|
|
Wojna z terroryzmem w Iraku I Afganistanie
|
|
|
|
http://wiadomosci.onet.pl/1443839,12,item.html
"Wieloletni minister obrony USA Donald Rumsfeld przed swym ustąpieniem w ub. miesiącu krytycznie ocenił sytuację w Iraku i zaproponował Białemu Domowi zmianę strategii wobec tego kraju - poinformował dziennik "New York Times".
[…]
Opublikowana obecnie jego krytyczna notatka jest kolejnym głosem na rzecz zasadniczej zmiany irackiej strategii Białego Domu. Koncepcje zmian przygotowuje kilka niezależnych komisji i grup studyjnych, powołanych przez Biały Dom, Pentagon i Kongres USA."
Z czym mamy do czynienia? Otóż pewni ludzi którzy doszli do władzy dokonali realizacji planu zakrojonego na ogromną skalę. Czy czasem plan ten ich nie przerósł?
Nasze uczestnictwo w nim natomiast, czy nie było dołączeniem się w zaufaniu iż plan ten ma dalszy ciąg? Czy w sytuacji gdy okazuje się iż plan zaczyna mieć cechy populizmu na skalę świata, nie stajemy przed obliczem wielkiej pustki?
Nie zapominajmy też, że królestwo Arabii Saudyjskiej ma własną politykę. Przynajmniej częściowo (jak każde państwo w otoczeniu) ale jednak. O co chodzi dynastii panującej? Czy tylko o utrzymanie status quo? O co istotnym i ambitnym innym Saudyjczykom? Przecież to ogromnie bogaci przedsiębiorcy tego kraju mają często wpływ na politykę. Postać Osamy, a raczej moc jego majątku, też przecież wywodzi się z kręgu establishmentu tego królestwa. Jakie są ambicje nie to, że tylko polityków z USA, ale znaczących postaci regionu Iraku i świata nazywanego islamskim?
Skoro tak silnie i stanowczo zajmujemy się sprawami tamtych stron, iż nawet okupujemy tamte państwa, to jaka jest nasza wiedza o tym regionie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ależ od dawna to jasne, że trwamy tam już tylko siłą rozpędu ... wszystko zostało powiedziane. Obecne pytanie brzmi - co zrobić by po wyjściu amerykanów (a może i przed) ten kraj się nie rozpadł lub nie upodobnił do Afganistanu czy Iranu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Pojawiła się ostatnio jedna koncepcja - wesprzeć nowa dyktaturę .. .. czyli powrót do stanu sprzed inwazji. Inna rzecz jest jednak dla nas realna, bo o przyszłości Iraku nie będziemy decydować. Ci którzy u nas, nas tam zaprowadzili wcale się nie męczą nad tymi dylematami. My musimy. Każdy nowy rząd będzie musiał odpowiadać na pytania typu: co dalej? Najpewniej jedyne co my, uczestnicy ataku, będziemy mogli zrobić to wycofać się w ciszy, ciesząc się że mało naszych żołnierzy tam zginęło. Po co więc to wszystko było? Tak samo jak można pytać o sens napadania z punktu widzenia Polski, tak samo z punktu widzenia Polski nie ma najmniejszego sensu wirtualne rozmyślanie co może się tam stać, albo co się stanie. To nie zabawa. Tamten kraj jest realny, a takie rozmyślania nie mają żadnego związku z rzeczywistością w kraju który nie ma potencjału by wpływać na tamtejszą sytuację. Do tego wiedza o tamtym regionie jest u nas niemal żadna, jak więc mielibyśmy go układać?
Czy można napadać na inne państwo nie mając ani pojęcia po co, ani co potem, ani nawet o nim? Czy można napaść na kraj bez związku z tym krajem? Traktując sprawę narzędziowo? Traktując jakieś społeczeństwo jako półśrodek dla próby realizacji niepewnych i niezwiązanych z nim bezpośrednio celów?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(czekista @ 30/11/2006, 8:08) A tu wutlumaczenia dlaczego zwiekszamy nasz kontyngent w Afganie http://wiadomosci.onet.pl/1442233,11,item.html
Jesli bys wkleil tekst to ktos moze mowic ze to spam. Skoro nie wkleiles to ja dzis ci powiem:
Takiej strony nie ma!
----
QUOTE(Quadrifoglio @ 4/12/2006, 15:11) Ależ od dawna to jasne, że trwamy tam już tylko siłą rozpędu ... wszystko zostało powiedziane. Obecne pytanie brzmi - co zrobić by po wyjściu amerykanów (a może i przed) ten kraj się nie rozpadł lub nie upodobnił do Afganistanu czy Iranu...
Zniszczylismy sobie sami rynek zaopatrzenia i rynek zbytu. Wychodowalismy sobie nowego wroga. Bialorus i Chiny z nimi handluja, a my?
Na szczescie Irak nie ma mozliwosci wystapic o odszkodowanie za nielegalna napasc i okupacje.
[Ed. łączenie postów - przyp. Rothar]
Ten post był edytowany przez Rothar: 23/12/2007, 2:59
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli chodzi o polskie zaangażowanie po stronie USA to widzę niejaki brak wiary w zdolnoś USA do rewanżu. A przyponijcie sobie o ile miliardów dolarów USA obcięło nasze zadłuzenie po wyciągnięciu z Iraku bodajze trzech ich oficerów. Poza tym jak będziecie choć trochę dociekliwi to dowiecie się ile dostał Pakistan za udostępnieni kraju jako bazy wypadowej do interwencji w Afganistanie. A że o tym się nie mówi/ A po co?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|