Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rozbitkowie. Heilsberg roku 1823. Opowieść o..., Sławomir Skowronek
     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 6/03/2019, 16:37 Quote Post

Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Sławomira Skowronka pt. Rozbitkowie. Heilsberg roku 1823. Opowieść o ludziach szukających drogi do domu.



QUOTE
Ze „WSTĘPU”: „Przed Wami tom zawierający dalsze losy bohaterów mojej poprzedniej, debiutanckiej powieści `Śnieg, ogień i krew. 1807`. Nie wszystkich, bo przecież z niektórymi pożegnaliśmy się definitywnie, w dramatycznych okolicznościach, inni odjechali w nieznane i ułożyli sobie na nowo życie, z dala od warmińskiego Heilsbergu. Są jednak i tacy, których pozostawiliśmy tam zasmuconych i cierpiących. Jeszcze inni, ofiary nieszczęśliwych wojen, zmuszeni do błąkania się po świecie, pojawiają się w Heilsbergu i okolicy lub po latach powracają. Co tam zastaną? Czy wspomnienia dawnych wydarzeń przytłoczą ich, czy też przeciwnie – pozytywnie zainspirują? Czy możliwa jest koegzystencja duchownych i wiernych różnych Kościołów w małym mieście? Czy ludzie w ogóle są dobrzy, czy źli? Czy na popiołach dawnego głębokiego uczucia można zbudować zupełnie nową, wcale nie mniejszą miłość? Zwłaszcza kiedy po tamtym pozostały widoczne, szarpiące duszę ślady? W małym mieście, noszącym wciąż blizny po niedawno zakończonych wojnach, powoli odradza się życie […] Rzecz dzieje się jesienią i zimą 1823 roku, jednak w snach i rozmowach bohaterów pojawiają się powroty do roku 1813, 1812, 1807 a nawet lat wcześniejszych. One bowiem znacząco wpływają na ich życie w roku 1823. Zdarzają się nawiązania do epizodów opisanych w poprzedniej powieści, dlatego gorąco zachęcam do jej przeczytania […] Przełom lat 1823 i 1824 to czas nadziei, oczekiwania i ostatecznych rozwiązań. Na szczęście tylko niektóre z nich okazują się tragiczne. Bo przecież już w chwili podjęcia decyzji o napisaniu kolejnej powieści obiecałem sobie, że otrę łzy bohaterom i poprowadzę tych `rozbitków` ku cichej, bezpiecznej przystani. Tam, gdzie będą mogli odnaleźć iskry w popiele i na nowo rozpalić ogień.”

http://napoleonv.pl/p/26/1559/rozbitkowie-...napoleon-v.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 16/03/2019, 12:17 Quote Post

Szanowne Koleżanki i szanowni Koledzy! Będę wdzięczny za wszelkie opinie o mojej drugiej powieści "Rozbitkowie", podobnie jak o poprzedniej: "Śnieg, ogień i krew". Wypowiedzi archiwizuję w osobnym pliku w celu doskonalenia warsztatu.
Dla przykładu wrzucę (z lekkim skrótem) to, co napisała po lekturze obu powieści koleżanka ze studiów (studiowaliśmy w ubiegłym stuleciu! wink.gif ) - można ten "wyjściowy" tekst rozwijać albo odnieść się (pozytywnie lub negatywnie) do poruszonych w nim albo pominiętych wątków i postaci.
“Skończyłam "Rozbitków" i chciałabym podzielić się moją opinią o tym twoim "dziecku". "Rozbitkowie" podobają mi się bardziej niż "Śnieg...". W "Śniegu...." pokazałeś, że masz wielką wiedzę o historii swojej "małej Ojczyzny" i epoki napoleońskiej, potrafisz też tworzyć interesujące postacie i opowiadać ich dzieje. W zajmujący sposób opisujesz rzeczy nudne (umundurowanie i broń poszczególnych wojsk) i prowadzisz wykład historyczny. To rzadka umiejętność. Rozumiem, że było Ci to potrzebne do stworzenie pajęczyny akcji powieści. Ale według mnie "Śnieg..." to interesujący wykład, po lekturze którego pozostał mi niedosyt. Zabrakło mi pełnokrwistych postaci, nawet wielka miłość Timofieja i Marfy jest nieco bezbarwna... Natomiast "Rozbitkami" mnie uwiodłeś. Patrzysz na swoich bohaterów z dystansem ale też z sympatią i, mówiąc górnolotnie, z czułością. Udowodniłeś w tej powieści, że oprócz wiedzy posiadasz też niekłamany talent literacki i wyobraźnię oraz lekkie pióro, bez których nie da się nic napisać. Przez "Rozbitków" prowadzisz czytelnika tak, że łatwo jest utożsamić się z bohaterami. Dialogi, przemyślenia, rozterki tych ludzi sprawiają, że stają się bliscy czytelnikowi i budzą jego ciepłe uczucia. Bohaterowie "Rozbitków" mają więcej, jakby to powiedzieć?... ikry? Cóż mogę jeszcze dodać? Gratuluję. Powieść jest świetna.”
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 16/03/2019, 12:57 Quote Post

Taka uwaga: „Czytam sobie jeszcze raz ulubione fragmenty "Rozbitków". Bardzo ładnie opisałeś "spotkanie" Rity z matką (Adele). Tak bym powiedziała: samym muśnięciem pióra. Urzekające i wcale nie jest ckliwe, jakby ktoś tak twierdził możesz się na mnie powołać.” smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej