|
|
Reżimy marksistowskie w Afryce
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 9/02/2011, 0:47) Na poczekaniu mogę wymienić państwa afrykańskie państwa socjalistyczne. Państw o ustroju socjal-liberalnym, czy konserwatywno-liberalnym jakoś poza RPA i Liberią przed 1980 rokiem jakoś na poczekaniu nie wymienię. Naprawdę? A nie na poczekaniu? (a Liberia po 1980 jaka się stała?) No ale państwa rządzone przez antykomunistów potrafisz z pewnoscią wymienić na poczekaniu...
A skąd popularność "niekapitalistycznych dróg rozwoju" w okresie dekolonizacji? (niekoniecznie wynika z przymusowego forsowania z zewnątrz ) Pisaliśmy o tym tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=36329&st=30
QUOTE(Arbago @ 9/02/2011, 0:47) Co innego jest wspieranie bez nagłaśniania (które ja nazywam subtelnym), a co innego eksport ideologii razem z bronią, pieniędzmi, etc. Nie rozumiem o co chodzi z tym nagłaśnianiem. Reagan nigdy nie ukrywał, że wspiera wszystkich którzy "walczą z komunizmem" i w tej walce w subtelności się raczej nie bawił. To samo z jest z eksportem amerykańskiej broni, pieniędzy i ideologii... antykomunizmu. A jeżeli chodzi o demokracje? No cóż dla afrykańskich (i nie tylko) watażków niekoniecznie był to system atrakcyjny (a więc to nie tyle eksport, ile po prostu atrakcyjność), a Amerykanom specjalnie nie zależało aby go koniecznie forsować (już mówilismy w innym temacie, że dla Zachodu nie była to sprawa najistotniejsza, szczególnie że nie było wiadomo kto w wolnych wyborach może wygrać ).
QUOTE(Arbago @ 9/02/2011, 0:47) Bezpośrednie interwencje wojsk francuskich, czy też działalność Legii Cudzoziemskiej to sprawa działań rządu w Paryżu, nie w Waszyngtonie. Po pierwsze Francja to nie było państwo niezaangażowane, a po drugie Francuzi interweniowali w Czadzie w ścisłej kooperacji z Amerykanami.
QUOTE(Arbago @ 9/02/2011, 0:47) Ale, czy stawiano im pomniki i nazywano ich imieniem ulice? Działo się wręcz odwrotnie. Imionami bojowników o wolność i demokrację (szczególnie tym zamordowanych przez wrogów) bardzo często nazywa się ulice.
Ten post był edytowany przez kris9: 9/02/2011, 1:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A skąd popularność "niekapitalistycznych dróg rozwoju" w okresie dekolonizacji? Stąd, skąd popularnośc Armii Czerwonej w 1917, KPD w Republice Weimarskiej, Tito w czasie II wojny światowej, guerrilli latynoskich, lewackich ugrupowań terrorystcznych i podobnych islamskich. Z naiwności, głupoty i nieuświadomienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE czy Zimbabwe.
Że co? Mugabe to przyjaciel Zachodu?
QUOTE Reagan nigdy nie ukrywał, że wspiera wszystkich którzy "walczą z komunizmem"
Pewnie, to wsparcie dla Czerwonych Khmerów i reżimu Siada Barrego to był wypadek przy pracy
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Syzyf @ 10/02/2011, 14:06) Że co? Mugabe to przyjaciel Zachodu? W okresie Zimnej Wojny. Jego "zasługa" to np. wyeliminowanie z gry o władzę proradzieckiego Joshuy Nkomo. Stany Zjednoczone w latach 1981-86 wsparły Zimbabwe (w pożyczkach i darach) kwotą 380 milionów dolarów. W 1986 przerwano wspieranie finansowe, bo kraj ten nie głosował odpowiednio na posiedzeniach ONZ, ale w 1988 roku pomoc wznowiono.
QUOTE(Syzyf @ 10/02/2011, 14:06) QUOTE Reagan nigdy nie ukrywał, że wspiera wszystkich którzy "walczą z komunizmem" Pewnie, to wsparcie dla Czerwonych Khmerów i reżimu Siada Barrego to był wypadek przy pracy
Już od dawna to tłumaczę: Polityka to najczęściej nie parada szczytnych idei, ale brudna gra o interesy. I nie tyle walczono z komunizmem ile z wpływami supermocarstwa będącego rywalem USA (a tu Czerwoni Khmerzy, Siad Barre czy właśnie Mugabe byli sojusznikami a nie przeciwnikami).
Ten post był edytowany przez kris9: 10/02/2011, 16:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z naiwności, głupoty i nieuświadomienia. godfrydl
Myślę, że w przypadku Afryki, teza artifakta jest bardziej słuszna. Chodziło o ideologie podbudowującą władzę. Prezydent musiał być "prezydentem wszystkich Kongijczyków, lub Zambijczyków" ponieważ tylko w ten sposób mógł uzyskać jakikolwiek szacunek wśród wszystkich plemion danego państwa.
QUOTE Naprawdę? A nie na poczekaniu? (a Liberia po 1980 jaka się stała?) No ale państwa rządzone przez antykomunistów potrafisz z pewnoscią wymienić na poczekaniu kris9
Najwięcej komunistów wytłukł Stalin... USA były niewybredne w zawieraniu sojuszów. ZSRR już trochę bardziej - wspierano państwa socjalistyczne i "postępowe". I to właśnie daje ogólne wrażenie większego zaangażowania się ZSRR w Afrykę.
Eksport ideologii poniekąd pochodził ze wspomnianej przez Ciebie atrakcyjności i wspomnianej przez artifakta pragmatyczności przywódców afrykańskich. Mimo to ZSRR na tym korzystał i ideologię wraz z doradcami chętnie eksportował.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Prezydent musiał być "prezydentem wszystkich Kongijczyków, lub Zambijczyków" ponieważ tylko w ten sposób mógł uzyskać jakikolwiek szacunek wśród wszystkich plemion danego państwa.
Czy nie mogl byc taki odwołując sie do antykomunizmu albo tez obcego Afrykanom kapitalizmu? Ewentualnie tworząc swoisty nacjonalizm bez wyraźnej wrogości do Zachodu? Wymienmy: Mobutu, Bongo, Kenyatta, Senghor, prezydenci WKSloniowej, Botswany, Nigerii... Dodajmy Moise Czombego z Katangi. Bokassa, wielbiciel Francji, tez stworzył swoisty środkowoafrykański nacjonalizm
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bokassa A ponieważ nie był komunistą można mu darować tek kilka zamordowanych osób nieprawdaż?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 11/02/2011, 9:50) QUOTE Bokassa A ponieważ nie był komunistą można mu darować tek kilka zamordowanych osób nieprawdaż? Raczej zjedzonych...
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwsze - Bokassa wcale nie był najkrwawszym tyranem Afryki, każdy prawie miał jakieś brudy za paznokciami. po drugie - dlaczego wybaczać? Kto o tym napisał? Ja tylko pokazuję, że również na antykomunizmie i specyficznym nacjonalizmie wokół osoby wodza można budować świadomośc narodową.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wymienmy: Mobutu, Bongo, Kenyatta, Senghor, prezydenci WK Słoniowej, Botswany, Nigerii... Dodajmy Moise Czombego z Katangi. Bokassa, wielbiciel Francji, tez stworzył swoisty środkowoafrykański nacjonalizm
godfrydl
Jednak socjalizm był drogą najprostszą. Szeroka i prosta ścieżka wiedzie jednak na potępienie. Socjalistyczne eksperymenty nieudały się, czego przykładem są obecne protesty w Egipcie. W przypadku WKS, Kenii, czy Gabonu afrykański nacjonalizm powiódł się.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE 1.Angola (od 1975) 2.Mozambik (od 1976) 3.Etiopia (od 1974) 4.Gwinea (od 1958, faktycznie już od 1954 do 1984) 5.Mali (1968-1991) 6.Algieria (od 1962) 7.Libia (od 1966) 8.Egipt (od 1952 do dzisiaj smile.gif ) 9.Somalia (1969-1991) 10.Kongo-Brazzaville (od 1969)
Ad 6: Algieria chyba do 1990? Bo wtedy wprowadzono system wielopartyjny, a w gospodarce odejdziono od zasad algierskiego socjalizmu.
Ad 7: Chyba od 1969. I do 2011.
Ad 8: Do dzisiaj? Chyba żartujesz. Raczej do 1976, bo wtedy Sadat wypowiedział układ z ZSRR i wprowadził system wielopartyjny. Był antykomunistą i gorliwym muzułmaninem.
Odnośnie Etiopii: jak myślicie, czy teraz, po śmierci premiera Melesa Zenawiego coś się tam zmieni?
CODE Ghana i Kwame Nkrumah Kongo ( Zair) i Patrice Lumumba Jeszcze Gwinea-Bissau od 1974 - za Luisa Cabrala, Joao Vieiry i zmarłego na początku tego roku Malama Bacai Sanhy. I Burkina Faso za Thomasa Sankary. I Tanzania za Juliusa Nyerere. I Uganda za dwukrotnych rządów Miltona Obote (którego jednak (nie)sławą znacznie przyćmił jego oponent, Idi Amin). I Burundi za Michela Micombero (1966-1976). I Madagaskar za Gabriela Ramanantsoa i Didiera Ratsiraki. I Republika Zielonego Przylądka 1975-1991 - za Aristidesa Pereiry.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Odnośnie Etiopii: jak myślicie, czy teraz, po śmierci premiera Melesa Zenawiego coś się tam zmieni? Ciężko powiedzieć. Etiopia jest w tym momencie jednym z najszybciej rozwijających się państw w Afryce i 14 pod względem przyrostu GDP na całym świecie! http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_count...rowth#2011_list Kraj dysponuje niezwykle szybko rosnącą populacją (ok. 84 mln!), wieloma kopalnymi bogactwami naturalnymi, jest największym na kontynencie eksporterem kawy i wreszcie, co niezwykłe w tej części świata, posiada spore rezerwy wody pitnej. Władze w Adis-Abebie rozwijają pomyślnie współpracę z Chinami, nie zapominając przy tym jednak także o utrzymywaniu ścisłych więzów z Zachodem. Wydaje sie, że Etiopia jest, obok Ghany i Angoli, najbardziej perspektywicznym krajem Czarnej Afryki. Jej jedynym problemem (od którego Ghana i Angola są wolne) może okazać się jedynie struktura wyznaniowa - proporcje między chrześcijanami pradawnego obrządku etiopskiego a muzułmanami już dziś kształtują się niemal na poziomie 50%-50%. To może (ale niekoniecznie musi) stać się źródłem poważnych tarć i waśni już w niedalekiej przyszłości.
PS zupełny offtop ale...zwróćcie uwagę, które miejsce zajmuje na zlinkowanej przeze mnie liście rządzona przez lokalnego odpowiednika naszego UPR Mongolia
Ten post był edytowany przez Travis: 22/08/2012, 9:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tą Etiopią to mnie zaskoczyłeś - Etiopia zawsze była jednym z najbiedniejszych, jeśli nie najbiedniejszym, krajem świata. I do dziś jej gospodarka jest w dość dużym stopniu podporządkowana państwu. http://www.heritage.org/index/country/ethiopia
Ten post był edytowany przez wysoki: 22/08/2012, 11:49
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|