|
|
Poniżenie Polski przez Stalina, VIII1939 - VI1941
|
|
|
Grubazzz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 74.665 |
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o liczby to nawet opierając się o krytykowane dane oficjalne ZSRS zginęły masy ludzi. Nie należy jednak, moim zdaniem, umniejszac tragedii tych, którzy przeżyli. Obawiam się, że 000486 był wykonany całkiem porządnie. 3 grosze do postów sprzed kilku stron: emocje grały wtedy bardzo dużą rolę, właściwie decydującą. Paranoja Stalina i Jeżowa w połączeniu ze strachem większości nkwdzistów i okrucieństwem reszty powodowała wysokie wykonanie norm. Co do tych, którzy zdecydowali się pozostac w ZSRS - pamietajcie, że często, gęsto chyba decydowano za nich w praktyce. Mylę się? Niektórzy mieli już podwójną tożsamośc narodową i też nie łatwo jest wyjeżdzac gdzieś nie wiadomo właściwie gdzie. Skąd mieli wiedziec, jak to będzie w Polsce? W latach 20 Polskę napiętnowano w prasie. Częśc może stwierdziła, że i tak sowieci ją zajęli? Wiecie lepszy diabeł znany niż nie znany.
i pytania dwa jeszcze mam może ktoś pomoże: znacie jakieś książki, źródła ogólnie dotyczące operacji polskiej w Rosji właściwej? chodzi mi głowie książka o Polakach w Leningradzie, ale za nic nie mogę sobie przypomniec tytułu, ktoś pamięta? pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=grubazzz] Co do tych, którzy zdecydowali się pozostac w ZSRS - pamietajcie, że często, gęsto chyba decydowano za nich w praktyce. Mylę się? Niektórzy mieli już podwójną tożsamośc narodową i też nie łatwo jest wyjeżdzac gdzieś nie wiadomo właściwie gdzie. Skąd mieli wiedziec, jak to będzie w Polsce? W latach 20 Polskę napiętnowano w prasie. Częśc może stwierdziła, że i tak sowieci ją zajęli? Wiecie lepszy diabeł znany niż nie znany. /
Ten diabeł był po latach 39-41 doskonale znany przez wszystkich, którzy znaleźli się na wschód od Bugu. Po ponownym przyjściu wojsk sowieckich, znaleźli się w tym samym państwie Stalina/NKWD, które fundowało im eksterminację. Część osób rzeczywiscie nie mogła opuscić byłych polskich ziem, niektórzy np. we Lwowie sądzili, że wróci on do Polski, ale instynkt samozachowawczy powinien był podpowiedzieć, co robić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam jaką eksterminację? Eksterminacje fundowali im Niemcy, Ukraincy czy Litwini. Natomiast ci co mieli być represjonowani przez reżim Stalina wywieziono już przed 22 czerwca. I to nie z powodu że byli Polakami tylko reprezentantami określonych grup społecznych uznanych za wrogie ZSRR. Podobne grupy był wczesniej represjonowane u Rosjan, Ukraińców, Gruzinów itd. Tu nie chodziło o narodowść tylko urojony bądź realny stosunek do rewolucji i jej reżimu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=orkan] Przepraszam jaką eksterminację? Eksterminacje fundowali im Niemcy, Ukraincy czy Litwini. Natomiast ci co mieli być represjonowani przez reżim Stalina wywieziono już przed 22 czerwca. I to nie z powodu że byli Polakami tylko reprezentantami określonych grup społecznych uznanych za wrogie ZSRR. Podobne grupy był wczesniej represjonowane u Rosjan, Ukraińców, Gruzinów itd. Tu nie chodziło o narodowść tylko urojony bądź realny stosunek do rewolucji i jej reżimu. /
Wywózki na Kołyme i w podobne miejsca nie nazywasz eksterminacją? Oczywiście Sowieci zaczęli od elementów potencjalnie nieprawomyślnych, jednakze wywózki cały czas trwały. Wehrmacht idący na wschód zatrzymał kolejne pociągi z wywożonymi Polakami. O eksterminacji Polaków na Wschodzie wiele postów napisał Wojtek K i nie chcę się powtarzać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko że to były represje a nie eksterminacja to raz a dwa cały czas wywożono określone grupy Polaków a nie jak popadnie. Reszta miała zostać. Uniwersytet działał. Nauczanie po Polsku też itd.
Wywożono nie tylko na Kołymę ale do innych części ZSRR. Nieoznaczało to automatycznie eksterminacji. Z około 150-200 tyś wywiezionych (dane ośrodki Karta/Memoriał) pona 100 tyś wyszło z Andersem a ponad 40 tys z Berlingiem. Część wróciła po wojnie.
Na pewno nie można mówić o eksterminacji Polaków na Kresach Wschodnich bo jej nie było. Zesłanie to represja a nie eksterminacja.
Do masowych mordów Polaków na tych terenach doszło po 22 czerwca 41. Wielu wywiezionym paradoksalnie wywózka uratowała życie. Moja ciotka podczas wojny wróciła z Warszawy gdzie mieszkała u mego dziadka do Buczacza bo miała tam Ukrainca chłopaka. Prawdopodobnie rodzina Ukrainca (bo niewierze że sam to zrobił) zamordowała ją w ramach czystek. Gdyby radzieccy ją zabrali w 1940 (choć nie mieli powodu bo była tutejsza skromna nauczycielka ) to może miałbym ciotkę w UK .
Ten post był edytowany przez orkan: 8/04/2012, 10:47
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(orkan @ 8/04/2012, 10:45) Zesłanie to represja a nie eksterminacja. Może w Rosji carskiej, ale nie czerwonej. Zesłanie w ZSRS to przedłużona do granic możliwości potencjalna kara śmierci.
|
|
|
|
|
|
|
|
To z czego powstała armia Andersa i armia Berlinga? Z polskich Zombi?
Zaczynamy stosowac dziecinna argumentacje. Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 8/04/2012, 12:00
|
|
|
|
|
|
|
Grubazzz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 74.665 |
|
|
|
|
|
|
Gdzie było to nauczanie po Polsku? po 35 zaczęli zamykac sowieci szkoły. zesłanie faktycznie nie było równoznaczne z totalną eksterminacją, niektórzy tylko zdechli z głodu. "o masowych mordów Polaków na tych terenach doszło po 22 czerwca 41. " o któych terenach mówisz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(orkan @ 8/04/2012, 6:48) Przepraszam jaką eksterminację? Eksterminacje fundowali im Niemcy, Ukraincy czy Litwini. Natomiast ci co mieli być represjonowani przez reżim Stalina wywieziono już przed 22 czerwca. I to nie z powodu że byli Polakami tylko reprezentantami określonych grup społecznych uznanych za wrogie ZSRR. Podobne grupy był wczesniej represjonowane u Rosjan, Ukraińców, Gruzinów itd. Tu nie chodziło o narodowść tylko urojony bądź realny stosunek do rewolucji i jej reżimu.
Przerażające
Czy Ty w ogóle przeczytałeś wcześniejsze posty w niniejszym wątku?
Większość postów dotyczyła "Operacji Polskiej NKWD", która stanowiła akt totalnej eksterminacji Polaków mieszkających w ZSRR. Eksterminacji poddano Polaków jako takich, a nie przedstawicieli takich czy innych grup społecznych - wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Mężczyzn rozstrzelano, kobiety zesłano, a dzieci skierowano do domów dziecka. Rozmawiamy tu o bodaj największej zbrodni, jakiej kiedykolwiek dokonano na Polakach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wojtek k. @ 10/04/2012, 10:16) Eksterminacji poddano Polaków jako takich, a nie przedstawicieli takich czy innych grup społecznych - wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Mężczyzn rozstrzelano, kobiety zesłano, a dzieci skierowano do domów dziecka.
Represje te dotknęły wszystkich Polaków mieszkających w ZSRR?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kris9 @ 25/09/2012, 12:31) QUOTE(wojtek k. @ 10/04/2012, 10:16) Eksterminacji poddano Polaków jako takich, a nie przedstawicieli takich czy innych grup społecznych - wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Mężczyzn rozstrzelano, kobiety zesłano, a dzieci skierowano do domów dziecka.
Represje te dotknęły wszystkich Polaków mieszkających w ZSRR?
Zdaniem Tomasza Sommera - w następstwie wydania rozkazu nr 00485 represjom poddano od 25 do 50 procent polskiej populacji mieszkającej w ówczesnym Związku Sowieckim, z czego ponad połowa zginęła. Niemal bez echa minęła w Polsce okrągła, siedemdziesiąta piąta rocznica tej straszliwej zbrodni. 12 sierpnia 2012 roku pozwoliłem sobie skreślić taki oto artykuł:
http://www.siemianowice.pl/isi/index.php?o...cat=3&nid=14641
|
|
|
|
|
|
|
|
Pozwolę sobie zamieścić fragment odpowiedzi Igora Kuzniecowa z Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego w Mińsku na moje pytania dotyczące „Operacji Polskiej NKWD” na terenie dzisiejszej Białorusi:
Мае прагнозы такія: на тэрыторыі Беларусі ў 1937-38-я гады было расстраляна ня менш за 50.000 палякаў. Паводле графы "паляк". Я Вам прывяду такую лічбу: зараз мы падрыхтавалі, але ня выдалі гэтую кнігу – "Расстраляныя ў Менску: 5.772 прозьвішчы". Зь ліку расстраляных – 57% беларусы, 25% палякі, 7% – габрэі, 6% – рускія і г. д.
|
|
|
|
|
|
|
|
W ostatnim „Uważam Rze Historia”, poświęconym w głównej mierze właśnie „Operacji Polskiej NKWD”, jest między innymi reportaż o obozie dla kobiet w Akmolińsku, jak do roku 1961 nazywała się Astana (stolica Kazachstanu).
Obóz ten uruchomiono 10 stycznia 1938 roku. Przebywało w nim 7259 więźniarek, w tej liczbie 173 Polki. Pozwolę sobie przytoczyć fragment:
Lista 173 Polek z obozu ALŻIR mówi bardzo niewiele. [...] Kobiety dzielą się na dwie grupy. Pierwsza, mniejsza – około 60 – skazana została za „działalność kontrrewolucyjną”, „antysowiecką” albo za „wspieranie międzynarodowej burżuazji”, „szpiegostwo” czy „udział w grupie powstańczej”. Można sądzić, że te skazane w latach 1937 – 1938 są ofiarami operacji polskiej NKWD, czyli szeroko zakrojonej akcji, w której sama narodowość polska była powodem otrzymania wyroku kilku lat łagru, więzienia czy nawet śmierci. [...] Z kolei te więźniarki ALŻIR-u, które skazano po wrześniu 1939 roku, mogły pochodzić ze wschodnich terenów przedwojennej Rzeczypospolitej. [...] Większość, ponad sto, skazywano jako „CzSIR” – czlena siemii izmiennika rodiny (członka rodziny zdrajcy ojczyzny). Były to zatem żony działaczy partyjnych skazanych na łagier, więzienie czy po prostu śmierć.
Zwracam tu uwagę na fragment, który pozwoliłem sobie wytłuścić, a który tyczy się „członków rodziny zdrajcy ojczyzny”, których to w tym konkretnym obozie miało być ponad 100. Jest to kolejne potwierdzenie tego, że rozkaz Jeżowa nr 00486 w odniesieniu do „Operacji Polskiej NKWD” został zrealizowany...
Na ślad tego natrafiamy także w kolejnym reportażu – „Dzieci z wymordowanych rodzin”...
Jednym z takich dzieci był 5-letni wówczas Izydor Baraniecki, którego ojciec, Franciszek Baraniecki, został aresztowany w ramach „Operacji Polskiej NKWD” i rozstrzelany w Winnicy. Agnieszka Rybak, autorka reportażu, cytuje jego relację:
- Mamie kazali się spakować. Z trojgiem dzieci – miałem brata i siostrę – powieźli nas w północny Kazachstan.
Nieco dalej czytamy:
Izydor Baraniecki miał pięć lat, gdy po kilkudniowej podróży w bydlęcych wagonach przybył wraz z matką na ogromną stację kolejową Tajnysza. - Tam zostali skoncentrowani zesłani Polacy. Pamiętam, było bardzo zimno. My z daleka, a tu otoczenie kazachskie i innych narodowości. Odczuwałem strach, że mogą mi zrobić coś złego – wspomina. [...] - Mieszkaliśmy tam w ziemiankach – opowiada Izydor Baraniecki. – Jak się taką konstruuje? Bierze się ziemi albo gliny, polewa wodą i miesza ze słomą. Potem wlewa tę papkę w formę i czeka, aż wyschnie. W ten sposób powstaje saman, rodzaj dużej cegły – 40 na 40 lub 50 na 50 cm. – Z samanu stawia się ściany wzmocnione drzewem i kamyszem, czyli trzciną błotną – objaśnia fachowo. Ziemianka nie jest duża: sala, kuchnia, przedpokój i stodoła. W tej stodole żyją zwierzęta. Zimą, kiedy wszystko jest przysypane śniegiem, można do nich łatwo dotrzeć. I nie marnuje się ciepło. Izydor Baraniecki do tej pory czuje dreszcze, wspominając tamte zimy. Zawieje, zamiecie, śnieg, spod którego nie widać dachów domów. Mróz przekraczający 40 st. C i żadnego ciepłego ubrania. Gdy tylko zaczynała się zima, siedział w domu i kaszlał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 8/04/2012, 10:49) QUOTE(orkan @ 8/04/2012, 10:45) Zesłanie to represja a nie eksterminacja. Może w Rosji carskiej, ale nie czerwonej. Zesłanie w ZSRS to przedłużona do granic możliwości potencjalna kara śmierci. Bardzo trafne i spostrzeżenie i określenie. Post Piegzia, z którym się można w zasadzie w stu procentach zgodzić. Dziwne uczucie...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|