Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Reforma administracyjna 1975
     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 18/06/2019, 13:01 Quote Post

Czy są jakieś szczegóły dotyczące tworzenia się województw w 1975?
Czy istniały jakieś alternatywne plany, np. 40, 60 lub 100 województw zamiast 49, analogicznie jak dla ostatniej reformy są znane alternatywne propozycje typu 12 czy 15 województw? I jakimi kierowano się kryteriami, skoro np. Sieradz i Ciechanów zostały miastami wojewódzkimi, a Grudziądz i Gniezno już nie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 18/06/2019, 15:19 Quote Post

Tak to cztery lata temu opisywal DZIENNIK POLSKI:

Po tragicznych wydarzeniach w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu, odsunięto od władzy Władysława Gomułkę, a na stanowisku I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR zasiadł Edward Gierek. Rok później, podczas obrad VI zjazdu PZPR, nowa ekipa przyjęła program, którego myślą przewodnią było „przyspieszenie społeczno-ekonomicznego rozwoju Polski”. Tym tłumaczono pierwszą reorganizację, przeprowadzoną na mocy ustawy z 29 listopada 1972 r. „o utworzeniu gmin i zmianie ustawy o radach narodowych”. Komuniści przekonywali, że gminy, które zastąpić miały dotychczasowe gromady, będą silniejszymi jednostkami pod względem społecznym i gospodarczym. Jednocześnie powołano jednoosobowe organy administracji terytorialnej w postaci naczelników gmin.
Pełniejsza kontrola
W drugim etapie rozwiązania te przeniesiono na poziom powiatów i województw, gdzie funkcje wykonawczo-zarządzające przekazano naczelnikom powiatów i wojewodom.
Trzeci, finalny etap reformy administracyjnej zakładał wprowadzenie dwustopniowego podziału administracyjnego państwa, zrywając w ten sposób z tradycją powiatów, sięgającą XIV w. Był on utajniony przed szerszym gremium działaczy partyjnych. W przygotowanie nowych rozwiązań bezpośrednio zaangażowany był premier Piotr Jaroszewicz, a z ramienia PZPR sekretarz KC Edward Babiuch. Prace zakończono na początku 1975 r. i pierwotny projekt przekazano do Biura Politycznego oraz Sekretariatu KC. W marcu 1975 r. projekt poddało ocenie Biuro Polityczne. Proponowano utworzenie w miejsce 17 aż 50 województw, w tym dwie aglomeracje – Łódź i Warszawę. Ciekawą propozycją, pominiętą w ostatecznym kształcie reformy, było odwołanie się do terminów geograficznych i lokalnej tradycji. Proponowano utworzenie województw – bes-kidzkiego (z siedzibą w Bielsku-Białej), bieszczadzkiego (Krosno), kurpiowskiego (Ostrołęka) i podhalańskiego (Nowy Sącz).
Pierwotnie zakładano, że zmiany wejdą w życie w październiku. Jednak jeszcze w marcu 1975 r. pod obrady Biura Politycznego trafił projekt zmodyfikowany, ograniczony do 47 województw, z pominięciem chełmskiego, chojnickiego i nowosądeckiego. Gorące spory dotyczyły województwa sandomierskiego (do siedziby władz pretendowały Sandomierz, Tarnobrzeg i Stalowa Wola) i stolicy województwa planowanego w zagłębiu miedziowym (rywalizacja między Legnicą a Lubinem). Zdecydowano także o kształcie woj. krakowskiego, które podobnie jak Łódź i Warszawa, otrzymało status miejskiego.
Ostateczna decyzja zapadła 22 kwietnia, kiedy Biuro Polityczne KC zaakceptowało rozwiązanie z 49 województwami. Wówczas też, w związku z odnotowanymi sporami i niezadowoleniem w niektórych lokalnych ośrodkach, władze zdecydowały o przyspieszeniu prac legislacyjnych, w efekcie 28 maja Sejm przegłosował ustawy o zmianie konstytucji, o dwustopniowym podziale administracyjnym państwa, które weszły w życie już 1 czerwca tr.
Siła w KC
Komuniści przekonywali, że likwidacja powiatów była konieczna bowiem hamowały one rozwój kraju. W rzeczywistości za zmianami krył się cel polityczny. Gierek i jego zaufani chcieli w ten sposób ograniczyć pozycję pierwszych sekretarzy rządzących dużymi i silnymi ośrodkami, którzy mogli stanowić realne zagrożenie dla nowej ekipy. Z jednej strony rozbito dotychczas istniejące układy, z drugiej pozyskano poparcie aparatu partyjnego w nowo utworzonych województwach. Ku pierwszej tezie skłaniał się oponent Gierka, członek Biura Politycznego KC i minister kultury i sztuki Józef Tejchma, który w dzienniku zapisał: „rzeczywistą intencją jest stworzenie takiego układu administracyjno-personalnego, aby nigdzie poza gmachem KC nie było ludzi silnych”.
Przeprowadzone zmiany już wówczas nieśmiało krytykowano. Granice nowych województw wyznaczono wbrew przebiegającym granicom powiatów i regionów, przez co zniszczono lokalne struktury społeczne, gospodarcze i kulturalne, ukształtowane w procesie historycznym. Np. powiat chrzanowski został podzielony między trzy województwa – krakowskie, katowickie i bielsko-bialskie. W kolejnych latach do negatywnych skutków reformy zaliczano m.in. pojawienie się i utrwalenie „podziałów specjalnych” w terenie, niepokrywających się z granicami administracyjnymi, powstanie wielu słabych ośrodków, pozbawionych zaplecza oraz infrastruktury koniecz- nych do wykonywania funkcji stolicy województwa. Wbrew oficjalnym deklaracjom doprowadzono do centralizacji zarządzania, bowiem słabe ośrodki w wielu kwestiach zdane były na dobrą wolę centrum władzy.


Powyzsze pokrywa sie z najrozniejszymi plotkami/pogloskami krazacymi wsrod ludu w tamtym czasie. Niewspomnianym w artykule aspektem byla tez sposobnosc rozdania duzej ilosci stanowisk panstwowych i partyjnych wiec mozna tylko wyobrazic sobie aktywnosc najrozniejszych koterii i grupek forsujacych wlasnych kandydatow do decyzji wszechmocnego komitetu centralnego partii. Bizancjum do potegi.


N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 19/06/2019, 10:16 Quote Post

Dzięki za odpowiedź.
Czyli niedoszłe 50 województwo to województwo chojnickie.
W 1977 Chojnice liczyły ok. 30 tysięcy mieszkańców i były większe od Sieradza i Skierniewic. Ciekawe, jakie powiaty miały wchodzić w jego skład? (Człuchów? Kościerzyna? Tuchola? Świecie? Starogard?)
I jak wpłynęłoby to na samo miasto? (obecnie liczy 40 tys. mieszkańców, w przypadku wojewódzkim liczyłoby 50 tys. i byłoby na prawach powiatu).
Podejrzewam, że zrezygnowali, aby jeszcze bardziej nie wnerwiać pobliskiego Grudziądza biggrin.gif (miasto 100-tysięczne chyba najbardziej pokrzywdzone przez reformę, nawet istniał dowcip "Grudziądz - gmina z tramwajami, Suwałki - województwo z nocnikami" - w 1975 Suwałki nie posiadały miejskiej kanalizacji).
I kolejne podobieństwo - Człuchów to obszar, który nie wszedł w skład zarówno niedoszłego 50. woj. chojnickiego w 1975, jak i niedoszłego 17. woj. środkowopomorskiego w 1999.

Ten post był edytowany przez Ferdas: 19/06/2019, 10:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 19/06/2019, 17:45 Quote Post

Ciekawym byłoby podliczenie, ile ta "reforma" kosztowała i jak przez jej koszty przyczyniła się do stanu państwa w 2. połowie lat 70. i później.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
mlukas
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.568
Nr użytkownika: 99.991

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 19/06/2019, 20:59 Quote Post

QUOTE(Ferdas @ 19/06/2019, 10:16)
Dzięki za odpowiedź.
Czyli niedoszłe 50 województwo to województwo chojnickie.
W 1977 Chojnice liczyły ok. 30 tysięcy mieszkańców i były większe od Sieradza i Skierniewic. Ciekawe, jakie powiaty miały wchodzić w jego skład? (Człuchów? Kościerzyna? Tuchola? Świecie? Starogard?)
I jak wpłynęłoby to na samo miasto? (obecnie liczy 40 tys. mieszkańców, w przypadku wojewódzkim liczyłoby 50 tys. i byłoby na prawach powiatu).
Podejrzewam, że zrezygnowali, aby jeszcze bardziej nie wnerwiać pobliskiego Grudziądza biggrin.gif (miasto 100-tysięczne chyba najbardziej pokrzywdzone przez reformę, nawet istniał dowcip "Grudziądz - gmina z tramwajami, Suwałki - województwo z nocnikami" - w 1975 Suwałki nie posiadały miejskiej kanalizacji).
I kolejne podobieństwo - Człuchów to obszar, który nie wszedł w skład zarówno niedoszłego 50. woj. chojnickiego w 1975, jak i niedoszłego 17. woj. środkowopomorskiego w 1999.
*



Naprawdę taka dziura miała być miastem wojewódzkim? Ktoś jednak się zreflektował.

W takim razie stolicą teoretycznego województwa kujawskiego powinien być Inowrocław który miał w 1975 60 000 mieszkańców:) Czemy by nie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 19/06/2019, 23:02 Quote Post

No i Inowrocław był stolicą województwa w RON wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 20/06/2019, 7:20 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 19/06/2019, 17:45)
Ciekawym byłoby podliczenie, ile ta "reforma" kosztowała i jak przez jej koszty przyczyniła się do stanu państwa w 2. połowie lat 70. i później.
*



Stan finansów państwa był wtedy tak opłakany, że reforma oczywiście pogorszyła sytuację, ale nie była czynnikiem decydującym. Kryzys pogłębiałby się nawet bez reformy. A sama reforma była głupotą. Nagle zupełnie nieprzygotowane do tego miasta miały stać sie stolicami województw
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/06/2019, 8:00 Quote Post

Żeby było śmieszniej, to podstawowy cel reformy - zabezpieczenie pozycji aktualnych decydentów - nie został zrealizowany. Gierek rządził krócej niż Gomułka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 20/06/2019, 8:50 Quote Post

Gierek, rzecz to znana, był ogromnym frankofilem. Wzorce francuskie pasowały mu najbardziej. Zwyczajnie podobały mu się takie województewka wielkości francuskich departamentów . . . w których lojalny sekretarz Komitetu Wojewódzkiego wchodził w buty prefekta departamentu.

Rzecz jednak w tym iż Polacy, jak już coś papugują od obcych, to zwykle z wielkim opóźnieniem. W samej Francji, tym europejskim synonimie ustroju skrajnie scentralizowanego, już od czasów prezydentury de Gaulle'a zaczął się powolny i nieśmiały odwrót od centralizmu. Wszystkie dziewięćdziesiąt kilka departamentów Francji metropolitalnej - pogrupowano w większe Regiony (wtedy: 22) o nazwach częściowo nawiązujących do krain historycznych. Początkowo regiony były tylko przedmiotem planowania przestrzennego, później jednak zyskały cechy jednostek samorządowych.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 20/06/2019, 8:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
asceta
 

uczestnik krucjaty
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.940
Nr użytkownika: 15.122

Zawód: prawnik
 
 
post 20/06/2019, 12:04 Quote Post

Ubocznym skutkiem tej reformy jest rozrost swoistej lokalnej megalomanii.
49 województw tworzono w myśl zasady - miastami wojewódzkimi oprócz dużych ośrodków miejskich będą miasta małe i średniej wielkości czyli powiatowe ale tylko niektóre.
W ten sposób część miast powiatowych doświadczyła swoistej nobilitacji a część procesu wręcz przeciwnego.
Wojewódzkim miastem zostało Leszno, Konin, Kalisz, ale nie zostało Gniezno czy Ostrów Wielkopolski.
Zostały Wałbrzych, Jelenia Góra, Legnica a nie zostały Oleśnica, Świdnica, Głogów.
Został Tarnobrzeg, nie został Sandomierz ani Stalowa Wola.
Zostały Ciechanów, Łomża i Ostrołęka, nie zostały Nowy Dwór Mazowiecki, Ostrów Mazowiecka, Pułtusk.
Został Sieradz, nie została Łęczyca, Zgierz, Zduńska Wola.

Nowe miasta wojewódzkie po reformie Gierka w istocie się powiększyły - głównie drogą budowania blokowisk, pozostałe dawne powiatowe miasta jednak powiększały się wolniej.
Przy ostatniej reformie słychać było protesty np. Łomży, że odbiera jej się status wojeówdztwta.
Do dzisiaj słychać jęki mieszkańców rzekomo skrzywdzonych miejscowości, że odebrano im status miasta wojewódzkiego. Niestety to niezadowolenie jest politycznie wykorzystywane dla zdobycia poklasku wyborców. Nikt nie mówi głośno, że nobilitacja takich ośrodków odbywała się kosztem innych miast powiatowych.
Tymczasem po reformie Buzka prawie wszystko wróciło do normy. Łomża, Ciechanów, czy Skierniewice, czy Leszno to nie ośrodki typu Kraków czy Wrocław. To właśnie powiatowe miasta.


QUOTE
Podejrzewam, że zrezygnowali, aby jeszcze bardziej nie wnerwiać pobliskiego Grudziądza biggrin.gif (miasto 100-tysięczne chyba najbardziej pokrzywdzone przez reformę, nawet istniał dowcip "Grudziądz - gmina z tramwajami, Suwałki - województwo z nocnikami" - w 1975 Suwałki nie posiadały miejskiej kanalizacji).


Tam się nikt nie przejmował wnerwianiem bądź nie wnerwianiem kogoś. W województwie katowickim miast z tramwajami było mnóstwo. Z ludnością około 200 tysięcy ludzi. Z oczywistych względów nie dało się tam zrobić stolic województw, ale tam najbardziej było widoczne różnice między nowymi miastami wojewódzkimi a miastami z prawdziwego zdarzenia. Tam też ubaw czy irytację wywoływały teksty mieszkańców takich nowych miast wojewódzkich, że "są z miasta wojewódzkiego". Sam pamiętam, jak spotkałem we Wrocławiu człowieka z Leszna i w rozmowie, która się nawiązała, spytałem się jak przyjechał powiedział, że pociągiem a na me pytanie dość retoryczne czy miał połączenie, odpowiedział "przecież miasto wojewódzkie" - prawdziwą przyczyną istnienia połączenia było tylko to, że Leszno było po drodze z Poznania do Wrocławia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 20/06/2019, 13:36 Quote Post

QUOTE(asceta @ 20/06/2019, 12:04)
Ubocznym skutkiem tej reformy jest rozrost swoistej lokalnej megalomanii.
49 województw tworzono w myśl zasady - miastami wojewódzkimi oprócz dużych ośrodków miejskich będą miasta małe i średniej wielkości czyli powiatowe ale tylko niektóre.
W ten sposób część miast powiatowych doświadczyła swoistej nobilitacji a część procesu wręcz przeciwnego.
Wojewódzkim miastem zostało Leszno, Konin, Kalisz, ale nie zostało Gniezno czy Ostrów Wielkopolski.
Zostały Wałbrzych, Jelenia Góra, Legnica a nie zostały Oleśnica, Świdnica, Głogów.
Został Tarnobrzeg, nie został Sandomierz ani Stalowa Wola.
Zostały Ciechanów, Łomża i Ostrołęka, nie zostały Nowy Dwór Mazowiecki, Ostrów Mazowiecka, Pułtusk.
Został Sieradz, nie została Łęczyca, Zgierz, Zduńska Wola.
*


Akurat w województwie dolnośląskim (obecnym) ciężko wymyślić coś sensownego poza Wałbrzychem, Legnicą i Jelenią Górą.
W latach 70' to te miasta brylowały pod względem demografii, stopnia rozwoju gospodarczego, etc.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
asceta
 

uczestnik krucjaty
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.940
Nr użytkownika: 15.122

Zawód: prawnik
 
 
post 20/06/2019, 15:12 Quote Post

Nawet jeżeli przyjmiemy, że wybór miast na wojewódzkie na obecnym terenie dolnośląskiego był jakoś racjonalny - a do końca nie jestem do tego przekonany, może jednak Świdnica powinna być preferowana kosztem Wałbrzycha - to i tak nie zmienia to faktu, że wybrano jakieś miasta powiatowe i zrobiono z nich wojewódzkie a z innych nie zrobiono - co wychodzi nam bokiem do teraz.
Krótko mówiąc do jednego worka z napisem miasta wojewódzkie wrzucono miejscowości typu Kraków, Wrocław, Poznań czyli stolice starych regionów czy czegoś co przynajmniej teoretycznie mogło być regionem i typu Skierniewice, Ostrołęka, Chełm, Leszno czyli typowe miasta powiatowe a do drugiego worka wrzucono cała resztę: miasta typu Gliwice - czyli 200 tys. ludzi z potężnym przemysłem i politechniką, zwykłe miasta, miasteczka jak i wsie gminne.

Warto też chyba dodać, że często przywoływany argument liczby ludności mający świadczyć o potencjale miasta, jest "taki sobie". W realiach PRL-u masowo poszerzano granice miast włączając wsie a nawet łączono miasta tworząc miejscowości formalnie duże, w których ciężko się było jednak dopatrzeć wielkomiejskości w jakimkolwiek wymiarze. Jest jeszcze coś takiego, że "blokowiska" nie tworzą dobrej sfery miejskiej. Inaczej mówiąc miasto o 60 tysiącach ludzi ale mieszkających w "prawdziwym mieście" (czyli obszarze z ulicami i kamienicami) a miasto o 60 tysiącach ludzi z czego 5 tysięcy mieszka w "prawdziwym mieście", 40 tysięcy w blokowiskach a 15 tysięcy w dołączonych wsiach to zupełnie inny charakter miejscowości.
I tak operując przykładami. Wodzisław Śląski wchłonął niegdyś miasta Rydułtowy, Radlin i Pszów tworząc miasto o ok. 110 tys, mieszkańców, które jednak żadnym wielkim ośrodkiem nie było (po 1989 roku włączone miasta się odłączyły). Z kolei Jastrzębie - Zdrój miasto 100 tysięczne składa się w większości z blokowisk. I Wodzisław i Jastrzębie w porównaniu do takiego Cieszyna (30 tys mieszkańców po polskie stronie) wypadają i wypadały więcej niż blado. I bynajmniej nie chodzi tylko o wygląd.

Dlatego też wspomniałem o tej Świdnicy, poza liczbą ludności ponad dwukrotnie mniejszą niż w Wałbrzychu wszystko chyba przemawiało za nią a nie za Wałbrzychem. Robi zdecydowanie lepsze wrażenie jako miasto - a przynajmniej tak mi się wydaje (ostatecznie to nie mój region). Zresztą taka ciekawostka, w PRL-u sąd wojewódzki dla województwa wałbrzyskiego był w Świdnicy - Sąd Wojewódzki w Wałbrzychu z siedzibą w Świdnicy. Teraz jest po prostu Sąd Okręgowy w Świdnicy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 20/06/2019, 15:17 Quote Post

Mógł też iść zamiast Wałbrzycha Dzierżoniów, wzorem rejencji dzierżoniowskiej (na początku XIX wieku).
Świdnica zaś jest siedzibą diecezji, oczywiście władze ludowe nie chciały tędy iść biggrin.gif

Jednocześnie jako mieszkaniec miasta powiatowego, kosztem którego urosło sąsiednie, równie niewielkie miasto potwierdzam. Opinie o likwidacji powiatu w 1975, jak to wynoszono z likwidowanego starostwa wszystko łącznie z kwiatami i meblami do nowego "miasta wojewódzkiego" do dziś są wstrząsające.
Skutkiem reformy jest też o wiele mniejszy powiat, bez dwóch gmin, które poszły do sąsiedniego województwa i bez innych dwóch, które poszły pod miasto "wojewódzkie". W poprzednim kształcie był niezmieniany od czasów Napoleona, czyli przez 165 lat.

Ten post był edytowany przez Ferdas: 20/06/2019, 15:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
tellchar
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.761
Nr użytkownika: 100.061

Stopień akademicki: dr
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 21/06/2019, 23:52 Quote Post

@asceta co ciekawe nowe biskupstwo w 2004 roku powstało również w Świdnicy
@Ferdas - czyżbyś pisał o Hrubieszowie?

z jednej strony macie racje, co do bezsensowności tworzenia 49 województw i "zrównywania" Wrocławia z Lesznem, Lublina z Chełmem czy Łodzi z Sieradzem. Z drugiej strony obecnie miastem powiatowym jest ponad 200 tysięczny Radom czy Częstochowa i 6 tysięczna Przysucha czy Pajęczno. Jest wprawdzie status "miasta na prawach powiatu", ale to jednak niewielkie pocieszenie. Zatem obecnie też mamy takie dysproporcje.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 22/06/2019, 8:28 Quote Post

@tellchar Miałeś do wyboru 200 miast powiatowych, ale trafiłeś biggrin.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej