Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
23 Strony « < 3 4 5 6 7 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Augusto Pinochet, 1915 - 2006
 
Jak oceniacie gen. Pinocheta i jego rządy?
1) Wybitnym mąż stanu, uratował swój kraj i doprowadził go do rozkwitu. [ 133 ]  [32.13%]
2) Właściwy człowiek na właściwym miejscu. [ 54 ]  [13.04%]
3) W sumie pozytywnie, ale jestem przeciwny dyktatorom. [ 69 ]  [16.67%]
4) Kolejny dyktator, jakich wielu w historii Ameryki Łacińskiej. [ 76 ]  [18.36%]
5) Kacyk niszczący swe państwo. [ 18 ]  [4.35%]
6) Krwawa bestia. [ 64 ]  [15.46%]
Suma głosów: 414
Goście nie mogą głosować 
     
zabinho
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 18.438

szczepan wojton
Zawód: student
 
 
post 27/05/2006, 23:08 Quote Post

siemka!
W temacie Pinocheta wydaje się, że powiedziano już wszystko, a jednak pozostaje on cały czas żywy. Ja postanowiłem się dołączyć, bo piszę pracę mgr, której temat zawiera to, co wydarzyło się w Chile w 1973. Spotkałem 2 rodzaje polskich ksiązek: te napisane przed 1989, w których nic nie wspomina sie o reformach gospodarczych Pinocheta i po 1989, starające się usprawiedliwić zamach przez "komunistyczne zagrożenie". Niestety my, Polacy nie możemy uwolnić się od naszej historii i przez jej pryzmat patrzymy na to, co się dzieje świecie. Trudno jest nam zrozumieć, że tak jak my mieliśmy wielkiego brata na wschodzie, tak państwa latynoamerykańskie miały przez całe dziesięciolecia miały też swojego, ale na pólnocy. Wykorzystywał je on w taki sam sposób jak nas ZSRR, bo czym się różnią interwencje w Dominikanie od interwencji w Czechosłowacji w 68 r., albo działalność CIA od KGB? tortury bunatne od czerwonych?Tylko tym, że o tamtych u nas nikt nie ma pojęcia, bo USA traktowane są w Polsce jako obrońca demokracji itp. Na tym tle ignorancji błysczy wręcz książka A.Domosławskiego, o której raczyliście już wspomnieć. Jest to naprawde pasjonująca lektura i, przede wszystkim, autor stara sie zachować obiektywność. Z tej właśnie książki wyłania się obraz Pinocheta, który z pewnością nie spodoba sie jego zwolennikom, ale wydaje się, biorąc pod uwagę także całkiem niedawne doniesienia o zagranicznych kontach, że jest to obraz prawdziwy. Dlatego też wszystkim polecam przeczytanie "Gorączki latynoamerykańskiej". W ogóle polecam przeczytanie jak największej ilości książek, najlepiej zagranicznych, i artykułów, nie tylko z gazet o ulubionej i ojedynie słusznej linii ideologicznej( patrz: Fronda smile.gif)o Ameryce ŁAcińskiej, bo tylko wtedy można wyrobić sobie właściwy pogląd (wybaczcie mi mentorski ton smile.gif))
A tak w ogóle to panujący nam marszałek Marek Jurek też pojechał do Pinocheta z Matką Boską, gdy tamten leżał w londyńskim szpitalu! Ciekawe czy gdyby to było możliwe, pojechał by też to gen. Videli i Franco...Oni też przecież tylko bronili swoje kraje przed "komunistyczną zarazą"
pozdrawiam!!
 
User is offline  PMMini Profile Post #61

     
T34
 

Banita
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 785
Nr użytkownika: 14.339

 
 
post 10/12/2006, 19:47 Quote Post

Augusto Pinochet nie żyje.
Były dyktator Chile, generał Augusto Pinochet zmarł w niedzielę w wieku 91 lat - poinformował lekarz szpitala wojskowego w Santiago, potwierdzając wcześniejsze doniesienia chilijskiej telewizji.
"Zmarł otoczony swą rodziną. Później podamy dalsze szczegóły" - powiedział zgromadzonym przed szpitalem dziennikarzom doktor Juan Ignacio Vergara.

Pinochet doszedł do władzy w 1973 roku jako przywódca wojskowego puczu, który obalił lewicowego prezydenta Salvadora Allende. Jak się szacuje, ofiarą funkcjonującej przez 17 lat wojskowej dyktatury padło około 3 tysiące ludzi. W 1990 roku Pinochet przekazał funkcję prezydenta demokratycznie wybranemu następcy Patricio Aylwinowi, zachowując stanowisko naczelnego dowódcy armii. Ustąpił z niego dopiero w marcu 1998 roku. Następnie objął fotel dożywotniego senatora.

W ostatnich latach Pinochet miał coraz większe kłopoty zdrowotne, na początku grudnia doznał zawału serca.

Byłego dyktatora obciążano odpowiedzialnością za dziesiątki przypadków łamania praw człowieka, ale żaden z tych czynów nie trafił na wokandę sądową.

W oświadczeniu, wydanym 25 listopada bieżącego roku z okazji 91. urodzin Pinocher zadeklarował swą "polityczną odpowiedzialność" za praktyki dyktatury, zaznaczając jednocześnie, iż kierował się wyłącznie dobrem Chile.
http://wiadomosci.onet.pl/1448010,12,item.html
[*]
 
User is offline  PMMini Profile Post #62

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 10/12/2006, 22:04 Quote Post

Coz,zostaly mu przynajmniej oszczedzone kolejne cierpienia i ataki,ktore niechybnie by go nie ominely.Gdyz dokonal rzeczy zuchwałej-pokazal[jako jeden z nielicznych],ze zagrozenie komunistyczne skutecznie mozna zwalczyc,a kraj mozna doprowadzic do rozkwitu bez lewicowych eksperymentow...Mozna miec gebe pelna frazesow o dialogu i pojednaniu.Mozna domagac sie wypuszczenia ze Spandau zastepcy Hitlera.Ale tego co uczynil A.Pinochet sie nie wybacza.Wiec zapewne zostaniemi uraczeni historyjkami o wszechobecnym terrorze i tysiacach ofiar rezimu w Santiago.Wylewa sie morze łez bo zginelo przez 17 lat 3 tysiace osob[w tej liczbie sa tez zwolennicy Generala],jednoczesnie gładko przechodzi sie nad 500 tysiacami ofiar Rewolucji Francuskiej.Bo to byly ofiary w imie postepu...Z jaka godnoscia ten czlowiek znosil te wszystkie ataki kierowane pod jego adresem.I do konca,uparcie nie chcial sie przyznac do winy.No jak mogl?Jakie by to bylo medialne,gdyby przeprosil i sie ukorzyl.Niestety,nie ten charakter.Za tym dobrotliwym wyrazem twarzy kryla sie silna osobowosc,ktora uratowala swoj kraj.A ze niewdziecznicy tego nie doceniaja?Byc moze trzeba wiekszej perspektywy czasowej...70 lat temu po ukonczeniu szkoly wojskowej mlody podporucznik zawierzyl swoje zycie Bogu.Dzis stanal przed jego obliczem.Wielcy ludzie odchodza,a ja mam wrazenie,ze tym,ktorzy po nich nastaja brak charyzmy poprzednikow.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #63

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 11/12/2006, 11:48 Quote Post

Za zbrodnie powinien odpowiedzieć, ale to już go Bóg osądzi...
Ale to on ocalił Chile.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #64

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 11/12/2006, 15:52 Quote Post

Carantuhill, znowu sie zgadzamy. Czy oto nadciąga Apokalipsa? wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #65

     
T34
 

Banita
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 785
Nr użytkownika: 14.339

 
 
post 11/12/2006, 17:05 Quote Post

A w Chile zamieszki. Przeciwnicy Pinocheta biją sie z policją.
 
User is offline  PMMini Profile Post #66

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 11/12/2006, 17:41 Quote Post

Tylu flag z sierpem i mlotem, co dzisiaj nad glowami przeciwnikow Pinocheta, to dawno nie widzialem.Jezeli kiedykolwiek mialem watpliwosci co do tej postaci,to od dzisiaj nie mam zadnych!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #67

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 11/12/2006, 23:01 Quote Post

Był to człowiek wielkiego formatu, który wyciągnął swój kraj z haosu. Wykorzystał silną władzę do przeforsowania reform, których "owoców" nie zdążyły jeszcze skonsumować aktualnie lewackie władze. Gdy w kolejnym referendum ( nie wiążącym) społeczeństwo pokazało mu "figę" - sam, bez przymusu ustąpił ze stanowiska.
Przeciętni ludzie z prowincji darzą go szacunkiem. Oświecone, lewicowe elity natomiast nienawidzą i nie dadzą mu spokoju nawet po śmierci.
 
User is offline  PMMini Profile Post #68

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 12/12/2006, 17:11 Quote Post


Czemu uważasz, że będąc antykomunistą trzeba być z zasady "za Pinochetem"? Rzeczywistość polityczna i historyczna nie jest stuprocentowo czarno-biała, choć niewątpliwie bardzo ułatwiałoby to życie.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 12/12/2009, 3:03
 
User is offline  PMMini Profile Post #69

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 12/12/2006, 17:58 Quote Post

QUOTE
Czemu uważasz, że będąc antykomunistą trzeba być z zasady "za Pinochetem"?

W 1973 tak. Natomiast później, powiedzmy w roku 1974 gdy niebezpieczeństwo minęło a Pinochet został prezydentem, można już było domagać się demokratyzacji ustroju i jak najbardziej być przeciw Pinochetowi, pozostając antykomunistą.

A co do ilości uszczęśliwionych bądź nie - czy ktoś jest może w posiadaniu innych niż oficjalne wyników plebiscytów z 1978 i 1980?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #70

     
Forteca
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 679
Nr użytkownika: 20.445

Jaroslaw Chorzepa
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: in¿ynier
 
 
post 13/12/2006, 8:31 Quote Post

Ja propunuję też zacząć potępiać dyktatora i znanego faszystę Mannerheima, który wymordował podobną liczbę komunistów w wojnie domowej na początku lat 20-tych XX w. (i to w ciągu kilku lat, a nie 17). Podobnie należy rozliczyć faszystę Piłsudzkiego, który też w czasie wojny z bolszewikami (przepraszam - "siłami światowego postępu") sie nie patyczkował. No i jeszcze faszystę Horthego do kolekcji można dodać.

Co prawda światowa (nie polska, jak widac) lewica ma z Allende duży problem,bo to antysemita był, i drukiem swój antysemityzm głosił...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #71

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 15/12/2006, 19:22 Quote Post


Co do Pinocheta to trudno o obiektywne dane na ten temat. Spojrzenia na rzady Allende i Pinocheta najczęściej są przesiąknięte polityką i nieobiektywizmem (zarówno te chwalące jak i potępiajace Pinocheta) Na przykład wielu historyków twierdzi, że żaden plan Z, czy plany wpowadzenia marksistowskiej dyktatury nie istaniały i jest to wymysł Pinocheta, aby usprawiedliwiać zamach stanu.
Spory udział stron zimnej wojny w kształtowaniu wydarzeń w Chile też jest niepodważalny.
Z drugiej strony Allende, mimo że wybrany w sposób jak najbardziej demokratyczny, był odpowedzialny za ograniczenia praworządności i pogarszająca się sytuacja gospodarczą.
Za jego rządów pogłębiał się chaos i działalność terorrystycznych bojówek (tyle ze zarówno lewicowych-często opozycyjnych wobec Allende jak i prawicowych, a nie tylko tych pierwszych).

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 12/12/2009, 3:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #72

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 16/12/2006, 9:34 Quote Post

Nie traktujcie tego jako przeważającego argumentu za Pinochetem, ale fakt, iz Allende został wybrany demokratycznie wcale nie musi działać na jego korzyść. Swoja drogą, nie przypominam sobie, aby ktokolwiek bronił w ten sposób Hitlera.
Tak czy siak, jest cos w tym co napisałeś, kris9. Cała sprawa aż kipi od emocji i doprawdy ciężko uznać jakiekolwiek dane za obiektywne. Ja skłaniam się do opcji propinochetowskiej nie na podstawie faktów, ale przez analogię - po prostu uważam, że z rządów radykalnej lewicy nigdy nie wyszło nic dobrego. I nie jestem w stanie również uwierzyć, że Kuba i ZSRR nie próbowałyby za wszelką cenę wyzyskać sprzyjających im okolicznosci, jakim był wybór Allende.
 
User is offline  PMMini Profile Post #73

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 16/12/2006, 17:51 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 11/12/2006, 13:48)
Za zbrodnie powinien odpowiedzieć, ale to już go Bóg osądzi...
Ale to on ocalił Chile.
*



Ocalił i chwała mu za to. Co do zbrodni, to niemal połowa ludzi zgineła z rąk lewackich bojówek. A jak władza wojskowa miała traktować ludzi którzy zabilajli bezbronnych Chilijczyków??? Sam Pinochet na tydzień przed śmiercią napisał: "Nigdy nie pragnąłem niczyjej śmierci i odczuwam serdeczny ból na myśl o wszystkich Chilijczykach, którzy stracili na przestrzeni tych lat swoje życie"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #74

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 31/12/2006, 1:48 Quote Post

Człowiek honoru nie łamie konstytucji, na której wierność przysięga, nie strzela w plecy, nie okrada swojego własnego państwa ani nie ucieka przed odpowiedzialnością za swoje czyny.

- to brzmi prawie jak opis działalności generała Jaruzelskiego (no może prócz tego okradania - na pewno tego nie orbiłosobiście...), którego niektórzy zwykli zowić "człowiekiem honoru" tongue.gif

Przynajmy sobie nawzajem, drodzy adwersarze, jedno: nikt z nas nie jest ani troche obiektywny. Ani w tym temacie, ani w dyskusjach o stanie wojennym. Atakujący Pinocheta zazwyczaj bronią Jaruzelskiego, i vice versa, zawsz w dość zabawny sposób "wymieniając się" argumentami.
Jedni twierdzą, Pinochet jest be, bo ofiary, bo złamał konstytucję i zrobiłzamach stanu. A Jaruzelski jest w porzo, bo musiał wybrać mniejsze zło.
Drudzy zaś (do których i ja się zaliczam) bronią pinocheta właśnie odnosząc się do mniejszego zła, aby atakować Jaruzelskiego za łamanie Konstytucji i ofiary stanu wojennego.

I gdzie tu konsekwencja?? Nigdzie. Niezależnie od tego, czy startujemy z lewa, czy z prawa, jesteśmy cholernie niekonsekwentni.
 
User is offline  PMMini Profile Post #75

23 Strony « < 3 4 5 6 7 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej