc wątpię aby wymyślił gruźlicę. Po prostu to była namiętność, może spowodowana reakcją po szpetnej Annie. Znali się przecież dwadzieścia lat, a pokochali w Lubomli. Cztery miesiące po spotkaniu byli już małżeństwem. No i jeszcze wizyta w Łańcucie. Tak to zapamiętali potomni: "Zalotną miłością i cielesnym obcowaniem (...) lub też trunkiem przyprawnej miłości napojony i czarowniczym rzemiosłem zamamiony Władysław, tak różnym i nieprzystojnym małżeństwem opętał się był”. A sam Oleśnicki, no cóż miał rację mówiąc: "Masz dowód i świadectwo królu w tych żywiołach, które się na ciebie oburzyły, jakie popełniłeś przestępstwo, łącząc się z siostrą chrzestną. Jeżeli pokutować nie będziesz, lękaj się, (...) aby cię ziemia nie pochłonęła". Faktem jest zarówno to, że w Sanoku w dniu ślubu było najpierw piękne niebo, a potem nawałnica, faktem też jest to, że później w królewski powóz walnął piorun. I nie dziwię się Oleśnickiemu i wielkopolskim magnatom. W ten skandal zaangażowani byli Krzyżacy,a cała Europa źle przyjęła przede wszystkim koronację Elżbiety na królową. No i groźby Jagiełły związane z rezygnacją z korony. Jego córka była zbyt młoda aby przyjąć władze, a wyjazd króla z Elżbietą na Litwę mógł doprowadzić do rozpadu unii.Na szczęście mieliśmy dobrych dyplomatów i bogaty skarbiec aby uzyskać dyspensę.

A i jeszcze jedno. Według umowy zawartej pomiędzy Kazimierzem Wielkim, a Ludwikiem jasno wynikało, że dziedziczyć polską koronę mogą tylko synowie króla zrodzeni z matek księżniczek.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 30/06/2018, 14:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 30/06/2018, 16:52 Quote Post

W kolebę króla piorun trafił zdaje się rok po śmierci Elżbiety - trochę spóźniona ta kara. Historycy wątpią w tę mowę Oleśnickiego - część uważa, że Długosz ją wymyślił, aby podkreślić różnicę między nielubianym Jagiełłą a uwielbianym Oleśnickim. Poza tym to trochę śmieszne uznawać to za karę Bożą za małżeństwo z siostrą chrzestną. Można się więc zacząć pytać, dlaczego nie został Jagiełło pokarany za ślub z wnuczką przyrodniego brata, albo można wywnioskować, że Jadwiga faktycznie dopełniła ślubu z Wilhelmem, stąd jej szybka śmierć (podobno jakiś litewski ksiądz tak uważał, ale nie mam skąd to przytoczyć) - tylko dlaczego musiała umrzeć jej siostra Maria?

Nie wiemy, jak naprawdę wyglądał pogrzeb Elżbiety. Spotkałam się z opinią, że możni choćby ze względu na szacunek dla króla nie okazywali zbyt jawnie swej radości z tej śmierci, ponadto sama Elżbieta była krewną wielu z nich, więc raczej powinni być dumni z wywyższenia krewnej (no chyba że zżerała ich zazdrość, że taki los nie przypadł ich siostrze/córce).

QUOTE
Na szczęście mieliśmy dobrych dyplomatów i bogaty skarbiec aby uzyskać dyspensę.


Na małżeństwo z Anną Jagiełło również potrzebował dyspensy.

QUOTE
Według umowy zawartej pomiędzy Kazimierzem Wielkim, a Ludwikiem jasno wynikało, że dziedziczyć polską koronę mogą tylko synowie króla zrodzeni z matek księżniczek.


To był układ Kazimierza z Ludwikiem, który na dodatek Ludwik sam złamał przeznaczając na tron polski córkę. Dlaczego Jagiełło miał się nim przejmować? Nie z Ludwikiem i nie z Kazimierzem ukłądał się o koronę polską, a panowie polscy takiego warunku mu nie stawiali. Przecież nawet początkowo po Włądysławie miała dziedziczyć córka.
 
User is online!  PMMini Profile Post #20

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 30/06/2018, 19:20 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 30/06/2018, 16:52)
W kolebę króla piorun trafił zdaje się rok po śmierci Elżbiety - trochę spóźniona ta kara. Historycy wątpią w tę mowę Oleśnickiego - część uważa, że Długosz ją wymyślił, aby podkreślić różnicę między nielubianym Jagiełłą a uwielbianym Oleśnickim. Poza tym to trochę śmieszne uznawać to za karę Bożą za małżeństwo z siostrą chrzestną. Można się więc zacząć pytać, dlaczego nie został Jagiełło pokarany za ślub z wnuczką przyrodniego brata, albo można wywnioskować, że Jadwiga faktycznie dopełniła ślubu z Wilhelmem, stąd jej szybka śmierć (podobno jakiś litewski ksiądz tak uważał, ale nie mam skąd to przytoczyć) - tylko dlaczego musiała umrzeć jej siostra Maria? 

Nie wiemy, jak naprawdę wyglądał pogrzeb Elżbiety. Spotkałam się z opinią, że możni choćby ze względu na szacunek dla króla nie okazywali zbyt jawnie swej radości z tej śmierci, ponadto sama Elżbieta była krewną wielu z nich, więc raczej powinni być dumni z wywyższenia krewnej (no chyba że zżerała ich zazdrość, że taki los nie przypadł ich siostrze/córce).



Nie zachowały się żadne informacje źródłowe mówiące o radości polskiej szlachty, wprost przeciwnie. Jest o ile można użyć takiego określenia hejt. Począwszy od paszkiwili podanych poprzez reakcję Witolda "z głębokim bólem i twierdził, że przynosi ona hańbę nie tylko królowi, ale i jemu, ich domowi i księstwu” aż po synod w Konstancji, gdzie posłowie mieli publicznie płakać na wieść o tym skandalu. Sądzę, że słowa Długosza "Ta nowina napełniła głęboką radością dwór królewski i całe Królestwo Polskie, ponieważ wszyscy razem cieszyli się, że hańba ich i króla została zmazana i w czasie pogrzebu urządzono większą owację, niż w czasie koronacji” opisują rzeczywistość. Poza tym zapominasz o jednym, jak zachowywała się królowa usiłując wydać za mąż swoje córki oraz co czyniła aby syn został komesem. Przecież nominacja była już gotowa, nie została tylko podpisana wobec sprzeciwu szlachty.
Co do wyroków Boskich, nie mówię o tym, że Bóg karał ale o odbiorze owych incydentów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Ida Wielkie Gniazdo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 665
Nr użytkownika: 98.200

 
 
post 30/06/2018, 20:44 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 30/06/2018, 16:52)
W kolebę króla piorun trafił zdaje się rok po śmierci Elżbiety

W 1419 roku


- trochę spóźniona ta kara



No cóż, Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy

. Poza tym to trochę śmieszne uznawać to za karę Bożą za małżeństwo z siostrą chrzestną. Można się więc zacząć pytać, dlaczego nie został Jagiełło pokarany za ślub z wnuczką przyrodniego brata,


To w ogóle ciekawe, że  większe znaczenie przywiązywano do powinowactwa i pokrewieństwa kanonicznego niż do naturalnych więzów krwi. I to w czasach dużo późniejszych niż czasy Jagiełły.

Władysław IV poślubia siostrę cioteczną-wszystko gra.

Jan Kazimierz poślubia wdowę po bracie-grzech i skandal.




albo można wywnioskować, że Jadwiga faktycznie dopełniła ślubu z Wilhelmem, stąd jej szybka śmierć (podobno jakiś litewski ksiądz tak uważał, ale nie mam skąd to przytoczyć) - tylko dlaczego musiała umrzeć jej siostra Maria?


Śmierć, jak śmierć, ale jej bezpłodność była uważana za karę bożą za złamanie ślubu z Wilhelmem(tak pisze E.Rudzki w "Polskie królowe")  



*






Hmm a a działania Julianny żony Witolda? Nieudana koronacja Witolda i ciągłe żądania jego drugiej żony nie miały wpływu? Zderzyły się dwie kobiety, młodsza swego czasu zależna od Witolda, koronowana i żądna splendoru Julianna.



Ale wtedy to w ogóle nie powinno dojść do wyswatania Sonki (czy Wasylisy) z królem.

Witold i Julianna powinni popierać ożenek Jagiełły z Ofką. Wiadomo było, że z nią synów się nie doczeka. Bedzie bardziej uległy i spolegliwy. No i koronacji Witolda się nie sprzeciwi.

Ten post był edytowany przez Ida Wielkie Gniazdo: 30/06/2018, 20:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 1/07/2018, 0:54 Quote Post

QUOTE
Nie zachowały się żadne informacje źródłowe mówiące o radości polskiej szlachty, wprost przeciwnie. Jest o ile można użyć takiego określenia hejt. Począwszy od paszkiwili podanych poprzez reakcję Witolda "z głębokim bólem i twierdził, że przynosi ona hańbę nie tylko królowi, ale i jemu, ich domowi i księstwu” aż po synod w Konstancji, gdzie posłowie mieli publicznie płakać na wieść o tym skandalu. Sądzę, że słowa Długosza "Ta nowina napełniła głęboką radością dwór królewski i całe Królestwo Polskie, ponieważ wszyscy razem cieszyli się, że hańba ich i króla została zmazana i w czasie pogrzebu urządzono większą owację, niż w czasie koronacji” opisują rzeczywistość. Poza tym zapominasz o jednym, jak zachowywała się królowa usiłując wydać za mąż swoje córki oraz co czyniła aby syn został komesem. Przecież nominacja była już gotowa, nie została tylko podpisana wobec sprzeciwu szlachty.
Co do wyroków Boskich, nie mówię o tym, że Bóg karał ale o odbiorze owych incydentów.


A czy te incydenty zostały odnotowane przez inne źródła oprócz Długosza? Jak Witold mógł uważać ślub Jagiełłowy z Elzbietą za hańbę, skoro kazał prawdopodobnie zamordować męża swojej drugiej żony, na dodatek poślubił ją wbrew sprzeciwom biskupa wileńskiego i bez dyspensy papieskiej (była krewną jego pierwszej żony Anny), na dodatek według najnowszych hipotez to on mógł dopiero wynieść Holszańskich do godności książęcej? A fakt, że zaprosił Jagiełłę razem z Elżbietą na swój ślub chyba świadczyłby o czymś innym? Częste podróże Elżbiety z mężem na Litwę sugerują raczej życzliwe przyjęcie tam jej osoby. Nie wspominając o fakcie, że historycy uważają Witoldową matkę za byłą kapłankę, a więc mogłaby być nawet zwykłą chłopką. Nepotyzm Elżbiety dziwić nie powinien. Możni królewscy zablokowali również testamentowe nadania Kazimierza Wielkiego dla jego nieślubnych synów - czym można to wytłumaczyć, bo chyba nie obawą o jedność Korony? Tak więc to nie musiało konkretnie o jej osobę chodzić, ale o niechęc tworzenia tytułów nieznanych w Polsce (pasierb Jagiełłowy miał zostać hrabią, a więc kimś lepszym od otoczenia). Dodajmy to, że taki nowo mianowany hrabia byłby dozgonnie wierny dynastii, która tak wywyższyła jego ród. Może to - choć zapewne za radą żony - próba tworzenia grupy możnych oddanych dynastii Jagiełłowej, a nie interesom możnowładczym? Wszak wspomina się, że Jagiełło starał się od początku swego panowania wynosić uboższych szlachciców, ale próby te kończyły się niepowodzeniem. Czymże innym była próba osadzenia królewskiego brata na Bydgoszczy, a potem stryjecznego bratanka jako rektora Akademii Krakowskiej, która wszak podlegała kierownictwu biskupa krakowskiego?

Podobny nepotyzm zarzucano Elżbiecie Woodville kilkadziesiąt lat potem w innym państwie, chociaz w stosunku do rodzeństwa. Skoro jednak Siemowit IV Mazowiecki potrafił zadbać o swojego bękarta (wystarał się u Zygmunta Luksemburskiego o stanowisko kościelne dla syna), dlaczego Granowska miała nie zadbać o los swoich dzieci? To żaden powód, aby ją potepiać. Królewna Jadwiga ją lubiła, czyli Elżbieta potrafiła sobie jednać sympatię ludzką. Wydaje mi się, że dbałość o rodzinę wyróżnia Elżbietę pozytywnie spośród żon Jagiełłowych, które ze swoimi krewnymi raczej nie miały zbyt dobrych stosunków (nie ma jakiejś serdeczności w bardzo rzadkich kontaktach Jadwigi z Marią - po rozstaniu w 1384 roku spotkały sie tylko raz w życiu, a i to jest niepewne i kwestionowane; Sonka również niezbyt dbała o siostry). Raczej chlubny wyjątek Granowska stanowi. Może to oczywiście jedynie dowodzić, jak niewielki wpływ na stosunki ze swoją rodziną miały pozostałe panie Jagiełłowe, ale przykład Anny, której matka była zapraszana do Krakowa i która sama mogła matkę odwiedzić - a uznawana jest Anna za tę najmniej kochaną przez męża i przez to mającą najmniejszy wpływ, świadczy, że żony króla Włądysława nie podlegały z jego strony jakimś naciskom pod tym względem.

QUOTE
QUOTE
W kolebę króla piorun trafił zdaje się rok po śmierci Elżbiety


W 1419 roku


Dzięki za korektę wink.gif nie wiem, skąd mi się wzięło to, że po jej śmierci dopiero było. Chociaż z drugiej strony pamiętam, że Długosz coś wspominał, że po tym przypadku król mógł przypisywać tę kare litewskiemu bogu Perkunowi (nie pamiętam dokładnie).

P.s.:Odnośnie tych incydentów opisanych przez Długosza. Czy na pewno odzwierciedlały rzeczywistość? Kiedy Długosz pisał swoją kronikę, zbyt wielu świadków tamtych wydarzeń na świecie już nie było, poza tym nasz kanonik pisał to dla potomnych, dla wąskiego grona, które nie musiało znać prawdy na temat tamtych wydarzeń. Czy kronikę Długosza czytał Zygmunt August? Bielski i inni korzystali raczej z dzieła kanonika. Długoszowi zależało na moralizatorskim charakterze kroniki, stąd choćby jego komentarz do śmierci Marii Andegaweńskiej na temat jej imienia czy stwierdzenie, że Polska rządami Jagiellonów została pokarana. Czy taka opinia na temat Jagiellonów naprawdę krążyła w Polsce? Jak o sprzyjanie Litwie można było posądzić Warneńczyka albo jego brata, który dla Polski olał swoje dziedziczne władztwo? Cięzko stwierdzić, kiedy Długosz opisywał rzeczywistość, a kiedy ją ubarwiał. Czy rzeczywistą była możliwość, aby Polacy w 1384 roku zdecydowali się na oddanie tronu Witoldowi - a tego sobie życzył Długosz nie bacząc, że Witold wtedy był zonaty i na dodatek siedział w gościnie u Krzyżaków. Długosz wszedzie wychwalał Oleśnickiego, jakże świetną okazją do tego był ożenek Jagiełłowy z Elżbietą. Czy Jagiełło trzymałby przy sobie Oleśnickiego po takim "kazaniu" po uderzeniu piorunem, skoro Ciołek za paszkwil musiał opuścić dwór? Czy ambitna i wpływowa Elżbieta pozwoliłaby na to? Trochę śmiem wątpić. Nie lekceważcie siły propagandy.
 
User is online!  PMMini Profile Post #23

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 1/07/2018, 11:22 Quote Post

No cóż. To tylko gdybanie. Ja opieram się na źródle jakim jest bez wątpienia Długosz. No i Ciołek. Innych źródeł nie ma. Fakt Długosz był mistrzem czarnego PR ale akurat informacji odnośnie Elżbiety nikt nie podważa. Co do Ciołka. Hmm maleńka manipulacja. Wygonił, a potem wybaczył. Wszystko wskazuje na to, że zrobił dzięki wstawiennictwu Sonki.
Co do pioruna. To było w czasie trwania małżeństwa. Do zdarzenia doszło w okolicy Środy, a kazanie Oleśnicki wygłosił tuż po wypadku w obecności króla. Niedługo potem Jagiełło odmawia Elżbiecie poparcia w starach o zaszczyty dla jej syna Jana.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 1/07/2018, 12:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 1/07/2018, 14:46 Quote Post

QUOTE
Oleśnicki wygłosił tuż po wypadku w obecności króla. Niedługo potem Jagiełło odmawia Elżbiecie poparcia w starach o zaszczyty dla jej syna Jana.


Ten brak poparcia dla dzieci Elżbiety nie trwał chyba zbyt długo wink.gif niemniej nie ma nic wiadomego o tym, żeby Elżbieta coś działała przeciwko Oleśnickiemu. Oleśnicki wtedy był tylko sekretarzem królewskim, jaki to kłopot się go stamtąd pozbyć, podobnie jak Ciołka? A przecież ta mowa była tak samo przeciwko Elżbiecie skierowana, jak paszkwil Ciołka. Dlatego wielu w tę mowę wątpi. No i to świadczyłoby raczej o tym, że król ulegał Elżbiecie tylko wtedy, kiedy było to po jego myśli. Czyli nie ulegał, tylko pozwalał tak myśleć - jej i innym.



QUOTE
Co do Ciołka. Hmm maleńka manipulacja. Wygonił, a potem wybaczył. Wszystko wskazuje na to, że zrobił dzięki wstawiennictwu Sonki.


Oczywiście, to rzecz również mi wiadoma wink.gif w sumie temat wszak dotyczy wpływu Sonki (nie Elżbiety) na męża. A wychodzi na to, że Sonka popierała przeciwników Elżbiety. Którzy byli częściowo (Oleśnicki i jego zwolennicy) przeciwnikami Witolda. O stosunku Ciołka do Witolda nie wypowiem się, bo go nie znam.

Podsumowując można zebrać fakty:
1 - król poślubił Sonkę wbrew woli Witolda, który mu szykował inną z panien Holszańskich;
2 - Sonka po ślubie nie miała zbyt wielkiego wpływu na swojego męża, nie mogła zostać koronowana, dopóki z otoczenia króla nie pozbyła się stronników Witolda;
3 - wniosek, że to właściwie Witold mógł stać za odwlekaniem jej koronacji (jego zausznicy znali jego niechęć do Sonki) confused1.gif
4 - być może było to jedną z przyczyn rozejścia się dróg Witolda i Jagiełły...
5 - po narodzinach syna drogi Sonki i jej nowych popleczników również sie rozeszły, czego efektem było oskarżenie Sonki o cudzołóstwo;
6 - czy można domniemywać, że to oskarżenie miało wyeliminować rosnące na dworze wpływy Sonki na władcę i jej możliwą regencję? Pomijam tutaj aspekt walki o sukcesję po królu;


QUOTE
Ja opieram się na źródle jakim jest bez wątpienia Długosz. No i Ciołek. Innych źródeł nie ma.


Kwestia wiarygodności Długosza jest zdaje się omawiana w innym temacie na tym forum, więc tak off- topowo: Długosz pozostaje również jedynym źródłem odnośnie pamiętnego roku 1385 - czyli oficjalnie powinno się nauczać w szkołach, że Jadwiga poślubiając Jagiełłę popełniła bigamię, ponieważ do tego sprowadza się przekaz kronikarza.

Długosz oczerniając Elżbietę oczerniał tym samym króla. Podobnie zresztą oceniał Sonkę.





 
User is online!  PMMini Profile Post #25

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 1/07/2018, 15:42 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 1/07/2018, 14:46)
QUOTE
Oleśnicki wygłosił tuż po wypadku w obecności króla. Niedługo potem Jagiełło odmawia Elżbiecie poparcia w starach o zaszczyty dla jej syna Jana.


Ten brak poparcia dla dzieci Elżbiety nie trwał chyba zbyt długo wink.gif niemniej nie ma nic wiadomego o tym, żeby Elżbieta coś działała przeciwko Oleśnickiemu. Oleśnicki wtedy był tylko sekretarzem królewskim, jaki to kłopot się go stamtąd pozbyć, podobnie jak Ciołka? A przecież ta mowa była tak samo przeciwko Elżbiecie skierowana, jak paszkwil Ciołka. Dlatego wielu w tę mowę wątpi. No i to świadczyłoby raczej o tym, że król ulegał Elżbiecie tylko wtedy, kiedy było to po jego myśli. Czyli nie ulegał, tylko pozwalał tak myśleć - jej i innym.



QUOTE
Co do Ciołka. Hmm maleńka manipulacja. Wygonił, a potem wybaczył. Wszystko wskazuje na to, że zrobił dzięki wstawiennictwu Sonki.


Oczywiście, to rzecz również mi wiadoma wink.gif w sumie temat wszak dotyczy wpływu Sonki (nie Elżbiety) na męża. A wychodzi na to, że Sonka popierała przeciwników Elżbiety. Którzy byli częściowo (Oleśnicki i jego zwolennicy) przeciwnikami Witolda. O stosunku Ciołka do Witolda nie wypowiem się, bo go nie znam.

Podsumowując można zebrać fakty:
1 - król poślubił Sonkę wbrew woli Witolda, który mu szykował inną z panien Holszańskich;
2 - Sonka po ślubie nie miała zbyt wielkiego wpływu na swojego męża, nie mogła zostać koronowana, dopóki z otoczenia króla nie pozbyła się stronników Witolda;
3 - wniosek, że to właściwie Witold mógł stać za odwlekaniem jej koronacji (jego zausznicy znali jego niechęć do Sonki) confused1.gif
4 - być może było to jedną z przyczyn rozejścia się dróg Witolda i Jagiełły...
5 - po narodzinach syna drogi Sonki i jej nowych popleczników również sie rozeszły, czego efektem było oskarżenie Sonki o cudzołóstwo;
6 - czy można domniemywać, że to oskarżenie miało wyeliminować rosnące na dworze wpływy Sonki na władcę i jej możliwą regencję? Pomijam tutaj aspekt walki o sukcesję po królu;


QUOTE
Ja opieram się na źródle jakim jest bez wątpienia Długosz. No i Ciołek. Innych źródeł nie ma.


Kwestia wiarygodności Długosza jest zdaje się omawiana w innym temacie na tym forum, więc tak off- topowo: Długosz pozostaje również jedynym źródłem odnośnie pamiętnego roku 1385 - czyli oficjalnie powinno się nauczać w szkołach, że Jadwiga poślubiając Jagiełłę popełniła bigamię, ponieważ do tego sprowadza się przekaz kronikarza.

Długosz oczerniając Elżbietę oczerniał tym samym króla. Podobnie zresztą oceniał Sonkę.
*


Po pierwsze po raz kolejny nie zrozumiałyśmy się. Pisałam nie o stosunku króla do Oleśnickiego, ale o tym, że po owym kazaniu następuje kolejny fakt. Król odmawia pomocy swojej żonie. Nie wiem czy jest to ciąg przyczynowy, ale fakt jest faktem. Królowa na wiele mogła sobie pozwolić ale w najważniejszej dla niej kwestii nie mogła liczyć na Jagiełłę.
1. Pierwsze słyszę aby król poślubił Sonkę wbrew woli Witolda. Prawo zwyczajowe kazało po prostu wydać jako pierwszą za mąż najstarszą córkę w rodzinie, czyli Wasyslisę. Król widząc jej wąsik stwierdził że to silna kobieta z którą sobie nie poradzi i padło na Sonkę.
2. Zwłoka z koronacją to fakt. Sonka w tym czasie starała sobie zdjednać popleczników, co udało się. Witold rzeczywiście nie przybył na jej koronację. Wyjątkowo szumnie zorganizowaną. Przybyli na nią monarchowie z ościennych krajów, były turnieje i zabawy. Ciut to inaczej wyglądało jak koronacja Elżbiety z Pilczy.
4. A nie ambicje działania pewnego ościennego monarchy, który wizytował Wotolda wraz z małżonką? I próba założenia korony Witoldowi. Plus oczywiście niechęć Julianny do Sonki jako królowej?
5. Oskarżenie o cudzołóstwo były w owym czasie modne. Takie oskarżenia pojawiły się już wcześniej i dotyczyły Aldony żony Kazimierza Wielkiego, oraz trzech chrześcijańskich żon Jagiełły.
6. Moim zdaniem tak.

Co do Jadwigi, sprawa nie jest aż tak biało-czarna. Nie możemy rozpatrywać historii pod kątem dzisiejszych obyczajów i prawa.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 1/07/2018, 15:44
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 1/07/2018, 17:39 Quote Post

QUOTE
Po pierwsze po raz kolejny nie zrozumiałyśmy się. Pisałam nie o stosunku króla do Oleśnickiego, ale o tym, że po owym kazaniu następuje kolejny fakt. Król odmawia pomocy swojej żonie. Nie wiem czy jest to ciąg przyczynowy, ale fakt jest faktem. Królowa na wiele mogła sobie pozwolić ale w najważniejszej dla niej kwestii nie mogła liczyć na Jagiełłę.
1. Pierwsze słyszę aby król poślubił Sonkę wbrew woli Witolda. Prawo zwyczajowe kazało po prostu wydać jako pierwszą za mąż najstarszą córkę w rodzinie, czyli Wasyslisę. Król widząc jej wąsik stwierdził że to silna kobieta z którą sobie nie poradzi i padło na Sonkę.
2. Zwłoka z koronacją to fakt. Sonka w tym czasie starała sobie zdjednać popleczników, co udało się. Witold rzeczywiście nie przybył na jej koronację. Wyjątkowo szumnie zorganizowaną. Przybyli na nią monarchowie z ościennych krajów, były turnieje i zabawy. Ciut to inaczej wyglądało jak koronacja Elżbiety z Pilczy.
4. A nie ambicje działania pewnego ościennego monarchy, który wizytował Wotolda wraz z małżonką? I próba założenia korony Witoldowi. Plus oczywiście niechęć Julianny do Sonki jako królowej?
5. Oskarżenie o cudzołóstwo były w owym czasie modne. Takie oskarżenia pojawiły się już wcześniej i dotyczyły Aldony żony Kazimierza Wielkiego, oraz trzech chrześcijańskich żon Jagiełły.
6. Moim zdaniem tak.


Alez własnie się zrozumiałyśmy. Wskazałam tylko, że Elżbieta po owym "kazaniu" nie przedsięwzieła nic przeciwko Oleśnickiemu, a król nie bronił swojego małżeństwa, podczas gdy Ciołka za paszkwil na to małżeństwo wygnał. NIe daje to do myślenia? Tym bardziej że Oleśnicki nie był wtedy nawet duchownym. Wbrew temu, co pisał Długosz.
1. No trochę wbrew, bo Witold raił Wasylissę. Sonkę wybrał sobie król osobiście, po "przeglądzie". Stąd ta plotka o "wąsiku" Wasylissy. Jakiś powód król musiał podać Witoldowi.
2. Koronacja Jagiełły równiez nie była szumna smile.gif
4. Burza koronacyjna Witolda to dopiero 1429 rok. A więc 7 lat po ślubie Sonki i Jagiełły. Drogi Witolda i Jagiełły rozeszły się po tymże ślubie, kiedy Witold zaczął się zbliżać ponownie do Zakonu.
5. Aldony nikt o cudzołóstwo nie oskarżał, a Elżbiety Granowskiej chyba też nikt wink.gif

QUOTE
Co do Jadwigi, sprawa nie jest aż tak biało-czarna.


Sprawa jej małżeństwa musiała być biało-czarna. Nie wiem, czy zauważyłaś, że Jagiełło bardzo dbał o praworządność swoich spraw osobistych (aż do Grunwaldu). W tak ważnej sprawie jak założenie korony przez niedawnego poganina nie mogło być żadnych wątpliwości, które mogłyby go tej korony pozbawić.

QUOTE
Nie możemy rozpatrywać historii pod kątem dzisiejszych obyczajów i prawa.


Dlatego moim zdaniem wszystko, co Długosz napisał na temat Jadwigi to bzdury. Pod tym względem skłaniam się ku tezom prof. Nikodema z jego książki "Jadwiga król Polski", chociaż z wieloma jego założeniami nie do końca się zgadzam.
 
User is online!  PMMini Profile Post #27

     
Ida Wielkie Gniazdo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 665
Nr użytkownika: 98.200

 
 
post 1/07/2018, 18:24 Quote Post

A czy te incydenty zostały odnotowane przez inne źródła oprócz Długosza?

Chyba dzisiaj trudno stwierdzić ile w tych lamentach i płaczach prawdy a ile kronikarskiej przesady.

Choć z drugiej strony wiemy o wielkim sprzeciwie jaki wywołało małżeństwo ZA z Barbarą Radziwiłłówną.

Przez analogię-może tak samo było z małżeństwem Jagiełły i Granowskiej.

Jak Witold mógł uważać ślub Jagiełłowy z Elzbietą za hańbę, skoro kazał prawdopodobnie zamordować męża swojej drugiej żony, na dodatek poślubił ją wbrew sprzeciwom biskupa wileńskiego i bez dyspensy papieskiej (była krewną jego pierwszej żony Anny)


No cóż, łatwo widzieć drzazgę w oku bliźniego a w swoim belki nie dostrzegać.

Po za tym Witold był obrażony na Jagiełłę o to, że ten odrzucił rękę jego wnuczki, księżniczki moskiewskiej.


Nepotyzm Elżbiety dziwić nie powinien


Normalna rzecz. Ręka rękę myje. To psi obowiązek matki o dziecko stoić.




Podobny nepotyzm zarzucano Elżbiecie Woodville kilkadziesiąt lat potem w innym państwie, chociaz w stosunku do rodzeństwa.


Woodvillówna w przeciwieństwie do naszej Pileckiej wydarła naprawdę wiele dla swoich.

Chociaż z drugiej strony pamiętam, że Długosz coś wspominał, że po tym przypadku król mógł przypisywać tę kare litewskiemu bogu Perkunowi (nie pamiętam dokładnie).


Podobno początkowo uznał to za zemstę pogańskich bogów za porzucenie wiary przodków.


Jak o sprzyjanie Litwie można było posądzić Warneńczyka albo jego brata, który dla Polski olał swoje dziedziczne władztwo?


Jak to olał? Wcale nie olał. A Warneńczyk i Polskę i Litwę porzucił dla Węgier.


Czy Jagiełło trzymałby przy sobie Oleśnickiego po takim "kazaniu" po uderzeniu piorunem,



Ale Oleśnicki nic nagannego nie zrobił. Powiedzenie, że kogoś spotkała kara boża za popełniony grzech nie jest czymś okropnym, obraźliwym, niewybaczalnym


skoro Ciołek za paszkwil musiał opuścić dwór?



Co innego tekst o małżeństwie orła ze świnią. Oleśnicki żadnych wyzwisk nie używał.
No i Ciołek na wygnaniu był krótko a potem to i na biskupa awansował.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Ida Wielkie Gniazdo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 665
Nr użytkownika: 98.200

 
 
post 1/07/2018, 18:27 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 1/07/2018, 11:22)

Niedługo potem Jagiełło odmawia Elżbiecie poparcia w starach o zaszczyty dla jej syna Jana.
*




W "Polskie królowe" E. Rudzki pisze, że to kanclerz odmówił przystawienia pieczęci pod już gotowym dokumentem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Ida Wielkie Gniazdo
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 665
Nr użytkownika: 98.200

 
 
post 1/07/2018, 18:46 Quote Post

[quote=Wilczyca24823,1/07/2018, 14:46]


Ten brak poparcia dla dzieci Elżbiety nie trwał chyba zbyt długo



Chyba te dzieci tak wiele na małżeństwie matki nie zyskały. Syn nie został hrabią, córka wprawdzie została księżną piastowską, ale mąż szybko ją oddalił.
Z drugiej strony tak bogaci ludzie jak dzieci Granowskiej chyba niewiele potrzebowały od ojczyma-króla.



A przecież ta mowa była tak samo przeciwko Elżbiecie skierowana, jak paszkwil Ciołka.


Ale Oleśnicki w tej mowie krytykuje króla nie królową.




5 - po narodzinach syna drogi Sonki i jej nowych popleczników również sie rozeszły, czego efektem było oskarżenie Sonki o cudzołóstwo
[/I]


Ale właściwie dlaczego?

I czy za oskarżeniami o cudzołóstwo nie stał raczej Witold niż Oleśnicki??



6 - czy można domniemywać, że to oskarżenie miało wyeliminować rosnące na dworze wpływy Sonki na władcę i jej możliwą regencję? Pomijam tutaj aspekt walki o sukcesję po królu;[b]

Ale to dziwne, przeciwko Sonce jest i Witold i Oleśnicki, a jej wpływy ciągle rosną.


[/I]- czyli oficjalnie powinno się nauczać w szkołach, że Jadwiga poślubiając Jagiełłę popełniła bigamię, ponieważ do tego sprowadza się przekaz kronikarza.
[B]



No ale to prawda. Wszak poślubiła w 1378 Wilhelma.

Ten post był edytowany przez Ida Wielkie Gniazdo: 1/07/2018, 18:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej