Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czu USA opłaca sie wspierać Izrael ?
     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 30/11/2011, 9:32 Quote Post

Od dziesięcioleci fundamentem polityki zagranicznej USA jest wspieranie Izraela. Czy Waszyngton ma z tego więcej strat czy korzyści?
Fajmie miec sojusznika w tak waznym regionie. To plus. Tylko ten sojusznik jest kosztowny i bardzo kłopotliwy. Raz po raz postepuje wbrew oczekiwaniom Jankesów. Do tego czyni z USA wroga dla społeczności arabskiej i islamskiej. Do tej pory ratowały to proamerykańskie rezimy. Ale ich pozycja jest coraz słabsza (Egipt), ich utrzymanie coraz kosztowniejsze (królowi Arabii Saudyjskiej wystarczała ropa za 30 USD, by zatkac geby poddanym kasa z ropy, teraz niezbedna jest na to cena cena 100 USD). Coraz ważniejszy w rejonie jest Iran, który jawnie deklaruje cel kasaty Izraela. Czy faktycznie na proizraelskiej polityce Waszyngton więcej zyskuje niż traci?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 30/11/2011, 15:15 Quote Post

Lobby żydowskie w USA faktycznie jest osłabione - obecnie to nie banki łaskawie finansują kampanie polityków, a politycy ratują banki.
A, że naród wybrany licznie jest reprezentowany wśród amerykańskich bankierów - to i ich wpływy w Waszyngtonie zmalały. Vide: niedawna deklaracja Obamy odnośnie stworzenia Palestyny w granicach z 1967 roku (swoją drogą - żydowscy sponsorzy mieli zagrozić po tym zakręceniem kurka z kasą, na co (sic!) onetowy użyszkodnik podpowiedział, że wtedy Obama cofnie się jeszcze o 20 lat, a jeśli dalej będą protestować - o kolejne 12... rolleyes.gif), brak amerykańskiego poparcia w spięciu turecko - izraelskim itp.
Wydawaloby się, że Izrael powinien prowadzić bardziej zachowawczą i uległą politykę - ale Peres i Netanjahu chyba tego nie dostrzegają...?
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
MGora78
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 577
Nr użytkownika: 62.918

 
 
post 30/11/2011, 15:19 Quote Post

A dlaczego zakładasz, że skoro proamerykańskich reżimów na Bliskim Wschodzie jest coraz mniej, to Amerykanie odwrócą się od ostatniego kraju w regionie, który jest ich sprzymierzeńcem ?
Mi się wydaje, że będzie dokładnie odwrotnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 30/11/2011, 20:34 Quote Post

Naprawdę wierzycie w to ? Od dobrych kilkudziesięciu lat co jakiś czas(głównie w okresie recesji) pojawiają się głosy żeby zrobić porządek z bankierami, Wall Street itd. I zawsze kończy się to tak samo. Wszyscy Ci którzy znacząco im szkodzą lądują na marginesie polityki - bez pieniędzy i poparcia. To jest bardzo mocna grupa ludzi znająca się jeszcze ze studiów, trzymająca łapę na kasie. Do tego zasiadają de facto na najważniejszych stanowiskach w państwie. Wy tu piszecie o jakimś końcu, a władze USA nie są w stanie uregulować podstawowych kwestii dotyczących obrotu instrumentami na giełdach w USA. Nie mówiąc już o rynku pozagiełdowym.
Co proponujesz? Myślisz, że finansistom przeszkadza, że oni sobie pikietują przed Wall Street? W tym samym czasie taki bogacz z Wall Street siedzi w swojej willi, popija zimnego drinka i steruje wszystkim za pomocą komputerów i telefonu.
Tutaj nawet nie chodzi o Żydów czy syjonistyczno-imperialistyczne elity. Raczej o finansistów. Ciężko zwalczać grupę osób, która zarządza bankami, posiada w nich udziały, wykłada kasę na kampanie wyborcze kongresmenów, prezydenta. Do tego jest to środowisko głównie z tej samej grupy uniwersytetów, więc wszyscy się znają(bezpośrednio lub pośrednio). Większość strategicznych branż w USA(chociażby armia) też jest powiązana z finansistami. Doradcy prezydenccy, szef FED, inni eksperci to jest ta sama kohorta. Naprawdę wierzycie, że zwykli amerykanie, którzy są uzależnieni od ich kredytów i dobrej woli będą w stanie ich wyrzucić z posad? Przyjdzie mroźniejsza zima i protestujący rozejdą się do domów.


Ossee :

CODE
lobby żydowskie w USA faktycznie jest osłabione - obecnie to nie banki łaskawkie finansują kampanie polityków, a politycy ratują d... bankom.

Obawiam się, że to idzie w obydwu kierunkach. Czy osłabione? Patrząc na bilanse banków owszem, ale Ci którzy obsadzają najważniejsze stanowiska mają się bardzo dobrze.

CODE
A, że naród wybrany licznie jest reprezentowany wśród amerykańskich bankierów - to i ich wpływy w  Waszyngtonie zmalały.

Mógłbyś podać jakieś przykłady tego osłabienia ?

Moim zdaniem Wasze stanowiska co do współpracy Izraela i USA zmieniły się ze względu na obecną sytuację. Po prostu oba kraje mają przejściowe kłopoty które muszą rozwiązać. Jednak na pewnych płaszczyznach ta współpraca jest nadal silna i prężnie rozwijana(służby wywiadowcze, wojsko).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 30/11/2011, 21:46 Quote Post

QUOTE(balum @ 30/11/2011, 9:32)
Czy faktycznie na proizraelskiej polityce Waszyngton więcej zyskuje niż traci?

Podejrzewam, że po ćwieczeniu irackim, somalijskim, afgańskim - USA zauważyło, że gwałtowna zmiana status quo na jakimś terenie (like skasowanie Izraela) generalnie nie daje niczego dobrego. Z reżimami islamskimi, tak jak one teraz wyglądają politycznie i - przede wszystkim - społecznie, porozumienie w typie tego z Izraelem na dłuższą nie jest możliwe. Więc to dość prosty wybór między zwinięciem interesu, który nie da USA niczego więcej poza chaosem, a podtrzymywaniem go dalej i posiadaniem w rejonie kłopotliwego, ale jednak sojusznika.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 30/11/2011, 21:53 Quote Post

B: wspieranie Izraela to trochę jak sojusz z ostrym choć dość słabo wychowanym psem. Zwykle się udaje, choć czasem nie do końca. Schody zaczynają się, w chwili kiedy jak słusznie zauważyłeś, chcą coś zrobić nawet nie tyle zmienić status quo, co próbować wprowadzać systemy które nijak nie są związane z tradycją kraju czy regionu.
Najważniejszą zaś cechą państw arabskich - jest zasadniczo posiadanie ropy czy gazu, drugą stabilność rządów. Stabilność tam oznacza jakąś formę autorytaryzmu. A to oznacza tak czy inaczej że amerykańscy politycy, zwykle konserwatywni zaczną swoją krucjatę.
A do Żydów jakby nie patrzeć bliżej Amerykanom niż do muzułmanów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 1/12/2011, 8:39 Quote Post

QUOTE
USA zauważyło, że gwałtowna zmiana status quo na jakimś terenie (like skasowanie Izraela) generalnie nie daje niczego dobrego.

Tu mamy tylko dwie możliwości: albo USA wspiera Izrael,a ten robi co chce, albo kasata Izraela? USA nie ma możliwości cokolwiek na Izraelu wymusić?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 1/12/2011, 10:19 Quote Post

QUOTE(balum @ 1/12/2011, 8:39)
Tu mamy tylko dwie możliwości: albo USA wspiera Izrael,a ten robi co chce, albo kasata Izraela? USA nie ma możliwości cokolwiek na Izraelu wymusić?

Wydaje mi się, że wobec ciągłej, wieloletniej presji na Izrael, jakakolwiek gwałtowniejsza zmiana kursu (jak nie wycofacie osadników z budynkami z Zachodniego Brzegu to wam nie damy więcej kasy na broń) to ryzyko destabilizacji. Pamiętaj że Izrael teraz wewnętrznie to jest jakiś wariacki tygiel, gdzie jak trzeba bez pardonu morduje się premierów.

Więc, podgrzewając pod tym kociołkiem w celu wymuszenia sublimacji tej zawiesiny IMO wymaga od USA znacznej dyplomatycznej zręczności... z której jak wiadomo słyną. Nie dziwię się więc, że postępują bardzo zachowawczo.

Izrael jest sierotą po zimnej wojnie, ukształtował się wtedy i okrzepł, razem z fundamentami polityki aliansu z USA. Teraz czasy się co prawda zmieniły, ale samo przekonstruowanie tej polityki to ryzyko, więc nikt się nad tym poważnie nie pochyla. Sprawa palestyńska powinna co prawda być bliska misyjności USA, ale Palestyńczycy od dekad udowadniają, że nie można ich w żadnym razie poważnie traktować. Więc też ta sprawa USA specjalne nie doskwiera - ani doktrynalnie, ani medialnie. 11/09 generalnie spalił sporo tego, co se Palestyńczycy uciułali od 1948 poprzez Sabrę i Szatilę.

Ten post był edytowany przez Beukot: 1/12/2011, 10:22
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Kiszuriwalilibori
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 763
Nr użytkownika: 13.574

 
 
post 2/12/2011, 10:18 Quote Post

Pewien Żyd z Izraela z którym współpracuję przedstawił mi ich punkt widzenia na USA. Otóż oni tego kraju nie lubią, bardzo nie lubią. Czują się przez nich niemalże szantażowani; w każdym razie naciskani. Zasugerowałem mu, że to raczej lobby żydowskie wpływa na politykę USA- roześmiał się.
A co do banków i fianansistów rozwiazanie jest prste i w gruncie rzeczy znane - obligatoryjny podział na mniejsze jednostki; pierwociny uregulowań ograniczających tworzenie gigantycznych struktur istnieją w prawie europejskim. Jeżeli coś jest za duże by upaść, trzeba to podzielić, proste smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 2/12/2011, 17:46 Quote Post

Kiszuriwalilibori,2/12/2011, 11:18

CODE
A co do banków i fianansistów rozwiazanie jest prste i w gruncie rzeczy znane - obligatoryjny podział na mniejsze jednostki; pierwociny uregulowań ograniczających tworzenie gigantycznych struktur istnieją w prawie europejskim. Jeżeli coś jest za duże by upaść, trzeba to podzielić, proste :)

Tylko jak chciałbyś tego wykonać? Istnieje coś takiego jak WZA. Gdyby ktoś wprowadził przepis o obligatoryjnym podziale na mniejsze jednostki to dopiero byłby krach na giełdzie. Ponadto zostałyby złamane podstawowe prawa własnościowe.

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 2/12/2011, 17:46
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 18/02/2014, 21:26 Quote Post

Chyba ten temat o Izraelu będzie najodpowiedniejszy, bo tu od USA dużo zależy.
A, jeśli chodzi o meritum, to wygląda, że Heniek załatwił Izrael na cacy:
http://www.fronda.pl/a/henry-kissinger-za-...aela,34646.html

Material jest cokolwiek nieswierzy, ma ponad 2 lata.
Pochodzi z portalu Fronda, ktory przedrukowal go z dyskusyjnego forum pod nazwa Concen w ktorym wszyscy pisza o wszystkim.
Pod spodem na Frondzie jest - jako zrodlo - stronka majaca w koncowce www.presstv.ir. To oficjalna iranska tuba propagandowa.
Moderator N_S



Ten post był edytowany przez Net_Skater: 18/02/2014, 21:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 18/02/2014, 21:31 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 18/02/2014, 21:26)
Chyba ten temat o Izraelu będzie najodpowiedniejszy, bo tu od USA dużo zależy.
A, jeśli chodzi o meritum, to wygląda, że Heniek załatwił Izrael na cacy:
http://www.fronda.pl/a/henry-kissinger-za-...aela,34646.html
*


Jakoś do tej pory Izrael sam sobie radzi i to właściwie samodzielnie. Z pomocy USA korzystają na zasadzie politycznego wsparcia i tyle.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 18/02/2014, 21:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 18/02/2014, 21:32 Quote Post

QUOTE(mobydick1z @ 18/02/2014, 21:31)
QUOTE(emigrant @ 18/02/2014, 21:26)
Chyba ten temat o Izraelu będzie najodpowiedniejszy, bo tu od USA dużo zależy.
A, jeśli chodzi o meritum, to wygląda, że Heniek załatwił Izrael na cacy:
http://www.fronda.pl/a/henry-kissinger-za-...aela,34646.html
*


Jakoś do tej pory Izrael sam sobie radzi i to właściwie samodzielnie. Z pomocy USA korzystają na zasadzie politycznego wsparcia i tyle.
*


Widać Kissinger się nie zna albo jest antysemitą... tongue.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 18/02/2014, 21:36 Quote Post

Witam!
Heh, coś w tym jest. Ale jest i druga strona medalu. Jak będzie padać Tel Awiw, jak ostatnia Merkawa przestanie funkcjonować, jak ostatni Kfir spadnie na ziemię-spadną i około dwie setki głowic-na Kair, na Aleksandrię, na Suez, na Bagdad, na Teheran, na Damaszek, kto wie, może na Ankarę i Stambuł.



Moby-a sprawdź sobie, za czyj hajs są robione izraelskie czołgi czy systemy przeciwlotnicze-na przykład?



Emigrancie-nie wróżyłbym upadku Izraela tak prędko, ale w sumie biorąc pod uwagę szurniętych Saudów i rosnących prędko w siłę Persów, oraz coraz bardziej zantagonizowanych z Zachodem Turków, to w dalszej perspektywie z Żydami musi być nieciekawie.

Ten post był edytowany przez Tromp: 18/02/2014, 21:55
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 18/02/2014, 21:59 Quote Post

mobydick1z:
QUOTE
Z pomocy USA korzystają na zasadzie politycznego wsparcia i tyle.

I tyle ?
Wklepnij do angielskiej Wiki taki oto tytul w wyszukarce : Israel–United States relations

Since the 1970s, Israel has been one of the top recipients of U.S. foreign aid. In the past, a portion was dedicated to economic assistance, but all economic aid to Israel ended in 2007 due to Israel's growing economy. Currently, Israel receives $3 billion annually in U.S. assistance through U.S. Foreign Military Financing (FMF). Seventy-four percent of these funds must be spent on the acquisition of U.S. defense equipment, services, and training. Thus, United States military aid to Israel is seen as a subsidy for U.S. industries.

3 miliardy rocznie ma byc "i tyle" ? Hojny facet jestes, i to z mojej kieszeni. Thanks a lot.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej