|
|
Powietrzne lotniskowce
|
|
|
|
QUOTE(alexmich @ 5/04/2018, 22:48) Japończycy eksperymentowali z bezzałogowymi balonami przenoszącymi bomby.
Ja bym tego nie nazwał "eksperymentem" przeciwko USA wypuścili ponad 9000 balonów-bomb.
|
|
|
|
|
|
|
|
W wyniku ataków balonowych na pewno zginęło 6 osób. Jednak kilkaset balonów wylądowało. Balony mogłyby przenosić "termosy" z nosicielami bakterii. To mogłoby pozwolić na odpowiedź za Hiroshimę i Nagasaki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 6/04/2018, 8:17) Balony mogłyby przenosić "termosy" z nosicielami bakterii. To mogłoby pozwolić na odpowiedź za Hiroshimę i Nagasaki.
Mam co do tego poważne wątpliwości. Ale może by to do innego wątku, ten jest o powietrznych lotniskowcach a nie o zadżumionych pchłach
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat te balony nigdy pcheł nie przenosił. A byłby to jedyny rozsądny ładunek bojowy, który mógłby mieć sens w skali wysiłek-efekt. Tak to było bombardowanie na ślepo w sytuacji gdy >90% ładunku trafiało do oceanu.
wracając do wątku tematu, to za dużo podyskutować się nie da. Nie licząc wynoszenia pojedynczej maszyny celem oszczędzenia jej paliwa na start i lądowanie, to sens takich projektów był nie wielki. Nie bez powodu były one anulowane przy desce kreślarskiej. Przyszłość? Już o tym pisałem. Kojaże ze jeszcze promy kosmiczne wynoszona ma innej jednostce w celach testowych i szkoleniowych. pod całość dało by się tez podczepić latające bomby manewrujące -> ale to oznacza że nawet nasz F-16 ze możliwością przenoszenia 2 takich zabawek są latającymi lotniskowcami.
Własnie teraz mnie olśniło. Aby coś mogło zostać nazwane lotniskowcem, to jednostka, która z niego wystartuje musli również wylądować ( jak sama nazwa "lotniskowiec" sugeruje). Takie założenie raczej mocno zawęża grupę takich maszyn
Ten post był edytowany przez alexmich: 6/04/2018, 18:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alexmich @ 6/04/2018, 9:12) Akurat te balony nigdy pcheł nie przenosił. A byłby to jedyny rozsądny ładunek bojowy, który mógłby mieć sens w skali wysiłek-efekt. Tak to było bombardowanie na ślepo w sytuacji gdy >90% ładunku trafiało do oceanu.
A tak by >90% pcheł wpadło do oceanu - co za różnica? A jak też by pchły zniosły ponad 30 h w stratosferze w temperaturze np. -55°C? Oj, to chyba wypadałoby im zrobić jakieś ogrzewanie? Czyli nie można by zastosować standardowej bomby biologicznej Uji, ale skonstruować jakąś specjalną balonową wersję z ogrzewaniem? A skąd wziąć prąd, że tak dowcipnie zrymuję ? Te balony spadały Japończykom przedwcześnie ze względów na ogólne obciążenie w stosunku do prymitywnej konstrukcji, ale też i na zgon wywołany padem baterii i zaprzestaniem zasilania "autopilota". Jak dodamy kolejnego konsumenta energii, grzejnik dla pcheł, to się zwiększy obciążenie sieci elektrycznej. Jak dodamy dodatkowe baterie, to się zwiększy obciążenie balonu.
QUOTE(alexmich @ 6/04/2018, 9:12) Własnie teraz mnie olśniło. Abu coś mogło zostać nazwane lotniskowcem, to jednostka, która z niego wystartuje musli również wylądować ( jak sama nazwa "lotniskowiec" sugeruje). Takie założenie raczej mocno zawęża grupę takich maszyn
Trafne spostrzeżenie Cumowanie/dokowanie jest takim dosyć hardkorowym manewrem. Z tego co wiem te nieliczne przypadki takich nosicieli, które doczekały się realnego wdrożenia, właśnie za bardzo tego nie praktykowały (pomijając sterowce o których ktoś tu już pisał). Rosyjskie Zwieno/SPB np. nie były do tego zdolne (choć w ogóle na Zwieno badano i taką konfigurację) - wypuszczały te swoje mini bombowce, ale nie dokowały ich już z powrotem, I-16 powracały sobie do bazy o własnych siłach. B-36/RF-84F był zdolny do manewru dokowania, ale ponoć rzadko go wykonywano - także zakładano, że po wykonaniu zadania myśliwiec odleci raczej do najbliższej amerykańskiej bazy, których na świecie jest sporo, a było jeszcze więcej.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 6/04/2018, 11:06
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alexmich @ 6/04/2018, 9:12) Abu coś mogło zostać nazwane lotniskowcem, to jednostka, która z niego wystartuje musli również wylądować ( jak sama nazwa "lotniskowiec" sugeruje). Takie założenie raczej mocno zawęża grupę takich maszyn Taką możliwość planowano dla McDonnell XF-85 Goblin, w czasie prób udało się tego dokonać, ale był to bardzo wymagający manewr i na siedem wykonanych lotów, jedynie 3 zakończyły się udanym zadokowaniem - w pozostałych pilot zmuszony był do lądowania awaryjnego.
Ten post był edytowany przez Daweo: 6/04/2018, 12:52
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Daweo @ 6/04/2018, 12:52) Taką możliwość planowano dla McDonnell XF-85 Goblin, w czasie prób udało się tego dokonać, ale był to bardzo wymagający manewr i na siedem wykonanych lotów, jedynie 3 zakończyły się udanym zadokowaniem - w pozostałych pilot zmuszony był do lądowania awaryjnego.
Ale to też powiedzmy sobie tak do rymu wina Goblina. Żeby się zmieścić do pojedynczej sekcji komory bombowej to musiał być króciutki. No to stateczniki wypadły bardzo blisko środka masy. No to moment od nich, czy to stabilizujący, czy sterujący też był słabiutki. I tak po raz kolejny udało się komuś zbudować samolot zarazem niestateczny i niesterowny jest to pewna rzadkość, bo zasadniczo są to parametry przeciwstawne. A tu jeszcze trzeba wykonać super-precyzyjny manewr cumowania/dokowania, siłą rzeczy w bliskim sąsiedztwie innego samolotu. No i niestety dramat...
Zresztą i całkiem już normalne myśliwce F-84 też miewały problemy z tym manewrem. Nawet kiedy testowano konfigurację z zaczepianiem myśliwca końcem skrzydła o końcówkę skrzydła nosiciela (w projekcie Tip-Tow nosicielem był B-29, w Tom-Tom - B-36), co teoretycznie powinno być łatwiejsze - samoloty manewrowały w większym oddaleniu - to i tak doszło do kraks i wypadków śmiertelnych. Aczkolwiek nie tyle kolizji co powiedziałbym na odwrót, niekontrolowanego oderwania się myśliwca.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A tak by >90% pcheł wpadło do oceanu - co za różnica? A jak też by pchły zniosły ponad 30 h w stratosferze w temperaturze np. -55°C? Oj, to chyba wypadałoby im zrobić jakieś ogrzewanie? Czyli nie można by zastosować standardowej bomby biologicznej Uji, ale skonstruować jakąś specjalną balonową wersję z ogrzewaniem? Wiem że off top Nie potrzeba żadnego ogrzewania. Wystarczy wkładka z siarczanem sodowym — sól Glaubera (temp. topnienia ok. 32°C), ciepło topnienia — 8100 kJ/kg i termoizolacja. Japończycy postawili na podwodne lotniskowce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(An_Old_Man @ 6/04/2018, 14:22) Nie potrzeba żadnego ogrzewania. Wystarczy wkładka z siarczanem sodowym — sól Glaubera (temp. topnienia ok. 32°C), ciepło topnienia — 8100 kJ/kg i termoizolacja.
Pytanie, czy Japończycy znali tę metodę? Czy stosowali np. chemiczne ogrzewacze tego typu? Ja zresztą widzę jeszcze inne wady pchlego pomysłu, ale nie chcę już tu za mocno offtopować. W każdym razie jest jakaś przyczyna, że późniejsze prace nad bronią biologiczną koncentrowały się raczej na wytwarzaniu aerozolu zarazków, a nie coraz wymyślniejszych wektorach zwierzęcych.
QUOTE(An_Old_Man @ 6/04/2018, 14:22) Japończycy postawili na podwodne lotniskowce.
Tak, ale tu mamy wątek o powietrznych
Z książki Z. Jankiewicza Aerostaty kojarzę taki brytyjski projekt koncepcyjny z lat 80., sterowiec (czy statodyna?) będący nosicielem myśliwców Harrier. Pionowzlot wybrano zapewne ze względu na małą prędkość minimalną, bo startować miał w klasyczny dla takich układów sposób, z luku w dolnej części kadłuba, a cumować zdaje się w sposób podobny do FICON, do belki z zaczepem, wysuniętej z owego luku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Speedy @ 6/04/2018, 13:54) QUOTE(Daweo @ 6/04/2018, 12:52) Taką możliwość planowano dla McDonnell XF-85 Goblin, w czasie prób udało się tego dokonać, ale był to bardzo wymagający manewr i na siedem wykonanych lotów, jedynie 3 zakończyły się udanym zadokowaniem - w pozostałych pilot zmuszony był do lądowania awaryjnego. Ale to też powiedzmy sobie tak do rymu wina Goblina. Żeby się zmieścić do pojedynczej sekcji komory bombowej to musiał być króciutki. No to stateczniki wypadły bardzo blisko środka masy. No to moment od nich, czy to stabilizujący, czy sterujący też był słabiutki. I tak po raz kolejny udało się komuś zbudować samolot zarazem niestateczny i niesterowny jest to pewna rzadkość, bo zasadniczo są to parametry przeciwstawne. A tu jeszcze trzeba wykonać super-precyzyjny manewr cumowania/dokowania, siłą rzeczy w bliskim sąsiedztwie innego samolotu. No i niestety dramat... Właśnie co ciekawe Goblina mimo jego nietypowych proporcji uważano za łatwy w pilotażu - jak podaje ang. wikipedia:
QUOTE While in flight, the Goblin was stable, easy to fly, and recoverable from spins, although initial estimates of a 648 mph (1,043 km/h) top speed proved optimistic. Na youtube jest filmik ukazujący między innymi dokowanie Goblina.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alexmich @ 5/04/2018, 13:48) QUOTE(ChochlikTW @ 5/04/2018, 20:23) Japończycy w czasie II WŚ próbowali coś wykombinować w tym guście? Czy poprzestali na próbie zbudowania strategicznego bombowca zdolnego dotrzeć do Ameryki oraz na balonowych bombach? Japończycy eksperymentowali z bezzałogowymi balonami przenoszącymi bomby. Jak Amerykanie to odkryli to zaczęli tuszować wszelkie incydenty, aby ludność cywilną nie wpadła w panike.
Dobre! Amerykanie "tuszowali" te sprawy, a amerykanskie gazety donosily o tych przypadkach na swoich pierwszych stronach! Wystarczy kliknac na wyszukiwarke Google, azeby zobaczyc cala mase oryginalnych artykulow prasowych. Chociazby pierwszy z brzegu. Ponadto sami Japonczycy bardzo glosno naglasniali te sprawy w swoich angielskojezycznych radiowych programach propagandowych. https://www.newspapers.com/newspage/55864578/
Wpierw pomysl i sprawdz fakty, zanim zaczniesz znow pisac bzdury.
PS Do Speedy! Specjalnie dla Twojego archiwum. Cala kopalnia informacji o tych japonskich balonach. Warto ten link zachowac. https://library.uoregon.edu/ec/e-asia/read/balloon.pdf
EDIT Chociaz nalezy tutaj dodac, iz rzeczywiscie po stosunkowo krotkim okresie czasu prasa przestala donosic o tych incydentach. Powodem jednak nie byla "panika spoleczenstwa". Po prostu tego typu informacje mogly sluzyc japonskiemu wywiadowi jako "obserwator" donoszacy baterii artyleryjskiej o celnosci prowadzonego przez ta baterie ognia. Cisze medialna stosowano takze chociazby w Wielkiej Brytanii, szczegolnie podczas fali bombardowan przy pomocy V1 i V2. Gdyby podawano takie wiadomosci publicznie, to mogly by one byc wykorzystywane to by one byly wykorzystywane zarowno przez Japonczykow jak i Niemcow do doskonalenia celnosci prowadzonego przez nich ostrzalu.
Haslem dnia podczas dzialan wojennych jest przeciez uniemozliwienie wrogowi zdobywania informacji wywiadowczych.
"Loose lips sink ships". https://en.wikipedia.org/wiki/Loose_lips_sink_ships
Ten post był edytowany przez Phouty: 7/04/2018, 16:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE PS Do Speedy! Specjalnie dla Twojego archiwum. Cala kopalnia informacji o tych japonskich balonach. Warto ten link zachowac. https://library.uoregon.edu/ec/e-asia/read/balloon.pdf Ja też sobie jutro wieczorem poczytam. Phouty dziękuję. Speedy Tobie też dziękuję, ale aby nie pogłębiać off topu jutro wieczorem pomyślę gdzie by tu kontynuować dyskusję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawostką jest to że jeszcze w 1905 John Montgomery mieszkający w Kalifornii użył balonu do wyniesienia w powietrza szybowca, który następnie został zwolniony
(info i zdjęcie z klik)
Ten post był edytowany przez Daweo: 8/04/2018, 18:59
|
|
|
|
|
|
|
|
Douglas Model 1211J
samolot był projektowany jako następca B-36, aby spełnić wymagania odnośnie zasięgu, mimo dużego rozmiaru samolotu (rozpiętość 70 m, długość 49 m), potrzebne okazały się zewnętrzne zbiorniki, które w liczbie 4 szt. miały być zamontowane pod skrzydłami, co ciekawe dodatkowe zewnętrzne zbiorniki miały własne kółka chowane w locie, co miało przeciwdziałać kolizji końcówek obciążonych skrzydeł z podłożem podczas startu. W miejsce dwóch zbiorników planowano możliwość przenoszenie dwóch myśliwców F4D Skyray, ale przewidywano też możliwość wymienienia zbiorników na inne moduły - radiolokacyjne, ze sprzętem fotograficznym, środków walki elektronicznej i inne, niektóre z nich miały być załogowe. Napęd miały stanowić cztery silniki turbośmigłowe połączone z przeciwbieżnymi śmigłami, ale ich rozwój zatrzymano, po tym jak wygrał konkurent czyli B-52. (informacje i obrazek z klik)
Ten post był edytowany przez Daweo: 9/04/2018, 19:59
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakiś czas czemu opublikowano informację o tym, że prowadzone są pracę nad General Atomics Defender, który to jest bezzałogowym aparatem latającym uzbrojonym w pociski powietrze-powietrze, która ma być przenoszony przez i chronić High Value Airborne Assets takie jak tankowce, samoloty wczesnego ostrzegania, samoloty rozpoznawcze. Wygląda na to, że koncepcja powietrznego lotniskowca jest ciągle żywa. Zastanawiam się co było impulsem do prac nad General Atomics Defender czyli bronią dla wymienionych samolotów, która zazwyczaj są nieuzbrojone?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|