|
|
Porażka Persji w wojnach perskich - powody.
|
|
|
|
QUOTE Tia ale Grecja w zasadzie pokonała się sama - ponieważ poszczególne polis toczyły ze sobą wojny co wykorzystali dyplomaci perscy Nie tyle wykorzystali, co je inspirowali. Wojnę Koryncką, jak i wojnę Beocką zainspirowało perskie złoto. Wojnę Peloponeską w drugiej jej fazie 411-404 p.n.e., zainspirowało perskie złoto, tyle, że wówczas pretendent do tronu Cyrus Młodszy, był większym zwolennikiem Sparty, ale Farnabazos i Tyssafernes juz nie byli. Bardziej Farnabazos. Wmieszanie sie w konflikt Spartańsko-Ateński doprowadził do zaburzenia pozycji Persji, ale po bitwie pod Knidos 394 p.n.e. sytuacaj na stałe ustabilizowała się dla Persów. Ateńczycy rozbili układ z 448 p.n.e.i atakując Spartan oddali greków małoazjatyckich w ręce Persów. ZMuszając tych drugich, do takich a nie innych rokowań pokojowych. Sytuacja nieco poprawiła się po 378 p.n.e., przy odnowieniu II Związku Morskiego, ale dopiero po 362 p.n.e. udało się Ateńczykom zdobyć hegemonię i stać się konkurentem dla Persji.Szybko jednak zostali rozbici, bo już w 357 r.p.n.e. Można ze mną się sprzeczać w sprawie 378-362 p.n.e. A także o roli Teb. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/126117/hist...y-478-323-p-n-e
Ten post był edytowany przez munitalp10: 26/06/2015, 10:09
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(munitalp10 @ 26/06/2015, 8:01) ...pretendent do tronu Cyrus Młodszy, był większym zwolennikiem Sparty, ale Farnabazos i Tyssafernes juz nie byli. Bardziej Farnabazos. Wmieszanie sie w konflikt Spartańsko-Ateński doprowadził do zaburzenia pozycji Persji.... Można ze mną się sprzeczać w sprawie 378-362 p.n.e. A także o roli Teb. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/126117/hist...y-478-323-p-n-e Ja jestem wolnym człowiekiem więc jak na razie posprzeczam się o co innego. Inicjatorem perskiego udziału w wojnie peloponeskiej był Tissafernes wspierający Spartę. Z kolei gdy Alcybiadesowi i w Sparcie zaczęło być gorąco ten przekonał Ateńczyków że może być pośrednikiem w ich rokowaniach z Persami. Tissafernesa nie przekonał, chociaż udzielił mu dobrej rady aby subsydia wypłacał skąpo i z opóźnieniem ale jego rywala Farnabazosa jak najbardziej. Czyli Tissafernes popiera Spartę a Farnabazos Ateny. Odbudowana za perskie złoto flota ateńska odnosi szereg sukcesów. Jednakże w 408 r.p.n.e. satrapą wszystkich prowincji w Azji Mniejszej zostaje Cyrus Młodszy. Ten prowadzi politykę prospartańską z celem uzyskania potem pomocy wojsk spartańskich w walce o władze. Wyprawa Cyrusa się nie udała więc Persja zażądała umówionej ceny za pomoc w wojnie peloponeskiej -oddanie miast małoazjatyckich Sparta płacić nie chce i prowadzi z sukcesami wojnę przeciwko Persji. Hmm a co oznacza zaburzenie pozycji Persji ?
|
|
|
|
|
|
|
Aztek_Anonim
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 96.932 |
|
|
|
|
|
|
Zasadniczym powodem perskich porażek było chyba to że Persowie nie próbowali przekupywać Greków, tylko Persowie uparli się przy rozwiązaniach militarnych. Jeśli wierzyć Herodotowi, to Tebańczycy (Którzy byli wtedy sprzymierzeńcami Persów) już po Salaminie proponowali Mardoniuszowi, właśnie takie rozwiązanie ale wódz perski, na własną zgubę zlekceważył tę radę. Poza tym przecież, przed Salaminą flota grecka była bliska rozpadu, ale Kserkses, uparł się na stoczenie generalnej bitwy. Dziwi mnie tylko coś innego otóż według Herodota, pod Platejami, Persowie walczyli dobrze ale Persom brakło ciężkiego uzbrojenia. Otóż jaki był powód że Persowie nie wykorzystali mnóstwa swoich helleńskich sprzymierzeńców w odpowiedni sposób? Rozumiem że wojownik grecki był lepiej uzbrojony od perskiego, ale pomiędzy np Tebańczykami a Ateńczykami czy Spartanami takich wielkich różnic chyba nie było. Dlaczego więc obecność greckich sojuszników, niewiele Persom dała?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ogólnie rzecz biorąc wojskowość perska opierała się na Nieśmiertelnych,perskiej kawalerii i kontygentach podbitych ludów, grecka zaś na hoplitach. Właśnie hoplici walczący w szyku falangi robili różnicę jakościową - co było przyczyna masowego zaciągania w późniejszym okresie greckich najemników. Średni i drobni rolnicy -obywatele tworzący falangę poza wyjątkami właśnie w podbitych i sprzymierzonych miastach greckich - nie występowali w perskim imperium. A utrzymanie szyku falangi nie było takie proste -wymagało wyszkolenia i zgrania , które miały kontygenty obywatelskie, nie mówiąc już o Spartanach którzy praktycznie nie robili nic innego jak tylko szkolili się i walczyli.
Pod Platejami pozycje greckie zaatakowały oddziały perskie a ich rozbicie zadecydowało o wyniku bitwy. Podobnie pod Mykale przełamano obronę Persów -wtedy Jończycy zmienili stronę
Ten post był edytowany przez Duncan1306: 13/08/2015, 7:16
|
|
|
|
|
|
|
Aztek_Anonim
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 96.932 |
|
|
|
|
|
|
Duncan1306. Rozumiem to co napisałeś i masz rację ale przecież w wypadku greckich sprzymierzeńców Persów ten problem nie występował a i to Persom nic nie pomogło. O ile sobie przypominam (Proszę mnie poprawić jeśli się mylę) to tych Greków po perskiej stronie było mniej więcej tyle samo co Greków, walczących przeciw Persom pod Platejami (Przynajmniej według Herodota). Z tego co wiem po stronie Persów, walczyła też tesalska kawaleria a tesalscy konni byli w poprzednich i następnych wojnach ciężkim orzechem dla hoplitów. Dlaczego więc tym razem Tesalowie, nie dali rady?
Ten post był edytowany przez Aztek_Anonim: 13/08/2015, 13:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Aztek_Anonim @ 13/08/2015, 14:53) Duncan1306. Rozumiem to co napisałeś i masz rację ale przecież w wypadku greckich sprzymierzeńców Persów ten problem nie występował a i to Persom nic nie pomogło. O ile sobie przypominam (Proszę mnie poprawić jeśli się mylę) to tych Greków po perskiej stronie było mniej więcej tyle samo co Greków, walczących przeciw Persom pod Platejami (Przynajmniej według Herodota). Z tego co wiem po stronie Persów, walczyła też tesalska kawaleria a tesalscy konni byli w poprzednich i następnych wojnach ciężkim orzechem dla hoplitów. Dlaczego więc tym razem Tesalowie, nie dali rady? Tak jak napisałem dosłownie - zaatakowały oddziały Persów ,sprzymierzeńcy zostali z tyłu. Nie jestem pewny Tesalów bo Mardoniusz chciał wydać bitwę kawaleryjska więc mógł ich zabrać a jestem w pracy spr. potem
Ten post był edytowany przez Duncan1306: 13/08/2015, 15:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Ogólnie na ten czas 411-404 Persowie zrobili bardzo dobrą zagrywkę, próbowali osłabić Ateny swojego dawniejszego wroga i wzmocnić potencjał spartański. Było to o tyle dobre, że zdawano sobie sprawę iż Sparta ze względu na swój ustrój, jak i charakter symmachii nie będzie aż tak wielkim zagrożeniem, koncentrując się na władzy lądowej. Te roszady poparcia jakich dokonywano miały na celu zahamowanie potencjału obydwu konkurujących polis. Tyssafernes spóźniał się z licznymi realizacjami obietnic wobec Sparty po początkowych jej sukcesach i pozwolił wręcz na wzmocnienie potencjału Aten. DObrze zapamiętali to Spartanie, którzy po śmierci Cyrusa Młodszego w 401 r.pn.e. niemiłosiernie łupili posiadłości Tyssafernesa pomijając ugodowego wobec nich Farnabazosa. Natomiast co do perskiego złota. Persowie kupowali Greków już od dawna więc sytuacja nie zmieniła się wcale. Z tym że wychodziło to im różnie i w efekcie dostali łomot od Macedończyków. Czkawką wyszło to, że Persowie nie podbili bałkan kiedy stanowili największą potęgę, a Grecy najsłabszą po 395 r.p.n.e.
Ten post był edytowany przez munitalp10: 22/08/2015, 8:01
|
|
|
|
|
|
|
|
dodałbym że w okresie po 395r.p.n.e. Persowie udzielają pomocy słabszemu z rywalizujących ugrupowań w Grecji -najpierw koalicji antyspartanskiej, później Sparcie, Tebom i Atenom w zależności od sytuacji. Artakserkses III przejściowo zawarł też sojusz z Macedonią Filipa II
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE dodałbym że w okresie po 395r.p.n.e. Persowie udzielają pomocy słabszemu z rywalizujących ugrupowań w Grecji -najpierw koalicji antyspartanskiej, później Sparcie, Tebom i Atenom w zależności od sytuacji. Artakserkses III przejściowo zawarł też sojusz z Macedonią Filipa II Dokładnie tak, najwyraźniej Persowie źle zbadali potencjał i chęci macedońskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Persowie przede wszystkim nie wykorzystali szansy jaką dawało przerwanie morskich linii zaopatrzeniowych Aleksandra (a już najlepiej mogli przeprowadzić desant bezpośrednio w Helladzie). Zwłaszcza, że po zdobyciu Miletu rozwiązał większą część floty, zresztą lojalność i wartość załóg greckich "sojuszników" była dość umowna.
Ten post był edytowany przez Arkan997: 28/01/2019, 13:26
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkan997 @ 28/01/2019, 14:25) Persowie przede wszystkim nie wykorzystali szansy jaką dawało przerwanie morskich linii zaopatrzeniowych Aleksandra (a już najlepiej mogli przeprowadzić desant bezpośrednio w Helladzie). Zwłaszcza, że po zdobyciu Miletu rozwiązał większą część floty, zresztą lojalność i wartość załóg greckich "sojuszników" była dość umowna. Raz, że Persowie przecież próbowali to zrobić; dwa - Aleksander rozwiązał flotę Związku, ale te okręty nie przestały fizycznie istnieć i dalej działały; trzy - Aleksander dysponował dalej własną flotą oraz jednostkami Związku; cztery - posuwał się wzdłuż wybrzeża zajmując perskie bazy i przeciągając na swoją stronę miejscowe floty, czyli osłabiając Persów. Czytałeś może taką pracę W. Pasiuta - Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego? Tam zostały omówione działania obu stron oraz problemy, z jakimi musiały się zmierzyć (oczywiście na tyle, na ile pozwalają źródła).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 28/01/2019, 13:51) Raz, że Persowie przecież próbowali to zrobić; dwa - Aleksander rozwiązał flotę Związku, ale te okręty nie przestały fizycznie istnieć i dalej działały; trzy - Aleksander dysponował dalej własną flotą oraz jednostkami Związku; cztery - posuwał się wzdłuż wybrzeża zajmując perskie bazy i przeciągając na swoją stronę miejscowe floty, czyli osłabiając Persów.
Realnym zagrożeniem był Memnon, jego śmierć (o ile nie przypadkowa) była ogromnym fartem dla Aleksandra. Poza tym flota Macedońska nie była aż tak liczna, losy Tyru odwróciły się dopiero po dołączeniu do Aleksandra floty Cypryjskiej.
QUOTE Czytałeś może taką pracę W. Pasiuta - Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego? Tam zostały omówione działania obu stron oraz problemy, z jakimi musiały się zmierzyć (oczywiście na tyle, na ile pozwalają źródła).
Nie miałem jeszcze okazji. Czytałem kilka biografii Aleksandra, ale w głównej mierze posiłkuje się książką Petera Greena.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkan997 @ 28/01/2019, 15:12) QUOTE(wysoki @ 28/01/2019, 13:51) Raz, że Persowie przecież próbowali to zrobić; dwa - Aleksander rozwiązał flotę Związku, ale te okręty nie przestały fizycznie istnieć i dalej działały; trzy - Aleksander dysponował dalej własną flotą oraz jednostkami Związku; cztery - posuwał się wzdłuż wybrzeża zajmując perskie bazy i przeciągając na swoją stronę miejscowe floty, czyli osłabiając Persów. Realnym zagrożeniem był Memnon, jego śmierć (o ile nie przypadkowa) była ogromnym fartem dla Aleksandra. Poza tym flota Macedońska nie była aż tak liczna, losy Tyru odwróciły się dopiero po dołączeniu do Aleksandra floty Cypryjskiej. QUOTE Czytałeś może taką pracę W. Pasiuta - Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego? Tam zostały omówione działania obu stron oraz problemy, z jakimi musiały się zmierzyć (oczywiście na tyle, na ile pozwalają źródła). Nie miałem jeszcze okazji. Czytałem kilka biografii Aleksandra, ale w głównej mierze posiłkuje się książką Petera Greena. To ja Ci jednak polecę książkę pana Pasiuta jeśli chcesz zająć się tą tematyką, ponieważ przykładowo o śmierci Memnona napisał on tak (s. 44): "(...) wydarzenie to nie wpłynęło, jak się wydaje, w sposób zasadniczy na sytuację na Morzu Egejskim. Nie negując znaczenia podejmowanych przez Rodyjczyka działań można wszakże sądzić, że nie były w stanie odwrócić pomyślnego dla Aleksandra rozwoju wydarzeń nawet pomimo to, że następca Memnona na stanowisku głównodowodzącego siłami perskimi, Farnabazos, początkowo z powodzeniem kontynuował działania poprzednika, zajmując Milet i wyspy Andros oraz Sifnos".
Tam znajdziesz też szacunki liczebności floty macedońskiej (jak też zwrócenie uwagi na fakt, że nie działała sama) w decydującym okresie oraz opis działań.
Generalnie raczej takim decydującym momentem, jeśli już szukać jednego, była nie śmierć Memnona ale przegrana perskiej floty Aristomenesa w bitwie w rejonie Hellespontu, która musiała zadecydować o tym, że Aleksander utrzymał linie może nie tyle zaopatrzeniowe, co zapewniające kontakt z krajem.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|