|
|
Numizmatyka: monety kolekcjonerskie III RP
|
|
|
|
Widze,ze dział umiera, więc trzeba podyskutować
Co sądzicie o popularnych monetach kolekcjonerskich ? Niektórzy kolekcjonerzy buntują się przede wszystkim przeciwko wysokim nakładom, nazywają je gówno-blaszkami...
A co wy o tym sądzicie ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
...nazywają je gówno-blaszkami...
Dobre! Tego nie znałem. To od skrótu GN (GówNo), prawda?
Co sądzicie o popularnych monetach kolekcjonerskich ? Niektórzy kolekcjonerzy buntują się przede wszystkim przeciwko wysokim nakładom
Przede wszystkim ustalmy może, o czym mówimy. Chodzi oczywiście o golden nordiki (GN), ale nazwa "monety kolekcjonerskie" ciągle chyba jest oficjalnie zarezerwowana dla innych monet... Na wypadek, gdyby wpadł tu ktoś, kto ma z numizmatyką zgoła luźny związek i nie musi znać naszego hermetycznego slangu - trochę wyjaśnień.
Otóż to, z czym każdy ma na co dzień do czynienia, czyli bilon - to tzw. "monety obiegowe". Cechą charakterystyczną jest to, że wprowadzono je do obiegu po cenie nominału i można za nie bez problemu kupować w każdym miejscu kupna-sprzedaży, czy to w renomowanym butiku Gucciego, czy też na bazarze Różyckiego.
Odmienną kategorię stanowią "monety kolekcjonerskie". Oficjalnie nazwa ta zarezerwowana jest dla bitych w kruszcach (srebro, złoto) monet, najczęściej tzw. stemplem lustrzanym (otrzymuje się wówczas powierzchnię o wielkiej gładkości, w której autentycznie można by się przejrzeć jak w lustrze, gdyby nie to że miejsca między napisami i podobiznami niewiele), umieszczanie w przeźroczystych, plastykowych etui (bo w przypadku stempla lustrzanego zwykłe dotknięcie palcem powierzchni monety może nieodwracalnie niszczyć gładkość), wprowadzanych do obiegu przez bank już zazwyczaj z narzutem - przykładowo moneta o nominale 100 zł jest dostępna już "u źródła" np. po 120 czy 150 zł. Teoretycznie - skoro jest to moneta oficjalnie wypuszczona przez mennicę i "pobłogosławiona" przez NBP, można by za nią próbować coś kupić w sklepie, ale chyba nikt nie będzie kupował towaru za 100 zł przy pomocy monety, która kosztowała 150. W dodatku byłyby zapewne problemy z przekonaniem ekspedientki, aby przyjęła taką monetę.
No i wreszcie mamy do czynienia z kategorią pośrednią, monety "popularne kolekcjonerskie", jak to powiedział Filip. Jest to moneta, wprowadzana przez bank po cenie nominału, ale z założeniem że jest to moneta okolicznościowa, która błyskawicznie "padnie łupem" kolekcjonerów i nie będzie krążyła w normalnym obiegu. Obecnie monety te to "żółte" dwuzłotówki, wykonane ze stopu Cu-Al-Zn-Sn, zwanego Golden Nordic. Nota bene, założenie o braku tych monet w obiegu jest słuszne - parę lat temu, w ramach eksperymentu, próbowałem zapłacić w sklepie golden nordikami. Ekspedientka z oburzeniem w głosie zawołała, że nie przyjmuje pieniędzy obcych państw Co do nakładów poszczególnych dwuzłotówek, to nie są one wcale duże, jedynie tylko w przypadku upamiętniającej śmierć Papieża nakład ten przekroczył milion egzemplarzy (dla monet obiegowych nakład w jednym roczniku sięga dziesiątków, a niekiedy setek milionów sztuk). Rzecz bardziej nie w samych nakładach, ile w masowej produkcji kolejnych typów monet. Analizując tę kwestię w skali lat kilkudziesięciu zauważyć wypadnie, ze w okresie międzywojennym mieliśmy tylko 6 monet, które można podciągnąć pod tę kategorię - 3 5-złotówki (2x sztandar - bity stemplem zwykłym i głębokim i Piłsudski z orłem legionowym i 3 10-złotówki (Sobieski, Traugutt i Piłsudski "legionowy"). Co daje - zważywszy na fakt, iż monety wybijano w latach 1923-39 - 0,35 monety na rok. W czasach PRL, w latach 1949-63 w ogóle monet tego typu (okolicznościowych) nie wybijano. Pierwszą były dwie odmiany 10-złotówki (napis wklęsły i wypukły), z okazji 600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego (zwanego w 1364 Akademią Krakowską ). Do końca PRL, do roku 1989, wyemitowano 47 tego rodzaju monet, co daje 1,81 monety rocznie za okres, w którym je wypuszczano, czyli 1,15 za cały PRL. W III RP, w okresie przeddenominacyjnym (1990-94) wydano 11 monet, czyli 2,20 rocznie. Po denominacji, w latach 1995-2005 wydano co najmniej 101 (!!!) monet tego typu, czyli 9,18 monety rocznie (!!!!). Co najmniej, bo opieram się w tym momencie na cenniku zawartym w Przeglądzie Numizmatycznym 4/2005 i nie wiem, czy nie pojawiło się coś jeszcze w okresie między oddaniem numeru do druku a końcem roku. Ostatnią uwzględnioną w cenniku monetą jest Kołobrzeg.
To właśnie ta masowa produkcja, istny potop golden nordików sprawia, że wiele osób sarka na działalność emitenta. Osobiście kilkanaście miesięcy temu podjąłem decyzję o zaniechaniu zbierania GNów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To od skrótu GN (GówNo), prawda? Dokładnie, Polscy kolekcjonerzy są pomysłowi
QUOTE przykładowo moneta o nominale 100 zł jest dostępna już "u źródła" np. po 120 czy 150 zł Jeśli się nie myle to złote 100 zł są sprzedawane po 500 lub 600 zł
QUOTE Cu-Al-Zn-Sn CuAl5Zn5Sn1
QUOTE Nota bene, założenie o braku tych monet w obiegu jest słuszne - parę lat temu, w ramach eksperymentu, próbowałem zapłacić w sklepie golden nordikami. Szukałeś w złych miejscach, na targach staroci niektórzy biorą za 2 zł 2.50
Nakłady są coraz wyższe, popatrzmy się na Katalog Parchimowicza z 2005 roku, kilka ostatnich monet -> 1mln, 900 tys, 900 tys, 850 tys... Na początku produkcji GNów nakłady wynosiły 200 - 400 tys.
Coobecku, zapomniałeś o polskim wynalazku - woreczkach menniczych ! Wielu "inwestorów" zaczęło skupować woreczki mennicze które miały im przynieść ogromny zysk...Co ciekawe takie coś jest tylko w Polsce Inwestorzy też powoli zaczynają się zrażać do GNów.
Ja też od jakiegoś czasu przestałem zbierać 2zł GN, czy ktoś jest chętny kupić całkiem ładną kolekcję GNów ( niektóre rzadkie ! ) i jeden woreczek menniczy za dość przyzwoitą cene ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Jeśli się nie myle to złote 100 zł są sprzedawane po 500 lub 600 zł
Zgadza się, niektóre nawet drożej. Tylko czy mówimy teraz o cenach "z drugiej ręki" czy z pierwszej, w okienku bankowym? Bo kolekcjonerskimi się specjalnie nie interesuję, więc nie wiem.
Nakłady są coraz wyższe, popatrzmy się na Katalog Parchimowicza z 2005 roku, kilka ostatnich monet -> 1mln, 900 tys, 900 tys, 850 tys... Na początku produkcji GNów nakłady wynosiły 200 - 400 tys.
Owszem, naklady są rosnące, zwłaszcza jak się odniesiemy do 20.000 zł Związek Inwalidów Wojennych z 1994 -> 75 tysięcy. Ale już 10.000 z Konstytucją czy Solidarnością (oba z 1990) to było po 15,2 mil. No i nie zapominaj, że w PRL mało który rodzaj spadał poniżej 1 miliona, standardem było 2,0 - 2,5. Nawet więcej: Świerczewski (1967) - 5,4 mil., a XXX-lecie PRL - 13,1.
EDIT Jeszcze tak w nawiązaniu do dyskusji - wczoraj od wujka z Tarnowa (też zbiera) dowiedziałem się, że od około 0,5 roku GN-y są w banku w Tarnowie sprzedawane po 2,50. Już "u źródła" drożej, niż nominał. Póki co, w Krakowie w banku chodzą jeszcze po 2,00, ale widzę, że tendencja jest jasna. GN-y przestają być obiegowe.
Ten post był edytowany przez Coobeck: 8/02/2006, 17:44
|
|
|
|
|
|
|
robertobaggio1994
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 29.583 |
|
|
|
Marcin |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
jak najlepiej zaczac kolekcjonowac monety????
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam Jak zacząć? Jak najszybciej! Najlepiej udac się do najbliższego sklepu numizmatycznego czy EMPiKu i kupić Przegląd Numizmatyczny. Tam w kazdym numerze jest aktualny katalog-cennik monet polskich (monet Państwa Polskiego lub funkcjonujących na ziemiach polskich pod zaborami / okupacją) od I Wojny do chwili obecnej i przyjrzeć się wszystkiemu. A potem pozostaje już tylko zgromadzenie 150 000 zł, żeby mieć komplet monet w jak najlepszym stanie zachowania Serio, ostatnie 100 lat mniej-więcej tyle kosztuje. Numizmatyka do hobby na dziesięciolecia.
|
|
|
|
|
|
|
Hagedorn
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 19.682 |
|
|
|
Zawód: poszukiwacz |
|
|
|
|
wtrącę swojego trojaczka (czyli 3 grosze ) "moneta kolekcjonerska" to takie samo cudo jak "pół-dziewica" - albo coś jest monetą, a więc środkiem płatniczym albo nie jest! to, że jakiś medalik ma wybity nominał np. 10, 20 czy 100 zł nie oznacza jeszcze, że jest monetą - tym bardziej, że można go kupić nie za 10, a za 70 zł i nie za 100 a za 600 czy 700 zł... paranoja! teoretycznie można czymś takim zapłacić w sklepie, ale jest to fikcja bo oczywiście nikt nigdy czymś takim nie płaci za nic! inaczej mówiąc jest to pic produkowany wyłącznie z myślą o tych, którzy takie badziewie zbierają... każdy zbiera to co lubi. a co do 2-złotówek okolicznościowych to jeśli chodzi o ścisłość to stop, z którego sa wykonane nazywa sie NG = Nordic Gold (północne "złoto") i nie mam pojęcia czemu wszyscy łacznie z Parchimowiczem używają skrótu GN... może właśnie dlatego, że to prawdziwe GówNo?
|
|
|
|
|
|
|
|
Też interesuję się numizmatyką i ze zdumieniem obserwuję gwałtowny wzrost cen GN-ów w ostatnim czasie. Zastanawiam się, czym są spowodowane te rozbieżności cenowe - choćby osławione 2 zł GN z Zygmuntem Augustem kosztuje ok.600zł! W "Przeglądzie Numizmatycznym" bywała po 700, a w najnowższym katalogu Suchanka i Kurpiewskiego stoi po 750!!! Dlaczego obiegowa moneta o nakładzie 200 tys. ma takie notowania?! Czyżby w Polsce obrodziło ostatnimi laty w amatorów numizmatyki, czy może "zbieracze" traktują to jako dobrą (w ich mniemaniu) inwestycję???
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Tak po prawdzie, to GN-y nijak nie są monetami obiegowymi. Com osobiście sprawdził organoleptycznie, usiłując kiedyś zapłacić nimi w sklepie. Respons ekspednientki: nie przyjmujemy zagranicznych pieniędzy. Przecież coś koło 99% społeczeństwa nawet nie wie, że coś takiego jak GN istnieje. W życiu nie widziało, w życiu nie spotkało... więc nie traktuje tego czegoś jako pieniędzy. A co do cen... 200 tysięcy to wcale nie jest duży nakład. Dla mnie osobiście barfziej interesujące jest, dlaczego 1 zł z 1993 jest taki drogi, choć tu nakład szedł w dziesiątki milionów egzemplazy.
|
|
|
|
|
|
|
Hagedorn
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 19.682 |
|
|
|
Zawód: poszukiwacz |
|
|
|
|
QUOTE Dla mnie osobiście barfziej interesujące jest, dlaczego 1 zł z 1993 jest taki drogi, choć tu nakład szedł w dziesiątki milionów egzemplazy. już nieaktualne! złotówka, o której mówisz rzadko się trafiała, gdyż prawie cały zapas tego rocznika zbunkrowany był przez NBP w magazynach (prawdopodobnie na terenie Twierdzy Modlińskiej) wiosną tego roku nastąpił jej "wysyp" i do dziś dostaję na poczcie czy w banku resztę w menniczych egzemplarzach tego rocznika...
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Owszem, też własnie widzę od kilku miesięcy, że 1993 "trafia się", w bilonie, co przez lata cale nie występowało. Tylko widzisz - skoro zjawisko zniknięcia rocznika wystapilo w przypadku nominału wybitego w dziesiątkach milionów egz. to tym bardziej jest to możliwe przy głupich 200 tysiącach sztuk.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tak po prawdzie, to GN-y nijak nie są monetami obiegowymi. Com osobiście sprawdził organoleptycznie, usiłując kiedyś zapłacić nimi w sklepie. Respons ekspednientki: nie przyjmujemy zagranicznych pieniędzy. Przecież coś koło 99% społeczeństwa nawet nie wie, że coś takiego jak GN istnieje. W życiu nie widziało, w życiu nie spotkało... więc nie traktuje tego czegoś jako pieniędzy. Ja akurat miałem inne doświadczenie z panią ze sklepu - kiedyś rano kupowałem gazetę, chleb, itd. i w ramach reeszty za zakupy jako 2zł wydano mi jelonka rogacza (http://www.allegro.pl/search.php?string=jelonek+rogacz&category=11914&order=p) Było wcześnie więc nie zwróciłem zbytniej uwagi co to za moneta, dopiero potem w domu okazało się, że była to "duża" reszta
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie przed kilkoma dniami sprzedałem na Allego 2 zł z jelonkiem rogaczem za 130 zł.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|