|
|
Która wojna byla najważniejsza ?,
|
|
|
|
QUOTE Ale zobacz co rycerstwo polskie wyczyniało np. pod Chojnicami (choć tam zaważył w dużej mierze błąd taktyczny, no ale sprawne wojsko być może by się uratowało). Wspomnij nieudane wyprawy pod Łasin i nieumiejętność zdobywania zamków (orężem). NO właśnie, wyprawiało, ergo nie było w stanie sprostać zakonowi nawet po wielkiej wojnie, był w stanie uczynić to Dunin a to wymagało zmiany w mentalności polskiej wierchuszki... QUOTE postawa Związku Pruskiego w dużej mierze spowodowana wzrostem obciążeń fiskalnych po przegranych wojnach z Polską Ale to nie wielka wojna kosztowała zakon majątki, które musiano nadganiać na karkach pruskich mieszczan.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 25/04/2012, 16:03) Ale to nie wielka wojna kosztowała zakon majątki, które musiano nadganiać na karkach pruskich mieszczan. Ale kosztowały postanowienia pokoju toruńskiego który był wynikiem klęski Zakonu w wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zakon po wielkiej wojnie był w stanie wystawić jeszcze kilkakrotnie armie, które mogły zagrozić królestwu w realny sposób,ostatnim razem podczas wojny trzynastoletniej, kiedy jagiellończyk ledwo dał sobie radę kosztem koszmarnych obciążeń finansowych i dzięki zmianie (wymuszonej) doktryny wojennej, wniosek z tego taki, że w 1411 ie złamano kręgosłupa zakonu, ledwo go naruszono.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 25/04/2012, 17:58) Zakon po wielkiej wojnie był w stanie wystawić jeszcze kilkakrotnie armie, które mogły zagrozić królestwu w realny sposób,ostatnim razem podczas wojny trzynastoletniej, kiedy jagiellończyk ledwo dał sobie radę kosztem koszmarnych obciążeń finansowych i dzięki zmianie (wymuszonej) doktryny wojennej, wniosek z tego taki, że w 1411 ie złamano kręgosłupa zakonu, ledwo go naruszono.
Nawet złamany kręgosłup się zrasta.
Poza tym ciosy w Wielkiej Wojnie spadły na potencjał militarny, a nie na obronny - jak mówiłem wyżej, to zamki pomogły przetrwać Zakonowi tak długo... Wystarczy wspomnieć wojnę głodową i nieprzekroczenie nawet Brodnicy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE zamki pomogły przetrwać Zakonowi tak długo A w średniowieczu wojny wygrywało się dzięki zdobywaniu twierdz, nie dzięki zwycięstwom w polu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 25/04/2012, 18:38) QUOTE zamki pomogły przetrwać Zakonowi tak długo A w średniowieczu wojny wygrywało się dzięki zdobywaniu twierdz, nie dzięki zwycięstwom w polu.
Raczej należy sprostować, że podboju ziem dokonywano przez zdobywanie zamków, a wojny można było wygrać dobrym pokojem po solidnym sprawieniu lania stronie drugiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE po solidnym sprawieniu lania stronie drugiej Pod Grunwaldem lanie było a jakże, srogie... i co? Właściwie nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 25/04/2012, 19:21) Pod Grunwaldem lanie było a jakże, srogie... i co? Właściwie nic. A dlaczego? Bo nie zdobyto najważniejszych zamków.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bo nie zdobyto najważniejszych zamków. Właśnie, tak, jak pisałem wyżej, wojny wygrywano zdobywając zamki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Całkowicie się zgadzam z powyższym. ALE.
A wojny z kolei nie wygrywa się zamykając się w zamkach. A potencjał militarny Zakonu był po prostu skruszony - dość wspomnieć Dąbki 1431... Zakonu nie stać było na pokonanie nas w wojnie, mógł jedynie się z powodzeniem bronić w swoich zamkach z błota i tylko bronić. Porażka chojnicka była tylko małym sukcesem Zakonu, który zrobił to, co doświadczony strateg by zrobił widząc tak karygodne błędy...
Gdybyśmy nie utarli nosa rycerstwu w 1410, to podczas ewentualnej następnej wojny łomotaliby nas aż miło. A gdyby nie zwycięstwo pod Grunwaldem, późniejsze małe wojny do 1435 r., nie zostałaby złamana siła gospodarcza Zakonu i nie byłoby takiego wsparcia stanów pruskich.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zakonu nie stać było na pokonanie nas w wojnie, mógł jedynie się z powodzeniem bronić w swoich zamkach Tak długo, jak długo nie zaczęły padać twierdze, brodacze nie mieli się w zasadzie czym przejmować.
QUOTE Gdybyśmy nie utarli nosa rycerstwu w 1410, to podczas ewentualnej następnej wojny łomotaliby nas aż miło. To było dwa pokolenia później, mieli czas, by się odbudować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 25/04/2012, 20:41) QUOTE Zakonu nie stać było na pokonanie nas w wojnie, mógł jedynie się z powodzeniem bronić w swoich zamkach Tak długo, jak długo nie zaczęły padać twierdze, brodacze nie mieli się w zasadzie czym przejmować. "Don't you want to take a leap of faith? Or become an old man, filled with regret, waiting to die alone..."
Ale szans na wygranie wojny nie mieli wobec malejącego skarbca... Zresztą wiedzieli, że te mury w końcu staną się nieprzydatne. A Zakon rozpadał się od środka - m.in. z powodu braku celów do rejz i wątłych posiłków rycerzy z Zachodu.
QUOTE QUOTE Gdybyśmy nie utarli nosa rycerstwu w 1410, to podczas ewentualnej następnej wojny łomotaliby nas aż miło. To było dwa pokolenia później, mieli czas, by się odbudować.
Ja bym nie pomijał znaczenia małych wojen. To właśnie przez nie Zakon nie odbudował się tak jak powinien.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale szans na wygranie wojny nie mieli wobec malejącego skarbca Owszem, nie mieli, mogli się już tylko bronić...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|