|
|
Świat: bez USA, rozdrobniona Ameryka Północna,
|
|
|
|
Mówi się, że jedną z przyczyn wybuchu Rewolucji Amerykańskiej był zanik zagrożenia ze strony Nowej Francji, podbitej przez Anglię w Wojnie Siedmioletniej. A gdyby tak kolonie w Ameryce Północnej nie zostały skoncentrowane w rękach angielskich? Gdybyśmy mieli mozaikę kolonii angielskich, francuskich, hiszpańskich, holenderskich, niechby nawet szwedzkich? Stan napięcia między mocarstwami kolonialnymi hamowałby zapędy niepodległościowe, być może więc w ogóle nie powstałyby (na tym etapie dziejów) niepodległe państwa amerykańskie, a gdyby już powstały, to prędzej drobne, przypominające potencjałem Kanadę, niż moloch taki jak Stany Zjednoczone AP. Jak więc wyglądałby świat bez USA?
|
|
|
|
|
|
|
Aroz_83
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 39.784 |
|
|
|
|
|
|
Cóż wtedy nalezy oczekiwać że ameryka północna XX w. byłaby podobna do ameryki południowej czyli z potencjałem ale nie wykorzystany, no może byłoby mniej korupcji
|
|
|
|
|
|
|
hemoroid2
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 46.910 |
|
|
|
|
|
|
Świat bez USA? Moim zdaniem gdyby nie było USA to po drugiej wojnie światowej komuchy żądziłby Europą nie po Łabę a po Pireneje albo i nawet po Giblartal. Nie nastąpił by taki rozwój gospodarczy na świecie (w naszym kręgu cywilizacyjnym co skutkowało by na reszte świata) bo niebyłoby silnego państwa z ogromną (wysokorozwiniętą) gospodarką które by przodowało innym państwom wysokorozwiniętym (ZSRR i państw satelickich nie można nazwać raczej wysokorozwiniętymi gospodarczo w porównaniu do zachodu i USA). Nie byłoby zimnej wojny i przeciwwagi dla ZSRR. Komuna pewnie by już upadła bo sysytem by zbankrutował, ale świat byłby dobrych kika/kilkanaście/kilkadziesiąt lat wstecz pod względem rozwoju.
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że gdyby w Ameryce północnej istniała taka mozaika państw jak w południowej to te kontynenty byłyby bardziej zajęte sobą. W sumie Europa i Ameryki żyły by bardziej "oddzielnie" nie wpływając tak mocno na siebie. Europa musiałaby rozwiązywać własne problemy sama bo Ameryka miałaby własne problemy do rozwiązywania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie nastąpił by taki rozwój gospodarczy na świecie (w naszym kręgu cywilizacyjnym co skutkowało by na reszte świata) bo niebyłoby silnego państwa z ogromną (wysokorozwiniętą) gospodarką które by przodowało innym państwom wysokorozwiniętym Przez większość naszej historii rolę silnego państwa z wysokorozwiniętą gospodarką pełniło któreś z państw europejskich - np. Imperium Brytyjskie.
QUOTE Nie byłoby zimnej wojny i przeciwwagi dla ZSRR. A skąd pomysł, ze w ogóle byłoby ZSRR?
|
|
|
|
|
|
|
koewa
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 44 |
|
Nr użytkownika: 87.000 |
|
|
|
|
|
|
W Ameryce Pd. i tak znakomita większośc krajów i kraików łączy wspólna kultura iberyjska, w sytuacji wyjściowej tego posta natomiast mamy mozaikę. Myślę, że teren i tak byłby polem rywalizacji mocarstw europejskich. Na pewno mniejsza byłaby tendencja do niepodległości dlatego, ze raczej nie czułyby się pewnie w swoich niewielkich granicach, bardziej za to poczuwając się do wspólnoty z metropolią.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kalifornia byłaby hiszpańska. Nie powstałoby Hollywood, jakie znamy a nafciarze z Texasu nosiliby sombrera, a nie stetsony. Napoleon nie sprzedaje Terytorium Luizjany bo nie ma komu - zostaje przy Meksyku, oczywiście jeżeli przedtem wybuchnie wojna 7 letnia. Podstawowe pytanie - czy niezależne kolonie będą miały potencjał by pchać się na Zachód
Ten post był edytowany przez Kiszuriwalilibori: 2/05/2020, 16:22
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(hemoroid2 @ 9/07/2008, 19:36) Świat bez USA? Moim zdaniem gdyby nie było USA to po drugiej wojnie światowej komuchy żądziłby Europą nie po Łabę a po Pireneje albo i nawet po Giblartal. Nie nastąpił by taki rozwój gospodarczy na świecie (w naszym kręgu cywilizacyjnym co skutkowało by na reszte świata) bo niebyłoby silnego państwa z ogromną (wysokorozwiniętą) gospodarką które by przodowało innym państwom wysokorozwiniętym (ZSRR i państw satelickich nie można nazwać raczej wysokorozwiniętymi gospodarczo w porównaniu do zachodu i USA). Nie byłoby zimnej wojny i przeciwwagi dla ZSRR. Komuna pewnie by już upadła bo sysytem by zbankrutował, ale świat byłby dobrych kika/kilkanaście/kilkadziesiąt lat wstecz pod względem rozwoju. Komunizm to jedno, ale inna sprawa to jak brak USA wpłynąłby na losy I a zwłaszcza II wojny światowej. Czy bez lend lease i innej amerykańskiej pomocy koalicja europejsko-radziecka byłaby w stanie pokonać Hitlera? A może zwyciężyłaby koncepcja jakichś separatystycznych traktatów z Niemcami, np. brytyjsko-niemieckiego (Niemcy zostawiają GB w spokoju w zamian za wolną rękę na Wschodzie)?
|
|
|
|
|
|
|
|
Efekt motyla, panowie. Wiele może się zmienic... podejrzewam, ze na niepodległość wybiloby się w pierwszej kolejności najbardziej zwarte i ludne terytorium- Meksyk. I to Meksyk w rozmiarach z OTL swoich początków panstwowosci. Czy mogloby przejąć rolę USA, np dokonując ekspansji? Chociaz tutaj jego ekspansji upatruje raczej w innych terytoriach hiszpanskojezycznych, np Floryda i Karaiby
|
|
|
|
|
|
|
|
Trza by się zastanowić czy poszczególne kolonie po pierwsze byłyby atrakcyjnym celem emigracji, po drugie czy byłyby zainteresowane taką emigracją. Co z koloniami bez własnych portów? Czy Meksyk byłby atrakcyjny dla emigrantów?
|
|
|
|
|
|
|
|
Każdy sobie rzepkę by skrobał, były by konflikty (również zbrojnie), kolonizacja dzikiego zachodu była by dużo dużo wolniejsza o ile by się w ogóle udała. Spora cześć kolonistów z Europy udała by się w inne miejsca na świcie. Do całości palce by maczały mocarstwa Europejskie, tocząc wojny zastępcze i eksploatując lokalne rynki w taki czy inny sposób.
Wielki Europejskiej konflikt zbrojny, zakończył by się dużo wcześniej rozsądnym pokojem. Pomijając efekt motyla to z kopiując sytuacje z naszego OTL byłby to zapewne 1916r. Komunizm czy Narodowy socjalizm nie miały by możliwości zaistnieć. A nawet gdyby to bez $ z USA nie wybudowały by tak silnego przemysłu. ZSRR w 1939r byłby zapadła dziurą. Aczkolwiek uważam że do rewolucji w Rosji by nie doszło.
Na pewno szansa na powstanie niepodległego Państwa Polskiego byłaby dużo mniejsza.
Należało by się spodziewać, że władze trzymali by konserwatyści oraz umiarkowani konserwatyści. Upadek imperiów kolonialnych nastąpił by dużo później i zapewne nie w całości.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najsamprzód to trzeba by chyba ustalić jakiś bazowy scenariusz, co tam się za wielką wodą stało. Opcje: 1) Brak Rewolucji Amerykańskiej. 2) Rewolucja wybucha, ale przegrywa. 3) Rewolucja wybucha, wygrywa, stany zostają niezależnymi państwami. 4) Rewolucja wybucha, wygrywa, powstają dwa państwa związkowe, bo towarzystwo nie potrafi do gadać się w kwestii niewolnictwa - niezależne USA i CSA w XVIII wieku. 1 i 2 to w zasadzie to samo. Może skończyć się czymś w rodzaju wielkiej Kanady, która wyemancypuje się w bardziej pokojowy sposób i stanie jednak się światową potęgą. 3 to chyba brytyjska rekonkwista. Chyba tylko czwarty wariant byłby w miarę stabilny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 10/05/2020, 19:29) Najsamprzód to trzeba by chyba ustalić jakiś bazowy scenariusz, co tam się za wielką wodą stało. Opcje: 1) Brak Rewolucji Amerykańskiej. 2) Rewolucja wybucha, ale przegrywa. 3) Rewolucja wybucha, wygrywa, stany zostają niezależnymi państwami. 4) Rewolucja wybucha, wygrywa, powstają dwa państwa związkowe, bo towarzystwo nie potrafi do gadać się w kwestii niewolnictwa - niezależne USA i CSA w XVIII wieku. 1 i 2 to w zasadzie to samo. Może skończyć się czymś w rodzaju wielkiej Kanady, która wyemancypuje się w bardziej pokojowy sposób i stanie jednak się światową potęgą. 3 to chyba brytyjska rekonkwista. Chyba tylko czwarty wariant byłby w miarę stabilny. A może brak wojny 7 letniej ? Luizjana pozostaje przy Francji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Większość zaludnienia USA to i tak obszary na wschód od Luizjany. Stany byłyby słabsze z powodu braku wyjścia na Pacyfik, ale pewnie i tak miałyby dzisiaj z 200 tys. populacji. Pytanie zresztą czy USA by się do prerii nie dobrało. Francja i tak nie miała tego czym zaludnić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jacpi @ 11/05/2020, 11:45) QUOTE(kmat @ 10/05/2020, 19:29) Najsamprzód to trzeba by chyba ustalić jakiś bazowy scenariusz, co tam się za wielką wodą stało. Opcje: 1) Brak Rewolucji Amerykańskiej. 2) Rewolucja wybucha, ale przegrywa. 3) Rewolucja wybucha, wygrywa, stany zostają niezależnymi państwami. 4) Rewolucja wybucha, wygrywa, powstają dwa państwa związkowe, bo towarzystwo nie potrafi do gadać się w kwestii niewolnictwa - niezależne USA i CSA w XVIII wieku. 1 i 2 to w zasadzie to samo. Może skończyć się czymś w rodzaju wielkiej Kanady, która wyemancypuje się w bardziej pokojowy sposób i stanie jednak się światową potęgą. 3 to chyba brytyjska rekonkwista. Chyba tylko czwarty wariant byłby w miarę stabilny. A może brak wojny 7 letniej ? Luizjana pozostaje przy Francji.
Jest lepsza opcja-Luizjana dostaje się Brytyjczykom, a WB utrzymuje ją po utracie 13 Kolonii jak Kanadę. WB ma więcej ludzi aby to zasiedlić niż Francja, ale gros osadników tak czy inaczej mogą stanowić Jankesi zza Missisipi. Czy urządzą drugi Teksas? Niekoniecznie. Różnice kulturowe między Kanadą a USA są pomijalne w porównaniu z różnicą Meksyk-USA. Osadnicy z USA w OTL brali udział w zasiedlaniu pacyficznego wybrzeża Kanady i wtopili się w bliską im ludność anglo-kanadyjską bez problemu. W takim scenariuszu mamy dwa anglosaskie mocarstwa w Ameryce Północnej zamiast jednego (mega-Kanada i mini-USA).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|