|
|
Żołnierze Kosmosu, o co tu chodzi?
|
|
|
|
Vitam
Coobeck, obejrzenie ostatnich 20 minut zdecydowania nie predystynuje cię do oceniania filmu. Czy wam się to odba czy nie, jest to b.dobry film sf, przez wielu uważany za kultowy. Porównanie z takim "Dniem Niepodległości" to jakiś żart. Żaden kicz ani film klasy C. (Evingolis)
śmiem twierdzić, że predestynuje Śmiem twierdzić, że dobry film zaciekawilby mnie ostatnimi 20 minutami (to przecież ostatnie 20 minut, moment kluczowy dla akcji!!!) tak bardzo, że chciałbym obejrzeć całość. No i smiem twierdzić, że Twoja opinia, jakoby to był film super, jest dokładnie tak samo uprawniona, jak i moja, że to kicz. A co do kultowości, Bogowie moi... Za moich czasów, Panie Dzieju, film kultowy to był film, który wywoływał emocje u co najmniej dwu pokoleń. Więc z działu filmy SF mamy tak naprawdę chyba tylko 3 takie filmy: Odyseja 2001, Star Wars 4-5-6 i Obcy 1-2. Ok, 4 filmy, bo może jeszcze Star Trek. I tyle, nie szafujmy "kultowością" dla byle filmiku który się nam osobiście spodobał.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie szczerze mówiąc filmy traktujace o walce w kosmosie nigdy szczególnie nie interesowały. Ten film, jak z resztą większość, odbieram w sposób dosłowny: obca rasa zagraża naszej cywilizacji i należy odeprzeć jej atak. Żadnego faszystowskiego podtekstu się nie dopatruję więc zdania Anakina w tej kwesti nie podzielam. Co do tematyki filmu, to powien że pierwszą linią obrony jaką Ziemia ma w wypadku potencjalnej inwazji jest atmosfera. Myślę że gdyby była to rzeczywistość, to NATO i WNP zdolne są do zaangażowania wystarczającej liczy samolotów myśliwskich aby z takimi robalami czy czymkolwiek innym sobie poradzić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak już doszliśmy do kwestii "jak obronić Ziemię przed robalami" - to kolejny absurd filmu. Po kiego grzyba wysyłać piechotę na obcą, nikomu nie potrzebną planetę? Nie lepiej atomówką? Albo tysiącem atomówek?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Necrotrup @ 11/10/2006, 15:03) Jak już doszliśmy do kwestii "jak obronić Ziemię przed robalami" - to kolejny absurd filmu. Po kiego grzyba wysyłać piechotę na obcą, nikomu nie potrzebną planetę? Nie lepiej atomówką? Albo tysiącem atomówek?
nie wchodźmy w szczegóły. Film to konieczny skrót. Może były jakieś uwarunkowania. Np. nie było zgody Głównego Konserwatora Przyrody albo... Zabytków?
Mundury nie sa przypadkowe. Niemożliwe, żeby od tak przypadkowo zaprojekctowac czapeczki z gapami niczym zdarte prosto z ludzi Romla.
Ja się zgadzam, że krój niemiecki był pociągający (ach ten Kloss, zresztą Arnia Radziecka trez czerpałą z niemieckich krojów), na ale są granice - gestapowski płaszcz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE są granice - gestapowski płaszcz? Sam mam "gestapowski płaszcz" (jeśli chodzi o to samo - długi, skórzany, czarny). I zdarza mi się w nim chodzić. A na liście forumowych faszystów jakoś mnie nie chcieli...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Necrotrup @ 11/10/2006, 15:43) QUOTE są granice - gestapowski płaszcz? Sam mam "gestapowski płaszcz" (jeśli chodzi o to samo - długi, skórzany, czarny). I zdarza mi się w nim chodzić. A na liście forumowych faszystów jakoś mnie nie chcieli...
sam płaszcz (to znaczy bez kontesktu) to może co najwyżej doprowadzić cię na deszczowe lotnisko w Casablance
sam zaś płaszcz (zupełnie) to do aresztu za praktykowanie eshibicjonizmu, a nie faszyzmu !
i żeby wyciągnąc jakiś poważny wniosek:
każdy z osobna elemntów "Żołnierzu kosmosu" można by przyjąć bez zastzeżeń. - kult siły? ok. nie możemy buć słabi - kult jedności? zgoda buduje - ustrój? sprawa konwencji - zgrabny mundur? praktyczny i gustowny - orzełki? piekny symbol
ale wszystko na raz daje nam recepte adresowaną do określonego (jak ja uwielbiam ten wyraz) historycznie rozwiązania.
|
|
|
|
|
|
|
|
A jeśli dodamy do tego serial "Gliniarz i prokurator", gdzie też występują głównie biali, ukazuje się oskarżycieli jako jedynych sprawiedliwych stróżów bezpieczeństwa, a na dodatek pozytywny bohater ma psa zbliżonego do owczarka niemieckiego (co prawda słabo zbliżonego, ale zawsze...)... A jeśli do tego przypomnimy sobie, że Kojak był łysy, a w "Braveheart" nie było pozytywnego bohatera murzyna, to otrzymamy całkowity obraz nazizmu panoszącego się w Hollywood.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Coobeck @ 11/10/2006, 8:06) A co do kultowości, Bogowie moi... Za moich czasów, Panie Dzieju, film kultowy to był film, który wywoływał emocje u co najmniej dwu pokoleń. Więc z działu filmy SF mamy tak naprawdę chyba tylko 3 takie filmy: Odyseja 2001, Star Wars 4-5-6 i Obcy 1-2. Ok, 4 filmy, bo może jeszcze Star Trek. I tyle, nie szafujmy "kultowością" dla byle filmiku który się nam osobiście spodobał. A "Blade Runner"???!!! Do tego mozna dorzucic "Matrixa"...pierwsza czesc...bo druga i trzecia to byla kompletna strata tasmy filmowej (oj przepraszam, straty miejsca na dyskach, toz to film robiony byl didzitalnie... )
pzdr
P.S. Jako wierny starej trylogii gwiezdnowojennej za "Star Trekami" nie przepadam (choc pierwszy filmowy "Star Trek" byl calkiem niezly) ...sorry ale to juz jest sprawa mojego "gwiezdnego swiatopogladu".
|
|
|
|
|
|
|
|
Kultowych filmów to w histori kina jest całkiem sporo. Samych z gatunku sf jest oho i jeszcze trochę. Do tego co tu juz padło lekka ręka dozucić można: Metropolis, Terminatory, Powrót do Przyszłości (ależ ja tego nie trawię ), The Thing, Frankensteina, Planet of the Apes, Bliskie spotkania 3 stopnia, E.T., King Konga, Flashe Gordony, Barbarellę i całkiem sporo innych Za moich czasów film kultowy oznaczało cos innego niż film który mnie sie podoba. No ale signum temporis.
QUOTE Śmiem twierdzić, że dobry film zaciekawilby mnie ostatnimi 20 minutami
To gratuluje ja nie wiedziałbym skąd to się wszystko wzieło i jak się tu znalazło. O, bohaterach wiedziałbym niewiele o fabule jeszcze mniej. No ale jak ktos potrafi oglądać film, prasując, przysypiając co kilka minut albo obejrzec ostatnie 20 minut i mu to pasuje to czemu nie .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Necrotrup @ 11/10/2006, 15:03) Jak już doszliśmy do kwestii "jak obronić Ziemię przed robalami" - to kolejny absurd filmu. Po kiego grzyba wysyłać piechotę na obcą, nikomu nie potrzebną planetę? Bo w filmie celem nie jest zwalczanie Robali, ale polaryzacja społeczeństwa. Federacja ma widać jakieś potrzeby (częste w państwach totalitarnych), żeby odwrócić uwagę i zintegrować społeczeństwo zewnętrznym zagrożeniem.
Pośrednią wskazówką dla takiej interpretacji jest dokładnie przeciwstawna wymowa filmu i książki. W książce niewielu specjalistów walczy z mrowiem Robali, co jest jawną powchwałą wyjątkowości i unikalności (jeden na tle masy). W filmie natomiast mrowie żołnierzy walczy z mrowiem Robali, co dość jednoznacznie sugeruje podobieństwo jednych i drugich - a więc totalitaryzm ujednoliconej masy. Nieuniknione masowe ofiary w takim społeczeństwie z tak funkcjonalnym aparatem mediów/propagandy obrócą się i tak wyłącznie ku dobru Federacji. Można z grubsza przyjąć, że Robale grają rolę fińskiej soldateski atakującej pokojowo nastawiony ZSRR.
Mój ulubiony tekst to: "Taking full responsibility for the Klendathu defeat, Sky Marshal Dienes *resigns*."
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jean Rasczak: Come on you apes. You want to live forever? Psy, chcecie żyć wiecznie? Hunde, wollt ihr ewig leben? To z Wielkiego Fryca.
QUOTE Można z grubsza przyjąć, że Robale grają rolę fińskiej soldateski atakującej pokojowo nastawiony ZSRR.
Bo w filmie celem nie jest zwalczanie Robali, ale polaryzacja społeczeństwa. Federacja ma widać jakieś potrzeby (częste w państwach totalitarnych), żeby odwrócić uwagę i zintegrować społeczeństwo zewnętrznym zagrożeniem.
W filmie Robale są realnym zagrożeniem dla ludzi,wojna nie toczy się dla odwrócenia uwagi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jasnogród @ 12/10/2006, 12:46) W filmie Robale są realnym zagrożeniem dla ludzi,wojna nie toczy się dla odwrócenia uwagi. A wnosisz to po czym konkretnie? Bo chyba nie po jawnych audycjach FedNetu i reszcie filmu, która wygląda na pochodzącą z tegoż FedNetu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Za moich czasów film kultowy oznaczało cos innego niż film który mnie sie podoba. (Evingolis)
No to przynajmniej w tej kwestii jestesmy zgodni. Szkoda tylko, że nie jestes konsekwentny i nie wyciągasz wnioskow z wlasnych slow
To gratuluje ja nie wiedziałbym skąd to się wszystko wzieło i jak się tu znalazło. O, bohaterach wiedziałbym niewiele o fabule jeszcze mniej. (Evingolis)
No własnie o tym mówię. Jeśli po napisie KONIEC pomyślalbym "Qrcze, szkoda ze nie ogladalem od poczatku!!" - to znaczy, że to prawdopodobnie ciekawy film. Jesli zas "O, wreszcie jakiś ciekawy program się zacznie" - znaczy, że prawdopodobnie nieciekawy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Coobeck
QUOTE No to przynajmniej w tej kwestii jestesmy zgodni. Szkoda tylko, że nie jestes konsekwentny i nie wyciągasz wnioskow z wlasnych slow
Hmm, porównaj ile filmów wymieniłeś jako kultowe a ile mnie pierwszych z brzegu przysżło na myśl. Potem sprawdź znaczenia słowa kultowy w odniesieniu do filmu .
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|