Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polonocentryzm a Wielkie Xięstwo
     
augenthaler
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 103.157

S,K,
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: projektant
 
 
post 17/03/2018, 10:10 Quote Post

W polskich tekstach publicystycznych poświęconych I Rzeczypospolitej często skrótowo używa się przymiotnika "polski". Zdarza się to też w publikacjach naukowych, nawet o charakterze monografii. Nierzadko Jan Karol Chodkiewicz nazywany jest "polskim dowódcą". Nie wiem dokładnie w jaki sposób współcześni nam badacze i miłośnicy historii rozumieją określenie "obojga narodów". Polski rząd w miejscu Bitwy pod Kircholmem postawił tablicę upamiętniającą tę bitwę, w której polskie godło (herb), znajdujące się w centralnym miejscu, jest większych rozmiarów niż symbole litewskie i kurlandzkie. W polskich publikacjach czytamy, że jest to zwycięstwo "polskie" choć ani dowodzący ani większość żołnierzy w polskiej armii nie służyli. Zasadniczo w całej polskiej historiografii umniejsza się znaczenie pierwiastka litewskiego. Nikt nie kwestionuje dominującej roli Polski w tej unii, co nie zmienia faktu, że dualizm państwowy Rzeczypospolitej był ewidentny.

Przegięcie w drugą stronę prezentuje historiografia litewska. Zwycięstwo pod Kircholmem określane jest mianem zwycięstwa wyłącznie litewskiego. O polskim współudziale militarnym zazwyczaj jest mało, albo zgoła nic. Pytanie, na ile jest to uzasadnione? Politycznie Chodkiewicz, wówczas hetman polny litewski, podporządkowany był rozkazom króla. Większa część jego armii to były oczywiście jednostki litewskie, ale przy tym wszystkim nie sposób pominąć udziału chorągwi kozackich, a więc koronnych. Czy pominięcie pierwiastka polskiego jest podobnym nadużyciem?

Czy istnieją profesjonalne polskojęzyczne publikacje, które w sposób rzetelny opisują historię I Rzeczypospolitej, zwracając uwagę na charakter ustrojowy tamtego państwa i precyzyjnie, naukowo stosując terminy? Czy istnieje polska monografia poświęcone słynnej Bitwie pod Kircholmem, w której drobiazgowo analizuje się skład zwycięskich sił? Kto z głównych dowodzących siłami Rzeczypospolitej, mam na myśli Chodkiewicza, Wincentego Woynę, Tomasza Dąbrowę, Jana Piotra Sapiehę i Teodora Lackiego bezpośrednio komenderował chorągwiami polskimi? Ile było w tej bitwie chorągwi polskich (w tym kozackich), a ile litewskich? Czy jeżeli stwierdzę, że w Rzeczypospolitej Litwa miała własną, odrębną armię, to dopuszczę się nadinterpretacji? Czemu wszystkie wojny Rzeczypospolitej nazywane są wojnami "polskimi", w sensie polsko-szwedzkimi, polsko-rosyjskimi, polsko-tureckimi itp.?

Będę wdzięczny za podanie tytułów profesjonalnych polskich publikacji, w których element litewski w I Rzeczypospolitej nazywany jest litewskim (nie licząc nazw urzędowych stanowisk).
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.121
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 17/03/2018, 13:49 Quote Post

Generalnie we wszelkich pracach stosuje się pewne uproszczenia, choćby z tego tytułu, że mniej miejsca zajmuje i zasadniczo jest jasne, kogo się ma na myśli, jeśli w odniesieniu do władcy Rzeczpospolitej piszemy król bądź król polski, a nie za każdym razem wpisujemy "król polski, wielki książę litewski", zresztą na tej zasadzie możnaby wpisywać pełną tytulaturę, która była cokolwiek większa, bo przy uproszczeniu ktoś zawsze będzie pokrzywdzony smile.gif Zasadniczo ludzie, którym nie jest obca historia Rzeczpospolitej, mają świadomość jej dwuczłonowości, więc może nie przesadzajmy z wskazywaniem literatury, która by nie była "polonocentryczna". Zresztą naturalnie Rzeczpospolita stanowi siłą rzeczy historię i Polaków, i Litwinów, ale też Rusinów - obecnie Białorusinów i Ukraińców, szeregu innych narodowości, które poniekąd już miały mniej wpływów na kształtowanie elity politycznej i społecznej - siłą rzeczy naturalne wydaje się spojrzenie "polonocentryczne" lub "litewskocentryczne", ba od biedy nawet "rusińskocentryczne" z punktu widzenia rozpatrywania dziejów Rzeczpospolitej ze strony elity politycznej. Gorzej jest rzeczywiście z powszechną świadomością historyczną, tak w Polsce, jak i na Litwie, ale cóż bywa tak nie tylko u nas, i nie tylko na płaszczyźnie rozpatrywania dziejów Rzeczpospolitej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 17/03/2018, 16:43 Quote Post

CODE
Będę wdzięczny za podanie tytułów profesjonalnych polskich publikacji, w których element litewski w I Rzeczypospolitej nazywany jest litewskim (nie licząc nazw urzędowych stanowisk).

W sensie chodzi Ci o to, zeby takiego Radziwiłła nazywać Litwinem? A kto niby nazywa go Polakiem wink.gif

CODE
Czemu wszystkie wojny Rzeczypospolitej nazywane są wojnami "polskimi", w sensie polsko-szwedzkimi, polsko-rosyjskimi, polsko-tureckimi itp.?

Bo nazwanie ich "polsko-litewsko-szwedzkimi" rodzi więcej problemów. Bo ci Litwini to po czyjej stronie? wink.gif Znowu brzmienie "wojny rzeczpospolitańsko-szwedzkie" brzmi śmiesznie, a stwierdzenie "wojny Rzeczypospolitej ze Szwecją" jest za długie.

CODE
Czy jeżeli stwierdzę, że w Rzeczypospolitej Litwa miała własną, odrębną armię, to dopuszczę się nadinterpretacji?

Zależy w jakim sensie. Polityka zagraniczna była jedna bo był jeden król i jeden sejm więc Litwa nie mogła sobie samodzielnie decydować o użyciu armii w celu ataku na inne państwa. Odrębność jest więc na poziomie organizacyjnym.

CODE
Czy istnieje polska monografia poświęcone słynnej Bitwie pod Kircholmem, w której drobiazgowo analizuje się skład zwycięskich sił? Kto z głównych dowodzących siłami Rzeczypospolitej, mam na myśli Chodkiewicza, Wincentego Woynę, Tomasza Dąbrowę, Jana Piotra Sapiehę i Teodora Lackiego bezpośrednio komenderował chorągwiami polskimi? Ile było w tej bitwie chorągwi polskich (w tym kozackich), a ile litewskich?

Musiałbym rzucić okiem ale wydaje mi się, że w "Kircholm 1605" z serii Historyczne Bitwy wyd. Bellona jest dokładny spis.

CODE
Przegięcie w drugą stronę prezentuje historiografia litewska.

Oni mają po prostu hopla. Obawiam się, ze nie tylko na poziomie wiedzy "szarego człowieka". U nas co prawda mówi się o "rozbiorach Polski" i może osoby niezagłębione w historię faktycznie tak to odbierają ale jednak pasjonaci czy zawodowcy jeśli używają tego terminu (itp.) to konwencjonalnie, jako skrótu, bo i tak każdy wie o co chodzi.

CODE
Nie wiem dokładnie w jaki sposób współcześni nam badacze i miłośnicy historii rozumieją określenie "obojga narodów".

Ja nie jestem fanem tego sformułowania, ono jest dobre tylko jako skrót "RON". Może sugerować, że tamte narody to to samo co dzisiejsze narody, a przez to, że tożsamość etniczno-językowa jest ważniejsza niż tożsamość wynikająca z przynależności do jednego stanu, mającego swoje prawa i wolności, dbającego o dobro publiczne państwa.

CODE
Zasadniczo w całej polskiej historiografii umniejsza się znaczenie pierwiastka litewskiego. Nikt nie kwestionuje dominującej roli Polski w tej unii, co nie zmienia faktu, że dualizm państwowy Rzeczypospolitej był ewidentny.

No a mógłbyś podać jakieś przykłady umniejszania znaczenia?
Widzę jedno takie zaburzenie tj. dużą świadomość nt. "potopu szwedzkiego" w Koronie i niemal zupełny brak świadomości tego, ze Litwa przeżywała to samo ze strony Moskwy i to znacznie dłużej.
A dominacja Korony jest bezsprzeczna - rzut oka na dochody z podatków czy liczbę żołnierzy.
Dualizmowi ktoś zaprzecza? No nie wiem.

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 17/03/2018, 16:46
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 14.997
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 17/03/2018, 21:56 Quote Post

QUOTE
CODE

Czy jeżeli stwierdzę, że w Rzeczypospolitej Litwa miała własną, odrębną armię, to dopuszczę się nadinterpretacji?


Zależy w jakim sensie. Polityka zagraniczna była jedna bo był jeden król i jeden sejm więc Litwa nie mogła sobie samodzielnie decydować o użyciu armii w celu ataku na inne państwa. Odrębność jest więc na poziomie organizacyjnym.


NIe było innego sensu. WKL miało odrębną armie i co prawda Litwini nie mogli jej użyć samowolnie, ale w zasadzie Koroniarze również swoja nie mogli swobodnie dysponowac. Natomiast istotna odrębność obydwu armii ujawniała sie wtrakcie wojen obronnych, kiedy nie zawsze obydwa wojska współpracowały - Litwini nie brali udziału w początkowym tłumieniu powstania Chmielnickiego, a wojska koronne nie uczestniczyły w obronie Litwy przed najazdem moskiewskim w 1654 roku.

Natomiast co do zaprzeczania dualizmu RON - na pewno znajdą się takie osoby, ale nie sądzę, aby na tym forum wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
augenthaler
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 103.157

S,K,
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: projektant
 
 
post 20/03/2018, 16:54 Quote Post

No właśnie. Statutowo hetman wielki koronny nie miał żadnej jurysdykcji nad jednostkami litewskimi i vice versa, hetman wielki litewski nie mógł dowodzić jednostkami polskimi bez zgody króla. Podobno część polskich oficerów była niezadowolona z powierzenia Chodkiewiczowi dowództwa nad połączonymi siłami w kampanii mołdawskiej. Sobieski, przed wyprawą na Wiedeń, nie doczekał się jednostek litewskich, które nie pierwszy już raz, zwlekały z przystąpieniem do działań u boku polskiej armii. Litwini wielokrotnie nie mogli doczekać się pomocy ze strony Polski w swoich potyczkach z Moskalami. A to wszystko to wciąż historia I Rzeczypospolitej. Mam wrażenie, że w powszechnej świadomości historycznej to nie istnieje. Istnieje Polska, względnie scentralizowana, w granicach której jest Wilno, na ten przykład. Gdy tłumaczy się współczesnemu Polakowi, że Wilno nigdy w swojej historii nie należało do Polski, było stolicą innego podmiotu, to reakcją jest niezrozumienie.
Przechył Litwinów w drugą stronę jest w tym wszystkim bardziej uzasadniony, bo to obecnie mały naród, który zlepia skrawki historii w budowie swojej współczesnej tożsamości. I trzeba Litwinom przyznać, że określenie "obojga narodów" jest ich orężem, bo w najlepszym okresie Rzeczypospolitej odrębność była wyraźnie zaakcentowana i przez elity litewskie (złożone z potomków bałtyjskiej szlachty i rusińskich bojarów) pielęgnowana. To się zaczęło rozmywać dopiero w ostatnich dziesięcioleciach istnienia tego specyficznego państwa, a dopełniło się wraz z uchwaleniem Konstytucji 3 Maja, która dualizm znosiła.

Jasne, że do dziedzictwa Wielkiego Xięstwa mogą się też przyznawać Białorusini, o ile by tylko chcieli. Ale pod wodzą Łukaszenki postanowili raczej identyfikować się z dziedzictwem ZSRR. Tak czy owak w tej chwili mamy jednego oficjalnego spadkobiercę WKL, który nam trochę demograficznie zanika, a terytorialnie skurczył się już dawno temu. Co więc ci nieliczni Litwini mogą teraz zrobić z własną historią? Pozwolić by Polacy im ją za nich napisali, nazywając Chodkiewicza "Polakiem"?

I jasne jest, że tamta Litwa to może nie do końca ta obecna, ale czy w przypadku Polski nie jest analogicznie? Tamto Królestwo Polskie z niemieckojęzycznymi mieszkańcami miast też się chyba troszkę od obecnej Polski różniło. Nie przeszkadza nam to odwoływać się do tamtych dziejów i uważać ich za własne. Litwini, podejrzewam, mają podobne prawo.

Pojęcie narodu nieco inaczej wówczas definiowano, a słowa "narodowość" nie znano. W Gdańsku dominował inny język niż łacina czy polski, ale nikt w Polsce nie kwestionuje, że mimo autonomii, było to miasto Królestwa Polskiego, zresztą najbogatsze. W XX wieku niejaki Dmowski domagał się Gdańska dla Polski powołując się na względy historyczne. Częściowo jego argumenty uznano. W tym samym czasie wymuszono na Polakach obietnicę, że nie sięgną łapami po Wilno, bo z jakiej racji, skoro nawet przez sekundę nie znajdowało się w granicach Polski.
O ile mieszkańcy Gdańska nie tylko mówili po niemiecku, ale też w sporej części byli niemieckiego pochodzenia, o tyle nie można czegoś analogicznego powiedzieć o mieszkańcach Wilna. Istotna ich część to byli Żydzi, pozostali wilnianie w większości mieli litewskie korzenie. A że byli w przygniatającej większości spolonizowani? Cóż, to był pewien głupi błąd Taryby, która wiązała kwestię narodowości z językiem. Jeszcze w okolicach 1900 roku polskojęzyczni mieszkańcy Wilna deklarowali podwójną tożsamość polsko-litewską, zgodną ze skomplikowanymi dziejami ich miasta. Taryba mogła olać kwestię języka, przypatrując się jak rodziła się nowoczesna tożsamość narodowa anglojęzycznych Irlandczyków i anglojęzycznych Szkotów. Historia mogłaby się potoczyć nieco inaczej, tym bardziej, że sam Piłsudski początkowo zamierzał dotrzymać obietnicy i Wilna do Polski nie przyłączać. Jednak w jego polityce jak zawsze tliła się arogancja, narzucająca mniejszemu sąsiadowi warunki sąsiedztwa. I to też nie ułatwiło sprawy, o czym poinformował nas Stanisław Narutowicz, brat późniejszego prezydenta RP, który określał samego siebie mianem litewskiego polityka narodowości polskiej. Narodowość to kwestia deklaratywna, ale warto pamiętać, że Narutowiczowie to była rodzina o korzeniach litewskich, także. Tak czy owak Stanisław, brat Gabriela, uczestniczący w negocjacjach po stronie litewskiej, był zażenowany postawą Polaków, ich arogancją, butą i chamstwem. Nie było to bez znaczenia dla wyników tych rozmów.
I tak to się wesoło toczyło, jak to w rodzinie. Sęk w tym, że nie musiało tak być, zważywszy na wielowiekowy sojusz i pamięć o nim.






Ten post był edytowany przez augenthaler: 20/03/2018, 17:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Radek8484
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.021
Nr użytkownika: 75.875

R-L1029
Stopień akademicki: magister
Zawód: IT
 
 
post 20/03/2018, 20:49 Quote Post

"Atlas dziecinny", 1772
user posted image
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
tellchar
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.721
Nr użytkownika: 100.061

Stopień akademicki: dr
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 20/03/2018, 23:37 Quote Post

@augenthaler - co do wspomnianego chamstwa Polaków to przypomina mi się wyjątek z prac Dmowskiego, gdzie pisał, że w sumie Litwini to Polacy, tylko trochę inaczej mówiący, jak Górale czy Ślązacy. Jeżeli takie były poglądy wodza endecji, to nic dziwnego, że się nam w negocjacjach nie udało.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 21/03/2018, 2:58 Quote Post

QUOTE(tellchar @ 20/03/2018, 23:37)
@augenthaler - co do wspomnianego chamstwa Polaków to przypomina mi się wyjątek z prac Dmowskiego, gdzie pisał, że w sumie Litwini to Polacy, tylko trochę inaczej mówiący, jak Górale czy Ślązacy. Jeżeli takie były poglądy wodza endecji, to nic dziwnego, że się nam w negocjacjach nie udało.
*



Litwini z Republiki Litewskiej to była grupa sponsorowana przez Niemcy. Niemcy przez tak zwaną Małą Litwę, czyli okolice Kłajpedy stworzyła ruch litewski, a w czasie I WŚ przekazała im władzę na Litwie. Nie było sposobu, żeby dojść z nimi do porozumienia.

Jedyne racjonalne rozwiązanie to albo całkowicie odpuścić albo należało zająć Litwę zbrojnie i odtworzyć WKL.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 21/03/2018, 3:06 Quote Post

QUOTE(szapur II @ 17/03/2018, 13:49)
Generalnie we wszelkich pracach stosuje się pewne uproszczenia, choćby z tego tytułu, że mniej miejsca zajmuje i zasadniczo jest jasne, kogo się ma na myśli, jeśli w odniesieniu do władcy Rzeczpospolitej piszemy król bądź król polski, a nie za każdym razem wpisujemy "król polski, wielki książę litewski", zresztą na tej zasadzie możnaby wpisywać pełną tytulaturę, która była cokolwiek większa, bo przy uproszczeniu ktoś zawsze będzie pokrzywdzony smile.gif Zasadniczo ludzie, którym nie jest obca historia Rzeczpospolitej, mają świadomość jej dwuczłonowości, więc może nie przesadzajmy z wskazywaniem literatury, która by nie była "polonocentryczna". Zresztą naturalnie Rzeczpospolita stanowi siłą rzeczy historię i Polaków, i Litwinów, ale też Rusinów - obecnie Białorusinów i Ukraińców, szeregu innych narodowości, które poniekąd już miały mniej wpływów na kształtowanie elity politycznej i społecznej - siłą rzeczy naturalne wydaje się spojrzenie "polonocentryczne" lub "litewskocentryczne", ba od biedy nawet "rusińskocentryczne" z punktu widzenia rozpatrywania dziejów Rzeczpospolitej ze strony elity politycznej. Gorzej jest rzeczywiście z powszechną świadomością historyczną, tak w Polsce, jak i na Litwie, ale cóż bywa tak nie tylko u nas, i nie tylko na płaszczyźnie rozpatrywania dziejów Rzeczpospolitej.
*



Ale zdaje się, że Prusy Królewskie też miały sporą odrębność, może nie miały własnej armii, ale chyba na poziomie sporej autonomii. Dodatkowo, był jakiś element, w którym Prusy Książęce miały udział w polityce całych Prus.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
augenthaler
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 103.157

S,K,
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: projektant
 
 
post 21/03/2018, 18:52 Quote Post

QUOTE(Radek8484 @ 20/03/2018, 20:49)
"Atlas dziecinny", 1772
user posted image
*



Podkreśliłem wyraźnie, że w ostatnich dziesięcioleciach istnienia państwa polsko-litewskiego sprawa zaczęła się rozmywać, a aktem końcowym tego procesu było uchwalenie Konstytucji 3 Maja, która znosiła dualizm. Ale przed wiekiem zaborów tożsamość szlachty litewskiej była różna od tożsamości elit polskich.

Niektórzy historycy twierdzą, że ostatnim aktem unii było Powstanie Styczniowe, ale prawda jest taka, że skomplikowana podwójna tożsamość mieszkańców Litwy przetrwała do początków XX wieku.

"Litwini to Polacy, tak samo jak górale". Cytuję z pamięci. Moja polonistka, zresztą kobieta ceniona, była dyrektorka szkoły, takie słowa kazała nam zapisać w zeszycie. Nawet w czasach PRL-u wpajano takie treści. Ale wystarczy cofnąć się do okresu sprzed I zaboru i okazuje się, patrząc na dokumenty i przekazy ówczesnych, że w powszechnej świadomości, przez blisko 200 lat, funkcjonowało pojęcie "Rzeczpospolita Obojga Narodów". Mniej więcej po I zaborze coraz częściej stosowano określenie "Rzeczpospolita Polska" albo "Polska" (na opisanie całego państwa) co byłoby nie do pomyślenia jeszcze kilkanaście lat wcześniej.

Ten post był edytowany przez augenthaler: 21/03/2018, 19:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
obodrzyta
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.843
Nr użytkownika: 88.774

Stopień akademicki: mgr historia
 
 
post 21/03/2018, 22:21 Quote Post

QUOTE(augenthaler @ 21/03/2018, 18:52)

Podkreśliłem wyraźnie, że w ostatnich dziesięcioleciach istnienia państwa polsko-litewskiego sprawa zaczęła się rozmywać, a aktem końcowym tego procesu było uchwalenie Konstytucji 3 Maja, która znosiła dualizm. Ale przed wiekiem zaborów tożsamość szlachty litewskiej była różna od tożsamości elit polskich.



Postanowienia konstytucji w tym zakresie nie zostały wprowadzone w życie.

Podczas wojny polsko-rosyjskiej toczonej "w obronie Konstytucji" w 1792r wojsko po staremu było podzielone na: koronne i litewskie.

Ponadto formalnie od 23 listopada 1793r na sejmie grodzieńskim konstytucję uchylono jako obowiązujący akt prawny, zarazem przywracając "de iure" status państwa federacyjnego.




 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.521
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 21/03/2018, 23:02 Quote Post

To zniesienie dualizmu to tak nie do końca. Ciężko dzisiaj jednoznacznie stwierdzić, jaki de facto miał być stosunek prawny Korony i Litwy. Dla przykładu - Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Radek8484
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.021
Nr użytkownika: 75.875

R-L1029
Stopień akademicki: magister
Zawód: IT
 
 
post 22/03/2018, 11:22 Quote Post

QUOTE(augenthaler @ 21/03/2018, 18:52)
Podkreśliłem wyraźnie, że w ostatnich dziesięcioleciach istnienia państwa polsko-litewskiego sprawa zaczęła się rozmywać, a aktem końcowym tego procesu było uchwalenie Konstytucji 3 Maja, która znosiła dualizm.
*



Wydaje mi sie, ze "sprawa zaczela sie rozmywac" z poczatkiem XVIII w.

"Swiat we wszystkich swoich częsciach" (1741)
user posted image
https://polona.pl/item/swiat-we-wszystkich-.../#info:metadata

Natomiast jeszcze pod koniec XVI w. mozna przeczytac anty-polskie teksty Litwinow takie jak np. "Cnotliwy Litwin ku wiadomosci Braciey swey Narodu Litewskiego podaie iakie prawo z dawna Narod Litewski ma do ziemie Liflandzkiey y braterstwo (...) a narod Polski nic do tego nie mial" (link, polecam strone 61 smile.gif).

Ten post był edytowany przez Radek8484: 22/03/2018, 11:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 22/03/2018, 11:39 Quote Post

QUOTE(augenthaler @ 21/03/2018, 18:52)
Podkreśliłem wyraźnie, że w ostatnich dziesięcioleciach istnienia państwa polsko-litewskiego sprawa zaczęła się rozmywać, a aktem końcowym tego procesu było uchwalenie Konstytucji 3 Maja, która znosiła dualizm.
*


Konstytucja 3 Maja, ani uchwalone po niej "Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów" nie znosiły dualizmu Rzeczpospolitej. Wręcz przeciwnie - akty te podkreślały istnienie dwóch narodów politycznych, który miały część wspólnych urzędów. W zasadzie Wielkie Księstwo Litewskie otrzymało gwarancję swojej odrębności na wielu płaszczyznach. Nie ma zatem żadnej mowy o "aneksji", czy podobnym akcie tworzącym z Rzeczpospolitej państwo unitarne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 14.997
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 22/03/2018, 12:17 Quote Post

Chciałam zauważyć, że nawet jeśli Wielkie Księstwo Litewskie było uważane za część Polski, to Polska była w tamtym znaczeniu tożsama z RON, a nie z jej prowincjami.

Chyba za często zapominamy, że RON składała się nie z Polski i Litwy, tylko z Korony i Wielkiego Księstwa.

QUOTE
"Litwini to Polacy, tak samo jak górale". Cytuję z pamięci. Moja polonistka, zresztą kobieta ceniona, była dyrektorka szkoły, takie słowa kazała nam zapisać w zeszycie. Nawet w czasach PRL-u wpajano takie treści.


Moja polonistka tak nie mawiała, ale pamiętam, że w podstawówce czy w liceum to na zajeciach z historii nazwa RON pojawiła się bodajże raz, podczas lekcji na temat unii lubelskiej, a potem jechano już cały czas z Polską. Byłam na profilu humanistycznym, z rozszerzoną historią smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej