|
|
Krzyżacy zamiast w Prusach - w Siedmiogrodzie, Andrzej II nie wyrzuca Krzyżaków z Borsy
|
|
|
|
W 1211 roku król węgierski Andrzej II nadał Zakonowi na Węgrzech spore terytorium - ziemię Borsa, która początkowo obejmowała koło 12 tysięcy km2, a pod koniec aż 16 tysięcy km. Ziemia ta, leżąca właściwie na kresach ówczesnego państwa węgierskiego - w Siedmiogrodzie, była często pustoszona przez Połowców i król węgierski miał w zamyśle jej obronę, oraz podbój ziem przyległych. Z czasem uwidocznił sobie ich intrygi(również usiłowali stworzyc własne niepodległe panstwo) i z inicjatywy swojego syna Beli postanowił ich wyrzucić. Już w rok po utracie Bursy znaleźli nowe miejsce do krzewienia wiary chrześcijańskiej - Prusy. Wyobraźmy sobie, że nie zostają wyrzuceni z Siedmiogrodu, cieszą się natomiast łaską królewską i z czasem ich państwo sie powiększa - podobna sytuacja jak w Prusach. Do końca XIII wieku opanowują ziemie Kumanów aż po Morze Czarne(Wołoszczyznę), nawracając ich ogniem i mieczem. Po wygaśnięciu dynastii Arpadowiczów w walce o tron węgierski stają się rozdawaczem kart, ściągają na siebie nienawiść, pewnie z czasem może i poprą Andegawenów, ale w zamian za resztę Siedmiogrodu. Stają się niezależnym silnym państwem, w granicach dzisiejszej Rumunii. Co dalej ? A oto scenariusz dla Polski - najazdy pruskie trwają dalej, bractwo dobrzyńskie nie daje sobie rady, Chrystian powoli nawraca Pomezanię. Konrad Mazowiecki aż do śmierci nie wie jak rozwiązać problem. Jego synowie angażują się w sprawy wewn. Polski, poza tym są słabsi od ojca i nie mają aż takich posiadłości jak on. Wydaje mi się, że dopiero zjednoczona Polska potrafiałby rozwiązać jakoś ten problem. Inna sprawa - Mendog nie jest przymuszony do przyjęcia chrztu, nie ma tez korony, Zakon Kawalerów Mieczowych z czasem ulega unicestwieniu bez pomocy krzyżackiej, większośc jego ziem zagarniają Duńczycy, Kurowie odzyskują niepodległość, Psków bierze Dorpat, Nowogród Narwę. W 1308 roku Łokietek traci na rzecz Brandenburgii Ziemię Sławieńską, lecz ma nadal w ręku Pomorze Gdańskie. Nie jest atakowany z dwóch stron - Krzyżaków nie ma, zostaje rywal czeski. Z tym po prostu warunki rozejmu są takie - Luksemburg oddaje prawa do korony polskiej za zwierzchnictwo na Śląsku. Kraj nie jest aż tak zniszczony najazdami Krzyżaków, Kzaimierz Wielki zespala, centralizuje kraj z Pomorzem, bogactwo Polski wzrasta, odtąd Wielkopolska, Małopolska i Pomorze Gdańskie są trzema równorzędnymi, bogatymi częściami państwa polskiego. Polska jest silniejsza niż w rzeczywistości. Kazimierz Wielki nie panuje w tak trudnej sytuacji - po pokoju z Czechami i zrzeczeniu się praw do Śląska zapewne kieruje swoją uwagę ku ziemiom zagarniętym przez Marchię - Santoku, Drezdenko, Krosno i Ziemia Sławieńska. Jako, że dysponuje przychylnością władców Kaszebii i silniejszym, niezniszczonym wojnami krajem myślę, że dopina celu i włącza do Polski utracone ziemie. Sądzę, również, że dogaduje się z Litwinami w sprawie podziału Rusi i Prus - być może, w zamian za Prusy oddaje Litwinom Ruś Czerwoną, Wołyń i Podole, ale bez Chełmu, Przemyśla. Wówczas mamy granice wschodnią taką jak dzisiaj. Tylko, co po śmierci Kazimierza - czy oddaje władzę Andegawenom - kraj jest wystarczająco już silny, by mieć swojego władcę( w chwili śmierci Kazimierz wiedział, że po jego śmierci Polska nie stanie się łupem państw ościennych tylko sojusznika). Jesli nawet na tronie zasiada Ludwik to nie wiem co po jego śmierci - mariaż z Litwą byłby bez sensu, pewnie szlachta osadziłaby na tronie Siemowita Mazowieckiego - Czyli w roku 1385/6 Polska jest całkiem scentralizowana i do zjednoczenia brakuje Śląska i Pomorza Zachodniego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Sądzę, również, że dogaduje się z Litwinami w sprawie podziału Rusi i Prus - być może, w zamian za Prusy oddaje Litwinom Ruś Czerwoną, Wołyń i Podole, ale bez Chełmu, Przemyśla. (Krzystofer)
A ja nie sądzę, by Kazio Wielki oddał za bezdurno dobrze zagospodarowane ziemie w zamian za dzikie puszcze na północy. W dodatku Liwa byłą wtedy dla nas państwem poniekąd wrogim, bo raz - pogańskim, dwa - urządzajacym na nas najazdy podobne do tatarskich. Jakiś podział Rusi i Prus by nastapił, ale bez ustępstw z naszej strony.
Co po Wielkim? Zapewne incydent z Andegawenami, a potem ślub Jadwigi z Ziemowitem. Linia mazowiecka wygasła w 1525, więc na 150 lat mamy zabezpieczoną ciągłość dynastyczną. Władca jest "swój", nie obcy, na tronie czuje się pewnie, nie musi sobie kupować przychylności szlachty żadnymi ustępstwami. Sytuacja nie jest jednak taka super, od północy i wschodu mamy nieprzyjazną Litwę, od południa Węgry pod panowaniem nieprzyjaznych monarchów, Od południowego zachodu to samo z Czechami, na zachodzie Brandemburgia. Trzebay by nieźle gółwkować, jak odzyskać Śląsk i Pomorze Zachodnie. Śląsk być może dopiero w czasie wojen husyckich. W połowie XV w mielibyśmy więc szansę na następujący obraz - zachodnia i południowa granica mniej więcej tam gdzie dzisiaj, na wschodzie Ruś Czerwona, Wołyń, Podole, być może ziemie po Niemen i Pregołę. Kluczową sprawą na tamtych terenach jest postawa księcia (książąt?) władającego Litwą. Jeśli będzie trwać w pogaństwie, to państwo to musi runąć (85% poddanych to prawosławni Rusini). Czy przyjmie chrześcijaństwo i z czyich rąk? Co stanie się po wygaśnięciu Piastów Mazowieckich?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przedłużmy te historię
QUOTE od południa Węgry pod panowaniem nieprzyjaznych monarchów, Od południowego zachodu to samo z Czechami, na zachodzie Brandemburgia.
Nie wiadomo, czy Czesi i Węgrzy są nam nieprzyjaźni. Po pierwsze zależy od tego jak się zachowa Polska w trakcie wojen husyckich - optymalny wybór to w zamian za i tak katolicki Śląsk poparcie dyplomatyczne i zaciągi wojskowe dla Jerzego z Podiebradów. W tej sytuacji mamy przeciw sobie Węgry, ale blokujemy je czeskim poparciem. BraNdenburgię nie można traktować w XV wieku jako rywala zagrażającego naszym ziemiom w jakiś specjalny sposób - po wymarciu Askańczyków są słabi, tym bardziej, że Polska zapewne jest w sojuszu z Pomorzem Zachodnim.
QUOTE Co stanie się po wygaśnięciu Piastów Mazowieckich?
I tutaj jest ogromny problem, w najgorszym przypadku następuje zbrojna interwencja i Polska dzieli losy Czech i Węgier, staje się prowincją habsburską. Myślę, jednak, że wrodzona niechęć do Habsburgów(toż to Polacy krzyczeli 'aż do gardł naszych Niemca nie chcemy') oraz instynkt polityczny dynastii z piekła rodem - Piastów pozwala na wybranie innego lepszego rozwiązania. Skoro Śląsk jest w naszych granicach, a z Pomorzem Zachodnim łączą nas dobre stosunki partnerskie, z któregoś z tych krajów wyjdzie miłościwie nam panujący. Najprawdopodobniej ze Śląska, bo przecież tam są jeszcze Piastowie. W chwili śmierci Mazowieckich żyły jeszcze 3 linie śląskie : - opolsko-raciborski książę Jan Dobry, wyśmienity gospodarz, gorliwy orbońca mieszczan i chłopów(taki typowy śląski Piast), który jednak umarł w 1532 roku bezpotomnie, tak więc w chwili wymarcia Mazowszan nie opłacałoby się go intronizować. - linia cieszyńska, która jednak już w 1540 roku przyjęła religię luterańską. Czy więc Polska idzie w ślady Niderlandów, Niemiec i Anglii ? Ostatni książę cieszyński umiera w 1625 roku(Fryderyk Wilhelm), choć jego małżonka Elżbieta Lukrecja gospodaruje księstwem aż do śmierci w 1653 - linia legnicka, ostatni Piast Jerzy Wilhelm umiera w 1675
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co stanie się po wygaśnięciu Piastów Mazowieckich?
I tutaj jest ogromny problem, w najgorszym przypadku następuje zbrojna interwencja i Polska dzieli losy Czech i Węgier, staje się prowincją habsburską. Myślę, jednak, że wrodzona niechęć do Habsburgów(toż to Polacy krzyczeli 'aż do gardł naszych Niemca nie chcemy') oraz instynkt polityczny dynastii z piekła rodem - Piastów pozwala na wybranie innego lepszego rozwiązania. Skoro Śląsk jest w naszych granicach, a z Pomorzem Zachodnim łączą nas dobre stosunki partnerskie, z któregoś z tych krajów wyjdzie miłościwie nam panujący. Najprawdopodobniej ze Śląska, bo przecież tam są jeszcze Piastowie. W chwili śmierci Mazowieckich żyły jeszcze 3 linie śląskie : - opolsko-raciborski książę Jan Dobry, wyśmienity gospodarz, gorliwy orbońca mieszczan i chłopów(taki typowy śląski Piast), który jednak umarł w 1532 roku bezpotomnie, tak więc w chwili wymarcia Mazowszan nie opłacałoby się go intronizować.
A moze rozwazyc ze w przypadku wyboru na króla polski tak sie przejmie ze urodzi mu sie ktos, dokona jakies adopcji, albo przeleje prawa na inna linie.
QUOTE - linia cieszyńska, która jednak już w 1540 roku przyjęła religię luterańską. Czy więc Polska idzie w ślady Niderlandów, Niemiec i Anglii ? Ostatni książę cieszyński umiera w 1625 roku(Fryderyk Wilhelm), choć jego małżonka Elżbieta Lukrecja gospodaruje księstwem aż do śmierci w 1653
A moze Warszawa nie była by gorsza od Paryza (tez warta mszy)
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym przypomnieć traktat zawarty między habsburgami a jagiellonami w 1515 na mocy którego czechy i węgry dostają się pod panowanie habsburskie po wygaśnięciu jagiellonów na tronie czesko-węgierskim.Przy twojej teorii kszysztofer do tego układu by nie doszło ponieważ jagiellonowie nie żądziliby czechami i węgrami.Czechy i Węgry mogłyby zostać podzielone pomiędzy polskę a habsburgów(tzn czechy dla habsburgów a węgry dla polski),przyniosłoby to fatalne skutki ponieważ turcy po rozprawieniu się z zakonem krzyżackim uderzają na polskę i dochodzi do czegoś w rodaju bitwy pod mohaczem polsko-węgierskie siły zostają rozbite i polska staje się lennikiem tureckim Nie ciekawa perspektywa
Co się tyczy wygaśnięcia piastów mazowieckim to ja nie chce snuć teorii spiskowych ale wiecie że podobno bona maczała w tym swoje palce więc gdyby nie było bony to i piastowie by pożyli dłużej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co się tyczy wygaśnięcia piastów mazowieckim to ja nie chce snuć teorii spiskowych ale wiecie że podobno bona maczała w tym swoje palce więc gdyby nie było bony to i piastowie by pożyli dłużej
Maria Bogucka w biografii Bony Sforzy rozprawia się z tymi historycznymi 'plotkami'. Bonę antagoniści podejrzewali o złe pożycie małżeńskie Zygmunta Augusta z Habsburżankami, trucie Radziwiłłówny itd. Akurat śmierć książąt mazowieckich nic nie dała Bonie. Jesli miałaby kogoś truć(w końcu wychowała się w kraju otruć) to raczej habsburskiego pachołka Szydłowieckiego, Albrechta Hohenzollerna czy Tarnowskiego, ale na trucie książąt, którzy dla Jagiellonów nie byli zagrożeniem by nie wyraziła zgody.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niedoceniono w tej sytuacji roli jaką odegraliby Krzyżacy w Rumunii. Jeżeliby pozytywnie przetrwali pierwszy sprawdzian jakim by było ocalenie Królestwa Wegierskiego przed najazdem tatarskim w latach 1238-41, ich rola w regionie wzrosłaby niepomiernie. Staliby się podpora Król. Węgierskiego, nie ma najmniejszch szans na późniejsze próby relegowania ich z tych terenów. Opanowanie brzegów Morza Czarnego a przez to przejecie całości handlu oraz stworzenie silnej infrastruktury wojennej (podobnej do tej w Prusach) uczyniłoby z nich lokalna potęgę. Migracja Niemiecka na te tereny a także silna pozycja militarna w tym rejonie zapobiegła by wyludnieni tych terenów. Jestem pewien, że państwo to silnie oddziaływałoby na Ruś i skuecznie mogło zapobiec Polskim i Litewskim wpływom w tym terenie. Poparce papiestwa i cesarstwa niemieckiego mogło równiez uniemozliwić ekspansję turecka na te tereny. Tak wiec sytuacja w tym rejonie mogła całkowicie zmienić historię Europy i ucznic sytację trudną do przewidzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najprawdopodobniej Krzyżacy zostaliby ogromnie osłabieni po najeździe mongolskim i z pewnością jedynie część ich posiadłości podniosałby sie po tym ciosie. Sądzę, że idealną okazją do rozrostu państwa Zakonu Krzyżackiego byłoby wygaśnięcie dynastii Arpadowiczów. Wtedy Krzyżacy jako państwo w państwie mogliby w zamian za poparcie dla Przemyślidów czy Andegawenów uzyskać częśc Siedmiogrodu. Wprawdzie mocna monarchia andegawenów ze złotym dla nich okresem XIV wieku nie pozwoliłaby Krzyżakom na osiągnięcia pozycji równorzędnego państwa, ale poparcie Cesarstwa i Papiestwa byłoby niezmiernie cenne. Kolejna okazja to brak synów Ludwika Węgierskiego. Maria ożeniona Z Zygmuntem Luksemburskim oddaje Krzyżakom resztę Siedmiogrodu. Tak więc na początku XV wieku Krzyżacy panują nad całą Rumunią i prowadza ekspansjonistyczną politykę zagraniczną z naciskiem na słabą Mołdawię. Bardzo natomiast ciekawie wyglądałyby stosunki Zakonu z Turkami - wydaje mi się, że starcie obu sił zakończyłoby się mimo poparcia Zachodu druzgocącą klęską rycerzów niemieckich i z czasem podbojem Rumunii przez Turków ...
|
|
|
|
|
|
|
|
Po 1241 roku państwo krzyżackie w Rumunii by przetrwało i rośnie w siłę. Ze względu na wspólnotę genetyczna podobni jak w przypadku Kawalerów Mieczowych jednocza sie z cesarstwem łacińskim. Leżąca pomiędzy ich dziedzinami chrześcijańska Bułgaria musiałaby im ulec i zostałaby zajęta analogicznie do Pomorza Gdańskiego (zresztą cesarstwo łacińskie miało z Bułgarami na pieńku). Konstantynopol nie wpadłby ponownie w ręce Greków (1261 rok). Powstaje prawdziwe mocarstwo nad zachodnim Morzem Czarnym, powiązane z Zachodem. Mogliby też wyprzedzić Kazimierza Wielkiego w przyłączeniu Rusi Halicko - Włodzimierskiej i zagrozić pogańskiej Litwie. Walczyliby też przeciw Tatarom na Dzikich Polach. Ponieważ cesarstwo łacińskie zgłaszało prestensje do całości ziem Bizancjum z 1204 roku to opanowaliby też i Azję Mniejsza. Mieliby stąd juz stały kontakt z Muzułmanami i potężne zaplecze. Kto wie, może zdązyliby jeszcze uratować Akkę (1291 rok) i resztki Królestwa Jerozolimskiego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Twoja wizja jest chyba trochę zbyt idealistyczna - Krzyżacy wcale na początku nie byliby tacy potężni - podbój terenów dziejszej Rumunii czy Mołdawii byłby możliwy po usadowieniu się w ziemii Borsa. Cesarstwo Łacińskie od początku było hybrydą bez rąk i nóg, a jego likwidacja wcale dla Nicejczyków nie była trudna. 70 lat nie wystarczyłoby żadnemu krajowi na opanowanie ziem od Ukrainę po Palestynę, a tym bardziej zakonowi rycerskiemu. W realu zdołali opanować Prusy, a nie umieli zgnieść Litwy czy Korony. Tym bardziej usadowienie na Bałkanach nie pozwoliłoby im na aneksję Turcji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Twoja wizja jest chyba trochę zbyt idealistyczna - Krzyżacy wcale na początku nie byliby tacy potężni - podbój terenów dziejszej Rumunii czy Mołdawii byłby możliwy po usadowieniu się w ziemii Borsa. Do inwazji Mongołów mieliby 30 lat na podbój Mołdawii i Wołoszczyzny, a to już coś. Potem ich odrodzenie nie musiałoby długo trwać, ile lat po najeździe odradzali się Węgrzy?
QUOTE Cesarstwo Łacińskie od początku było hybrydą bez rąk i nóg, a jego likwidacja wcale dla Nicejczyków nie była trudna Nicejczycy likwidowali cesarstwo łacińskie ponad pół wieku! Czy byli dość silni by dokonać tego po połączeniu cesarstwa z Krzyżakami?
QUOTE 70 lat nie wystarczyłoby żadnemu krajowi na opanowanie ziem od Ukrainę po Palestynę, a tym bardziej zakonowi rycerskiemu W realu zdołali opanować Prusy Zakon Kawalerów Mieczowych opanował znacznie większe od Prus Inflanty i gdyby nie Aleks Newski to na tym by sie nie skończyło. Dość łatwo opanowali porównywalne obszarem z Prusami Pomorze Gdańskie, nieprawdaż?
QUOTE Tym bardziej usadowienie na Bałkanach nie pozwoliłoby im na aneksję Turcji. Aneksja Turcji następuje oczywiście po likwidacji Cesarstwa nicejskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Interesuje mnie stosunek Krzyżaków do Konstantynopola. Wspólna walka przeciw zagrożeniu islamem (mam na myśli XVw), czy wzajemna podejrzliwość i wrogość?
Zakon prawdopodobnie rozszerzałby swoje wpływy na całym obszarze wokół Morza Czarnego- Krym, Bułgaria, może nawet jakieś działania na terenie Gruzji. Nie do przeceninia byłaby jego rola jako elemtu wmacniającego pozycję kultury łacińskiej w SE Europie... Na przełomie XV i XVI wieku, pojawia się Turcja, mamy 1-2 bitwy, w których bohatersko giną rycerze chrześcijańskiego przedmurza Europy i... wpływy Turcji sięgają tak jak to miało miejsce naprawdę, a po krzyżakach pozostaje legenda i romantyczne ruiny budowli gotyckich rozsiane po wybrzeżu Morza Czarnego... Na podbitych ziemiach zakon ulega rozwiązaniu, mieszkańcy przyjmują reformację i mamy pierwsze w Europie państwo protestanckie bedące lennem Turcji...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ad. K.Jurczak
QUOTE Do inwazji Mongołów mieliby 30 lat na podbój Mołdawii i Wołoszczyzny, a to już coś. Potem ich odrodzenie nie musiałoby długo trwać, ile lat po najeździe odradzali się Węgrzy?
Podbój Prus zajął im ponad 60 lat, a na jeszcze większy teren miałoby wystarczyć 25 lat ?
QUOTE Nicejczycy likwidowali cesarstwo łacińskie ponad pół wieku! Czy byli dość silni by dokonać tego po połączeniu cesarstwa z Krzyżakami?
Zakon zaczynałby w skromnej formie i na początku skupiłby się na konkretach - Rumunia, Mołdawia, a dopiero potem myślałby o wielkich podbojach, sojusz z łacinnikami byłby polityką na wyrost, a pamiętaj, że w sztuce dyplomacji Zakon nie miał długo sobie równych.
Dalej twierdzę, że opanowanie całej przestrzeni od Ukrainy po Ziemię Świętą było nierealne. Zakon nie potrafił dać rady w realu rozbitym księstwom rusińskim, odradzającej się Polsce(nawet w sojuszu z Czechami).
Ad. Domowik
QUOTE Na przełomie XV i XVI wieku, pojawia się Turcja, mamy 1-2 bitwy, w których bohatersko giną rycerze chrześcijańskiego przedmurza Europy i... wpływy Turcji sięgają tak jak to miało miejsce naprawdę, a po krzyżakach pozostaje legenda i romantyczne ruiny budowli gotyckich rozsiane po wybrzeżu Morza Czarnego...
To jest chyba bardziej prawdopodobna wersja historii, niż Bukareszt trzecim Rzymem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na przełomie XV i XVI wieku, pojawia się Turcja, mamy 1-2 bitwy, w których bohatersko giną rycerze chrześcijańskiego przedmurza Europy i... wpływy Turcji sięgają tak jak to miało miejsce naprawdę, a po krzyżakach pozostaje legenda i romantyczne ruiny budowli gotyckich rozsiane po wybrzeżu Morza Czarnego...
To jest chyba bardziej prawdopodobna wersja historii, niż Bukareszt trzecim Rzymem. Ależ skąd. Turcy osmańscy wzrośli w siłę bo walczyli ze słabymi przeciwnikami, Biznacjum, Bułgaria, Serbia... Nawet jeżeli Krzyżakom zabrakłoby czasu by uratować Akkę w 1291 roku to jednak do 1261 roku byliby dość silni by w Unii z Cesarstwem Łacińskim uratować Konstantynopol przed Nicejczykami. Jak potem wyobrazacie sobie po hipotetycznym zniszczeniu Greków z Nicei przez Osmanów, ze oni dokonają inwazji w Europie gdy Zachód wydatniej popera łacinników niz Greków?
QUOTE Do inwazji Mongołów mieliby 30 lat na podbój Mołdawii i Wołoszczyzny, a to już coś. Potem ich odrodzenie nie musiałoby długo trwać, ile lat po najeździe odradzali się Węgrzy?
Podbój Prus zajął im ponad 60 lat, a na jeszcze większy teren miałoby wystarczyć 25 lat ? Teren Mołdawii i Wołoszczyzny chyba obszarem jest porównywalny do Kurlandii i Inflant. Ile lat zajęło Mieczowym opanowanie tego obszaru? Nie jestem dobry w historii podboju Prusów, ale cos tam pamiętam, że Krzyżacy mieli okresy zastoju, które niekoniecznie musiałyby mieć miejsce w Rumunii.
QUOTE Zakon zaczynałby w skromnej formie i na początku skupiłby się na konkretach - Rumunia, Mołdawia, a dopiero potem myślałby o wielkich podbojach, sojusz z łacinnikami byłby polityką na wyrost, a pamiętaj, że w sztuce dyplomacji Zakon nie miał długo sobie równych.
W ciagu ilu lat po swoim usadowieniu w Prusach Krzyżacy zjednoczyli się z Mieczowymi? Sojusz z Łacinnikami na Bałkanach jest bardzo logiczną i oczywistą decyzją w sytuacji gdy po opanowaniu Wołoszczyzny są nad Dunajem.
QUOTE Dalej twierdzę, że opanowanie całej przestrzeni od Ukrainy po Ziemię Świętą było nierealne. Zakon nie potrafił dać rady w realu rozbitym księstwom rusińskim, odradzającej się Polsce(nawet w sojuszu z Czechami). Nowogród - to bardzo potęzne księstwo. Litwa - silna, ekspansywna, ogromna - a musiała szukać pomocy w również silnej Polsce a i tak wynik konfrontacji do końca nie był pewny. W walce z Polską - Płowce to drobna wpadka Krzyżaków, a poza nią to przetaczali się przez nasze ziemie jak chcieli i nie wydaje mi się by na poważnie chcieli unicestwić państwo Łokietka. To Kaźko Wielki poszedł na ustępstwa i oddał Krzyżakom Pomorze Gdańskie jako wieczystą jałmużnę a wydaje mi się, ze Polska pod jego panowaniem była potężniejsza od Bułgarii a nawet Cesarstwa nicejskiego. Bułgarzy nie wydają mi się jakąś potęgą. Wystarczy, że zjednocza Rumunię, Łacinników i Bułgarię, odeprą Nicejczykow i da im się czas by okrzepli - a potencjał będą mieli znacznie większy niż mieli w realu w szczytowym momencie.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|