Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
27 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Spory między Północą i Południem, czyli droga do secesji i wojny
     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 17/05/2007, 16:02 Quote Post

Dyskutujmy tutaj o najważniejszych sporach i wydarzeniach, które doprowadziły do secesji i tym samym do wojny domowej.

Zacznę od spornej kwestii, która została zapisana w Konstytucji podczas tworzenia nowego państwa – podział miejsc w Kongresie.

Kongres składał się z Senatu oraz Izby Reprezentantów.
Do Senatu każdy stan wysyłał 2 senatorów, a ilość miejsc w Izbie zależała od liczby mieszkańców danego stanu. Podczas spisywania konstytucji przedstawiciele stanów niewolniczych chcieli, aby do tej liczby wliczali się także czarni niewolnicy. Sprzeciwili się temu przedstawiciele stanów, które zniosły niewolnictwo. Ostatecznie osiągnięto kompromis, że czarnego niewolnika będzie traktować się jak 3/5 człowieka.

Art. I, sec. 2:
...their respective Numbers, which shall be determined by adding to the whole Number of free Persons, including those bound to Service for a Term of Years, and excluding Indians not taxed, three fifths of all other Persons.


Tak więc w Senacie Północ i Południe zawsze miały taką samą ilość przedstawicieli i wyniki głosowania zależały od rodzaju problemu i rozgrywek partyjnych.
W Izbie Reprezentantów bardziej zaludniona Północ miała nieznaczną przewagę, ale reguła 3/5 dawała Południu dodatkowe głosy, które często bardzo mu pomagały.
Np. z tego powodu w 1800 J.Q. Adams najprawdopodobniej przegrał wybory z właścicielem niewolników zwanym Jefferson Tomasz; południowcom przydała się też w wielu innych sprawach m.in. podczas głosowania nad feralnym aktem Kansas-Nebraska w 1854: w Izbie Reprezentantów przeszedł on 113-100, a dzięki regule 3/5 Południe miało wówczas 19 przedstawicieli więcej.

Długie lata przed wojną istotne miejsce na scenie politycznej zajmowała Partia Demokratyczna. Jej północne skrzydło często decydowało się na kompromis, aby ratować Unię czy też partię. Głosy północnych Demokratów (a przynajmniej części z nich) w połączeniu z regułą 3/5 powodowały, że w kluczowych dla Południa sprawach mogło się one wybronić nawet w Izbie Reprezentantów.
Tak więc siły opozycyjne w stosunku do Demokratów – np. Partia Wigów (a raczej jej północna frakcja, bo południowa zawsze potrafiła zrozumieć i wspomóc sprawę Południa) narzekały, że reguła 3/5 w połączeniu z groźbami południowców powodującymi kompromisy ze strony części przedstawicieli Północy stworzyła swoisty dyktat Południa w Unii.
Tak jak ściśle związane z niewolnictwem elity Południa (których przedstawiciele na ogół reprezentowali Południe w Kongresie) będące w mniejszości na samym Południu potrafią kontrolować czarnych niewolników i biednych biaych, tak samo chcą i potrafią narzucać swoją wolę większości w Unii, którą były stany Północy.
Taki dyktat Południa nazwano SlavePower.

Tak więc Południe, które zamieszkane było przez mniejszą ilość białej ludności niż Północ, posiadało taką samą reprezentację w Senacie oraz extra głosy w Izbie. To przekaładało się również na wybory prezydenckie oraz de facto na miejsca w Sądzie Najwyższym, do którego przedstawicieli mianował Prezydent.
Jednym słowem Południe zawsze było solidnie reprezentowane we władzach państwowych i była to reprezentacja zbyt wielka w stosunku do tej jaka mu się powinna należeć.

Czekam teraz na opinie dot. tej kwestii. Potem przejdziemy do kompromisu z 1820, który bezpośrednio związany był z tym co tutaj poruszyłem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 18/05/2007, 8:28 Quote Post

QUOTE
Podczas spisywania konstytucji przedstawiciele stanów niewolniczych chcieli, aby do tej liczby wliczali się także czarni niewolnicy. Sprzeciwili się temu przedstawiciele stanów, które zniosły niewolnictwo. Ostatecznie osiągnięto kompromis, że czarnego niewolnika będzie traktować się jak 3/5 człowieka.

No właśnie, przedstawiciele "wolnych" stanów sprzeciwiali się z początku regule 3/5. Pewien kongresmen z Maine stwierdził na przykład, że niewolnicy są przecież tylko własnością swoich panów-„they ought to be taxed but not represented, any more than our oxen or horses”.
Niektórzy delegaci z Nowej Anglii strasznie się oburzyli, myśląc, że w myśl tej reguły niewolnicy mają być reprezentowani w kongresie. Stwierdzili, że stawianie czarnych z Południa na równi z białymi z Północy obraża tychże białych. Ale uspokoili się, gdy im wytłumaczono, na czym w rzeczywistości reguła ma polegać.
Ale że na polityce znam się bardzo kiepsko, może mógłbyś mi, Alku, wytłumaczyć o co chodziło z tymi "podatkami bezpośrednimi", wiążącymi się z wprowadzeniem reguły 3/5 do konstytucji? unsure.gif To chyba była część kompromisu?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Nico
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.938
Nr użytkownika: 3.969

 
 
post 18/05/2007, 10:19 Quote Post

QUOTE(Ciołek @ 18/05/2007, 8:28)
No właśnie, przedstawiciele "wolnych" stanów sprzeciwiali się z początku regule 3/5. Pewien kongresmen z Maine stwierdził na przykład, że niewolnicy są przecież tylko własnością swoich panów-„they ought to be taxed but not represented, any more than our oxen or horses”.
Niektórzy delegaci z Nowej Anglii strasznie się oburzyli, myśląc, że w myśl tej reguły niewolnicy mają być reprezentowani w kongresie. Stwierdzili, że stawianie czarnych z Południa na równi z białymi z Północy obraża tychże białych. Ale uspokoili się, gdy im wytłumaczono, na czym w rzeczywistości reguła ma polegać.


Ooooo tego nie wiedziałem smile.gif. Bardzo ciekawe. Znów Generał napisał prawdę...tylko nie całą tongue.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 18/05/2007, 20:45 Quote Post

Basiu,

oni sprzeciwiali się od samego początku, ten kongresmen z Maine mógł protestowac dopiero po 1820 r. bo wtedy ten stan utworzono. Protestowano nie z miłości do czarnych, ale z troski o wpływy w Unii. I Północ miała rację, bo nie dość, że Południowcy zniewolili czarnych aby odnosić korzyści majątkowe, to jeszcze z tego powodu mieliby odnosić korzyści polityczne? I to kosztem innych, podobno równych sobie białych, którzy w państwie stanowili większość.
Wyczytałem, że w 1860 r. Południe dysponując 29% białej ludności upawnionej do głosowania miało przydzielone 38% miejsc w Izbie i 47% miejsc w Senacie (bo wtedy więcej było stanów wolnych).

Przez te wszystkie lata przedwojenne mieliśmy głównie przyjaznych Południu prezydentów (głosy elektorskie zależały od liczby głosów do kongresu). Patrząc na ich listę to chyba jedynie obaj Adamsowie mogą być traktowani jako nieprzychylni Południu.
Prezydenci wskazywali sędziów Sądu Najwyższego, który mógł uznać za niezgodny z konstytucją każdy akt kongresu czy legistratury stanowej. W latach sławnego szaleństwa Sądu Taney'a Południe mogło chyba liczyć na przychylność 6 z 9 członków tego sądu. W 1860 r. Południe ciągle jeszcze kontrolowało Sąd Najwyższy.

QUOTE
Ale że na polityce znam się bardzo kiepsko, może mógłbyś mi, Alku, wytłumaczyć o co chodziło z tymi "podatkami bezpośrednimi", wiążącymi się z wprowadzeniem reguły 3/5 do konstytucji? To chyba była część kompromisu?

Nie wiem czy to było częścią kompromisu, ale każde państwo musi pobierać podatki, aby mogło funkcjonować. Początkowo rząd amerykański pobierał podatki bezpośrednio od stanów, których wysokość zależała od liczby ludności i czarni niewolnicy byli liczeni jako 3/5. Potem zostało to chyba zastąpione cłami, które stanowiły podstawowe źródło dochodu rządu federalnego.
Warto wspomnieć, że przy spisywaniu konstytucji stany Nowy Jork i New Jersey były niewolniczymi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 19/05/2007, 7:59 Quote Post

QUOTE
I Północ miała rację, bo nie dość, że Południowcy zniewolili czarnych aby odnosić korzyści majątkowe, to jeszcze z tego powodu mieliby odnosić korzyści polityczne?

Południowcy nie zniewolili czarnych- kupowali już zniewolonych dry.gif
Ja dalej tu czegoś nie rozumiem: na tę regułę 3/5 musiały się zgodzić wszystkie stany. To na Północy liczyć nie umieli? Czy te "czarne" podatki były aż tak znaczne, że się północni delegaci zdecydowali zatwierdzić konstytucję w takim kształcie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 19/05/2007, 18:29 Quote Post

QUOTE
Ja dalej tu czegoś nie rozumiem: na tę regułę 3/5 musiały się zgodzić wszystkie stany. To na Północy liczyć nie umieli? Czy te "czarne" podatki były aż tak znaczne, że się północni delegaci zdecydowali zatwierdzić konstytucję w takim kształcie?

Powstawał nowy naród i zatwierdzano dokument, w którym uregulowane były podstawowe kwestie. Trzeba było jakoś się dogadać.

Z południowcami, a dokładnie z Południową Karoliną już w tamtych czasach były problemy - gdy zaczynano budować ten nowy naród to właśnie delegaci tego stanu nie zgodzili się aby natychmiast przerwać transport czarnych niewolników z Afryki - zagrozili, że nie dołączą do takiej Unii. Trzeba ich było udobruchać i datę końcową tego okropnego precederu ustalono na 1808, tym samym z pierwotnego tekstu deklaracji trzeba było wykreślić oskarżenie Króla o ten preceder...
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 20/05/2007, 17:48 Quote Post

No dobra, przechodzimy do kolejnej ważnej kwestii – sporów zakończonych Kompromisem z 1820 r.

Na początku XIX w. Stany Zjednoczone posiadały kilka niezorganizowanych terytoriów, nabyto także od Francji ogromne obszary, z których potem powstało kilka stanów. Co chwila do Unii dołączał nowy stan, na przemian niewolniczy i wolny. W 1819 r. Alabama została przyjęta jako stan niewolniczy, tym samym ilość stanów wolnych i niewolniczych była równa. W kolejce czekało terytorium Missouri, w którym osiedliło się wielu południowców wraz ze swoimi niewolnikami i obszar ten był kandydatem na stan niewolniczy. Nadanie praw stanowych można było rozważać także w terytorium podległemu stanowi Massachussets, które do niego bezpośrednio nie przylegało.

Coraz więcej polityków z Północy zaczęło dostrzegać negatywne skutki reguły 3/5 (wówczas podatki bezpośrednie już nie istniały) oraz konieczność przeciwstawienia się wpływom stanów niewolniczych w Unii.
W lutym 1819 r. James Tallmadge, kongresmen z Nowego Jorku, złożył dwie propozycje do aktu umożliwiającego Missouri spisanie stanowej konstytucji i tym samym przyjęcie do Unii:
- zakaz sprowadzania nowych niewolników do tego stanu,
- projekt stopniowej emancypacji: wszyscy czarni niewolnicy urodzeni w tym stanie będą wolni po ukończeniu 25 roku życia.
Północ złożyła także plan zakazu niewolnictwa w terytorium Arkansas, który jednak Południe zdołało odrzucić. Propozycje Tallmadge’a zdołały przejść przez Izbę Reprezentantów lecz poległy w Senacie.

Ostatecznie zdołano dojść do następującego porozumienia:

1. Missouri zostanie przyjęte do Unii jako stan niewolniczy.
2. Maine wejdzie do Unii jako wolny (tereny te dotychczas podlegały Massachussets).
3. Niewolnictwo zostanie zakazane na północ od równoleżnika 36’30’ – ten punkt zostanie później złamany przez południowych polityków, którzy w 1854 przeforsują akt Kansas-Nebraska oraz decyzją Sadu Najwyższego w sprawie Dreda Scotta.

--

Teraz czakam na komentarze, a wkrótce przeniesiemy się do lat 1828-1833 do sprawy którą bardzo lubię: kryzys nullifikacyjny czyli Południowa Karolina vs Andrew Jackson – ulubiony prezydent wszystkich innych Połudnowców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 20/05/2007, 20:31 Quote Post

QUOTE
Propozycje Tallmadge’a zdołały przejść przez Izbę Reprezentantów lecz poległy w Senacie.

W Izbie Reprezentantów propozycja przeszła, bo Północ miała w niej przewagę. W Senacie natomiast wszyscy Południowcy zagłosowali zgodnie przeciwko tej poprawce a Północ nie była jednogłośna, stąd porażka. rolleyes.gif

Jeśli chodzi o sam kompromis, to po pierwsze przyczynił się on do odsunięcia debaty publicznej nad zniesieniem niewolnictwa na długie lata, bo większość polityków z Północy uznała to rozwiązanie za satysfakcjonujące. Na Południu z początku też stwierdzono, że zagrożenie Południowych interesów zostało ostatecznie zażegnane. Ale w niedługim czasie nastroje zaczęły się zmieniać, zwłaszcza w naszej kochanej Karolinie Pd. (ale i w Virginii oraz Georgii). Zaczęto zauważać, że te wszystkie żarliwe wystąpienia przeciwników niewolnictwa w Kongresie to wyraz dążeń Północy do całkowitej likwidacji tej instytucji, pierwszy krok do delegalizacji międzystanowego handlu niewolnikami, itp.
Ważne wydarzenia, związane z tym kompromisem, czy raczej z dyskusją go poprzedzającą, miały miejsce w roku 1822. Ale o sprawie z Denmarkiem Veseyem będziesz pisał pewnie przy omawianiu kwestii nullifikacji? smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 21/05/2007, 13:36 Quote Post

QUOTE
W Izbie Reprezentantów propozycja przeszła, bo Północ miała w niej przewagę. W Senacie natomiast wszyscy Południowcy zagłosowali zgodnie przeciwko tej poprawce a Północ nie była jednogłośna, stąd porażka. 

Nie ma się co dziwić skoro ramię w ramię z południowcami głosowali inni południowcy pełniący oficjalnie funkcję senatorów z Illinois. Sami posiadali niewolników tzn. służących, bo w Illinois praktycznie funkcjonowała łagodna forma niewolnictwa. W tamtym czasie były poważne próby wprowadzenia niewolnictwa do tego stanu – spekulatorzy ziemią i przybyli tam ze swoimi ‘służącmi’ południowcy zasypywali kongres petycjami o cofnięcie zakazu. Dobrze że byli jeszcze porządni połudnowcy, tacy jak Edward Coles, który zdołał wygrać wybory na gubernatora i zrobił porządek z miłośnikami niewolnictwa.

QUOTE
Ale o sprawie z Denmarkiem Veseyem będziesz pisał pewnie przy omawianiu kwestii nullifikacji?

Tak, bo jej następstwem było swoiste preludium do nullifikacji, czyli łamanie przez Karolinę porozumień między USA a Wlk. Brytanią.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 21/05/2007, 14:48 Quote Post

QUOTE
Nie ma się co dziwić skoro ramię w ramię z południowcami głosowali inni południowcy pełniący oficjalnie funkcję senatorów z Illinois. Sami posiadali niewolników tzn. służących, bo w Illinois praktycznie funkcjonowała łagodna forma niewolnictwa.

Zgadza się, choć nie mam pewności czy ci senatorzy byli Południowcami.
Niewolnicy byli potrzebni (czy raczej "pożądani") w Illinois do pracy w kopalniach soli i ołowiu. Właściciele niewolników mogli ich w tym stanie legalnie posiadać chyba pod warunkiem, że nabyli ich przed 1787 rokiem (Northwest Ordinance)?
Nie bardzo jeszcze rozumiem, na czym miała polegać ta "łagodna forma" niewolnictwa?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 21/05/2007, 18:04 Quote Post

Northwest Ordinance z 1787 r. zakazywała niewolnictwa na terytoriach, z których utworzono później kilka stanów m.in. Illinois. Południowcy, którzy tam przybli zdołali w legistraturze przeforsować tzw. Apprentice Laws, które po prostu niewolnictwo nazywały inaczej. Czarni niewolnicy nie byli niewolnikami tylko praktykantami, którzy pilnie uczyli się zawodu. W ten sposób w 1818 r. w Illinois było prawie tysiąc niewolników alias pilnych uczniów szkół zawodowych. Pewnie pracowali w tych kopalniach, ale i na roli też, bo południowa część tego stanu miała ku temu warunki.

W wyborach na gubernatora stanu w 1822 r. zwyciężył młody wirginijczyk Edward Coles, któremu Hrabia Monticello Tomasz Jefferson kazał siedzieć cicho, gdy ten nawoływał go do krucjaty przeciwko niewolnictwu. Coles odziedziczył po ojcu ogromy majątek i wielu niewolników, ale wtedy były problemy z ich uwalnianiem w Wirginii więc wyjechał do Illinois, gdzie ich uwolnił i każdej rodzine podarował kawałek ziemi. Później stanął do walki ze Slave Power.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 21/05/2007, 21:21 Quote Post

QUOTE
Południowcy, którzy tam przybli zdołali w legistraturze przeforsować tzw. Apprentice Laws, które po prostu niewolnictwo nazywały inaczej

Ale oprócz tego konstytucja z 1818 roku zezwalała na posiadanie niewolników Francuzom oraz na zatrudnianie niewolników we wspomnianych kopalniach soli.

Z Edwardem Colesem wszystko by było w porządku, gdyby nie to, że po uwolnieniu czarnych chciał... odesłać ich do Afryki rolleyes.gif Uważał, że w białym społeczeństwie nie ma dla nich miejsca...

I jeszcze wrócę do Tallmadge'a: proponowaną przez niego w 1819 roku stopniową emancypację wprowadzono chyba w życie w stanach Nowy Jork i New Jersey?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 22/05/2007, 5:53 Quote Post

QUOTE
I jeszcze wrócę do Tallmadge'a: proponowaną przez niego w 1819 roku stopniową emancypację wprowadzono chyba w życie w stanach Nowy Jork i New Jersey?

Tak, a sam pan Tellmadge był jednym z twórców tego projektu w swoim Nowym Jorku.

Wracając do Illinois, to generalnie niewolnictwo próbowano ukryć pod płaszczem różnego rodzaju wolontariantu.

--

No to teraz krótko o wydarzeniach jakie rozegrały się w Charlestonie, a które stanowiły swoisty wstęp do nullifikacji, czyli anulowania prawa federalnego przez legistraturę stanową.

Po zduszonej w zarodku rewolcie Demnarka Vesey’a (1822) Południowa Karolina, a szczególnie jej południowa część, na pewien czas zamieniła się w prawdziwe państwo policyjne. Zakazano zgromadzeń czarnych, w miastach wyznaczono godziny policyjne, tereny patrolowane były przez oddziały milicji. W obawie przed ‘elementami wywrotowymi’ władze stanowe zarządziły kwarantannę na statkach przybijających do portu w Charlestonie – na okres pobytu w porcie aresztowano wszystkich czarnych marynarzy, a za ich pobyt w miejskiej cytadeli musieli zapłacić kapitanowie statków. Takie zachowanie łamało traktaty morskie miedzy USA a Anglią i rząd Jego Królewskiej Mości zaprotestował w Waszyngtonie. Sekretarz Stanu rozkazał gubernatorowi Karoliny zaprzestać tych praktyk, a Sąd Najwyższy (któremu wówczas przewodniczył sędzia z Południowej Karoliny) uznał te działania za niezgodne z konstytucją. Odpowiedź władz stanowych była bezkompromisowa: bezpieczeństwo mieszkańców stanu wymaga takich działań.
Rząd federalny nie zdecydował się na konfrontację i się wycofał.
To małe zwycięstwo bardzo uradowało rządców Południowej Karoliny i miało wpływ na decyzję o późniejszej nullifikacji. Wtedy jednak prezydentem będzie Andrew Jackson, który niezwykł się z trudnych sytuacji wycofywać, o czym świadczy choćby niejeden pojedynek stoczony przez tego gentelmena.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 22/05/2007, 7:42 Quote Post

QUOTE
Tak, a sam pan Tellmadge był jednym z twórców tego projektu w swoim Nowym Jorku.

A wiesz jaki był wynik wprowadzenia w życie tego projektu? Stopniowa emancypacja uwolniła stan Nowy Jork od czarnych, ale nie uwolniła samych czarnych sad.gif Większość z nich po osiągnięciu określonego wieku była sprzedawana na Południe, do stanów niewolniczych... Przy tym nasi północni łaskawcy robili na tym niezły interes, bo oprócz zgarnięcia sporej sumki za sprzedaż niewolnika, wcześniej korzystali z pracy niewolników w ich najlepszym "roboczym wieku". A już nie oni musieli się przejmować starszymi i niezdolnymi do większego wysiłku murzynami, których przecież ktoś musiał utrzymywać...

QUOTE
Po zduszonej w zarodku rewolcie Demnarka Vesey’a (1822) Południowa Karolina, a szczególnie jej południowa część, na pewien czas zamieniła się w prawdziwe państwo policyjne

Taka reakcja raczej nie powinna dziwić, w końcu wszystkie kolejne pokolenia właścicieli niewolników żyły w strachu przed niewolniczą rewoltą. W przypadku Denmarka, który był zresztą wolnym mulatem (sam się wykupił z niewoli), okazało się, że jego "zryw wolnościowy" zainspirowany był między innymi przez przemówienia abolicjonistycznych senatorów, które były publikowane i rozprowadzane po stanach.
Ale zanim przejdziemy do późniejszych wydarzeń, może napisz, Alku, coś więcej na temat tej rewolty smile.gif Profesor Freehling na pewno trochę szerzej omawia to wydarzenie, a już na 100% wspomina o metodach, jakie stosował Vesey, by zmusić niewolników do udziału w tym buncie wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 22/05/2007, 14:43 Quote Post

W przypadku NY i NJ stopniowa emancypacja zakończyła się zdarzeniami o jakich napisałaś, ale prawo tego zabraniało i nie każdy to praktykował. Wszystko zależało od właściciela. Jedni czarnych uwolnili, a inni tuż przed datą emancypacji zdecydowali się wysłać swoich ukochanych służących do Nowego Orleanu na aukcję niewolników. Władze szybko się w tym połapały i groziły za to kary, których jednak nie wyznaczano, gdy właściciel udowodnił, że niewolnik z własnej woli zgodził się na sprzedaż, bo na przykład tak bardzo kochał być niewolnikiem...
Nie zarobiła na tym Północ, tylko stosunkowo niewielka (ale wpływowa) grupka właścicieli niewolników mieszkających na Północy, w których to prawo było skierowane.
Ze względu na swoją przeszłość Nowy Jork i New Jersey zawsze rozumiały południowców, Demokraci byli tam silni i nie ma się co dziwić, że np. w 1864 r. McClellan wygrał w NJ.

Denmark Vesey sam kiedyś był niewolnikiem i zwiedził trochę świata więc dobrze wiedział czym jest niewolnictwo. Jego pan później osiadł w Charlestonie, gdzie Vesey rzeczywiście wykupił swoją wolność. Z tego co czytałem to jankescy abolicjoniści go raczej nie zainspirowali, bo wtedy ten ruch jeszcze aktywnie nie działał (oni zaczną sprawiać kłopot południowcom dopiero w latach 30-tych).
Veseya zainspirowała niedola niewolników, rebelie niewolnicze na Karaibach oraz Biblia.
Vesey znał system niewolniczy i wiedział, że niektórzy czarni zrobią wszystko aby podlizać się własnym panom więc każdą osobę, którą wtajemniczał w swój plan ostrzegał i straszył, że jak zdradzi to mu własnoręcznie flaki wypruje. Normalne działanie konspiratorów, gdzy nie wiesz komu można wierzyć. No i miał rację, bo ostatecznie znalazała się dwójka, która go zdradziła i biali szybko aresztowali główne postaci spisku zapobiegazjąc rebelii. Potem nastąpiły kolejne aresztowania i egzekucje. Tych 2 konfidentów zostało obsypanych złotem i darowano im wolność. Jak już tu gdzieś wspomniałem, jeden z nich postanowił sam zostać właścicielem niewolników i rozbił przy okazji pewną niewolniczą rodzinę.

I masz rację, biali się przestraszyli. Ci z Górnego Południa zaczęli debatować o wywozie czarnych do Afryki. Ci z Dolnego Południa patrzyli na to jedynie z ponurym uśmiechem – oni potrzebowali czarnych do pracy i byli przekonani, że potrafią utrzymać porządek.
I z tym wiąże się także nullifikacja, która była próbą elit Południowej Karoliny do przeciwstawienia się woli większości. Nawet Mr. Nullifikator Calhoun przyznał, że kwestia ceł była tak naprawdę okazją niż prawdziwym powodem.

A te utrzymywanie porządku na plantacjach Dolnego Południa wiązało się oczywiście z terrorem i zastraszeniem niewolników.
Na zdjęciu sławne zdjęcie wykonane podczas wojny przez federalnego lekarza, którzy przeglądał 400-osobową grupkę czarnych uciekinierów (kontrabandy). Do zdjęcia sporządził krótką notatkę w której napisał, że podobnie okaleczonych czarnych jest w tej grupie więcej.
Ten niewolnik akurat pochodził z Mississippi, ziemi Jeffa Davisa, późniejszego prezydenta niewolniczej republiki.



Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

27 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej