Mam wątpliwości co do skuteczności miotania z małych okrętów opisanych pochodni i garnków ze środkami konwencjonalnymi. Przecież załoga małego okrętu by była masakrowana podczas podpłynięcia, na dużym statku łatwo być o zabezpieczenia przeciwpożarowe, a nadto chyba statki ANtoniusza też chyba miały podobne środki zapalające? Dlaczego więc nie wykazały się podobną skutecznością? łatwiej przecież było machiny miotające montować na większych okrętach niż mniejszych.

Celem były pokłady, anie burty obite blachą ołowianą.

Proponuję, abyś przed wdawaniem się w dyskusje coś poczytał o okrętach z tej epoki, machinach miotających i przebiegu bitwy pod Akcjum - a potem dopiero wypowiadał się.

]No to skoro upominasz innych użytkowników w taki sposób, to może napisz - jaka odległość dzieliła nadburcia okrętów Antoniusa od powierzchni morza? Hmmm?

W każdym bądź razie chyba nie kwestionujesz poglądu, że flota Antoniusza składała się z jednostek cięższych od pentery, podczas, gdy wśród floty Oktawiana dominowały liburny?

Przedstaw szczegółowy skład obu flot.

To dlaczego Kakofonixie piszesz o przewadze ilości danego typu okretów, jak nie znasz składów flot?

Nie znam go. W takim razie bądź tak uprzejmy i podaj "szczegółowy skład obu flot".

Natomiast apeluję o rzetelne podejście do dyskusji. Czyli piszcie posty wnoszące coś merytorycznego do dyskusji, a nie mające na celu popisywanie się umiejętnościami erystycznymi.

Np. "czwórki" miały pokłady w odległości mniej więcej 4m od linii wodnej. Do tego dochodzą wieżyczki dla łuczników i machin. Nie proś mnie tylko o szczegółowe opisy techniczne innych typów okrętów Antoniusza  . W każdym bądź razie chyba nie kwestionujesz poglądu, że flota Antoniusza składała się z jednostek cięższych od pentery, podczas, gdy wśród floty Oktawiana dominowały liburny?

Nie wiem skąd 4 m?