Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Husaria, Jerzy Cichowski, Andrzej Szulczyński
 
Oceń książkę:
1. (strata czasu) [ 0 ]  [0.00%]
2. (taka sobie) [ 1 ]  [11.11%]
3. (średnia) [ 0 ]  [0.00%]
4. (dobra) [ 4 ]  [44.44%]
5. (bardzo dobra) [ 3 ]  [33.33%]
6. (wyśmienita) [ 1 ]  [11.11%]
Suma głosów: 9
Goście nie mogą głosować 
     
Dardedevil
 

Książe Zjednoczonego Śląska/Prezydent Rep.Śląskiej
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.224
Nr użytkownika: 11.085

Karol Kutrzeba
Stopień akademicki: Student
 
 
post 15/03/2009, 23:14 Quote Post

Jerzy Cichowski, Andrzej Szulczyński
Husaria


ISBN:
Wydawnictwo: MON
Rok wydania: 1981

chciałbym dowiedzieć się czy książka jest godna polecenia i czy warto ja mieć u siebie ,,na składzie" smile.gif

Chciałbym przede wszystkim wiedzieć czy informacje w niej są już nieaktualne czy też nie.
I czy poza informacjami o ,,pogrzebowym wojsku" są zamieszczone w niej fakty o innych typach jazdy.

Dziękuje i pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Dardedevil: 16/03/2009, 8:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Damian W.
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.193
Nr użytkownika: 31.041

 
 
post 16/03/2009, 21:24 Quote Post

Miałem okazję czytać tą książkę, ale trochę dawno temu. Praca mi się podobała ponieważ dosyć szczegółowo opisywała tą najbardziej znaną polską formację. Piszę dosyć ponieważ autorzy skupili się przede wszystkim na wieku XVII pomijając bardziej szczegółowy opis wcześniejszych dziejów tej formacji. Jednakże pomimo, tego małego minusu masz w niej, w zasadzie wszystko: taktykę, uzbrojenie, wyposażenie, a także osobny rozdział poświęcony koniom. Na plus książki zalicza się bardzo przyjemny styl autorów oraz szata graficzna. Pomimo tych dwudziestu lat od I wydania książki, moim zdaniem praca niewiele się zestarzała i nadal jest (i chyba będzie) aktualna. Książkę osobiście polecam i zdecydowanie doradzam mieć ją w swojej biblioteczce.

Ps. Niech kolega zajrzy dla porównania do nowszej pracy p. Radosława Sikory na Skrzydłach husarii dostępnej na stronie autora: http://www.husaria.info.tm/

Pozdrawiam!
DW

Ten post był edytowany przez Damian W.: 16/03/2009, 21:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 17/03/2009, 18:34 Quote Post

Co nie znaczy, że w książce nie ma błędów - pracę przeglądałem tylko, ale już mogę wymienić przynajmniej cztery:
1/ husarz miał wg autorów celować kopią w pępek pikiniera (kto widział pikiniera w postawie do odparcia szarży jazdy wie, że nie jest to najmądrzejszy sposócool.gif,
2/ pikinier trafiony kopią miał upuścić pikę, która miała opaść na ziemię nim nadzieje się na nią koń (obliczenia na poziomie gimnazjum dowodzą, że to bzdura),
3/ zbroja "rajtarska" (kirasjerska) rzekomo cieńsza i cięższa niż husarska (to już obaliłem na Forum, nie będę się powtarzał),
4/ Przyrównanie koni husarskich do hunterów (koni wyczynowych, źle wykorzystujących paszę).
Skoro znalazłem takie błędy przy pobieżnym przejrzeniu, pewnie będzie więcej
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
pzachu69
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 17.120

piotr zach
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rozne
 
 
post 6/04/2009, 17:02 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 17/03/2009, 19:34)
Co nie znaczy, że w książce nie ma błędów - pracę przeglądałem tylko, ale już mogę wymienić przynajmniej cztery:
1/ husarz miał wg autorów celować kopią w pępek pikiniera (kto widział pikiniera w postawie do odparcia szarży jazdy wie, że nie jest to najmądrzejszy sposócool.gif,
2/ pikinier trafiony kopią miał upuścić pikę, która miała opaść na ziemię nim nadzieje się na nią koń (obliczenia na poziomie gimnazjum dowodzą, że to bzdura),
3/ zbroja "rajtarska" (kirasjerska) rzekomo cieńsza i cięższa niż husarska (to już obaliłem na Forum, nie będę się powtarzał),
4/ Przyrównanie koni husarskich do hunterów (koni wyczynowych, źle wykorzystujących paszę).
Skoro znalazłem takie błędy przy pobieżnym przejrzeniu, pewnie będzie więcej
*


to kolega jej nie czytal?!
Ta troche wiekowa juz pracy to przeciez to podstawa do studiow o husarii, cos jakby biblia husarska, tu nalezy zaczynac, a czy sie der mensch zgadza czy nie zgadza z autorami, to wlasnie nastepna kwestia.
a czy huntery to nie sa czasami konie do polowan w lesie tzw 'przelajowych', czyli jakby terazniejsze ekwiwalenty dawnych koni bojowych? Wiec chyba pasuja jako material porownawczy, przeceiz nie nalezy tego brac doslownie, prawda?. z tego co czytalem gdziestam, wlasnie nie pamietam gdzie, to sa to konie dosc dobrze wykorzystujace pasze, nawet podobno maja je hodowac w Polsce-EU, bo wlasnie sa wszechstronne, o rownym 'temperamencie', a i duzo tansze niz te z ktorych sie wywodza czyli folbluty.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 6/04/2009, 17:35 Quote Post

QUOTE
to kolega jej nie czytal?!
Ta troche wiekowa juz pracy to przeciez to podstawa do studiow o husarii, cos jakby biblia husarska, tu nalezy zaczynac, a czy sie der mensch zgadza czy nie zgadza z autorami, to wlasnie nastepna kwestia.

Nie. W czasie, gdy na zakup jej mógłbym sobie pozwolić (droga była), dysponowałem już "Fenomenem husarii", a przy nim praca Cichowskiego i Szulczyńskiego wyglądała dość blado.
QUOTE
a czy huntery to nie sa czasami konie do polowan w lesie tzw 'przelajowych', czyli jakby terazniejsze ekwiwalenty dawnych koni bojowych?

Bieganie po lesie, a potem powrót do ciepłej, suchej stajni słabo oddaje charakterystykę dawnych koni bojowych wink.gif
QUOTE
Wiec chyba pasuja jako material porownawczy, przeceiz nie nalezy tego brac doslownie, prawda?. z tego co czytalem gdziestam, wlasnie nie pamietam gdzie, to sa to konie dosc dobrze wykorzystujace pasze,

"Dość dobrze wykorzystujące paszę" w rozumieniu obecnym i tak ma niewiele wspólnego z tym, na czym żyją konie mongolskie i na czym przetrzymywały konie husarii...
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
pzachu69
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 17.120

piotr zach
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rozne
 
 
post 6/04/2009, 22:27 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 6/04/2009, 18:35)
QUOTE
to kolega jej nie czytal?!
Ta troche wiekowa juz pracy to przeciez to podstawa do studiow o husarii, cos jakby biblia husarska, tu nalezy zaczynac, a czy sie der mensch zgadza czy nie zgadza z autorami, to wlasnie nastepna kwestia.

Nie. W czasie, gdy na zakup jej mógłbym sobie pozwolić (droga była), dysponowałem już "Fenomenem husarii", a przy nim praca Cichowskiego i Szulczyńskiego wyglądała dość blado.
*


ja czytalem naszego forumowicza Radka knizke, i chwale ja bardzo, choc C&S jset bardziej 'plastyczna' (a dla poczatkujacych po prostu fenomenalna),a to czesto sie liczy, prawda?
Moze Radek by wydal te swoja knige jeszcze raz, z cala ta orpawa plastyczna a la C&S?
trzeba by go podpytac, tyle ze czytajac forum to wydaje sie ze go wydawnictwo Inforteditons 'ola..o' z jego druga knizka - "Na skrzydlach husarii"

QUOTE(Ramond @ 6/04/2009, 18:35)
QUOTE
a czy huntery to nie sa czasami konie do polowan w lesie tzw 'przelajowych', czyli jakby terazniejsze ekwiwalenty dawnych koni bojowych?

Bieganie po lesie, a potem powrót do ciepłej, suchej stajni słabo oddaje charakterystykę dawnych koni bojowych wink.gif
QUOTE
Wiec chyba pasuja jako material porownawczy, przeceiz nie nalezy tego brac doslownie, prawda?. z tego co czytalem gdziestam, wlasnie nie pamietam gdzie, to sa to konie dosc dobrze wykorzystujace pasze,

"Dość dobrze wykorzystujące paszę" w rozumieniu obecnym i tak ma niewiele wspólnego z tym, na czym żyją konie mongolskie i na czym przetrzymywały konie husarii...
*


a to teraz rozumiem, i chyba sie zgadzam z kolega Moderatorem, ale temat znam bardzo pobnieznie, tyle ze chyba juz dzisiaj nie ma koni ktore sa podobne do tamtych jesli chodzi o warunki uzytkowania?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 7/04/2009, 19:03 Quote Post

QUOTE
ja czytalem naszego forumowicza Radka knizke, i chwale ja bardzo, choc C&S jset bardziej 'plastyczna' (a dla poczatkujacych po prostu fenomenalna),a to czesto sie liczy, prawda?

Ależ ja nie twierdzę, że książka ta jest bezwartościowa. Po prostu w pewnym momencie gdy mogłem ją kupić, nie odczuwałem takiej potrzeby. Dziś bym pewnie nawet kupił, gdybym się na nią natknął.
Co nie zmienia faktu, że pewne błędy w tej książce występują.
QUOTE
a to teraz rozumiem, i chyba sie zgadzam z kolega Moderatorem, ale temat znam bardzo pobnieznie, tyle ze chyba juz dzisiaj nie ma koni ktore sa podobne do tamtych jesli chodzi o warunki uzytkowania?

Ciągle mamy konie mongolskie, ale one są "jakby" mniejsze smile.gif Ale trzeba by poszukać wśród koni azjatyckich. Natomiast mustangi amerykańskie czy brumby australijskie żyją swobodnie na wolności (podobnie jak konie z naszych ówczesnych hodowli) i przeżywają, nie mogą więc być wybitnie wymagające. Mogłyby być dobrym przykładem zwłaszcza, że mają w sobie krew koni hiszpańskich.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
pzachu69
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 17.120

piotr zach
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rozne
 
 
post 7/04/2009, 19:52 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 7/04/2009, 20:03)
QUOTE
ja czytalem naszego forumowicza Radka knizke, i chwale ja bardzo, choc C&S jset bardziej 'plastyczna' (a dla poczatkujacych po prostu fenomenalna),a to czesto sie liczy, prawda?

Ależ ja nie twierdzę, że książka ta jest bezwartościowa. Po prostu w pewnym momencie gdy mogłem ją kupić, nie odczuwałem takiej potrzeby. Dziś bym pewnie nawet kupił, gdybym się na nią natknął.
Co nie zmienia faktu, że pewne błędy w tej książce występują.
QUOTE
a to teraz rozumiem, i chyba sie zgadzam z kolega Moderatorem, ale temat znam bardzo pobnieznie, tyle ze chyba juz dzisiaj nie ma koni ktore sa podobne do tamtych jesli chodzi o warunki uzytkowania?

Ciągle mamy konie mongolskie, ale one są "jakby" mniejsze smile.gif Ale trzeba by poszukać wśród koni azjatyckich. Natomiast mustangi amerykańskie czy brumby australijskie żyją swobodnie na wolności (podobnie jak konie z naszych ówczesnych hodowli) i przeżywają, nie mogą więc być wybitnie wymagające. Mogłyby być dobrym przykładem zwłaszcza, że mają w sobie krew koni hiszpańskich.
*


pewnie ze wystepuja bledy, i jest ich duzo wiecej nizli piszesz, ale nasz Radek dalej pisze - co widac na stronie o husarii - wiec pewnie beda nowe ksiazki, - jak mam dwie wersje C&S, 1 wydanie, to czarno biale, rewolucyjne smile.gif , i to drugie Bellony sprzed paru lat. Niestety bellona nie postarala sie i jest duzo bledow po prostu spowodowanych drukowaniem tego samego materialu kiedy nie zamieszczono tych samych ilustracji, tu chodzi o konie.
W sumie jesli chodzi konie to rzeczywiscie Ameryki ze swoimi konmi moglyby byc dobrym miejscem, ale przyznams ie nie mam w tym temacie duzo do powiedzenia, ale slyszalem od paru hodowcow ze ostatnio w Polsce popularne staja sie konie zwane Irish Tinker lub Irish Cob - ktore sa antyteza konia husarskiego... wiec pewnie ci ktorzy chca bys husarzami dzisiaj maja wiele dylematow co do wierzchowcow.
Kolega bachmat66 czyli Dario TW bedzie mial wiecej w tym temacie do powiedzenia, jego trzeba by podpytac, ostatnio widze sobie tu pisze http://dariocaballeros.blogspot.com/ , czy kolege moderatora Tuxmana?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej