Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Przyjecie do rodu
     
Krzychu99
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 102.840

 
 
post 18/01/2018, 12:39 Quote Post

Witam,
Czy w historii Polski zdarzało się aby kobieta wychodząc za szlachcica przyjmowała jego herb czy raczej zostawała przy swoim? A czy jesli kobieta była spoza stanu szlacheckiego to czy mąż mógł ja dopuścić do herbu. Oraz czy podczas takich zaślubin miał iejsce jakis specjalny ceremoniał, dzieki któremu taka kobieta mogła stać sie pełnoprawnym członkiem danej rodziny szlacheckiej??

Jesli ktos ma jakas wiedzę na ten temat to bede wdzięczy za odpowiedz w komentarzu lub chetnie wymieńie kilka mail: krzysztofkulczycki71@gmail.com z góry dzieki!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 18/01/2018, 14:56 Quote Post

Statuty Wiślickie Kazimierza Wielkiego z 1346-1347:
aby odziedziczyć szlachectwo oboje rodzice musieli być szlachcicami

Konstytucja z 1505 r:
"szlachcicem ten tylko nazywać się może, którego oboje rodzice są szlachetnie z domu szlachetnego urodzeni i którzy wedle obyczaiu Oyczyzny i zwyczaju szlachty mieszkają w swych dzierżawach, czyniąc prawem szlacheckim Królestwa Polskiego."
Co więcej, dziecko musiało urodzić się PO ślubie!

ale był tez tam taki zapis:
"Za szlachtę także ci poczytani być mają, którzy tylko z oyca szlachcica, a z matki stanu prostego się rodzą"

Co wprowadziło sporo zamętu i zostało wyprostowane dopiero w konstytucji z 1791

Adopcja polegała na uzyskaniu przez osobę niższego stanu praw do szlachectwa w wyniku przyjęcia do rodu i herbu przez ród rycerski. Forma ta stosowana była bardzo często w XV w., ale już w XVI w. uległa znacznemu ograniczeniu. Najbardziej znanym aktem zbiorowej adopcji był akt mający miejsce w Horodle w czasie zawierania unii Polski z Litwą, kiedy to 47 polskich rodów rycerskich przyjęło do swych herbów tyleż rodów bojarskich z Litwy i Żmudzi. Praktyka adopcji była na tyle liberalna, że sprawą zajął się sejm i w 1616 r. zakazano adopcji.
(http://ornatowski.com/heraldyka/szlachta/wywodzenie-szlachectwa/)

Bernard O'Connor - lekarz Sobieskiego:
"ponieważ w Polsce nic nie jest obecnie bardziej powszechne niż małżeństwa szlachty z pospólstwem, szczególnie jeśli to ostatnie ma pieniądze".

Książę Lubomirski ożenił się z mieszczanką, w dodatku rozwódką. Owa kobieta nie została przyjęta przez towarzystwo i nie była podejmowana we dworach. Urodziła córkę, którą ojciec próbował wprowadzić na salony ale męża znalazła dopiero w Austro-Węgrzech.

Jan Potoka z Dubowa po ożenku ze służącą został wydziedziczony (jego dzieci z pewnością herbu nie dziedziczyły)

RO nie była jednym narodem. Wchłaniała tradycje szlacheckie Litwy, Inflant, Prus a także szlachty zagranicznej, osiadłej (np. szkockiej, niemieckiej, rosyjskiej). Potem doszły tradycje i prawa szlacheckie zaborców.

Na Śląsku, na pałacach, przedmiotach, często można było spotkać dzielone herby - ale nie wiem czy to było typowe dla szlachty polskiej, tylko tylko niemieckiej i czeskiej?

Ten post był edytowany przez Elfir: 18/01/2018, 15:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Krzychu99
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 102.840

 
 
post 18/01/2018, 15:32 Quote Post

Dzieki,

Czy ktos ma cos więcej do powiedzenia w tym temacie bo nadal czuje ze brakuje mi odpowiedzi..

Rozumiem ze była „adopcja” ale raczej nie żony przez męża, oraz ze zdążały sie śluby szlachty z ludzmi innych stanów. Czy wówczas kobiety mogły byc dopuszczone do herbu?

Czy takim zaślubinom lub adopcji towarzyszył jakis scpecjalny ceremoniał, który podkreślał wejście do rodziny z herbem? Cos w rodzaju pasowania na rycerza??
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 18/01/2018, 15:55 Quote Post

"Ważniejsze było pochodzenie po mieczu, bo tą drogą potomkowie dziedziczyli nazwisko, herb i arystokratyczny tytuł; kobiety nosiły nazwisko rodowe tylko do czasu zamążpójścia, po czym przyjmowały nazwisko męża, a jego herb łączyły z herbem ojcowskim."
http://www.wilanow-palac.pl/po_mieczu_i_kadzieli.html

Z tego co czytam, kobiet z mezaliansów nie dopuszczano do herbów (przynajmniej o żadnej nie pisze się "szlachcianka"). Dopiero dzieci.

Znalazłam wpis z XIX wieku dotyczący wielkopolskiej wsi, gdzie szlachcianka 35-letnia wychodzi za chłopa 21-letniego i ich dzieci są zapisywani przez lokalnego proboszcza w księgach parafialnych jako szlachta (a potem tylko jako włościanie). Ale nie jest to dowód szlachectwa.
Ale po kądzieli herbu i szlachectwa się nie dziedziczyło.

Sanockie - bracia szlachcica oznajmiają:
"tedy przeciw nierządnemu małżeństwu protestują i oświadczają, że żadnego z tej nieszlachetnicy spłodzonego za poczciwego nie przyznawają".

Ten post był edytowany przez Elfir: 18/01/2018, 16:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej