|
|
Cudze chwalicie, swego nie znacie ...
|
|
|
|
QUOTE Otóż to. Dodatkowo jeszcze komuna dorobiła mu legende o "białym koniu" (szyderczo: że wyzwolimy się spod "ruskich", kiedy do nas przyjedzie gen. Anders na białym koniu).
Ale on tego konia faktycznie dostał w prezencie od Stalina- z tego co wiem to fakt- inna sprawa jak to potem rozegrano.
Fakt,że nie dostał sie do Katynia jest zrozumiały- jako rządowy bohater przewrotu majowego musiał budzić zainteresowanie Rosjan- podobnie jak Żymierski - też nieco pognał legunów dziadka.Pewnie liczyli,że odegra rolę Berlinga. Porwit twierdzi,że we IX 1939 unikał walki- ominął Warszawę i Bzurę???Sam nie wiem,co o tym myśleć? Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co ciekawe - mój nieżyjący już od dawna sąsiad w to wierzył (Andersa stawiał za wzór)- nie chciał od komunistow elektrycznoći (sam się nie podłączył, a po wojnie rąbął siekierą wszelkie słupy, powodując przestoje w dostawie prądu, i zrozumiałą wściekłość MBP), nie płacił podatków (komornika pognał z siekierą), nie chodził na wybory, głośno złorzecząc i szydząc z nowych władz . Rzecz jasna - taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie - ktoregoś dzionka UB otoczyło dom (powodując popłoch okolicznych mieszkańców, którzy chcieli tradycyjnym, już za Niemca sprawdzonym sposobem ujść z dobytkiem do najbliższego lasu), i wywieźli gościa do czubków.
No to masz jak w banku - kolejną harcerską opowieść do ogniska. O "ostatnim żołnierzu gen. Andersa - co do UB się nie bał i z siekierą walczył o Najjaśniejszą.
tadato
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Porwit twierdzi,że we IX 1939 unikał walki- ominął Warszawę i Bzurę???Sam nie wiem,co o tym myśleć?
No to akurat prawda Anders ze swą kawalerią chodził gdzie mu się podobało
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No to akurat prawda Anders ze swą kawalerią chodził gdzie mu się podobało
Do czasu. Za jego manewr pod Tomaszowem spotkała go kara - nóżka podwinęła się 29 września (chociaż sowieci twierdzą, iż był to 30 września).
QUOTE O "ostatnim żołnierzu gen. Andersa - co do UB się nie bał i z siekierą walczył o Najjaśniejszą.
Jeżeli by na ten problem spojrzeć Tadziu głębiej, to ob. Jan K. powinien służyć za wzór cnót obywatelskich IV RP, niezłomności hartu ducha i żelaznej woli (może jako pierwowzór późniejszych bojowników o wolność?). Byłby zapewnie dziś kombatantem (gdyby tylko nie bał się elektryczności, nie czerpał wody z rzeki, a nie ze studni {które widocznie też mu się kojarzyły z komunizmem, i wtórną okupacją}, ale odszedł z ziemskiego padołu w latach 80 - tych.
pzdr.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|