Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Poziom cywilizacyjny Rzymu, na przestrzeni wieków
     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 16/09/2013, 21:11 Quote Post

Witam.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż jestem kompletnym laikiem w tej tematyce, dlatego też chciałbym się zapytać was o pewną, być może dziwną rzecz. Mianowicie:

Starożytny Rzym jako państwo-mocarstwo istniał ponad sześć stuleci. Były to lata przeplatane wojnami, buntami oraz najazdami różnych ludów. Mimo wszystko w tym państwie żyli ludzie, na wsi jak i w większych miastach. Tu powstaje moje pytanie:

1. Jak wyglądał stosunek "postępu cywilizacyjnego" przykładowo w II w. p.n.e a np. pod koniec istnienia Cesarstwa? Czy ludziom żyło się generalnie lepiej? Czy nauka wraz z upływem czasu zwiększała "przyspieszenie cywilizacyjne"; czy świat skupiony wokół Cesarstwa szedł naprzód czy też cofał się wraz ze stopniowym upadkiem Rzymu?
2. Czy wojny stały się bardziej skomplikowane z technicznego i taktycznego punktu widzenia? Czy nadejście barbarzyńców nie sprawiło, iż w pewnej chwili ilość wzięła górę nad jakością?
3. Czy ludzie czuli się bardziej czy mniej zabezpieczeni przez państwo - myślę tu o bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym. Wiadomo, że od czasów najazdów barbarzyńców nie było już nigdzie bezpiecznie, ale czy do tamtej pory państwo starało się zwiększyć swoje bezpieczeństwo?
4. Czy Rzym mógł ponownie stanąć na nogi czy też proces rozkładu był nieodwracalny?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 17/09/2013, 18:56 Quote Post

QUOTE
1. Jak wyglądał stosunek "postępu cywilizacyjnego" przykładowo w II w. p.n.e a np. pod koniec istnienia Cesarstwa? Czy ludziom żyło się generalnie lepiej? Czy nauka wraz z upływem czasu zwiększała "przyspieszenie cywilizacyjne"; czy świat skupiony wokół Cesarstwa szedł naprzód czy też cofał się wraz ze stopniowym upadkiem Rzymu?

Stałego postępu nie mamy. Porównując stan wyjściowy w II w.p.n.e. a efekt z V w. - to można podejrzewać, że statystyczny mieszkaniec wsi miał nieco lepiej (bo kolonat to generalnie lepszy system niż niewolnictwo), natomiast miasta podupadły. Nie było też żadnego technologicznego skoku, na tym tle 1000 lat Rzymu to dużo słabszy postęp niż 1000 lat średniowiecza.
QUOTE
2. Czy wojny stały się bardziej skomplikowane z technicznego i taktycznego punktu widzenia? Czy nadejście barbarzyńców nie sprawiło, iż w pewnej chwili ilość wzięła górę nad jakością?


Raczej nie. Rzymska sztuka wojenna ewoluowała, dopasowując się do sposobu walki i kształtu społeczeństwa. Ilość nie wzięła góry nad jakością, przeciwnie - olbrzymie armie z czasem odeszły do przeszłości, operowano mniejszymi siłami. Wystarczy porównać, jakimi siłami Rzymianie podbijali Kartaginę po raz pierwszy, a jakich użył Belizariusz siedem wieków później.
QUOTE
3. Czy ludzie czuli się bardziej czy mniej zabezpieczeni przez państwo - myślę tu o bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym. Wiadomo, że od czasów najazdów barbarzyńców nie było już nigdzie bezpiecznie, ale czy do tamtej pory państwo starało się zwiększyć swoje bezpieczeństwo?

Tak. Pax Romana, wyplenienie piractwa i odsunięcie wojen na dalekie granice poprawiło bezpieczeństwo mieszkańców imperium. Szczyt widziałbym gdzieś za Marka Aureliusza - później barbarzyńcy będą już włazić do kraju, a wojny domowe rozszaleją na pełną skalę.

QUOTE
4. Czy Rzym mógł ponownie stanąć na nogi czy też proces rozkładu był nieodwracalny?
Ale kiedy? W 475 upadek zachodniej części był nieuchronny. Za Konstantyna z kolei nic nie zwiastowało, że taki scenariusz musi się spełnić.

Ten post był edytowany przez Blake: 17/09/2013, 19:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 17/09/2013, 19:08 Quote Post

QUOTE(Blake @ 17/09/2013, 18:56)
Raczej nie. Rzymska sztuka wojenna ewoluowała, dopasowując się do sposobu walki i kształtu społeczeństwa. Ilość nie wzięła góry nad jakością, przeciwnie - olbrzymie armie z czasem odeszły do przeszłości, operowano mniejszymi siłami. Wystarczy porównać, jakimi siłami Rzymianie podbijali Kartaginę po raz pierwszy, a jakich użył Belizariusz siedem wieków później.

Tylko, czy jest to zasługa postępu w militariach, czy raczej innego postrzegania wojny? Rzym republikański powoływał armie obywatelskie, gdy tymczasem w Rzymie póznoantycznym zaczęła się kształtować średniowieczna maniera "wojaczka przywilejem możnych", a ludzie prości niech grzecznie dalej na owych możnych pracują.


QUOTE
Tak. Pax Romana, wyplenienie piractwa i odsunięcie wojen na dalekie granice poprawiło bezpieczeństwo mieszkańców imperium. Szczyt widziałbym gdzieś za Marka Antoniusza - później barbarzyńcy będą już włazić do kraju, a wojny domowe rozszaleją na pełną skalę.

To chyba raczej o Aureliusza chodzi? wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 17/09/2013, 19:15 Quote Post

QUOTE
Tylko, czy jest to zasługa postępu w militariach, czy raczej innego postrzegania wojny?
Stąd pisałem o dopasowaniu sztuki wojennej do "kształtu społeczeństwa".

QUOTE
To chyba raczej o Aureliusza chodzi?
Oczywiście, przejęzyczenie smile.gif Śmierć Marka Antoniusza raczej zakończyła niż rozpoczęła okres wojen domowych i wpływu obcych władców na rzymskie porządki wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 17/09/2013, 19:28 Quote Post

QUOTE
Ale kiedy? W 475 upadek zachodniej części był nieuchronny. Za Konstantyna z kolei nic nie zwiastowało, że taki scenariusz musi się spełnić.


Wg Heather'a nieuchronność ta nastąpiła po fiasku wyprawy Bazylikosa/Bazylikusa na Wandalów w 468 r. Odzyskanie Prokonsularis, Numidii i Mauretanii - podstawowych płatników zachodniej części imperium miało być warunkiem sine qua non jej dalszego bytu oraz miało dawać możliwości rewindykacji (przynajmniej częściowych) na obszarze Hiszpanii i Galii.

QUOTE
Tylko, czy jest to zasługa postępu w militariach, czy raczej innego postrzegania wojny? Rzym republikański powoływał armie obywatelskie, gdy tymczasem w Rzymie póznoantycznym zaczęła się kształtować średniowieczna maniera "wojaczka przywilejem możnych", a ludzie prości niech grzecznie dalej na owych możnych pracują.


Mógłbyś jakoś ten "przywilej możnych" wyjaśnić ? smile.gif Zmiany jakie zaszły w wojskowości rzymskiej miały różnorodne przyczyny (poza tym skok od armii obywatelskiej, której zanik nastąpił pod koniec II w p.n.e do III/IV w n.e jest dość karkołomny) - od zaniku dawnej podstawy rekrutacyjnej tj. warstwy średniozamożnych rolników w związku ze zjawiskami skupiania własności ziemskiej po konieczność dostosowania własnego sposobu walki do nowych wyzwań (zresztą Rzymianie przejmowali elementy uzbrojenia i taktyki od swych przeciwników także we wczesnej republice). Raczej nazwałbym owe zmiany "wojaczka przywilejem możnych" - "wojaczka przywilejem specjalistów".
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej