Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
53 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Plan "Z" czyli plan zwycięskiej wojny, A może jednak plan był doskonały
     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 6/06/2009, 21:21 Quote Post

No litosci - dajcie spokoj, Rydz nie byl na tyle inteligentny, przez Francuzow postrzegany byl jako czlowiek z ograniczonymi mozliwosciami intelektualnymi.

QUOTE
Poza tym Rydz w realiach 1939r. dążył do wojny gdyż widział w niej ostateczne złamanie potęgi Niemiec i rozwiązanie problemu zagrożenia zachodniej granicy Polski. Wszak Francja, Anglia i Polska w sumie zdecydowanie górowały nad samotnymi Niemcami.


Nie ma na to kwitow, natomiast jest ich cala masa swiadczacych przeciw takim wnioskom - upadek Czechoslowacji, Slask Cieszynski, opoznianie mobilizacji, oraz rozliczne relacje generalow i wg ich relacji NW praktycznie do konca jest pewien ze wojny nie bedzie (+ 1000 dobrych argumentow) a Niemcy znow tylko strasza i trzeba twardo z nimi rozmawiac.

Niewatpliwie (sa kwity) NW, SG i paru inspektorow zdawalo sobie sprawe ze przewaga Niemiec nad Polska bedzie sie z kazdym rokiem powiekszac wskutek znacznych roznic w potencjale wojenno-ekonomicznym obu krajow. Mimo to w swietle pozostalych faktow ta teoria brzmii bardzo naiwnie. Z moich obserwacji wynika ze gdy czlowiek bardzo chce w cos uwierzyc to uwierzy we wszystko - tak jak np tadato, ktory dostrzegl tu geniusz Smiglego wink.gif

QUOTE
Czyli zdaniem Panów Rydz-Śmigły i Beck wykazali się olbrzymią przenikliwością i troską o losy kraju i jego obywateli a Plan Z był strategicznym majstersztykiem - no cóż z perspektywy 60 lat muszę się zgodzić, choć broń mnie Panie Boże przed takimi strategami.


Punkt widzenia zalezy od pnktu siedzenia. Zyjac dzis (2009r.) i oceniajac stan obecny moge ocenic ze mimo wszystko ta nasza ofiara miala sens, bo mamy fajny kraj i perspektywy rozwoju. Jednak gdyby dzis bylo wtedy (1939 r.) to ani chybi ocenilbym ze Rydz zamienil sie z wlasnym przyrodzeniem na glowe (wykluczajac propagande rzadu i indoktrynacje spoleczenstwa ktora uniemozliwia prawidlowa ocene sytuacji, czyli mrzonka), mysle ze wiekszosc ludzi mialaby podobny odruch - bo co mnie obchodza pra pra wnuki sprowadzone gdzies zza dniepru w miejsce zabitych, skoro moze zycie i moich dzieci bedzie jednym wielkim pasmem nieszczesc cierpienia i smierci, tylko dlatego ze grupka ludzi trzymajaca wladze pokazala "sztuczke". Az sie boje myslec co staloby sie z narodem polskim gdyby Hitler jednak nie rzucil sie na Stalina. Pewnie dzis Polska to byloby jakies lokalne plemie 3-5 mln autochtonow gdzies w Galicji trzymane w ryzach twarda reka przez 50 mln Ukraine krwawo tlumiaca wszelke ruchy niepodleglosciowe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
tadato
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.666
Nr użytkownika: 14.322

Tadeusz Malecki
Stopień akademicki: bêdzie dr
Zawód: dostawca wra¿eñ
 
 
post 7/06/2009, 6:42 Quote Post

Cóż skoro ja podjąłem temat - to na mnie spoczywa ciężar bronienia E Rydza Śmigłego.
smile.gif
Ciężkie zdanie.
Latwiej bronić Plan Z
Zgadzam się, iż nie możemy patrzeć na Plan Z z perspektywy 2009r.
Proponuje więć skupić się na kilku zasadniczych elementach:
1. Korpus Interwencyjny - jego powołanie i lokalizacja w Korytarzu musiała sprowokować Adolfa
2. Ogłoszenie mobilizacji w marcu 1939r. - pokazało i Niemcom i Sojusznikom, iż będziemy się bić.
I najważniejsze:
3. Kordonowe rozstawienie naszego wojska - wbrew sztuce wojennej.
Co było zamierzeniem pkt 3?
najprawdopodobniej:
- zabezpieczyć każdy skrawek terytorium przed przeniknięciem nieprzyjaciela,
- od razu pokazać całemu Światu i Sojuszniką że Polska będzie się bić,
- uniemożliwić zajęcie jakiegoś terytorium przez Niemców i zaprzestanie działań po uznaniu że cel został osiągnięty ( dlatego nasze wojsko było np: w Korytarzu - którego nie sposób było bronić).

Teraz należałoby udowodnić że zamierzeniem naszego NW był odwrót w boju z granicy i rozmycie się naszych oddziałów, tak by nie przedłużać zbędnego oporu który wyniszczy kraj.
Dowodami na to może być:
- brak planu co dalej po przegranej bitwie granicznej,
- brak przygotowań Warszawy do obrony,
- brak jakichkolwiek przygotowań obronnych na tzw. "Linii wielkich rzek",
- przygotowania Oddziału II do okupacji terenów przez nierzyjaciela,
- brak narodowego powstania podczas pierwszej fazy niemieckiej okupacji, niechęć do partyzantki Majora "Hubala" w SZP jako elementu powodującego działania odwetowe i pacyfikacyjne.
Całość tych działań można ocenić jako:
Pokazanie że będziemy walczyć - do 3 września - a jak już świat został podpalony - minimalizacje strat i czekanie na zwyciestwo Sprzymierzonych.

Ofiary były, ale podobno w mocno spacyfikowanej przez Niemców Wielkopolsce sięgneły 1 % biologicznej polskiej substancji ludzkiej.
Nie znająć zakresu niemieckiego teroru Rydz mógł zakładać że te straty ( w okuponwanym kraju ) sięgną 0,5% biologicznej polskiej substancji narodowej.
A takie straty były do zakaceptowania.
To i tak mniej niż 6 miesięczne utrzymanie frontu np: na Wiśle i Sanie.



tadato
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 7/06/2009, 23:39 Quote Post

Naprawde trudno z Toba polemizowac, nieustannie wyciagasz bledne wnioski.

QUOTE
1. Korpus Interwencyjny - jego powołanie i lokalizacja w Korytarzu musiała sprowokować Adolfa



Adolfa sprowokowal Beck pokazujac mu gest Kozakiewicza, oraz Smigly swoimi plomiennymi przemowieniami. Z wojskowego pkt widzenia pakowanie wojsk w korytarz nie bylo dobrym pomyslem, i w sztabie generalnym zdawano sobie z tego sprawe. Dlatego powolanie Korpusu Interwencyjnego jest swiadectwem ze NW nie wierzyl w wybuch wojny. Dopiero w ostatnich dniach sierpnia 1939r (gdy zagrozenie wojna bylo powazne) Rydz rozwiazal ten korpus , na dodatek osobiscie interweniowal celem wycofania stamtad doborowej 27 DP. Ja tu widze logiczny ciag przyczynowo-skutkowy w ktorym postac Rydza odgrywa role osoby slabo zorientowanej w sytuacji oraz podejmujacej nienajlepsze, bledne lub lekkomyslne decyzje. Rydz wg mnie chorowal na jakis przewlekly syndrom terazniejszosci, poniewaz planujac swoje dzialania w ogole nie potrafil spojrzec w przyszlosc. Ponadto do konca cechowal sie naiwnoscia - ukoronowaniem ktorej bylo internowanie w Rumunii, oraz pozniejszy powrot do kraju, gdzie zginal w tajemniczych okolicznosciach najprawdopodobniej ukatrupiony przez rodakow.

QUOTE
2. Ogłoszenie mobilizacji w marcu 1939r. - pokazało i Niemcom i Sojusznikom, iż będziemy się bić.


Na pewno pokazalo, jednak to nie byla prowokacja - jesli przesledzisz nasza polityke zagraniczna w latach 30-tych to bez trudu odnajdziesz podobne przyklady gwaltownych i bezpardnowych posuniec, z pamieci wymienie "Wichra" w Gdansku ktory mial rokazy ostrzelac miasto aby ostudzic Niemcow, utworzenie skladnicy tranzytowej na Westerplatte, przegrupowanie wojsk na granice z Litwa po czym ultimatum, podobnie Czechoslowacja i ultimatum. To byla agresywna i twarda polityka sily, a mobilizacja w marcu 1939r byla kolejnym jej przykladem.
Czystej wody wniosek jaki sie tu nasuwa to liczono na to ze Hitler ustapi, nie odwazy sie na wojne, tym bardziej ze w sztabie generalnym wiedziano ze Niemcy do wojny nie sa przygotowani. Pech w tym ze Hitler nie dal sie nabrac na "60 dywizji" i nie ustapil. Moge przychylic sie do opinii ze w pewien sposob dal sie sprowokowac, jednak prowokacja nasza jesli byla to raczej nieswiadoma. Po prostu trafila kosa na kamien, styl naszej polityki zagranicznej mogl byc plachta na faszystowskiego byka - tak wiem, nie pasje to do swiatobliwych wersji polskich historykow, w ocenie ktorych mala niewinna owieczka zostala znienacka zaatakowana przez zlego wscieklego wilka. Ja bym raczej powiedzial ze niemiecki tiger rozszarpal chorego zdziczalego psa ktory we wscieklym widzie skoczyl mu do gardla zamiast zgodnie z prawem przyrody zejsc z drogi.

QUOTE
3. Kordonowe rozstawienie naszego wojska - wbrew sztuce wojennej.


Zaloze sie ze ta sztuka wojenna cytujesz Porwita, on tez sie tego "uczepil". Wg mnie Porwit nie ma racji. A nawet jesliby mial - niewiele warte jego wywody, bo co powiedziec o szuce wojennej hitlerowcow - ktorzy pozostawiali niektore odcinki niebronione, parli naprzod nie zwazajac na odsloniete skrzydla, a regula 1/3 odwodu w ogole wydawala sie nie obowiazywac na szczeblu operacyjnym. Stad uwazam iz plan Rydza byl tylko beznadziejny, moge to napisac bo nie pisze ksiazki jak pan Porwit, on mogl tylko uroic sobie teorie zlamaniu sztuki wojennych a Ty mogles w nia uwierzyc. Kazdy jakos stara sie wytlumaczyc sobie swoje niepowodzenia, Porwit np tak to postrzegal.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2009, 23:52 Quote Post

"Ja bym raczej powiedzial ze niemiecki tiger rozszarpal chorego zdziczalego psa ktory we wscieklym widzie skoczyl mu do gardla zamiast zgodnie z prawem przyrody zejsc z drogi. "
Ostro powiedziane - Czyli pies niby co miałby zrobić?
Bo "zejść z drogi" to chyba nie w sensie geograficznym?
pzdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 8/06/2009, 0:00 Quote Post

Oczywiscie ze nie w sensie geograficznym - powinien byl ustapic w sensie politycznym, i na pewno ustapilby gdyby potrafil prawidlowo ocenic owczesna sytuacje miedzynarodowa w jakiej znalazla sie Polska. Jednakze nasi rzadzacy jedli z reki Anglikom i Francuzom, do tego wysniony mit o mocarstwie i wlasnej potedze spowodowal ze pochlastali sie "wielka polityka" strasznie, co gorsza pochlastali za soba caly narod okrutnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
tadato
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.666
Nr użytkownika: 14.322

Tadeusz Malecki
Stopień akademicki: bêdzie dr
Zawód: dostawca wra¿eñ
 
 
post 8/06/2009, 6:13 Quote Post

Najpierw zarzucasz mi że nienawidze Śmigłego, a teraz sam wieszasz na nim psy i to dodatkowo wściekłe psy ( nie mylić z drinkiem )

Przedstawiłem pewną koncepcje dotyczącą "Planu Z" - koncepcje orginalną i nowatorską i o tym tu rozmawiamy.
Może szybka klęska w wrześniu była zaplanowana? A nie była wynikiem naszej głupoty czy nieudolności.
Przypomne tylko że 3 września osiągneliśmy cel, więc może zaczeliśmy realizować II etap Planu Z - czyli minimalizacje strat?

I pytanie?
Czy odwrót z 3 września to wynik działań nieprzyjaciela czy wynik osiągnięcia I etapu Planu Z?

tadato
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 8/06/2009, 9:05 Quote Post

QUOTE
dlatego nasze wojsko było np: w Korytarzu - którego nie sposób było bronić


Nasze wojsko było w korytarzu z dwóch powodów. Po pierwsze ze względów prestiżowych, po drugie dlatego, by jak najdłużej uniemożliwiać połączenie sił niemieckich z Pomorza i Prus.

QUOTE
Wg mnie Porwit nie ma racji. A nawet jesliby mial - niewiele warte jego wywody, bo co powiedziec o szuce wojennej hitlerowcow - ktorzy pozostawiali niektore odcinki niebronione, parli naprzod nie zwazajac na odsloniete skrzydla, a regula 1/3 odwodu w ogole wydawala sie nie obowiazywac na szczeblu operacyjnym


Tak, ale Niemcy nastawiali się na atak i nie przewidywali raczej działań zaczepnych z naszej strony. Poza tym fakt, że Polacy nie zostawili niektórych odcinków niebronionych Porwit uważał też za błąd, bo przyjmował, że lepiej zostawić luki na wybranych kierunkach niż na siłę obstawiać słabymi siłami cały front. Innymi słowy Niemcy, pozostawiając nie bronione rejony, nie łamali w żaden sposób zasad sztuki wojennej. To Polacy je złamali, próbując bronić wszystkiego, bo naruszali zasadę ekonomii sił. Wydzielenie 1/3 sił do odwodu było zalecane, ale bynajmniej nie sztywne. Wszystko zależało od sytuacji na froncie. Niemcy nie potrzebowali aż takich odwodów.
Zgadzam się natomiast, że na pracę Porwita należy patrzeć z pewnym dystansem. To rodzaj dużej rozprawy, nawiązującej do tradycji omawiania przebiegu ćwiczeń, w celu ustalenia co robiono dobrze, a co źle. Porwit ma kilka interesujących spostrzeżeń, ale to nie znaczy, że jego pracę należy traktować bezkrytycznie. Jego omówienie planu Z jest bardzo dobre, bo podbudowane sporą bazą w postaci z jednej strony wiedzy teoretycznej, z drugiej strony sporej praktyki bojowej na różnych szczeblach. Warto jednak pamiętać, że najwyższy szczebel dowodzenia znany był Porwitowi jedynie z teorii. Z pewnością Porwit nie był też specjalistą w dziedzinie takich zagadnień jak organizacja mobilizacji i koncentracji sił, czy organizowania ewakuacji urzędów. Był w stanie wysunąć tylko kilka zasad ogólnych, takich chociażby jak stwierdzenie, że dobry plan mobilizacji i transportu powinien być zrobiony w dwóch wariantach.
Z grubsza zgadzam się, że Rydz nie trzymał się zasad sztuki wojennej, ale nie składałbym tego na karb jego rzekomego geniuszu. Raczej na karb jego indolencji.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
tadato
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.666
Nr użytkownika: 14.322

Tadeusz Malecki
Stopień akademicki: bêdzie dr
Zawód: dostawca wra¿eñ
 
 
post 8/06/2009, 9:56 Quote Post

QUOTE
grubsza zgadzam się, że Rydz nie trzymał się zasad sztuki wojennej, ale nie składałbym tego na karb jego rzekomego geniuszu. Raczej na karb jego indolencji.


Przez 20 lat uważałem tak jak Ty.
Jeżeli prześledzisz moje wypowiedzi o E Rydzu Śmigłym sam się przekonasz.
Ale książka Pana M. postawiła kilka pytań.

Dlatego przedstawiłem pewną teze:
"Ze może Plan Z - nie był tak zły"
i o tym rozmawiamy.
Może cel Planu Z został zrealizowany już 3 września, a potem chodziło już tylko o minimalizowanie ofiar?

Może i my przegraliśmy jedną dużą bitwę w 36 dni, ale Niemcy przegrali już 3-ciego dnia całą wojne.

tadato
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 8/06/2009, 9:59 Quote Post

QUOTE
Czy odwrót z 3 września to wynik działań nieprzyjaciela czy wynik osiągnięcia I etapu Planu Z?


Byl to wynik dzialan npla. Nie rozumiem dlaczegu snujesz jakies fantastyczne teorie. Gdyby uznac ze po wciagnieciu aliantow do wojny mielismy wziac nogi za pas - to Rydz wyszedlby na kompletnego idiote poniewaz rozlozyloby to kompletnie plan mobilizacji i koncentracji rezerowowych dywizji. 3 wrzesnia - zapewne masz na mysli odwrot armii "Pomorze", po poniesionej klesce w korytarzu. 2 wrzesnia zaczela cofac sie armia "Krakow" i w tym kontekscie rozkaz do odwrotu dla armii "Pomorze" wydaje sie byc logiczny. Plan Rydza zawalil sie juz 2 wrzesnia, armia ktora miala byc "ruchomym zawiasem" calego frontu zostala wysadzona z futryny. Wtedy jeszcze Anglia i Francja kochaly sie z Niemcami wiec Twoje teorie upadaja z hukiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 8/06/2009, 10:00 Quote Post

Skoro Rydz zrealizował swój plan, to po jaką cholerę wracał do Warszawy? I czemu nie zwiał do Paryża już 3 września? Wszystko wskazuje na to, ze nie planował klęski i miał z jej powodu wielkiego moralnego kaca.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 8/06/2009, 10:14 Quote Post

QUOTE
Może cel Planu Z został zrealizowany już 3 września, a potem chodziło już tylko o minimalizowanie ofiar


Przepraszam bardzo, ale cel Rydz wyłożył w instrukcji dla oficerów, którzy jechali do Francji (nie podam w tej chwili daty). Brzmiał on z grubsza tak, że Rydz zamierzał wytrwać w jak najlepszej kondycji do momentu, gdy na nasyzm froncie da się odczuć efekty ofensywy sojuszników, dalsze działanie natomiast uzależniał od rozwoju sytuacji ("dalej będę działał według uznania").
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 8/06/2009, 10:24 Quote Post

QUOTE
Dlatego przedstawiłem pewną teze:
"Ze może Plan Z - nie był tak zły"
i o tym rozmawiamy.


Oj byl zly juz chocby z tego wzgledu ze przeciw koncentrujacemu sie na wybranych kierunkach nplowi wodz przeciwstawil linearna kordonowa obrone tak jakby pojecie "punktu ciezkosci" bylo mu zupelnie obce. Ponadto plan wodza byl zbyt "sztywny", nie dopuszczal mozliwosci przegrupowania powazniejszych sil, na domiar zlego nie byl korygowany w swietle zmieniajacej sie sytuacji. Przypomne ze plan zmaterializowal sie w marcu 1939r w postaci rozkazow dla utworzonych armii pierwszorzutowych. Do wybuchu wojny uplynelo 6 dlugich miesiecy a plan pozostal praktycznie nie zmieniony (kosmetyczne poprawki rozwiazanie Korpusu interwencyjnego i roszady pojedynczych dywizji) tak jakby wodz zupelnie zignorowal przygotowania npla ktore z kazdym dniem pozwalaly coraz lepiej rozszyfrowac jego zamiary. Mozna miec wrazenie ze NW przelezal pod lodem od marca 1939r do sierpnia 1939r. W tym swoim snie schrzanil nawet mobilizacje, co potwierdza teze ze do konca w wybuch wojny nie wierzyl. Ten plan przypomina mi walke bokserskia, w ktorej Rydz wymyslil sobie ze Hitler bedzie go bil po jajach. Widzac jak Hitler zamachuje sierpowym chroni swoj pas nery i watrobe. Dostaje lewy sierpowy pozniej prawy i dalej trzyma sie za jadra. Twarda glowe mial nasz marszalek.. Ale w ten sposob nie mogl wygrac tej walki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
tadato
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.666
Nr użytkownika: 14.322

Tadeusz Malecki
Stopień akademicki: bêdzie dr
Zawód: dostawca wra¿eñ
 
 
post 8/06/2009, 10:25 Quote Post

Generał Sadowski 3 września montował kontruderzenie które mogło zatrzymać nieprzyjaciela i rozbić 5 dywizje pancerną.
Więc to nie było tak że 2 wrzesnia na Śląsku było już pozamiatane a Armia Kraków rozbita.

Nie wiem po co wracał do Warszawy, ale na pewno nie z powodu moralnego kaca.
3 września w Paryżu nie zostałby przyjęty z otwartymi rękami.

tadato

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
The Last Mohican
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 509
Nr użytkownika: 40.084

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 8/06/2009, 10:44 Quote Post

QUOTE(tadato @ 8/06/2009, 10:25)
Generał Sadowski 3 września montował kontruderzenie które mogło zatrzymać nieprzyjaciela i rozbić 5 dywizje pancerną.
Więc to nie było tak że 2 wrzesnia na Śląsku było już pozamiatane a Armia Kraków rozbita.
*



To ze 3 wrzesnia Sadowski cos tam montowal 3 batalionami nie mialo wiekszego wplywu na przebieg dzialan ani nie moglo zmienic sytuacji ktora wygladala tak ze cala armia byla od 24h w odwrocie.
Obawiam sie ze 3 wrzesnia bylo juz pozamiatane, armia rwala w tyl na pelnych obrotach usilujac wyjsc z matni, dorazne lokalne przeciwuderzenia i kontrataki podpinasz pod fantastyczne teorie nt geniuszu wodza. Armia nie byla jeszcze rozbita ale jej sytuacja byla fatalna ; ze skrzydlel bral ja w kleszcze nieprzyjaciel i jedyny ratunek byl w ucieczce. Wez tez pod uwage ze 5 DPanc zagrazala armii od czoła, wiec nawet jej ew "cudowne" rozbicie nie zmienialo polozenia calej armii gdyz kataklizm szedl ze skrzydel. Jak dla mnie bardzo slabiutkie argumenty przedstawiasz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
tadato
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.666
Nr użytkownika: 14.322

Tadeusz Malecki
Stopień akademicki: bêdzie dr
Zawód: dostawca wra¿eñ
 
 
post 8/06/2009, 11:09 Quote Post

Jesteś niekonsekwentny kol. Indianinie
Najpierw piszesz o geniuszy niemieckiej taktyki o nieoglądaniu się na skrzydła - a jak polski generał chce w te nieosłonięte skrzydła i kolumny zaopatrzenia wjechać 6 batalionami piechoty to już tragiczny pomysł.

Twarda głowa to nasza cecha narodowa smile.gif

tadato
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

53 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej