Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sojusz z Habsburgami
 
Bliskie związki z Habsburgami były...
Bardzo dobre, trzeba było związać się jeszcze ściślej [ 3 ]  [17.65%]
Dobre, chociaż jedna granica spokojna [ 6 ]  [35.29%]
Złem koniecznym [ 5 ]  [29.41%]
Złe, inaczej widzę naszą politykę zagraniczną [ 3 ]  [17.65%]
Bardzo złe, "aż do gardeł naszych nie chcemy Niemca" [ 0 ]  [0.00%]
Suma głosów: 17
Goście nie mogą głosować 
     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 29/01/2016, 12:28 Quote Post

Liczę na opinie.
RON za panowania królów elekcyjnych miał dobre stosunki z Habsburgami, początek to małżeństwa Zygmunta Augusta, później Zygmunt III (chyba najbardziej prohabsburski król). Władysław IV balansował, Jan Kazimierz był z Wazów najbardziej profrancuski ale i tak zabiegał o wsparcie cesarza w czasie potopu. Michał Korybut niejako przez profrancuską opozycję i żonę automatycznie znalazł się w obozie Habsburgów. Jan III po nieudanej próbie sojuszu z Francją również zwrócił się w stronę Austrii. Jak oceniacie stosunki z Habsburgami?
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 29/01/2016, 17:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.631
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 29/01/2016, 16:03 Quote Post

Od czasu gdy Habsburgowie zrozumieli że żaden z nich nie ma szans na tron w Polsce okazało się że mamy z nimi wspólne interesy. Z sojuszu więcej wynieśli Habsburgowie -jak to zwykle bywało z sojusznikami Habsburgów ale i dwukrotnie udzielili nam pomocy w wojnach ze Szwecją. Ważna bo położona blisko Krakowa granica była bezpieczna. A że nie wykorzystaliśmy lepiej tego sojuszu to pretensje do naszych królów i dyplomatów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 29/01/2016, 17:49 Quote Post

QUOTE
Z sojuszu więcej wynieśli Habsburgowie -jak to zwykle bywało z sojusznikami Habsburgów ale i dwukrotnie udzielili nam pomocy w wojnach ze Szwecją.
Oczywiście, że wynieśli więcej. Pomocy bym nie przeceniał bo ich jedynym interesem było odsunięcie zagrożenia od cesarstwa, już chyba bardziej życzliwi byli hiszpańscy i ich plany. Dochodzi kwestia mediacji np. w sprawie traktatów welawsko-bydgoskich- jawnie dla nas niekorzystnej również przez interes Habsburgów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 14.997
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 29/01/2016, 19:57 Quote Post

Mi ciężko wyrazić opinie. Na początku RON sojusz z Habsburgami uznałabym za bardzo zły, ale w czasach późniejszych, kiedy sytuacja Polski stała się jaka się stała, czy sojusz z nimi był aż taki zły?...W 1657 raczej nie mieliśmy jakiegoś innego wyboru. Za czasów Sobieskiego nie wykorzystaliśmy tak świetnej sytuacji jak Turcy pod Wiedniem. Ogólnie sprawa sojuszu z Habsburgami to pasmo politycznych porażek ostatnich Jagiellonów i królów RON moim zdaniem. Od początku sojusz ten służył tylko Austrii. Polska miała z niego takich bardzo widocznych korzyści bardzo mało - schronienie dla Jana Kazimierza w czasie potopu wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
!1234567890
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 97.419

 
 
post 29/01/2016, 23:33 Quote Post

Prawy Książę Sarmacji
CODE
później Zygmunt III (chyba najbardziej prohabsburski król).

Na tyle prohabsburski, na ile było to zgodne z dobrem jego i Rzeczypospolitej.

CODE
Władysław IV balansował, Jan Kazimierz był z Wazów najbardziej profrancuski ale i tak zabiegał o wsparcie cesarza w czasie potopu.

Znaczy o wsparcie zabiegał, jak jeszcze nie prowadził polityki profrancuskiej. Pytanie czy to późniejsze "odwrócenie przymierzy" było dla nas korzystne czy nie?

CODE
Oczywiście, że wynieśli więcej. Pomocy bym nie przeceniał bo ich jedynym interesem było odsunięcie zagrożenia od cesarstwa, już chyba bardziej życzliwi byli hiszpańscy i ich plany.

Co w tym dziwnego? Sojusze powstają, wtedy gdy poszczególne państwa, realizując swoje własne interesy zauważają, że ewentualna współpraca ułatwi ich realizację. Co do tych hiszpańskich to też, różnie bywało. Dużo później zatwierdzili traktaty bytomsko-będzińskie. Pozostawała też kwestia sum neapolitańskich. Oczywiście nie brakowało też życzliwych gestów ze strony Madrytu.

Wilczyca24823

CODE
Na początku RON sojusz z Habsburgami uznałabym za bardzo zły, ale w czasach późniejszych, kiedy sytuacja Polski stała się jaka się stała, czy sojusz z nimi był aż taki zły?

Właśnie na początku był jak najbardziej dobry. Dopiero ustabilizowanie stosunków z Rosją i Turcją w 1634 roku i zawarcie rozejmu ze Szwecją w 1635, dawało możliwość by zmienić stosunek wobec Cesarstwa. Do tego czasu korzystne relacje z Habsburgami zabezpieczyły nas przed sojuszem Habsbursko Moskiewskiego, którego powstanie groziło nam aż do czasów Zygmunta III.

CODE
W 1657 raczej nie mieliśmy jakiegoś innego wyboru. Za czasów Sobieskiego nie wykorzystaliśmy tak świetnej sytuacji jak Turcy pod Wiedniem.

Znaczy z manipulacji Lisoli nic by nie było gdyby nie, chimeryczność Jana Kazimierza.
Co do Wiednia-nie należy zapominać, że jeszcze 10 lat wcześniej, Turcja omal nie narzuciła nam zwierzchności. Po ewentualnym pokonaniu Austrii to my znowu (albo Rosja) stalibyśmy się jej celem. Tyle tylko, że trzeba było szybko zająć Kamieniec i z tej wojny się wyplątać, oczywiście na ile było to w ówczesnych warunkach możliwe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 30/01/2016, 0:23 Quote Post

!1234567890
QUOTE
Na tyle prohabsburski, na ile było to zgodne z dobrem jego i Rzeczypospolitej.
Oczywiście dla Wazów była to jedyna logiczna linia polityki zagranicznej. Problem tylko w tym, że nie potrafiliśmy uzyskać z sojuszu korzyści. Sojusz ros-habsburski, był raczej nieprawdopodobny po Iwanie Groźnym aż do uspokojenia sytuacji po wielkiej smucie i (od)budowy znaczenia Rosji. Poza tym sądzę, że na razie to był zwykły straszak- dla Habsburgów najważniejsza byłą Rzesza i konflikt z Francją i Turcją, jakie mieliby korzyści ze wspierania Rosji i tworzeniu z RON wroga?
QUOTE
Co do Wiednia-nie należy zapominać, że jeszcze 10 lat wcześniej, Turcja omal nie narzuciła nam zwierzchności. Po ewentualnym pokonaniu Austrii to my znowu (albo Rosja) stalibyśmy się jej celem.
To nie do mnie ale się odniosę bo trochę przesadzasz. Jak nam niby narzuciła zwierzchność skoro pokój w Buczaczu nie został ratyfikowany, a stan faktyczny został zmieniony już w traktacie w Żurawnie w 1676r. To była porażka propagandowa ale nie wyolbrzymiajmy jej znaczenia politycznego. Po ewentualnym pokonaniu Austrii to nie wiadomo co by się stało rolleyes.gif

Sojusz z Habsburgami był jedną z opcji- pytanie czy wobec ekspansji Rosji mogliśmy sobie pozwolić na kolejnego wroga (Turcję), z którym walka nic nam nie dawała, również odwrócenie od Francji skutkowało jej realnym poparciem dla Szwecji, podczas gdy my realnego poparcia od Habsburgów nie dostaliśmy, choć też trochę wina naszej indolencji. Podsumowując myślę, że trzeba było inaczej ustalić oś polityki ale wobec takich a nie innych wydarzeń związanych z Habsburgami, sojusz z nimi był złem koniecznym.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.631
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 30/01/2016, 1:58 Quote Post

Akurat sojusz habsbursko -moskiewski przeciwko Polsce jak najbardziej w XVI w. zagrażał. Co do braku maksymalnych korzyści z sojuszu habsburskiego nie obciążałbym Habsburgów jak pisałem należy obciążać naszych władców i dyplomatów. Po rozejmie w Żurawnie i rokowaniach pokojowych okazało się że na dobrą wolę Turcji a pomoc Francji w tej sprawie liczyć nie możemy więc nolens volens sojusz obronny z Habsburgami był najlepszym wyjściem a pozostawienie osamotnionej Austrii bez pomocy groziło jej klęską a następnie skierowaniem agresji Porty znów przeciwko Polsce. A że gwiazda wojenna Sobieskiego po 1683 przygasła zaś opozycja w RON skutecznie torpedowała jego plany to inna sprawa. Niemniej pokój w Karłowicach przywrócił utracone ziemie których sami nie byliśmy w stanie odwojować więc co nieco zwycięstwom Austriaków zawdzięczamy
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 30/01/2016, 13:41 Quote Post

QUOTE
Akurat sojusz habsbursko -moskiewski przeciwko Polsce jak najbardziej w XVI w. zagrażał.
Przenalizujmy: 1515r.- traktat wiedeński by zneutralizować możliwy sojusz. Spokój na 10 lat, mamy Mohacz i teoretycznie możliwy kurs kolizyjny, na który jednak nie wchodzimy bo wsparcie dla Zapolyi było tylko nieoficjalne ze strony Bony. Z Turcją wieczysty pokój 1533, potwierdzony w 1553. Turcy biją się z Austrią, więc przyłączając się do którejś ze stron możemy coś uzyskać. Kim są dwie żony Zygmunta Augusta- Habsburżankami, ale już nie jesteśmy zainteresowani południem. Zresztą popatrzmy czy Habsburgowie coś zrobili przeciw Walezemu i Batoremu- teoretycznie najbardziej antyhabsburskim władcom.
Co do reszty się zgadzam ale:
QUOTE
rozejmie w Żurawnie i rokowaniach pokojowych okazało się że na dobrą wolę Turcji a pomoc Francji (...) Niemniej pokój w Karłowicach przywrócił utracone ziemie których sami nie byliśmy w stanie odwojować więc co nieco zwycięstwom Austriaków zawdzięczamy
Sojusz z Francją prawdopodobnie za cenę granicy z 1676r. z Turcją ale można było wtedy przeorientować naszą politykę, inna sprawa, że sami zawaliliśmy. Karłowice trochę na siłę, mieliśmy drobną kartę przetargową w postaci kilku forteczek w Mołdawii smile.gif
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.631
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 30/01/2016, 16:19 Quote Post

Co do reorientacji naszej polityki na profrancuska zastanawiam się nad celowością tego posunięcia. Francja od rządów Richelieu stawia na Szwecję a jeszcze od Franciszka I jest związana z Turcją. Traktat w Jaworowie został podpisany w 1675 kiedy Brandenburgia walczy z Francją i jej sojuszniczką Szwecja ale po pokoju w St.Germain Brandenburgia jest wiernym sojusznikiem Francji a więc jedyne wsparcie mamy ewentualnie przeciwko Rosji kosztem utraty Podola i wrogości Habsburgów. O ile zresztą dyplomacja habsburska umiejętnie wykorzystująca problemy wewnętrzne RON do tej reorientacji by dopuściła. Bo nasz Jasio III nie był władcą absolutnym i nie mógł narzucić antyhabsburskiej polityki swoją decyzją a dla szlachty w tym czasie symbolem absolutum dominium była Francja Ludwika XIV.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 30/01/2016, 19:01 Quote Post

QUOTE
Co do reorientacji naszej polityki na profrancuska zastanawiam się nad celowością tego posunięcia.
Faktycznie za Sobieskiego już mamy mniejsze możliwości ale od pokoju oliwskiego nie mamy sprzecznych interesów ze Szwecją. Obawiam się, że była to mało realna opcja- ze względu na konieczność pogodzenia się z utratą części Podola. Słusznie wskazujesz na prohabsburskie stronnictwo w RON, więc wydaje się, że drastyczna zmiana kierunku musiałaby być przeprowadzona znacznie wcześniej.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
!1234567890
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 97.419

 
 
post 31/01/2016, 23:41 Quote Post

CODE
To nie do mnie ale się odniosę bo trochę przesadzasz. Jak nam niby narzuciła zwierzchność skoro pokój w Buczaczu nie został ratyfikowany, a stan faktyczny został zmieniony już w traktacie w Żurawnie w 1676r.

Nigdzie nie napisałem, że Turcja narzuciła nam zwierzchność.

CODE
Sojusz ros-habsburski, był raczej nieprawdopodobny po Iwanie Groźnym aż do uspokojenia sytuacji po wielkiej smucie i (od)budowy znaczenia Rosji. Poza tym sądzę, że na razie to był zwykły straszak- dla Habsburgów najważniejsza byłą Rzesza i konflikt z Francją i Turcją, jakie mieliby korzyści ze wspierania Rosji i tworzeniu z RON wroga?

Pozycja Rosji zaraz po śmierci Iwana IV nie obniżyła się bardziej niż po klęskach doznanych przez Iwana IV w starciu z Janem Wazą i ze Stefanem Batorym. Było to efektem tego, że Rzeczpospolitej i Szwecji nie udało się równocześnie zaatakować Rosji.
Borys Godunow starał się realizować moskiewską rację stan- próbował rozbić sojusz Polski i Szwecji poprzez zawarcie sojuszu Cesarstwem. Do czego mógł zostać ten sojusz wykorzystany przez Habsburgów? Do przejęcia tronu przez Habsburgów w Rzeczpospolitej, lub do wymuszenia na Rzeczpospolitej wsparcia w wojnie z Turcją.

CODE
Oczywiście dla Wazów była to jedyna logiczna linia polityki zagranicznej. Problem tylko w tym, że nie potrafiliśmy uzyskać z sojuszu korzyści.

Gdybyśmy nie uzyskiwali z tego sojuszu jakiś korzyści, to byśmy go nie zawierali.

CODE
Sojusz z Habsburgami był jedną z opcji- pytanie czy wobec ekspansji Rosji mogliśmy sobie pozwolić na kolejnego wroga (Turcję), z którym walka nic nam nie dawała, również odwrócenie od Francji skutkowało jej realnym poparciem dla Szwecji, podczas gdy my realnego poparcia od Habsburgów nie dostaliśmy, choć też trochę wina naszej indolencji.

Nasze relacje ze Szwecją, Rosją, Turcją nie były uzależnione od naszych relacji z Habsburgami, lecz od naturalnego oddziaływania Rzeczpospolitej w tym rejonie Europy.
Co do Francji. Jaki masz dowód na to, że sojusz z nią był dla nas bardziej perspektywiczny niż sojusz z Cesarstwem?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 1/02/2016, 15:16 Quote Post

QUOTE
Nigdzie nie napisałem, że Turcja narzuciła nam zwierzchność.

Ale nie była nawet blisko narzucenia.
QUOTE
Gdybyśmy nie uzyskiwali z tego sojuszu jakiś korzyści, to byśmy go nie zawierali.
To wymień proszę owe korzyści. Wg mnie sojusz z Habsburgami był logiczną konsekwencją wrogich stosunków ze Szwecją, która przez to nie mogła być naszym sojusznikiem. Rosji nawet nie bierzemy pod uwagę, a z Imperium Osmańskim prowadzimy pokojową politykę od 1533r., nie jest ono terenem naszej ekspansji. Sojusz z cesarzem zabezpieczał jedną granicę.
QUOTE
Nasze relacje ze Szwecją, Rosją, Turcją nie były uzależnione od naszych relacji z Habsburgami, lecz od naturalnego oddziaływania Rzeczpospolitej w tym rejonie Europy.
Co do Francji. Jaki masz dowód na to, że sojusz z nią był dla nas bardziej perspektywiczny niż sojusz z Cesarstwem?
Zgadzam się co do Rosji i Turcji, relacje z Habsburgami były uzależnione od relacji ze Szwecją od momentu gdy Szwedzi otrzymywali francuską pomoc. Nie ma dowodu na to, że sojusz z Francją był perspektywiczny bo nie chodzi o stałe uzależnienie od jej życzliwości tylko o konkretne zyski=>uspokojenie Szwecji, choć to temat na historię alternatywną. Najgorsze było to, że taki Jan Kazimierz forsując pod koniec francuskie plany nic nie zyskiwał dla RON. Ewentualny sojusz z Francją mógłby działać jak koncepcja bariery wschodniej- wojny z lat 30 XVIII w. Francja wykorzystała Szwecję, RON i Turcję ale wiek wcześniej gdy wszystkie trzy były silniejsze mogło to się skończyć lepiej. Podstawowe założenie, które przemawia przeciw Habsburgom jest takie, że nie dawali nam nic przeciw Rosji- najważniejszemu wrogowi. Sojusz z Francją mógłby spowodować lepsze stosunki ze Szwecją a w konsekwencji współdziałanie przeciw Rosji. Zauważ, że Rosja wkroczyła do polityki europejskiej dopiero gdy Rzeczpospolita i Szwecja były słabe.
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 1/02/2016, 15:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
!1234567890
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 97.419

 
 
post 1/02/2016, 18:54 Quote Post

CODE
Wg mnie sojusz z Habsburgami był logiczną konsekwencją wrogich stosunków ze Szwecją, która przez to nie mogła być naszym sojusznikiem.

Nie nie był konsekwencją wrogich stosunków ze Szwecją, bo zaczął się zarysowywać w momencie gdy nastąpiło wyraźne polepszenie stosunków Polski i Szwecji-ostatnie dziesięciolecie XVI wieku. Jego podstawą była chęć zabezpieczenia domu wazowskiego od strony Habsburgów, na czas ekspansji na wschód.
Dopiero później po obaleniu Zygmunta III w Szwecji, w zamysłach polskich władców sojusz ten miał ułatwić powrót Zygmunta i jego synów na tron szwedzki.

CODE
relacje z Habsburgami były uzależnione od relacji ze Szwecją od momentu gdy Szwedzi otrzymywali francuską pomoc.

Rozumiem, że prawa polskich Wazów do tronu w Szwecji, spory o Inflanty i Estonię, oraz rywalizacja o dominacje na morzu bałtyckim są bez znaczenia.

CODE
Ale nie była nawet blisko narzucenia.

Gdyby sytuacja byłą koronkowa to byśmy takiego traktatu, który na szczęście de iure i de facto nigdy nie obowiązywał, nie zawarli.

CODE
Podstawowe założenie, które przemawia przeciw Habsburgom jest takie, że nie dawali nam nic przeciw Rosji- najważniejszemu wrogowi.

Znaczy się subsydiów, czy militarnego wsparcia nam nie udzielili i Francja zapewne, również by nam jej nie udzieliła. Z tym, że Habsburgowie mogli drastycznie zmniejszyć nasze szanse na zwycięstwo w starciu z Moskwą, a Francja nie

CODE
To wymień proszę owe korzyści
ZNaczy się pewne korzyści mieli z tego Wazowie, a pewne Rzeczpospolita:
Najważniejszą korzyścią było storpedowanie wszelkich działań Borysa Godunowa, które miały celu utworzenie wrogiej nam koalicji, gdzie po za Moskwą fundamentalną rolę miało odgrywać cesarstwa. Koniec szantażowania Jana Wazy. Pozbycie się Lisowczyków i innego niebezpiecznego materiału ludzkiego, niebezpiecznych zarówno dla wroga jak i dla własnego państwa. Pomoc militarna Habsburgów w czasie wojny o ujście Wisły. Uzyskanie przez Wazów arcybiskupstwa wrocławskiego, księstwa nyskiego i w zastaw księstwa opolsko-raciborskiego. Pomoc militarna Habsburgów w czasie Potopu. Współpraca w pokonaniu Turków po w latach 1683-1699.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 1/02/2016, 19:14 Quote Post

Napisałem wcześniej:
CODE
Oczywiście dla Wazów była to jedyna logiczna linia polityki zagranicznej. Problem tylko w tym, że nie potrafiliśmy uzyskać z sojuszu korzyści.
Więc nie mam pretensji, że historia potoczyła się tak a nie inaczej. Z wymienionych przez Ciebie korzyści realnymi były: współpraca w wojnie z Turcją i w czasie wojny o ujście Wisły, choć cesarscy grabili przyzwyczajeni do standardów wojny 30-letniej. Ks. opolsko-raciborskie było tylko na 50 lat, ostatecznie Leopold odebrał je wcześniej, Wazowie nie mogli tam nawet mianować urzędników. Pomoc w czasie potopu przyszła gdy już w zasadzie było po sprawie a Szwedzi ostali się tylko w kilku miastach. Nie wykorzystano szans: oddano z takim trudem zbudowaną flotę by przepadła w Wismarze, za pomoc lisowczyków w zasadzie nic nie dostaliśmy.

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 1/02/2016, 19:16
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
!1234567890
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 78
Nr użytkownika: 97.419

 
 
post 1/02/2016, 22:40 Quote Post

CODE
Z wymienionych przez Ciebie korzyści realnymi były:

Dlaczego inne z wymienionych przeze mnie korzyści miałyby być nierealnymi. Oczywiście mam na myśli te, do których się nie odniosłeś.

CODE
Ks. opolsko-raciborskie było tylko na 50 lat, ostatecznie Leopold odebrał je wcześniej, Wazowie nie mogli tam nawet mianować urzędników

W każdym razie Władysław coś uzyskał, a Habsburgowie zapewne dali by więcej, gdybyśmy lepiej negocjowali

CODE
Pomoc w czasie potopu przyszła gdy już w zasadzie było po sprawie a Szwedzi ostali się tylko w kilku miastach

1)Sam fakt powstania sojuszu wystarczająco oddziaływał na Szwedów by osłabić ich pozycję na terenie Polski. Dlatego Karol opuścił Rakoczego i wycofał się na północ. Polityka to nie gra komputerowa, tu sam wydźwięk propagandowy może zdziałać więcej niż działania militarne.
2)Zwróć uwagę, że największą wadą polskiej wojskowości w całym XVII wieku było zdobywanie twierdz.
3)Należy pamiętać, że Szwedzi nadal przez kilka lat utrzymywali swoje siły w Polsce.

CODE
Nie wykorzystano szans: oddano z takim trudem zbudowaną flotę by przepadła w Wismarze,

Flota została zbudowana ze skarbu nadwornego króla i była jego własnością. Mógł z nią robić co chce. Zresztą po starciu pod Wikłoujściem i tak była ona bardzo osłabiona. Mogła natomiast stanowić kartę przetargową w staraniach o uzyskanie cesarskiej piechoty i jazdy.

Co do samego tematu. Stoję na stanowisko, że za Zygmunta sojusz był jak najbardziej korzystny. Nie wiązał nam rąk i był perspektywiczny.
Za czasów Władysława była okazja by zrezygnować z tego sojuszu. Wystarczyło zgodzić się na propozycję Francji, jakie ta przedstawiła w czasie mediacji miedzy Polską i Szwecją.
Za panowania Jana Kazimierza wielkim błędem było oparcie się na Francji. O czym sam wcześniej wspomniałeś.

Ten post był edytowany przez !1234567890: 1/02/2016, 23:33
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej