|
|
Ogólny poziom serii HB, ocena z perspekty lat
|
|
|
|
Cytując kolegę Emigranta z innego wątku:
QUOTE Nie wiem i, jako czytelnika, szczerze mówiąc mało mnie sytuacja personalna czy strukturalna w wydawnictwie obchodzi. Dlatego nie wypowiadam się na temat zmian w wydawnictwie tylko na temat jego produktu końcowego, bo mnie właśnie ten produkt końcowy interesuje, czyli HBek w tym wypadku. A tu pozostawione jest duuużo do życzenia oględnie mówiąc. Seria w dużym stopniu przestała mnie interesować, bo jej jakość spadła moim zdaniem strasznie (ciśnie się tu pod język czy raczej pod klawiaturę popularna fraza: "zeszła na psy") i stała się najsłabszą (albo w najlepszym razie jedną z najsłabszych) historycznych serii na rynku. Już jakiś czas temu zaczęło mi wyglądać, że wydają kolejne pozycje na zasadzie wydawajmy jak leci, olać merytorykę- zbierają serię to i tak kupią. W każdym razie, powtarzam- jako kolekcjonera dopięli swego i mają mnie z głowy.
W sumie takie opinie pojawiają raz na jakiś czas i aby nie zamiatać ich pod dywan, może warto solidnie to przedyskutować. Czy faktycznie seria HB zeszła na psy? Jeżeli tak, to kiedy i konkretnie dlaczego?
Seria Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona S.A. została założona z myślą o popularyzowaniu historii wojskowości. W ciągu ponad 30 lat swojego istnienia udało się opublikować ponad 250 tomików, obecnie zbliżamy się do magicznej liczby 300. Czy faktycznie kiedyś było lepiej? Czy seria jest coraz gorsza czy może ma swoje wzloty i upadki?
Zapraszam do dyskusji!
|
|
|
|
|
|
|
|
Toż to temat rzeka. Myślę, że punktem wyjścia powinno być zdefiniowanie czego powinno oczekiwać się od serii popularnonaukowej? Trudno dyskutować o poziomie serii, gdy nie czytało się wszystkich książek i nie jest się ekspertem z każdej dziedziny.
Pozwolę sobie na króciutką i subiektywną ocenę habeków ze starożytności.
Kanny 216 p.n.e - karygodnie złe!!!
Akcjum 31 p.n.e - dobre, mimo pewnych kontrowersyjnych tez autora
Gaugamela 331 p.n.e - bardzo dobre, chociaż nie wyczerpuje tematu
Maraton 490 p.n. - dobre, chociaż mało tam wojny
Ateny - Sparta 431 - 404 p.n.e - dobre, ale nie ta półka co np. Lazenby
Benewent 275 p.n.e - bardzo dobre, mimo wyraźnej niechęci autora do jednej ze stron konfliktu
Kynoskefalaj 197 p.n.e - bardzo dobre, ten sam zarzut co wyżej
Magnezja 190 p.n.e - bardzo dobre, ale przy opisie bitwy przydałaby się jakaś krytyka źródeł, a nie tylko parafraza Liwiusza i Appiana.
Farsalos 48 p.n.e - jakoś nie pamiętam tej książki, raczej ok.
Babilon 729 - 648 - takie se, na pewno nie dobre, ale tez nie ewidentnie złe. Odniosłem wrażenie, że ta książka powstała na podstawie trzech innych, mało militariów, nie pasuje do serii
Pola Katalaunijskie451 - słabe
Las Teutoburski - gdy pierwszy raz sięgnąłem po tę książkę jako młody człowiek zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Z upływem czasu i wbijaniem na wyższy level zacząłem dostrzegać sporo mankamentów. Suma sumarum - nie wiem jak ocenić, raczej mimo wszystko dobra praca.
Alezja 52 p.n.e - słabe
Adrianopol 378 - słabe
Wyprawa sycylijska 415 - 413 p.n.e - dobre
Powstanie Spartakusa - słabe
Kartagina 149 - 146 p.n.e - chyba najlepsza książka pana Nowaczyka, ale dalej słabo
Masada 66 - 73 - bardzo słabo
Kyme 474 p.n.e - książka sama w sobie ok. ale nie pasuje do serii
Salamina - Plateje - dobre, chociaż niewykorzystany potencjał moim zdaniem
Wojny markomańskie - dobre, chociaż można było więcej wycisnąć z tematu
Amida 359 - bardzo dobre
Wojna Czu z Han - nie znam się, ale wypowiem Dla mnie ok.
Ipsos 301 p.n.e - dobra praca, ale niewykorzystany potencjał
Ktezyfont 363 - mimo pewnych błędów zaliczam tę pozycję do tych dobrych
Massalia 49 p.n.e - lepsze niż Alezja, ale bez fajerwerków. Średniak
Brytania 55 - 54 p.n.e - lektura dopiero przede mną
To skoro już się wszystkim naraziłem to wracam do obowiązków
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Harpalos @ 26/06/2018, 15:15) Toż to temat rzeka. Myślę, że punktem wyjścia powinno być zdefiniowanie czego powinno oczekiwać się od serii popularnonaukowej? Trudno dyskutować o poziomie serii, gdy nie czytało się wszystkich książek i nie jest się ekspertem z każdej dziedziny. Pozwolę sobie na króciutką i subiektywną ocenę habeków ze starożytności. Kanny 216 p.n.e - karygodnie złe!!! Akcjum 31 p.n.e - dobre, mimo pewnych kontrowersyjnych tez autora Gaugamela 331 p.n.e - bardzo dobre, chociaż nie wyczerpuje tematu Maraton 490 p.n. - dobre, chociaż mało tam wojny Ateny - Sparta 431 - 404 p.n.e - dobre, ale nie ta półka co np. Lazenby Benewent 275 p.n.e - bardzo dobre, mimo wyraźnej niechęci autora do jednej ze stron konfliktu Kynoskefalaj 197 p.n.e - bardzo dobre, ten sam zarzut co wyżej Magnezja 190 p.n.e - bardzo dobre, ale przy opisie bitwy przydałaby się jakaś krytyka źródeł, a nie tylko parafraza Liwiusza i Appiana. Farsalos 48 p.n.e - jakoś nie pamiętam tej książki, raczej ok. Babilon 729 - 648 - takie se, na pewno nie dobre, ale tez nie ewidentnie złe. Odniosłem wrażenie, że ta książka powstała na podstawie trzech innych, mało militariów, nie pasuje do serii Pola Katalaunijskie451 - słabe Las Teutoburski - gdy pierwszy raz sięgnąłem po tę książkę jako młody człowiek zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Z upływem czasu i wbijaniem na wyższy level zacząłem dostrzegać sporo mankamentów. Suma sumarum - nie wiem jak ocenić, raczej mimo wszystko dobra praca. Alezja 52 p.n.e - słabe Adrianopol 378 - słabe Wyprawa sycylijska 415 - 413 p.n.e - dobre Powstanie Spartakusa - słabe Kartagina 149 - 146 p.n.e - chyba najlepsza książka pana Nowaczyka, ale dalej słabo Masada 66 - 73 - bardzo słabo Kyme 474 p.n.e - książka sama w sobie ok. ale nie pasuje do serii Salamina - Plateje - dobre, chociaż niewykorzystany potencjał moim zdaniem Wojny markomańskie - dobre, chociaż można było więcej wycisnąć z tematu Amida 359 - bardzo dobre Wojna Czu z Han - nie znam się, ale wypowiem Dla mnie ok. Ipsos 301 p.n.e - dobra praca, ale niewykorzystany potencjał Ktezyfont 363 - mimo pewnych błędów zaliczam tę pozycję do tych dobrych Massalia 49 p.n.e - lepsze niż Alezja, ale bez fajerwerków. Średniak Brytania 55 - 54 p.n.e - lektura dopiero przede mną To skoro już się wszystkim naraziłem to wracam do obowiązków Parę uwag: Nie ma sensu pisać, że habek nie wyczerpuje tematu, bo po pierwsze nie ma takiej monografii (wszystko jedno popularno-naukowej czy naukowej, nawet najlepszej), która wyczerpałaby temat, a po drugie habeki nie są od wyczerpywania danego tematu.
CODE Ipsos 301 p.n.e - dobra praca, ale niewykorzystany potencjał Nie licząc tego, że to praktycznie powtórka "Wojen Diadochów" z Infortu. Poza tym, o ile pamiętam, z początku pomylili bitwę pod Ipsos z bitwą pod Issos (zamieszanie z okładką), co, jeśli mi pamięć w tym wypadku dobrze służy, byłoby niezłym podsumowaniem podejścia do rzetelności wydawniczej Bellony.
CODE Adrianopol 378 - słabe "Adrianopol 378. Rzeka Frigidus 394" konkretnie... Słabe?! To gniot, jeden z najgorszych hebeków, o ile nie najgorszy. Cytaty ze źródeł, gdzieniegdzie z komentarzem. Przypominam oceny z tego forum: ( http://www.historycy.org/index.php?showtopic=33344 ) Wziął się za Adrianopol Tomasz Szeląg, wydał w Inforcie i pokazał, jak powinna być napisana taka książka. Nota bene p. Daniel Gazda sądząc po jego habekach jest najlepszym przykładem, że akademickość autora nie gwarantuje jakości habeka. Choć to raczej rzadkość...
A co do głównej kwestii poziomu, to kluczem jest po prostu dobór autorów i rzetelna merytoryczna i estetyczna korekta ze strony redakcji. Tyle.
Ten post był edytowany przez emigrant: 26/06/2018, 16:52
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 26/06/2018, 14:03) Cytując kolegę Emigranta z innego wątku: QUOTE Nie wiem i, jako czytelnika, szczerze mówiąc mało mnie sytuacja personalna czy strukturalna w wydawnictwie obchodzi. Dlatego nie wypowiadam się na temat zmian w wydawnictwie tylko na temat jego produktu końcowego, bo mnie właśnie ten produkt końcowy interesuje, czyli HBek w tym wypadku. A tu pozostawione jest duuużo do życzenia oględnie mówiąc. Seria w dużym stopniu przestała mnie interesować, bo jej jakość spadła moim zdaniem strasznie (ciśnie się tu pod język czy raczej pod klawiaturę popularna fraza: "zeszła na psy") i stała się najsłabszą (albo w najlepszym razie jedną z najsłabszych) historycznych serii na rynku. Już jakiś czas temu zaczęło mi wyglądać, że wydają kolejne pozycje na zasadzie wydawajmy jak leci, olać merytorykę- zbierają serię to i tak kupią. W każdym razie, powtarzam- jako kolekcjonera dopięli swego i mają mnie z głowy. W sumie takie opinie pojawiają raz na jakiś czas i aby nie zamiatać ich pod dywan, może warto solidnie to przedyskutować. Czy faktycznie seria HB zeszła na psy? Jeżeli tak, to kiedy i konkretnie dlaczego? Seria Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona S.A. została założona z myślą o popularyzowaniu historii wojskowości. W ciągu ponad 30 lat swojego istnienia udało się opublikować ponad 250 tomików, obecnie zbliżamy się do magicznej liczby 300. Czy faktycznie kiedyś było lepiej? Czy seria jest coraz gorsza czy może ma swoje wzloty i upadki? Zapraszam do dyskusji! Trzy grosze 1. obecnie ukazuje się 1 HBek w miesiącu. Jsk dla mnie nardzo przyzwoity standard.Były czasu że bylo znacznie mniej. Gdy zaczynałem przygodę (ca 2000 roku) było 5 rocznie.
2. Jest juz duzo lepiej. Obecnie rzadko zdarzają się babole jak Falaise 1944, Zbaraz 1649. Ostatni babol to Limanowa 1914 z 2015.
3. HB to przede wszystkim "zachęcacz " do danej epoki. Taka "masówka" (nakład) od której można zacząć poznawanie epoki.Nie oczekuje tutaj poziomu Balkoskiego i jego "Omaha Beach" (kwadrans po kwadransie + mapy gdzie umieszczono ruchy poszczególnych amerykańskich kompanii) ale powinna trzymać poziom.
Napisała to osoba siedząca w II wojnie św która dzięki HB zdobywa wiedzę o innych epokach.
Ten post był edytowany przez Danielp: 27/06/2018, 12:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Seria w dużym stopniu przestała mnie interesować, bo jej jakość spadła moim zdaniem strasznie (ciśnie się tu pod język czy raczej pod klawiaturę popularna fraza: "zeszła na psy") i stała się najsłabszą (albo w najlepszym razie jedną z najsłabszych) historycznych serii na rynku. Ja się tak jeszcze z ciekawości zapytam pod kątem porównań.
Jakie serie miałeś Mirku na myśli i na ile je na bieżąco śledzisz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 26/06/2018, 17:43) QUOTE Seria w dużym stopniu przestała mnie interesować, bo jej jakość spadła moim zdaniem strasznie (ciśnie się tu pod język czy raczej pod klawiaturę popularna fraza: "zeszła na psy") i stała się najsłabszą (albo w najlepszym razie jedną z najsłabszych) historycznych serii na rynku. Ja się tak jeszcze z ciekawości zapytam pod kątem porównań. Jakie serie miałeś Mirku na myśli i na ile je na bieżąco śledzisz? No, na przykład serie infortu. A porównywałem na podstawie przeczytanych pozycji. Ale nie chodziło mi tylko o serie monografii bitewnych, mam na myśli słabość serii także na tle innych serii historycznych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Psioczenie na jakość HB-eków ma pczątek z datą 2006 roku, kiedy powstało subforum. Mniej więcej od 2007 roku jakość zauważalnie spadła, by podnieść się około 2010 roku (wówczas to naprawdę słabych HB-ków wyszło 14 na ogólną liczbę 31 jeden sztuk. Do tego dochodzi parę średniaków. Od 2010 roku na rok wchodzi slabsza pozycja.
Korelacja jest silna, bo na subforum był największa aktywność to właśnie lata 2006-2010 z późniejszą tendencją zniżkową. Po prostu część forumowiczów żyje przeszłością, w dodatku jak podkreśla nie ma z serią większej styczności. Nadmierny konserwatyzm nie zawsze prowadzi do dobrego
W serii Infortu jest również parę słabszych pozycji, niekiedy mocno krytykowanych np. Płynny ołów.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 26/06/2018, 19:25) QUOTE(wysoki @ 26/06/2018, 17:43) QUOTE Seria w dużym stopniu przestała mnie interesować, bo jej jakość spadła moim zdaniem strasznie (ciśnie się tu pod język czy raczej pod klawiaturę popularna fraza: "zeszła na psy") i stała się najsłabszą (albo w najlepszym razie jedną z najsłabszych) historycznych serii na rynku. Ja się tak jeszcze z ciekawości zapytam pod kątem porównań. Jakie serie miałeś Mirku na myśli i na ile je na bieżąco śledzisz? No, na przykład serie infortu. A porównywałem na podstawie przeczytanych pozycji. Ale nie chodziło mi tylko o serie monografii bitewnych, mam na myśli słabość serii także na tle innych serii historycznych. Właśnie o to mi mniej więcej chodzi, o czym wspomniał wyżej Lord.
Nie wiem które serie jest sens porównywać do HB-eków jeśli chodzi Ci o coś historycznego, nie wiem też na ile wszystkie serie śledzisz na bieżąco.
Ale poza Płynnym ołowiem - po prostu słabym zwłaszcza patrząc na tytuł naukowy autora i zawalonym redaktorsko-korekcyjnie - w serii HB wydawał p. Derdej. Mocno krytykowany. Muszę przyznać, iż o ile tematyka naszego września '39 słabo mnie interesuje i jego książki Westerplatte... pierwotnie nie kupiłem, to kiedy przeczytałem jak ma być zła postanowiłem, widząc ją na wyprzedaży jednak kupić. Po prostu trudno mi było uwierzyć, że można napisać książkę z takimi błędami jakie wymieniano i chciałem się naocznie przekonać jak wygląda. Przeczytałem i tak, była tak zła jako opisywano. Pozbyłbym się jej z chęcią, ale miałem wyrzuty sumienia przed narażeniem kogoś na zakup. P. Derdej na szczęście w serii już nie publikuje, ale ostatnią swoją książkę wydał właśnie w Inforcie. Możesz zerknąć do tematu tego tytułu, Barrsa wyraził tam o niej taką opinię:
QUOTE Najgorsza książki jaką kiedykolwiek czytałem! Nie warto pisać więcej... Stąd właśnie się zastanawiam na ile znasz temat pod kątem porównań i wyciągania wniosków.
Podejrzewam, że nie czytasz ani wszystkich HB-eków, ani wszystkich tytułów z innych serii o których myślałeś porównując. I pewne rzeczy mogą Ci umknąć.
Np. ja mam wrażenie, że seria ostatnio (czyli w ostatnich paru latach) jest lepsza (po zniknięciu tych najgorszych autorów, choć p. Dzieszyński jeszcze się trzyma, ale Byczyny nie czytałem, więc trudno mi coś powiedzieć o jego ostatnim dziele), a na pewno utrzymuje pewien poziom - trafiają się tytuły słabsze, ale są też bardzo dobre, wręcz rewelacyjne. I tak moim zdaniem jest wszędzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na razie moja odpowiedź na szybko:
Czy HBki z lat 90' były na pewno takie dobre, że później można stwierdzić o "zejściu na psy"? Przypomina mi się Jalu, Kunersdorf, Sycylia i Wielka Brytania. Może to nie gnioty, ale wszystkie cztery były na bardzo słabym poziomie merytorycznym.
Pierwszym gniotem było Falaise w 2003 r., a dopiero dwa lata później zaczyna się festiwal twórczości Panów Gazdy, Dzieszyńskiego, Sledzińskiego, Nowaczyka i Derdeja. Należy przy tym zaznaczyć, że Zieleńce-Mir-Dubienka tego ostatniego aż taka zła nie była. Suma summarum ich autorstwa jest łącznie 19 tomików, które w większości tworzą ciemną stronę HBków.
Najgorsze były lata 2008-2009. Wtedy to w zasadzie było więcej gniotów lub pół-gniotów niż dobrych pozycji. Powstanie Spartakusa, Kartagina, Pekin-Szanghaj-Nankin, Kamieniec Podolski, Mińsk Białoruski, Sedan, Masada, Westerplatte-Oksywie-Hel.
Jednak w 2010 r. seria nie zalicza moim zdaniem żadnej poważnej wpadki, a najsłabszy Madagaskar niczym nie różni się od standardowego poziomu HBka z lat 90'.
W ostatnich latach nieco emocji budzi twórczość R. Barkowskiego, ale z pewnością nie jest to poziom Panów Gazdy czy Nowaczyka. Najsłabsze Połabie i tak jest milion razy lepsze od Masady czy Adrianopola.
Sporo też dyskutujemy o R. Warszewskim, ale znów nie możemy powiedzieć, że to gnioty. Raczej książki, które nie do końca pasują do serii. No i rzecz jasna chodzi tylko o trylogię Che.
Z tego co mi wiadomo ostatnim gniotem była Limanowa, ale przecież to 2014 r. Poza tym seria od lat trzyma przyzwoity poziom.
To takie moje luźne spostrzeżenia oparte na chronologii.
|
|
|
|
|
|
|
|
HB-eki z lat 90'tych to zupełnie inna kategoria, dostęp do internetu i literatury zachodniej (w tym języku polskim, nareszcie wychodzą klasyki pokroju Delbrucka i Kromayera) moim zdaniem dokonał rewolucji w pisaniu książek historycznych i porównanie ich nie ma sensu z pracami powstałymi po 2004 roku.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Stąd moje pytanie - czy aby na pewno drzewiej było na pewno lepiej?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 26/06/2018, 20:30) Stąd moje pytanie - czy aby na pewno drzewiej było na pewno lepiej? Porównując dostęp do literatury dostrzegam że dxis mogło być lepiej gdyby powstały ww pozycje.
Podałeś dwie pozycje o DWS . Wacława Króla o Bob i pracę Naziebly o Sycylii 1943.
Na dziś w Wisła Brytania widziałbym wykaz wszystkich dywyzjonow , ich oznaczenia kodowe, miejsca stacjonowania - taki solidny OdB . Ww pracę czytałem wieki temu z 18 lat i podczas praca naszego asa była ok. Razi ma radosna okładka że Spitfire w polskich barwach.
Sycylia 1943. Dziś pisząc ja (moj pw) obowiązkowo dal bym w bibliografii brytyjska, kanadyjska, amerykańska oficjalna historię + pracę Marka Zuehlki o operacji Husky (rola Kanadyjczykow) + Carlo D'Este "Bitter Victory. Gdy powstawała ww pozycja oficjalne historie były choć dziś jest dużo łatwiejszy do mich dostęp . Pracy Kanafyjczyka czy Amerykanina nie było. Kończąc - ząb czasu powoduje że Sycylię można śmiało uzupełnić. Ta pozycja broni się tym że zanim NapoleonV wydał tom o walkach na Sycylii po polsku nie było nic (moje zdanie).
Na razie pomijamy HB sprzed 1989 :-)
Ten post był edytowany przez Danielp: 28/06/2018, 9:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Danielp @ 27/06/2018, 16:17) Na razie pomijamy HB sprz3d 1989 :-) Myślałem już o tym- kwestie polityczne to oddzielna bajka. Pod tym względem jest o niebo lepiej, oczywiście, ale i tu niektóre rzeczy dziwią- np. wydanie Berlina w 2005 roku w takim samym kształcie jak w 80 roku- to jest kuriozum kompletne. Żadne wydawnictwo pretendujące do miana rzetelnego nie może sobie na takie coś pozwolić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na dziś w Wisła Brytania widziałbym wykaz wszystkich dywyzjonow , ich oznaczenia kodowe, miejsca hamowania taki solidny OdB . Ww pracę czytałem wieki temu z 18 lat i podczas praca naszego Asa była ok. Razi ma radosna okładka że Spitfire w polskich barwach.
Co do Wielkiej Brytanii W. Króla - to książka rozczarowywała już na początku lat 90-tych, a to ze względu na pobieżne potraktowanie strony niemieckiej. Jej tytuł powinien brzmieć "RAF i dywizjony polskie w bitwie o W. Brytanię". Oczywiście dzisiaj mamy pierdyliard prac o Wehrmachcie, Luftwaffe itd ale ćwierć wieku temu, po posusze PRL-owskiej, każda choć w miarę obiektywna publikacja na ten temat była na wagę złota. Habeki które wychodziły w kolejnych latach - Normadia, Tobruk, Sycylia czy późniejszy nieco El- Alamein pod tym względem przynajmniej prezentowały się dużo lepiej.
Co do tzw. gniotów w serii HB to ich "złoty okres" przypadł na pierwszą dekadę XXI w. Paradoksalnie wiązało się to z największym rozkwitem tego subforum.
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 28/06/2018, 8:15
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|