|
|
RON oczami Litwina/Ukraińca
|
|
|
mehiu
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 34.454 |
|
|
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Jak w temacie. Jak oczami przeciętnego Litwina czy też Ukraińca/Rosjanina wygląda RON? Wydaje mi się, że szczególnie Litwini powinni się chlubić tym okresem, ponieważ chyba tylko wtedy byli liczącym się państwem. Mimo wszystko jest to także część historii Ukrainy/Rosji. (chodzi mi też także o ich historię podręcznikową - w szkole). Zmieniłem trochę zdanie po tym kiedy po wdaniu się w dyskusję z pewnym Ukraińcem we Lwowie, nie wierzył on, że to miasto kiedykolwiek należało do Polski (a przecież należało przez większość jej istnienia!).
Już nie mówię tutaj o zachodzie bo wiadomo, że oni wszystko przeinaczają i dla nich historia to tylko Francja, Anglia itp.
Macie jakieś tego typu doświadczenia z naszymi sąsiadami? Wiecie coś na ten temat? Z góry bardzo dziękuję
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak oczami przeciętnego Litwina czy też Ukraińca/Rosjanina wygląda RON? Wydaje mi się, że szczególnie Litwini powinni się chlubić tym okresem, ponieważ chyba tylko wtedy byli liczącym się państwem. Raczysz żartować? Litwini nienawidza tego okresu, bo uważają, ze zostali zdradzeni, podbici, sprzedani i spolonizowani... Wrażenia autentyczne po pobycie w Wilnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Litwini nienawidza tego okresu, bo uważają, ze zostali zdradzeni, podbici, sprzedani i spolonizowani... Wrażenia autentyczne po pobycie w Wilnie...
Kiedyś słyszałem, że w Wilnie, jadąc tramwajem, za odezwanie się po Polsku można dostać w "papę"...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Litwini nienawidza tego okresu, bo uważają, ze zostali zdradzeni, podbici, sprzedani i spolonizowani...
A wyglądało to nieco inaczej - Polacy walczyli i na Ukrainie i w Litwie (oczywiście jeśli dochodzi kwestia "kiedy"), a Litwini tylko na Litwie
|
|
|
|
|
|
|
mehiu
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 34.454 |
|
|
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 8/09/2007, 11:24) Raczysz żartować? Litwini nienawidza tego okresu, bo uważają, ze zostali zdradzeni, podbici, sprzedani i spolonizowani... Wrażenia autentyczne po pobycie w Wilnie... A to przepraszam Nie wiem, nie byłem nigdy na Litwie, miałem dość odmienny tok myślenia...
|
|
|
|
|
|
|
|
W świadomości Litwinów okres potęgi Litwy kończy się wraz ze śmiercią Witolda. Później Wielkie Księstwo zaczęło się coraz bardziej ingerować z Polską kulturalnie, gospodarczo i oczywiście politycznie (nawet mimo okresów faktycznego zerwania unii). Za wręcz hańbę narodową uchodzi Unia Lubelska, która pozbawiła Litwę połowy (jak nie więcej) swojego terytorium. Dla dzisiejszych Litwinów bohaterem narodowym jest Janusz Radziwiłł, który w sytuacji "potopu" i najazdu moskiewskiego starał się wywalczyć niezależność Wielkiego Księstwa. Warto dodać, że ta niezależność była w sumie podległością wobec Szwedów, jednak ten fakt Litwini zazwyczaj pomijają. Co ciekawe Litwini mają wyższość nad nami jeśli chodzi o stanowienie prawa - i jest to wyższość uprawniona. III Statut Litewski był całkiem niezłą kodyfikacją, tak że sięgano posiłkowo po nią nawet w Polsce.
Zaś jeśli chodzi o Ukraińców to sprawa jest dużo prostsza - dzisiejsi Ukraińcy uznają się za spadkobierców Kozaczyzny, a że z Kozakami nasi przodkowie mieli zazwyczaj na pieńku tak więc wspólnych pięknych kart w historii raczej niewiele mamy. Osobiście we Lwowie widziałem mapę wpływów Kozaczyzny na terenie RON - według autora mapy zawierało się tam także Podlasie czy Małopolska... Dla współczesnych Ukraińców symbolem wyzwolenia pozostaje Chmielnicki - każde miasto i miasteczko zwłaszcza zachodniej Ukrainy stara się mieć pomnik tego hetmana. (Litwini za to stawiają pomniki ks. Witolda). Z reguły Polacy są postrzegani poprzez pryzmat "ucisku chłopa ukraińskiego", okrutnego stłumienia powstania hajdamaków, czy literatury (np. "Taras Bulba").
Szerzej o stosunku Litwinów do unii z Polską pisał Henryk Wisner w "Unia nie-unia - sceny z przeszłości Polski i Litwy".
|
|
|
|
|
|
|
Rejwach
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 34.000 |
|
|
|
|
|
|
Jednakowoż w 2006 roku obchodzono na Litwie po raz pierwszy od XVIII wieku święto ustanowienia Konstytucji 3 Maja. Ukraina z kolei jest podzielona.Część wschodnia z Donieckiem nigdy nie należała do I RP.Bohaterami narodowymi Ukrainy są często atamani kozaccy z Chmielnickim i Iwanem Mazepą na czelę.
W Rosji to za Putina ustanowiono święto, w którym czci się wygnanie Polaków z Kremla i kręci się o tym film. W "Przekroju" czytałem kiedyś, że jedynym szanowanym Polakiem przez Rosjan jest Tadeusz Kościuszko.
|
|
|
|
|
|
|
mehiu
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 34.454 |
|
|
|
|
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Serdeczne dzięki @indigo, właśnie o taką informację mi chodziło
|
|
|
|
|
|
|
|
dla dopełnienia obrazu brakuje wizji RON oczami Białorusina.
Oczywiście nie mówię tu o pięknych oczach Łukaszenki. Duża część Białorusinów "kupuje" okres RON jako dziedzictwo swej państwości. Jako początek ustroju przywołują Statuty Litewskie, czczą rocznicę bitwy pod Orszą jako święto ICH wojska.
Całkiem zresztą słusznie. Prócz przymiotnika "Litewskie" to bardziej dzieje białoruskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednak dla większości Białorusinów jedynym dziedzictwem jest Białoruś sowiecka. Po odzyskaniu niepodległości godłem państwowym Białorusi stała się litewska Pogoń. Bodaj w 1995 r. w wyniku referendum powrócono do symboliki Białorusi radzieckiej. Z budynku parlamentu usunięto Pogoń, zawieszono nowe godło, ściągnięto biało-czerwoną-białą flagę państwową i pocięto na kawałki. Swoją drogą Aleksandr Grigoriewicz Łukaszenka jest z wykształcenia... historykiem. Niemniej jednak zdarzyło mu się stwierdzić , że Franciszek Skaryna białoruski humanista z XVI w. działał także w Petersburgu...
|
|
|
|
|
|
|
|
jeśli mówimy o jakiekolwiek świadomości historycznej to w ogóle nie ma co pisac o jakiekolwiek większości jakiegokolwiek kraju.
Niewyłączając niestety także naszego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wydaje mi się, że szczególnie Litwini powinni się chlubić tym okresem, ponieważ chyba tylko wtedy byli liczącym się państwem. Od 1183 do RON’u też była liczącym się państwem
QUOTE Litwini nienawidza tego okresu, bo uważają, ze zostali zdradzeni, podbici, sprzedani i spolonizowani... Wrażenia autentyczne po pobycie w Wilnie... Co my nie lubimy od tego okresu? To jest nie Kircholm albo Chocim, ale te rzeczy których polacy chyba też nie lubią: „liberum veto”, brak ekonomicznego potencjału i porządku, ale dużo blasku... w koncu „bóg nie rozumie po łitewsku”, strata największej części naszei elity, stawienie śie prowincją Polski...
QUOTE Kiedyś słyszałem, że w Wilnie, jadąc tramwajem, za odezwanie się po Polsku można dostać w "papę"... A teraz w Wilnie, jadąc tramwajem, można uczić się języka połskiego (to projekt programy UE Socrates)
QUOTE A wyglądało to nieco inaczej - Polacy walczyli i na Ukrainie i w Litwie (oczywiście jeśli dochodzi kwestia "kiedy"), a Litwini tylko na Litwie Infłanty, Chocim
QUOTE Jednakowoż w 2006 roku obchodzono na Litwie po raz pierwszy od XVIII wieku święto ustanowienia Konstytucji 3 Maja Czym dotąd była Konstytucja 3 Maja dla Litwinów? To „dotąd” należy odnieść tylko do okresu Litwy niepodległej. Z tej prostej przyczyny, że za komunizmu taki podmiot historyczny, jak Wielkie Księstwo Litewskie, w historiografii nie tylko Litwy, ale i Polski w ogóle nie istniał. A skoro nie istniał, nie mogło być na ten temat żadnej dyskusji. Odpowiedź zatem brzmi: 3 Maj w świadomości narodowej litewskiej w ogóle nie figurował. W nowych warunkach Wielkie Księstwo swoją podmiotowość odzyskało. I to staraniem nie Litwinów, lecz Polaka. Juliusz Bardach już za to jedno tylko, pomijając wszystkie inne niezaprzeczalne jego zasługi, byłby godzien tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Wileńskiego, jaki zresztą otrzymał. Uznał on mianowicie, że uchwalone 20 października 1791 roku „Zaręczenie wzajemne Obojga Narodów” było uzupełnieniem konstytucji, poprawką do niej. Pomijano to milczeniem nie tylko w tradycji endeckiej, ale i federalistycznej Profesor Alfredas Bumblauskas http://www.kurierwilenski.lt/index-article...=&ucat=4&ktgr=4
QUOTE Dla dzisiejszych Litwinów bohaterem narodowym jest Janusz Radziwiłł, który w sytuacji "potopu" i najazdu moskiewskiego starał się wywalczyć niezależność Wielkiego Księstwa Traktujemy to jako szancę, możliwość lepszego rozvoju dla Litwy (protestantyzm, lepsze warunki dla języka litewskiego, większe prawdopodobieństwo niezależności)...
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Infłanty, Chocim confused1.gif
Taaak, zwłaszcza pod Chocimiem. Ich udział był taki, że zaraz po zwycięstwie w 1673 r. Pac nakazał wycofać litewskie chorągwie, Sobieski nie miał wyjścia i też musiał się wycofać. Kolega raczy przeczytać dokładniej - na Ukrainie udział Litwinów w walkach był troszkę mały (choć nie powiem - jakiś tam udział był, skoro Janusz Radziwiłł odnosił tam sukcesy).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ale te rzeczy których polacy chyba też nie lubią: „liberum veto” A kto był mocodawcą Sicińskiego?
QUOTE stawienie śie prowincją Polski... Przepraszam, od kiedy to Wlk. Ks. Litewskie zostało włączone do Polski jako prowincja? BYły, owszem, takie pomysły, by włączyć ją jako "Nową Polskę" (na podobieństwo Małopolski i Wielkopolski), ale chyba nie muszę mówić, ze doszło do czego innego?
QUOTE Infłanty, Chocim confused1.gif Inflanty to raczej front litewski, nieprawdaż? W każdym razie, do Korony z nich się wejść nie dało.
QUOTE lepsze warunki dla języka litewskiego, Języka litewskiego? A co to obchodziło Radziwiłła i całą szlachtę litewską w tym czasie? Móiwli oni albo po rusku, albo po polsku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tomasz Teluk i fragment relacji z Litwy w "Najwyższym Czasie".Rzecz dzieję się w Kłajpedzie i okolicach. "Po raz kolejny odczuwam wyraźną niechęć Litwinów do Polaków.Kasjerka w banku upiera się,że chcę wymienić fałszywe dolary (potem na Łotwie wymieniam je bez problemu). Młody cieć,który wpuszcza auta na przeprawę promową na Mierzeję Kurońską,przepuszcza wszystkie samochody oprócz naszego każąc czekać na kolejny prom.[...] Wszędzie słychać język Hitlera i Marksa.Nasi zachodni sąsiedzi tłumnie odwiedzają dawne Prusy Wschodnie.Nasi gospodarze Grażyna i Alfred,mieszkający nad zalewem od ponad 20 lat,Z PRZESADNYM I ŻENUJĄCYM UNIŻENIEM traktują swoich gości z Niemiec."
Polacy zw swoją historią są ewenementem.Wszystkich tulili,głaskali,gościli,przyjmowali,a w nagrodę wszyscy sąsiedzi (oprócz Słowaków chyba) plują nam w twarz.Trzeba było normalnie jak inni najeżdżać,grabić,mordować,to mieliby do nas więcej szacunku.Widać,że łagodność nie popłaca.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|