Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Szanse na pobicie Dybicza, Kwiecień 1831 roku
     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 13/01/2011, 0:11 Quote Post

Chciałbym wydzielić z nader rozbuchanego wątku "szanse Powstania Listopadowego", w którym emocje, przekonania, wręcz ideologie znajdują swoje, nader wyraźne, odbicie, wątek skromny, lecz analityczny.

Chciałbym ocenić szanse na nasz sukces w walce z głównymi siłami Dybicza w kwietniu 1831 roku.

Romanie Różyński, zdaje się, że w ostatnich dniach przedstawiłeś zestawienie sił obu stron w tym okresie. Mam prośbę - przenieś je do tego wątku.

Mam nadzieję, że dzięki temu można będzie podyskutować o czymś konkretnym, w zapewne wąskim gronie osób, które wiedzą, co piszą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 13/01/2011, 0:31 Quote Post

QUOTE
Romanie Różyński, zdaje się, że w ostatnich dniach przedstawiłeś zestawienie sił obu stron w tym okresie. Mam prośbę - przenieś je do tego wątku.

Właściwie to scenariusz alternatywny ale mogę dodać też zestawienie, na razie przekopiuję scenariusz:
31 marca armia polska przejęła wieczorem dokumenty rosyjskie z którymi Prądzyński zapoznał się nazajutrz w Mińsku, t.d armia polska stanęła w rejonie Kałuszyna po udanym pościgu za siłami Rosena, ich resztki w sile 5000 miały odejść za Liwiec, drugie tyle rozbitków błąkało się po lasach.
Tymczasem z dokumentów wedle książki Iganie1831 miało wynikać że siły royjskie są koło Ryk ale nieskoncentrowane, a po tej stronie Wieprza jak wynika z tejże książki Dybicz miał tylko I KP(21227 i 64 działa), KG( 17334 i 89 dział), oddział ks. Konstantego(4900 i 20 dział) czyli razem 43461 i 173 działa).
Część tych sił była rozwleczona nad Wisłą, k Tyrzyna stać miał gen.Gerstenzweigh w około 3,9 żołnierzy i 8 dział. Do tego w Łaskarzewie4 szw. ułanów Berensa.
Potrafiłaby by więc armia rosyjska zebrać po odliczeniu jeszcze parku artylerii stojącego w Łukowie z pułkiem grenadierów do 38000 żołnierzy ze 123 działami.
Tymczasem armia polska mogła dysponować 30583 żołnierzy w 3 dywizjach piechoty i 8886 w II KK i dywizji rezerwoej jazdy, 583 ludzi w artylerii rezerwowej i 2949 w parku rezerwowym, razem 43001 z 92 działami+10 zdobycznych.
Dodatkowo Pac mógł dosłać przez Wisłę część sił.
Załóżmy że armia polska przychodzi 2 kwietnia do Latowicz, 3 kwietnia do Żelechowa a 4 kwietnia rano dochodzi do bitwy między Rykami a Żelechowem.
Armia rosyjska przegrywa w hipotetycznej bitwie tracąc 50 % dział(60 sztuk), do tego 30 % żołnierzy(12000), siły polskie 3000, do czego dochodzi 500 z dwóch poprzednich bitew i 1500 dezerterów.
Armia polska topnieje do 38000 z 162 działami, rosyjska po dołączeniu sił za Wieprzem- 16859 żolnierzy lewego skrzydła z 64 działami ma 43000 żołnierzy ze 124 działami, do tego może ją wesprzeć Kreutz z 15 działmi i 2014 ludźmi w 3 pułkach dragonów.
Siły polskie wsparte przez forsującego rzekę Paca i Milberga w ciągu kilku dni są w stanie wzrosnąć do siły 52000 żołnierzy ze 187 działami, a przeprawa w Lubelskie Sierawskiego z 6681 ludźmi i 6 działmi na tyły powinna zmusić Rosjan do odwrotu na Wołyń do Kowla gdyż Polacy mogą idąc przez Kock i Parczew odciąć Dybicza od Brześcia.
W dodatku po opanowaniu Lubelskiego siły polskie wzmocniłby Dwernicki gdyby tylko dostał jakiś rozkaz by nie spieszyć się na Wołyń.
Tak więc sił polskie wzrosłyby w razie pokonania Dybicza pod Rykami do jakichś 65000 żołnierzy z 200 działami.
Dybicz mógłby zebrać na Wołyniu z Rudigerem(8000) i Dawidowem (3000 ?) a także Kreutzem koło 55000 żołnierzy ze 180 chyba działami.
Tymczasem rozbitki Rosena(10000, 39 dział), Sacken z gwardią(30072, 80 dział) i 10000 żołnierzy z II KP i innych oddziałów wspierających Rosena dałoby silne prawe skrzydło z 50000 żołnierzy.
Reszta została unieruchomiona z rozkazu Dybicza na Litwie gdzie trwało powstanie.
Licząc więc Umińskiego mielibyśmy po wyparciu Dybicza w sumie ponad 70000 żołnierzy w armii polowej z ponad 200 działami, a Rosjanie w dwóch armiach łącznie 105 000 żołnierzy.
Po odejściu Dybicza na Wołyń mielibyśmy wybór-atak na Litwę lub na Wołyń.
Wobec trwającego powstania litewskiego kierunek ten przedstawiałby moim zdaniem lepsze perspektywy. Dodatkowo po drodze znajdują się Siedlce z moskiewskimi magazynami co może skłonić Rosena do stawienia oporu.
Powrót Dybicza na Lubelszczyznę ze względów na problemy aprowizacyjne w bliskiej perspektywie wydaje się mało prawdopodobny ale jakiś korspus obserwacyjny mający bronić przejść przez Wisłę należy zostawić-np. Dwernickiego, a pozostałe siły skierować na Siedlce, a stamtąd na Litwę.
I jak wygląda ten scenariusz alternatywny ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 14/01/2011, 15:49 Quote Post

Rzekłbym, że jest to scenariusz, oparty na zestawieniu sił.

Najpierw dwie uwagi, dotyczące samej metodyki dokonywania takich zestawień, stosowanej dla opisu wojen 1 poł. XIX wieku.

Robi je się na dwa sposoby - podlicza bataliony, szwadrony i działa, lub podje liczbę ludzi i dział.

Osobiście nie lubię zestawień, podających wyłącznie liczbę ludzi. Wolę bataliony i szwadrony, choć one oczywiście nie mają takiej samej liczby żołnierzy, to jednak na polu bitwy mają podobną rolę taktyczną. Co więcej - łatwiej je policzyć. Podliczenie batalionów i szwadronów, wchodzących w skład armii Dybicza 30 marca 1831 roku zajęło mi chyba 90 sekund, i to na podstawie danych, które po prostu pamiętałem. Wyszło (z II KP, bez Gwardii i Rydygiera) 140 batalionów i 204 szwadrony. Wiem, że żaden batalion ani szwadron do 30 marca nie został rozformowany, więc rzeczywista liczba tych oddziałów (formalnie to pododdziały)nie zmieniła się do tego momentu.

Jeżeli zrobię zestawienie poszczególnych korpusów i ugrupowań, a suma batalionów i szwadronów wyjdzie mi mniejsza, to znaczy, że zestawienie jest niepełne. To się bardzo często zdarza - oddziały mogą być w marszu, w osłonie parków, skierowane na furażowanie, na etapach etc. Ale to nie oznacza, że nie istnieją, trzeba je jednak uwzględnić w bilansie sił.

Oczywiście ideałem jest zestawienie, zawierające zarówno liczbę oddziałów, jak i liczbę ludzi. Ale trzeba pamiętać, że suma liczebności wszystkich korpusów nie da liczebności całej armii - bo wielu żołnierzy działa poza korpusami.

Poza tym - i to jest druga uwaga - przy podawaniu liczebności ugrupowań stosuje się kolejne dwie odmienne metody. Wg jednej z nich podaje się tylko sumę żołnierzy piechoty i jazdy regularnej (w zasadzie żołnierzy liniowych, czyli tych w batalionach i szwadronach). Pomija się obsługę artylerii, saperów i pionierów, sztaby, kwatermistrzostwo, żołnierzy niefrontowych (np. służby medyczne), pociągi, parki.

Spójrz na s. 74 pracy Strzeżka "Iganie":
"VI Korpus liczył 18,1 żołnierzy i 49 dział (13,2 tys. piechoty i 4,9 tys. kawalerii". Na a przecież musiało być tam co najmniej 500 artylerzystów, na pewno byli saperzy i pionierzy etc. Nie wiadomo nawet, czy do tej kawalerii doliczono kozaków.

Drugą metodą jest podawanie całkowitej liczebności ugrupowań, z uwzględnieniem wszystkich formacji.

Przyjęła się niepisana zasada, że jeśli podajemy tylko liczbę piechurów i kawalerzystów, piszemy "x tysięcy bagnetów i szabel", a jeśli całkowitą liczebność ugrupowania - "y tysięcy żołnierzy" lub "ludzi". Ale nie jest ona powszechnie stosowana, wielu autorów (w tym Strzeżek, co widać na przytoczonym powyżej przykładzie) nie traktuje tego jako istotne rozróżnienie, lecz jedynie jako zwrot stylistyczny.

Jeżeli w stosunku do jednej armii zastosujemy metodę sumowania liczby bagnetów i szabel w korpusach, a w ocenie liczebności drugiej uwzględnimy oddziały detaszowane, tyłowe i marszowe, a także inne bronie i służby, niż piechota i artyleria, to (w owej epoce) może nam wyjść 20-30 procentowa różnica pomiędzy armiami, w rzeczywistości równymi liczebnie.

Oczywiście nie twierdzę, że Ty czy Strzeżek, celowo czy nieświadomie, tak postąpiliście. Spróbuję zrobić swoją analizę, na podstawie źródeł rosyjskich, opublikowanych w pracach Prądzyńskiego i Puzyrewskiego, oraz materiałach Pawłowskiego w odniesieniu do naszych sił. Ciekawe, czy wyjdą istotne różnice.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 14/01/2011, 15:54 Quote Post

QUOTE
Armia rosyjska przegrywa w hipotetycznej bitwie tracąc 50 % dział(60 sztuk), do tego 30 % żołnierzy(12000), siły polskie 3000,
Dla czego założyłeś tak duże dysproporcje strat?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 14/01/2011, 17:51 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 14/01/2011, 16:54)
QUOTE
Armia rosyjska przegrywa w hipotetycznej bitwie tracąc 50 % dział(60 sztuk), do tego 30 % żołnierzy(12000), siły polskie 3000,
Dla czego założyłeś tak duże dysproporcje strat?
*


Dlatego że Rosjanie walczą mając rzekę-rozlany Wieprz za plecami.
Proporcja jest 43 na 38 a zatem nasi powinni wygrać, dodatkowym czynnikiem jest wysokie morale po 2 wygranych bitwach.
W razie walki strona zwycięska powinna stracić jakieś 5% liczebności sił przeciwnika a zatem 1900 a przegrana 10 % liczebności sił zwycięskich-4300 +straty w pościgu, założyłem że wobez dużych armii bitwa się przeciągnie i nasi stracą od 7 do 8 % liczebności sił przeciwnika i trochę w pościgu, wróg zaś 15 % liczebności naszej armii-6500 i może drugie tyle w pościgu, rzeka utrudni szczególnie wycofanie dział stąd aż 50%.
W ludziach właściwie może być nawet mniej niż założyłem-6500+np. 5% liczebności naszych=2150, razem do 9000, bo rzeka może uchronić Rosjan przed pościgiem za to straty w artylerii mogą nawet przekroczyć 50%.
Tylko że jak sugeruje jancet zestawienie Strzeżka a zatem i moja symulacja może być obarczona błędami.
Niestety-przyznaję się bez bicia-nie zapoznałem się ze źródłami do powstania listopadowego i w tej mierze korzystam z opracowań.

Ten post był edytowany przez romanróżyński: 14/01/2011, 17:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 14/01/2011, 18:12 Quote Post

Czy znając trudną sytuację Rosjanie nie bili by się niemal do śmierci? Wówczas straty polskie były by za pewne większe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 14/01/2011, 18:47 Quote Post

QUOTE
Czy znając trudną sytuację Rosjanie nie bili by się niemal do śmierci?

Trudno powiedzieć, ale wziąwszy pod uwagę przebieg poprzednich bitew raczej nie powinni.
Weź taką bitwę pod Iganiami.
Zresztą Rosjanie wg analizy Strzeżka mieli w razie czego bić się nie pod samymi Rykami a pod Wylezinem o milę na północ od Ryk.
Zresztą same Ryki także oddalone są od Wieprza o blisko milę a zatem nie mieliby powodu do rozpaczliwej walki, powinni zostać zatem rozgromieni.
No i w pościgu powinni jednak stracić więcej ludzi niż sądziłem-drugie tyle co w bitwie albo więcej, źle spojrzałem na mapę, przy pościgu na 2 mile już można dokonać masakry.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 14/01/2011, 20:23 Quote Post

W sumie VI korpus 30 marca miał - wg Strzeżka 18,1 tys. bagnetów i szabel, a 16 kwietnia (zgodnie z zestawienia wg źródeł rosyjskich, dołączonego do pamiętników Prądzyńskiego) - tylko 8,8 tys. Co oznacza, że straty w wyniku bitew pod Wawrem, Dębem i pościgu przekroczyły 50%. Trzeba też zauważyć, że cześć oddziałów VI KP, stojąca wzdłuż traktu Warszawa - Stanisławów - Węgrów nie uczestniczyła w walkach, zatem straty oddziałów walczących musiały być jeszcze wyższe.

Jednak pamiętajmy, że VI KP składał się etnicznie z Polaków, Rusinów i Litwinów, a nie rdzennych Rosjan. Mimo to symulacje strat w wyniku hipotetycznie przegranej przez Dybicza bitwy, dokonane przez Romana, wydają się być realistyczne.

Romanie, nie chciałbym, żeby to, co napisałem, zostało odczytane jako negowanie danych, podawanych przez dr hab. (od 3 lat) Tomasza Strzeżka, którego dorobek bardzo cenię, choć osobiście nie znam (choć miałem niewątpliwą nieprzyjemność poznać prof. Jerzego Strzeżka, który zdaje się być jego ojcem lub stryjem, choć pewności nie mam).

Natomiast w swojej analizie niewątpliwe pominąłeś 14,2 tys. żołnierzy, mających znaleźć się między Siedlcami a Brześciem na przełomie marca i kwietnia, wyszczególnionych przez Strzeżka na s. 52-52, oraz 2,2 tys. żołnierzy detaszowanych (tamże). Po dodaniu 8,8 ludzi z VI korpusu daje to ponad 25 tysięcy żołnierzy, którzy staliby na naszej lewej flance w czasie ofensywy na Ryki. Przeciw nim Prądzyński planował wysłać (zgodnie ze Strzeżkiem) 3-tysięczny korpus "do pościgu" rolleyes.gif .

Ten post był edytowany przez jancet: 14/01/2011, 20:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 14/01/2011, 21:09 Quote Post

QUOTE
Natomiast w swojej analizie niewątpliwe pominąłeś 14,2 tys. żołnierzy, mających znaleźć się między Siedlcami a Brześciem na przełomie marca i kwietnia, wyszczególnionych przez Strzeżka na s. 52-52, oraz 2,2 tys. żołnierzy detaszowanych (tamże). Po dodaniu 8,8 ludzi z VI korpusu daje to ponad 25 tysięcy żołnierzy, którzy staliby na naszej lewej flance w czasie ofensywy na Ryki. Przeciw nim Prądzyński planował wysłać (zgodnie ze Strzeżkiem) 3-tysięczny korpus "do pościgu"

Owszem, pominąłem ,ale jak wynika z książki Strzeżka po działaniach z 1 kwietnia jeszcze tamtych oddziałów tam nie było.
Myślę że zamiast wysyłać 3 tysiące żołnierzy lepiej było zmienić kierunek Umińskiemu i skierować mu na pomoc Milberga, który miał być wyłączony z korpusu obserwacyjnego by dołączyć do głównej armii, tylko nie wiem jak przebiegała marszruta Milberga.
Oczywiście należałoby zostawić chociaż kilkaset jazdy do obserwacji pobitego Rosena, ale więcej niż 1000 już by poważnie osłabiało szanse.
W końcu Dybicz nie był do końca skoncentrowany ale im więcej na najważniejszą akcję tym lepiej.
Przyszło mi też do głowy że Polacy mogli pobić Dybicza na dwa takty-tzn. zająć Siedlce rozbijając do reszty Rosena i idące do niego posiłki, zagarnąć będący w Łukowie park artyleryjski a Dybicz byłby zmuszony odzyskać Siedlce ze względu na braki w żywności o których nasi także powinni wiedzieć.
Miałby wtedy większe siły ale nasi mogliby założyć fortyfikacje polowe.
Oczywiście ten plan też miał pewne mankamenty.

Ten post był edytowany przez romanróżyński: 14/01/2011, 21:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 14/01/2011, 22:41 Quote Post

Co zrobić, aby pobić Dybicza? Jedno z możliwych rozwiązań, to zaatakowanie i pokonanie oddziałów Geismara i Rosena oraz zmuszenie Iwana Dybicza do walnej bitwy w klinie pomiędzy Wisłą i Wieprzem lub do odwrotu za Wieprz. Zaskoczony atakiem feldmarszałek Dybicz zostałby zmuszony do przeprowadzenia bitwy w ogólnym zamieszaniu albo musiałby zostawić swoje tabory i artylerię, aby zdążyć uciec przed polskimi wojskami. Po wyparciu Dybicza możliwe było rozwiązanie przedstawione przez Prądzyńskiego, czyli zebranie wojsk na terenach wschodnich, w celu dalszej walki.
Ze względu na to, że sytuacja w powstaniu obrała inny bieg po połowicznych zwycięstwach pod Dębem Wielkim i Wawrem należało zająć te nieszczęsne Siedlce, a potem wycofać się do Warszawy ze zdobytym tam zaopatrzeniem. Tam można było próbować podjąć walną bitwę z Dybiczem. Pytanie tylko, czy Dybicz nie wolałby wycofać się z KP, nie mając zapasów żywności i broni do prowadzenia wojny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 28/01/2011, 21:53 Quote Post

Trochę mi zeszło - nie, żeby to było aż tak pracochłonne, ale miałem sporo innych obowiązków.

W załączniku zamieszczam w formacie excel bazę danych, dotyczących przydziału, dyslokacji i liczebności poszczególnych pułków rosyjskich, należących do II Armii Dybicza i Gwardii w okresie 6 lutego - 16 kwietnia.

Opieram się na rosyjskich zestawieniach, dołączonych do "Pamiętników" Prądzyńskiego, które 25 lat temu sobie skrzętnie przepisałem.

Niestety, zestawienia z 6 lutego i 16 kwietnia są wykonane inną metodą. To lutowe podaje jednostkę za jednostką - pułki piechoty, jazdy i baterie artylerii. W przypadku artylerii podaje zarówno liczbę dział, jak i ludzi. Pomija saperów i inne służby.

Zestawienie z 16 kwietnia podaje informacje o poszczególnych zgrupowaniach, w układzie x piechoty, y jazdy, z dział. Nie mam całkowitej pewności, czy artylerzyści piesi nie zostali włączeni do liczby piechoty, a konni - do liczby kawalerii. Wydaje się, że na ogół nie. W zestawieniu podano także liczbę kozaków. Saperzy i służby nie są uwzględnieni, z jednym wyjątkiem, który skorygowałem.

Podane w mojej bazie liczebności poszczególnych pułków z dnia 16 kwietnia są wynikiem obliczeń, opartych na założeniu, że wszystkie bataliony (czy szwadrony) w danym ugrupowaniu mają tyle samo żołnierzy. Jest to więc oszacowanie na poziomie pułku, ale dane na poziomie ugrupowania są już "ścisłe", to znaczy zgodne z raportami o liczbie gęb do wyżywienia.

Dla przykładu - ze źródeł wiemy, że 3 pułki I D Huzarów liczyły razem 2068 żołnierzy. W mojej bazie będzie informacja, że każdy z nich miał po 689 ludzi, co nie jest ścisłe, bo być może Olwiopolski miał 689, Klastycki - 639, a Sumski - 739. Ale suma będzie się zgadzać.

W zestawieniu z kwietnia brak też informacji, do której baterii należały uwidocznione w zestawieniach działa. Niestety, uniemożliwia to ich uwzględnienie w bazie. Ale liczba dział pozostawała z grubsza stała - coś tam Rosjanie tracili, coś tam zdobywali, ale to było po kilka dział, co przy 348 działach rosyjskich jest wąskim marginesem.

Trudniej będzie zebrać informacje o I Armii (na południe od Prypeci) i Armii Rezerwowej.

Trochę mi przeszkadza brak nazw pułków II KP Pawła Pahlena. Kiedyś miałem to wynotowane, ale teraz nie potrafię tych notatek znaleźć. Może ktoś z Kolegów pomoże?

Załączony/e plik/i
Dodany plik  PP_pu_ki_rosyjskie.xls ( 34.5k ) Liczba pobrań: 331
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 31/01/2011, 22:44 Quote Post

Ustalenie, gdzie która kolumna znajdowała się 1 kwietnia nie jest łatwe. W każdym razie z danych Puzyrewskiego wynika, że gdy Dybicz planował przeprawę pod Tyrzynem, był przekonany, że w tym czasie większość oddziałów I DUłanów i II KPiechoty, a także detaszowanych jednostek z KGrenadierów znajdować się będzie wówczas w okolicach Siedlec lub Ostrołęki. Jednak wybuch powstania na Litwie spowodował, że ruch tych ugrupowań na zachód został powstrzymany.

Widać, że ta żmudna metoda analizy (jednostka po jednostce) coś dała. Np. w zestawieniu z 36 batalionów II KPiechoty opisano liczebność i przydział jedynie 22. 14 batalionów - ponad 1 dywizja się "rozpłynęła". Zważywszy, że ten korpus jeszcze nie brał udziału w walkach, oraz że "rozpłynęły" się całe pułki, a nie pojedyncze bataliony, możemy mieć pewność, że te jednostki były gdzieś na Litwie. Liczebność da się oszacować na podstawie informacji o innych jednostkach poszczególnych dywizji, natomiast dyslokacja - zapewne nie.

Tyle można stwierdzić, że w ewentualnej bitwie z Dybiczem w początkach kwietnia odegrać żadnej roli nie mogły. Natomiast podczas hipotetycznej ofensywy na Litwę, musielibyśmy się z nimi zmierzyć.

Inaczej ma się sprawa jednostek w korpusach walczących. Np. w I KPiechoty znika nam 7 batalionów - ale przynajmniej w przypadku 6 z nich wiadomo, dlaczego - na skutek strat pułki III DPiechoty formowały po jednym batalionie. Co do jednego pozostają wątpliwości.

W VI KPiechoty nikną nam dwa pułki - Litewski i Brzeski. O ile los Litewskiego jest nam znany - zhańbił się pod Wawrem utratą obu sztandarów i został rozformowany, to co się stało z Brzeskim - nie wiadomo.

Zatem - jeśli chodzi o woj. podlaskie, to mogło się tam znajdować 14 kwietnia jakieś 1200 piechoty więcej, niż wynika z wykazów. Nie tak mało, ale zasadniczego obrazu to nie zmieni.

Aha - uzupełniłem nazwy pułków na podstawie http://marksrussianmilitaryhistory.info/V19ORG.html#CAVALRY i http://www.gusa.ru/pasha6.html.

Ten post był edytowany przez jancet: 31/01/2011, 22:48
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 5/03/2011, 18:40 Quote Post

Znalazłem parę godzin na identyfikację miejsca położenia prawie wszystkich jednostek (poza częścią II KP) na noc z 31 marca na 31 kwietnia 1831. Dla ciekawych dołączam plik, choć jest on wielce roboczy - to znaczy, nie ma w nim informacji, gdzie znajdowały się całe korpusy, uwagę poświęciłem odrębnym oddziałom, jednostkom wydzielonym, detaszowanym etc.

Przy okazji zrobiłem zestawienie strat wojsk rosyjskich w okresie od 6 lutego do 16 kwietnia. Wyglądały one następująco:

I KP Piotra Pahlena - jazda 10%, piechota 37%,

KGren Szachowskiego - piechota 15% (jazda poza linią),

VI KP Rosena (wraz z BGrenLit) - jazda 39%, piechota 68%,

III KK Witte'go - 18%,

V KK Kreutza - 31%,

Gwardia Konstantego - tu stał się cud, nie tylko nie poniosła strat, ale zwiększyła swą liczebność o 1%. Niby niewiele, ale dość znamienne.



Załączony/e plik/i
Dodany plik  PP_pu_ki_rosyjskie.xls ( 58k ) Liczba pobrań: 308
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 14/03/2011, 22:24 Quote Post

Trochę już czasu minęło i zapomniałem to i owo. Z tego, co widzę w Twoich obliczeniach strat Jancecie, to wynika, że Rosjanie ponosili dość poważne straty. Jakim cudem rosyjska armia ponosiła takie straty z powstańcami! Wiem, że mówiąc o powstańcach jest mowa także o wojsku polskim, ale ciekawe, że takie mocarstwo miało problemy z wyszkoleniem wojska.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 14/03/2011, 22:49 Quote Post

QUOTE(mobydick1z @ 14/03/2011, 23:24)
Trochę już czasu minęło i zapomniałem to i owo. Z tego, co widzę w Twoich obliczeniach strat Jancecie, to wynika, że Rosjanie ponosili dość poważne straty. Jakim cudem rosyjska armia ponosiła takie straty z powstańcami! Wiem, że mówiąc o powstańcach jest mowa także o wojsku polskim, ale ciekawe, że takie mocarstwo miało problemy z wyszkoleniem wojska.
*


Zauważ że kol. jancet nie wyliczył strat bojowych i marszowych tylko podał ogólnie.
Znając inne kampanie mogę powedzieć że zwykle większość strat przypadała na straty marszowe-dezercja, choroby.
A w walkach ponoszono gros strat przy ucieczce.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

9 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej