|
|
Napoleon - wielki mały wódz
|
|
|
|
Przy czym największa ta ostatnia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do kontrkandydatów - choćby z samej epoki - Erherzog Karl, Davout, Suchet...
Mógłbyś podać jak wyliczyłeś te 55 bitew? 5 porażek mi nie pasuje, więcej by się znalazło
|
|
|
|
|
|
|
|
Aspern, Lipsk, La Rothiere, Laon, Waterloo
Ale od razu zaznaczam, że bitwy z odwrotu w 1812 traktuję jako zwycięskie.
No i jeśli o jakichś bitwach zapomniałem to proszę o korektę
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dodajmy jeszcze jeden istotny szczegół, który wyróżnial Napoleona spośród jego przeciwników, Wellingtona, Kutuzowa,Bluchera,Barclay'a i innych.Nad Bonapartem nie bylo rządu, Parlamentu, wplywowych wójków, tępych polityków i wladców.Jego decyzje byly jedyne i nieodwołalne. Zdecydowanie popieram tą wypowiedz . Popatrzmy jak walczył Napoleon np. pod Austerlitz ma dogodne pole do bitwy udaje że się waha Kutuzow to widzi i co z tego ma polecenie walczyć choć ma świadomość że będzie musiał ulec to jest ta słabość przeciwników Napoleona (pewnie nie jedyna ale na pewno istotna )
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak pisałem o bilansie, to bynajmniej nie chodziło mi o ilość strać wygranych w stosunku do przegranych, ale o bilans strategiczny. Z jednej strony w szczytowym momencie swojej kariery Bonaparte panował nad połową Europy, ale ostatecznie skończył na małej skale na południowym Atlantyku. A na pewno lepszym strategiem jest ten, kto zdobywa mało, albo zgoła nic, ale jego stan posiadania i pozycja są stabilne, niż ten, kto błyskawicznie podbija pół świata. Błyskawiczne podboje połowy świata mają zazwyczaj to do siebie, że robią kupę zamieszania i nie przynoszą żadnych trwałych efektów ani dla podbijającego, ani dla jego państwa. A już błyskawiczny podbój świata ala Napoleon, czyli zakończony tak spektakularną klęską, to jest po prostu laboratoryjny przykład "jak strateg działać nie powinien".
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja tylko zauważę, że nowoczesna wojna jest datowana od objęcia przez Napoleona dowództwa Armii Włoch.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wybacz Adamie, ale uznanie Berezyny za zwycięstwo Francuzów to spore nieporozumienie... Owszem, cel osiągnięto, ale przecież siły francuskie zostały wręcz zmiażdżone i gdyby nie zła koordynacja Wittgensteina i Cziczagowa oraz polscy żołnierze i saperzy z gen. Eble, Napoleon prawdopodobnie wracałby z Rosji w eskorcie wojsk koalicji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dla mnie Berezyna to zwycięstwo, ponieważ odwrót był kontynuowany, a powinien się w tym miejscu zakończyć. Ale to może w innym temacie:?:
|
|
|
|
|
|
|
|
W tym co pisze Ironside jest właśnie źródło wszelkich nieporozumień. Sam uważam się za wielbiciela Cesarza, ale przy ocenie każdej postaci historycznej należy oprócz spektakularnych zdarzeń i tła, w którym postać żyła stosować kryterium efektu końcowego - powiedzmy, że różnicy stanu początkowego od końcowego. Przy takim kryterium(osobiście zdaje mi się - najklarowniejszym) wiele postaci tak dotychczas lubianych spada na łeb na szyję. Co do Napoleona - muszę dodać, iż sprawa nie ma się tak źle, jak mogłoby się zdawać. W 1799 roku Francja miała słabą gospodarkę z borykającymi ją stale niedoborami żywności i ledwie raczkującą produkcją przemysłową. Zamęt panował w administracji, podobnież miały się stosunki religijne. Właśnie na polu wewnętrznym Bonaparte oddał Francji największe zasługi. Dodam, że moje zdanie jest oparte na lekturze książek angielskich - w latach 1800-15 Francja rozwijała się gospodarczo najlepiej spośród wszystkich krajów zachodnioeuropejskich. Było to oczywiście spowodowane gospodarczą ruiną Niemiec, Holandii czy Hiszpanii, oraz blokadą kontynentalną Wielkiej Brytanii. Jako dowódca - był niezrównany, ale ma na koncie hekatombę istnień ludzkich. Częściowo z własnej winy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jako dowódca - był niezrównany, ale ma na koncie hekatombę istnień ludzkich. Częściowo z własnej winy.
Mogę prosić o rozwinięcie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mogę prosić o rozwinięcie
Jasne, właściwie byłem już zobowiązany wcześniej do wyjaśnień. Mam na myśli najprościej mówiąc katastrofę demograficzną Francji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co do Napoleona - muszę dodać, iż sprawa nie ma się tak źle, jak mogłoby się zdawać. W 1799 roku Francja miała słabą gospodarkę z borykającymi ją stale niedoborami żywności i ledwie raczkującą produkcją przemysłową. Zamęt panował w administracji, podobnież miały się stosunki religijne. Właśnie na polu wewnętrznym Bonaparte oddał Francji największe zasługi. To oczywiście wszystko prawda, ale niewiele ma wspólnego ze zdolnościami taktycznymi i strategicznymi Fakt, iż Napoleon wyprowadził Francję z koszmaru rewolucji, ustabilizował ją i nakreślił ramy w których państwo funkcjonuje do dzisiaj, jest niezaprzeczalny. To wszystko jednak nie ma wiele wspólnego z byciem wodzem w militarnym znaczeniu tego słowa. Jako strateg Napoleon okazał się nie twardo stąpającym po ziemi realistą, ale bujającym w obłokach fantastą. Dla mnie jest Aleksandrem Macedońskim ery nowożytnej, bo działania obu tych panów przyniosły podobny efekt - dużo zamieszania, dużo trupów i zniszczeń, budowa wielkiej efemerydy, katalizacja zmian cywilizacyjnych na sporych obszarach. I tylko ani Macedonia, ani Francja nie zyskały na tych wojennych awanturach zbyt wiele - a już na pewno nie terytorialnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adam1234 @ 27/04/2008, 13:49) Czy osoby, które nie uważają Napoleona za największego wodza, mogą podać kontrkandydatów
Godnym kontrkandydatem jest z pewnością Tamerlan.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację Ironsidzie. W zasadzie niepotrzebnie nawiązałem do innych niż militarne osiągnięć Napoleona.
Kiedyś Jasienica (proszę mnie nie zabijać!) pisał, że szybko powstające imperia szybko się rozpadają. Generalnie miał rację, a przykład Francji napoleońskiej pokazuje to dobitnie. Bilans reunionów był już nawet dla Francji korzystniejszy. Talenty strategiczne Napoleona są niepodważalne, ale on sam po serii zwycięstw zaczął się chyba oddawać strategii globalnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja osobiście uważam Napoleona za wspaniałego i największego wodza europy. Jego ambicje nie miały końca. Zrobił tyle dla francji francuzów i pewnie gdyby nie opory innych państw zrobił by jeszcze więcej dla europy i świata. Rozprowadził po całym globie idee wolnościowe...... (długo by jeszcze wymieniać) Był poprostu geniuszem .Potrafił wyciągnąć swój kraj z ruiny po rewolucji i miał niesamowite talenty wojskowe. Tak więc podziwiam Napoleona i w pełni uważam go za najwybitniejszego i wytrawnego polityka europy
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|