O samym Daviesie można znaleźć na wiki ciekawy kawałek:
Some historians, most vocally Lucy Dawidowicz[5] and Abraham Brumberg,[6] object to Davies' historical treatment of the Holocaust in Nazi-occupied Poland. They accuse him of minimizing historic antisemitism, and of promoting a view that accounts of the Holocaust in international historiography largely overlook the suffering of non-Jewish Poles.
Co można przetłumaczyć:
Niektórzy historycy, zwłaszcza Lucy Dawidowicz i Abraham Blumberg sprzeciwiają się temu jak z historycznego punktu widzenia Davis podchodzi do Holocaustu w okupowanej przez nazistów (nazistów, nie Niemców. Dobrze, że chociaż sam fakt okupacji zauważają -dop. mój, E.) Polsce. Oskarżają go o minimalizowanie historycznego antysemityzmu i o promowanie podejścia, że "liczbowe podejście" do Holocaustu powoduje iż w światowej historiografii nie dostrzega się cierpień Polaków nieżydowskiego pochodzenia.
Można dodać, że takie podejście często idzie w parze z pomniejszaniem zbrodni komunizmu, czemu kres położył Timothy Snyder w "Skrwawionych ziemiach".

Lucy Dawidowicz oskarża wręcz daviesa o to, że oczyszcza Polaków z antysemityzmu i, że sam jest antysemitą.

A ja wysuwam tezę, że niektórym osobom żydowskiego pochodzenia wydaje się, że są jedynymi ofiarami nazistów. I na dokładkę przyszywają łatkę "antysemity" każdemu, kto twierdzi coś innego niż oni 

P.S. Tak wogóle to Żydzi nadużywają słowa "antysemita". Czasem zastanawiam się, czy wiedzą, co ono znaczy...

Styl Daviesa porównać można według mnie do stylu Jasienicy. Wiem, że nie ma ten styl pisania o historii wielu zwolenników na forum, ale mnie osobiście się podoba. ja w tym wady nie wiidzę, że np. takie "Boże Igrzysko" to nie podręcznik do historii, tylko raczej esej o tysiącletnich dziejach Polski.Coś właśnie jak Rzeczpospolite Jasienicy.

Można też dodać, że uczniowie Daviesa (wiem o dwojgu historyków) też już piszą popularne książki. Mam na myśli Rogera Moorehouse'a i jego żonę.(...)

Obecnie w ogóle jest sporo historyków zachodnich, którzy piszą o Polsce, właśnie nie syntezy ale całkiem specjalistyczne prace - np. widziałem, że polecałeś serię "Errata do biografii", więc na pewno zauważyłeś tam Marci Shore, autorkę "Kawioru i Popiołu" o lewicowych autorach którzy zaangażowali się w budowanie PRLu. A przecież to tylko jeden przykład - pojawiają się ciekawe prace o stosunkach społecznych na Kresach, RON itp.

Obecnie w ogóle jest sporo historyków zachodnich, którzy piszą o Polsce, właśnie nie syntezy ale całkiem specjalistyczne prace - np. widziałem, że polecałeś serię "Errata do biografii", więc na pewno zauważyłeś tam Marci Shore, autorkę "Kawioru i Popiołu" o lewicowych autorach którzy zaangażowali się w budowanie PRLu. A przecież to tylko jeden przykład - pojawiają się ciekawe prace o stosunkach społecznych na Kresach, RON itp.

Wracając do Daviesa; robi także dużo dobrej roboty w rozpowszechnianiu historii Polski na Zachodzie, co dla nas powinno być niezwykle cenne, bo rzadkie

Książka ta wielce się przysłuży sprawie reputacji Polski, a dla wszystkich Polaków będzie bardzo potrzebnym lekarstwem na zranioną dumę.
--Norman Davies

Wracając do Daviesa; robi także dużo dobrej roboty w rozpowszechnianiu historii Polski na Zachodzie, co dla nas powinno być niezwykle cenne, bo rzadkie.

Tazbir ma moim zdaniem rację Davis jest, ciężki do czytania ale jak, się Go przebrnie można już mówić o sporej wiedzy. Próbowałem kiedyś Go czytać ale nie dokończyłem bo to jednak ciężkie pozycje.

Lubię poczytać czasem coś o historii Polski napisane przez obcokrajowca, zwłaszcza z kraju, dla którego jest ona raczej egzotyczna - jest to zawsze doznanie  odświeżające, niezależnie od wartości merytorycznej.

Natomiast obecnie rządzący w Polsce to ludzie, którzy odziedziczyli i przyjęli mentalność PRL-u. Nie tylko metody polityczne są z tamtego okresu – kierująca rola partii, marionetkowe rządy, brak poszanowania dla prawa. Reprezentują przypominającą czasy Polski Ludowej dziwną mieszankę prawicowości i lewicowości. Pamiętam dobrze Władysława Gomułkę – ich retoryka przypomina jego przemówienia. Oni tego nie powiedzą, bo to ma być nowa Polska, ale wychodzi na to, że bardziej krytykują III Rzeczpospolitą niż PRL.

Norman Davies o "dobrej zmianie":


http://kulturaliberalna.pl/2016/03/15/norm...-zachod-wschod/

Cenię Davisa jako historyka (należę tu do mniejszości forumowej) ale w sprawie polskiego sporu (czy szerzej życia politycznego polskiego) gada głupoty i tyle. I to od dawna.