|
|
Ludzka żądza wiedzy a teoria ewolucji
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 20/10/2017, 16:42) Człowieka od innych organizmów na tej planecie odróżnia przede wszystkim rozwój historyczny, przekazujemy wiedzę z pokolenia na pokolenie, delfiny z tego co wiem tego nie robią, pomimo że potrafią się komunikować.
A w jaki sposób spisać czy w inny sposób utrwalić wiedzę, skoro nie mamy możliwości "manipulowania otoczeniem"? Delfinim nosem na piasku dna? Raczej nie przetrwa to zbyt długo.
QUOTE to trudno mi sobie wyobrazić szczególny rozwój inteligencji analitycznej/technicznej bez możliwości precyzyjnego manipulowania otoczeniem.[/code] Do inteligencji lepiej podchodzić jednostkowo a nie społecznie. Historia zna jak najbardziej wielu wybitnych naukowców, którzy nie potrafili "manipulować otoczeniem". Robił za nich to ktoś inny.
A kto miałby "manipulować otoczeniem" za takiego delfiniego mędrca? Inny delfin? Jak?
|
|
|
|
|
|
|
|
Umieszczenie tego tematu w tym dziale to jakis nowy rekord absurdu moderatora forum.
Niedawno skończyłem czytać książke "Umysł matematyczny" która w dużym stopniu łączy się z tym tematem. Zamiast streszczać zacytuje wnioski autorów (kognitywiści):
PO pierwsze nasza matematyka, stworzone przez nas teorie i dowiedzione twierdzenia tak jak i cała kultura jest produktem ewolucji, po prostu nie może być inaczej. (...) Mówiąc ogólniej to co nazywamy matematyką, jest stosunkowo nowym wynalazkiem ewolucyjnym-rozwija się ona ledwie kilka czy kilkanaście tysięcy lat, a zatem umiejętność wykonywania najprostszych operacji arytmetycznych-nie mówiąc już o umiejętności dowodzenia twierdzeń jest wynikiem ewolucji kulturowej nie biologicznej, choć oczywiście ewolucja kulturowa jest możliwa dzięki pewnym (ale "niematematycznym") przystosowaniom biologicznym. (...) Po drugie istnieją pewne wrodzone, biologicznie warunkowane zdolności, takie jak umięjetność szacowania liczby widzianych przedmiotów, które można określić mianem protomatematycznych.(...) Wolimy zatem mówić nie o wrodzonej matematyce, a raczej o pewnych wrodzonych mechanizmach szacowania wielkości, które niewątpliwe odgrywają zasadniczą, choć nie wyłączną rolę w rozwoju ludzkich zdolności matematycznych. (...) Trzecim elementem obrazu poznania matematycznego który wyłania się ze współczesnych nauk kognitywnych jest to co okresśliliśmy mianem matematyki ucieleśnionej, kojarzonej głównie-i słusznie z pracami Lakoffa. Lakoff i jego zwolennicy twierdzą że kluczem do świata abstrakcyjnych pojęć matematycznych-ale i szerzej wszystkich abstrakcyjnych pojęć które są budulcem kultury-jest mechanizm metaforyzacji. Człowiek którego ciało wchodzi w interakcje z środowiskiem jest zdolny wytwarzać pojęcia konkretne, które z kolei- a dokładniej ich formalna struktura-służą do konstruowania pojęć abstrakcyhjnych, w tym matematycznych. (...) Po czwarte, wydaje się że gdyby matematyka była tylko ucieleśniona nie mogłaby być tym czym jest: nie byłaby wystarczająco stabilna ani precyzyjna. Uważamy zatem że matematyka jest osadzona w interakcjach społecznych. Podobnie inne wytwory kultury, wiedza matematyczna przekazywana jest z pokolenia na pokolenia dzięki naszej zdolności do imitacji. Mechanizm ten, określany przez Tomasella mianem zapadki kulturowej, umożliwa kumulatywny rozwój kultury, a dzięki temu i matematyki. Oznacza to jednak iż podstawy wiedzy i poznania matematycznego są w zasadniczym zrębie tożsame z podstawami wiedzy i poznania w każdej innej dziedzinie naszego życia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiele zwierząt ma zdolność szacowania przedmiotów. Kruki i szympansy bez problemu wybierają w testach na inteligencję elementy, dzięki którym dostają więcej przysmaków. Nawet, jeśli droga do uzyskania przysmaków nie jest prosta na zasadzie "wybierz kupkę gdzie więcej", ale skomplikowana, związana z planowaniem i wyobraźnią przestrzenną.
*** Misza - ponieważ część populacji szympansów nie posługuje się narzędziami a część tak, to można założyć pewny rozwój przekazywanej wiedzy. Niestety nie wiem, od jak dawna szympansy używają patyczków do łowienia termitów i kamieni do rozbijania orzechów.
Miejskie krukowate używają samochodów do rozbijania orzechów - czyli musiałby nauczyć się tego stosunkowo niedawno.
Ten post był edytowany przez Elfir: 21/10/2017, 18:12
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 18/10/2017, 19:00) Inteligencja zasadniczo wyewoluowała jako przystosowanie do złożonych interakcji społecznych. Widać to już po co bystrzejszych małpach, taki goryl trybem życia nie różni się zbytnio od krowy, jest jednak sporo inteligentniejszy. Szympansy nie robią jeszcze narzędzi (chyba że okazyjnie), nie bawią się w wymyślanie abstrakcyjnych idei, prowadzą jednak w swoich stadach dość zaawansowaną politykę. Podobnie jest u delfinów. A że taka inteligencja służąca do "robienia w konia bliźniego swego" w pewnym momencie okazała się przydatna także do produkcji narzędzi czy dumania nad korelacją wylewów Nilu ze wschodem słońca w odpowiednim znaku zodiaku, to tylko zwiększyło przystosowanie.
W takim razie inteligencja powinna rosnąć w miarę zwiększania się skupiska osobników. Tymczasem to tak nie do końca działa. Duże społeczności mają zwykle wysoko specjalizowany podział pracy,przez co sumaryczna wiedza jest duża ale już niekoniecznie wiedza pojedynczych osobników. Była już kiedyś dyskutowana na tym forum teoria,że człowiek w cywilizacji "głupieje". Do tej teorii wydają się również pasować analogie wśród małych zwierząt.Taka ciekawostka http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR11/C2...8185-spider.HTM
reguła Hallera - im ciało mniejsze, tym mózg stosunkowo większy. U małych mrówek mózg może zajmować nawet 15 procent objętości ciała. W tym świetle, mimo wszystko, niespodzianką są drobne pająki. Zwierzątka mierzące czasem niewiele ponad i mm mają ciało praktycznie wypełnione mózgiem.
Badacze panamskiego oddziału Smitsonians Institute stwierdzili, że niektóre skakuny mają mózg stanowiący aż 80 procent ich ciała. Jak widać na fotografii, prawie cały głowotułów pająka zajęty jest mózgiem. Co więcej, mózg jest na tyle wymagający, że wchodzi zatokami aż do odnóży.Skakuny muszą mocno główkować, żeby sobie dać radę w życiu.
Ten post był edytowany przez marc20: 28/10/2017, 8:40
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 28/10/2017, 9:29) W takim razie inteligencja powinna rosnąć w miarę zwiększania się skupiska osobników. Tymczasem to tak nie do końca działa. Duże społeczności mają zwykle wysoko specjalizowany podział pracy,przez co sumaryczna wiedza jest duża ale już niekoniecznie wiedza pojedynczych osobników.
Wiedza to nie inteligencja.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|