|
|
Wojna Stuletnia: czy Anglia i Francja ... , ... wciąż są w stanie wojny
|
|
|
AdrianC
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 63.322 |
|
|
|
|
|
|
Witajcie,
Mam pytanie, które nurtuje mnie od czasów szkolnych.
Nauczyciel historii powiedział, że od czasu Wojny Stuletniej, Anglia i Francja nadal formalnie są w stanie wojny, gdyż kraje te nie podpisały ze sobą żadnego traktatu, czy tez innego dokumentu, który zniósłby stan wojny pomiędzy Anglią i Francją.
Od jakiegoś czasu szukam materiałów, które potwierdziłyby słowa mojego dawnego nauczyciela, niestety bez rezultatu. Ani polskie, ani angielskie, ani francuskie źródła nie dostarczyły mi odpowiedzi na moje pytanie, czy faktycznie Anglia i Francja od czasu Wojny Stuletniej, formalnie, nadal są w stanie wojny.
Czy tak jest na prawdę?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, nie są w stanie wojny. Nawet formalnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nauczyciel historii powiedział, że od czasu Wojny Stuletniej, Anglia i Francja nadal formalnie są w stanie wojny, gdyż kraje te nie podpisały ze sobą żadnego traktatu, czy tez innego dokumentu, który zniósłby stan wojny pomiędzy Anglią i Francją.
A nie pytałeś skąd miał takie informacje ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mogę zacytować ppłk. A.H. Burne'a, kóry swoją dwutomową pracę poświęconą tej wojnie zakończył takim przemyśleniem: "No treaty of peace was signed, the English claim to the throne of France was not dropped (for England would not consider herself defeated) and the question of the homage lapsed simply because no fief remained in English possesion on which it coul be claimed. Juridically, I suppose, the war has not yet ended."
QUOTE Czy tak jest na prawdę? Ale tak to wyglądało w latach 50-tych XV wieku. Natomiast wyprawa Edwarda IV w 1475 r. trochę zmieniła we wzajemnych stosunkach. Poczytaj o pokoju w Picquigny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 22/07/2013, 21:27) QUOTE Czy tak jest na prawdę? Ale tak to wyglądało w latach 50-tych XV wieku. Natomiast wyprawa Edwarda IV w 1475 r. trochę zmieniła we wzajemnych stosunkach. Poczytaj o pokoju w Picquigny.
Ale nie trzeba szukać nawet zakończeń i rozejmów. Nawet jeśli żadnego pokoju na koniec wojny by nie było, to znaczyłoby to, że wojna trwa dalej (przynajmniej teoretycznie, czy tam de iure), ale mieliśmy od tamtego czasu jeszcze inne wojny między Anglią i Francją, które już kończyły się traktatami pokojowymi. Kilka razy zmieniały się też te państwa. Np. Królestwo Francji (które było stroną w wojnie stuletniej) przestało istnieć po Rewolucji i zaczęła się I Republika. Od tego czasu były jeszcze dwa cesarstwa,cztery republiki i restauracja monarchii. Skoro państwo biorące udział w wojnie przestało istnieć, to i udział jego w wojnie się zakończył...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem prawnikiem i nie wiem czy sprawa jest taka jasna , co pokazała najdłuższa wojna świata, czyli wysp Scilly z Holandią
No i najważniejsze chyba w tym problemie jest to, że wojna została zakończona kiedy Edward zrezygnował z tytułu króla Francji. Czyli w kolejnych pokojach po kolejnych wojnach można było zająć się bieżącymi rzeczami.
|
|
|
|
|
|
|
AdrianC
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 63.322 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boczek 75 @ 22/07/2013, 20:20) A nie pytałeś skąd miał takie informacje ? To było ładnych parę lat temu, no i w końcu powiedział, to nauczyciel, więc wyszedłem z założenia, że wie o czym mówi... Niedawno mi się o tym przypomniało i chciałem zweryfikować to co powiedział... Fakt, późno, ale lepiej późno niż wcale.
QUOTE(wysoki @ 22/07/2013, 21:27) Ale tak to wyglądało w latach 50-tych XV wieku. Natomiast wyprawa Edwarda IV w 1475 r. trochę zmieniła we wzajemnych stosunkach. Poczytaj o pokoju w Picquigny. Niby postrzegane to jest jako traktat, który zakończył wojnę, ale czy przypadkiem nie było w nim mowy jedynie o zawieszenie broni na okres, bodajże 7 lat i płacenia przez Ludwika sporej łapówki Edwardowi, by ten nie rościł sobie praw do francuskiego tronu?
Ten post był edytowany przez AdrianC: 29/07/2013, 13:54
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niby postrzegane to jest jako traktat, który zakończył wojnę, ale czy przypadkiem nie było w nim mowy jedynie o zawieszenie broni na okres, bodajże 7 lat i płacenia przez Ludwika sporej łapówki Edwardowi, by ten nie rościł sobie praw do francuskiego tronu? A jaki był powód rozpoczęcia wojny stuletniej? Zawarto też umowę handlową. Raczej nie robią tego państwa znajdujące się między sobą w stanie wojny .
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście że nie są w stanie wojny. Patrząc z perspektywy 1000-letniej wspólnej historii wydaje się iż więcej te kraje łączy niż dzieli...
Ten post był edytowany przez Bertrand du Guesclin: 24/02/2016, 18:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Bertrand du Guesclin @ 24/02/2016, 18:59) Oczywiście że nie są w stanie wojny. Patrząc z perspektywy 1000-letniej wspólnej historii wydaje się iż więcej te kraje łączy niż dzieli... Tutaj w pytaniu chodziło raczej o spojrzenie z punku czysto prawnego a nie faktycznego, bo ten jest oczywisty.
Dlatego ja przywołałem przykład wojny 335-letniej. Przez ponad 300 lat właściwie nikt o niej nie wiedział , nie było wiadomo czy rzeczywiście trwała (prawnie), nigdy nie toczyły się żadne walki - ale na wszelki wypadek zawarto traktat pokojowy .
Dziwne rzeczy się zdarzają .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 24/02/2016, 21:31) Dlatego ja przywołałem przykład wojny 335-letniej. Przez ponad 300 lat właściwie nikt o niej nie wiedział , nie było wiadomo czy rzeczywiście trwała (prawnie), nigdy nie toczyły się żadne walki - ale na wszelki wypadek zawarto traktat pokojowy . Dziwne rzeczy się zdarzają . Dla mieszkańców wysp Scilly to musiało być coś okropnego, żyć ze świadomością że w każdej chwili mogą zostać zaatakowani Pomimo wątpliwości, czy ten "konflikt" nadal w rzeczywistości istniał, "wojna" 335-letnia przebiła pod względem czasu trwania wojnę stuletnią
Ten post był edytowany przez Bertrand du Guesclin: 27/02/2016, 0:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dla mieszkańców wysp Scilly to musiało być coś okropnego, żyć ze świadomością że w każdej chwili mogą zostać zaatakowani Najgorsza zapewne była ta dysproporcja sił . Ale temat przez to właśnie ciekawy - jak to porównać do takich Anglików i Francuzów? Obie nacje sobie żyją w EU, a tu nagle okazuje się, że są od prawie 700 lat w stanie ciągle nieprzerwanej wojny...
CODE Pomimo wątpliwości, czy ten "konflikt" nadal w rzeczywistości istniał, "wojna" 335-letnia przebiła pod względem czasu trwania wojnę stuletnią To chyba jak dotąd najdłuższa wojna świata, choć w sumie raczej "wojna" .
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że jeżeli oba państwa podpisały jakikolwiek traktat pokojowy po jednej z późniejszych wojen, to wojna poprzednio nie zakończona, kończy się niejako automatycznie. Casus wojny Holandii i wysp Scilly jest całkowicie inny, bo od tamtej pory wojen między nimi nie było, czyli nie mogło być żadnego innego traktatu pokojowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 27/02/2016, 21:33) Ale temat przez to właśnie ciekawy - jak to porównać do takich Anglików i Francuzów? Obie nacje sobie żyją w EU, a tu nagle okazuje się, że są od prawie 700 lat w stanie ciągle nieprzerwanej wojny...
Dopiero by się działo w przypadku Brexitu, nieprawdaż...? Książę Harry robiłby za nowe wcielenie Czarnego Księcia, zaś Francja odnowiłaby "Stare Przymierze" ze Szkocją, która niewątpliwie ogłosiłaby niepodległość i kto wie, może niekoniecznie stałaby się republiką lecz przywołała na tron np. potomków Sobieskiego, przecież skoligaconych ze Stuartami...
W ogóle Brexit byłby w tym kontekście ciekawy, bowiem spodziewałbym się wówczas lądowania w Irlandii korpusu niderlandzko-francuskiego celem wsparcia dążeń Irlandii do "przywrócenia macierzy" Ulsteru...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Casus wojny Holandii i wysp Scilly jest całkowicie inny, bo od tamtej pory wojen między nimi nie było, czyli nie mogło być żadnego innego traktatu pokojowego. Tu trzeba by się zagłębić w problem na ile wyspy mogły występować jako osobno, a na ile jako część W. Brytanii. Bo odwołując się do Twojej pierwszej uwagi to państwo zawarło kilka razy pokój z Holandią .
QUOTE Dopiero by się działo w przypadku Brexitu, nieprawdaż...? laugh.gif Książę Harry robiłby za nowe wcielenie Czarnego Księcia, zaś Francja odnowiłaby "Stare Przymierze" ze Szkocją, która niewątpliwie ogłosiłaby niepodległość i kto wie, może niekoniecznie stałaby się republiką lecz przywołała na tron np. potomków Sobieskiego, przecież skoligaconych ze Stuartami... wink.gif
W ogóle Brexit byłby w tym kontekście ciekawy, bowiem spodziewałbym się wówczas lądowania w Irlandii korpusu niderlandzko-francuskiego celem wsparcia dążeń Irlandii do "przywrócenia macierzy" Ulsteru... tongue.gif Trochę temat tu nie tego, ale można by w sumie gdzieś przenieść .
Heh, Szkocja, Irlandia - ale co z UE ? Po której stronie my byśmy stanęli? Ta korona Stuartów kusi...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|