|
|
Cypr, Minirelacja
|
|
|
|
Intro
Tym razem wiatry nas zagnały na Cypr, więc chciałem otworzyć wątek poświęcony tej wyspie (i praktycznie dwóm państwom w jej obrębie). Jeśli wierzyć greckim mitom, podobno u tutejszych brzegów wyszła z morskich fal bogini piękna i miłości - stąd zwie się ją Wyspą Afrodyty. Położenie Cypru - we wschodniej części Morza Śródziemnego, i zarazem w stosunkowo niewielkiej odległości od Turcji oraz Syrii i Libanu - wpłynęło bardzo istotnie na historię wyspy.
Cyprem władali Fenicjanie i Grecy, a później Rzymianie. W 45 roku n.e. przybyli tu apostołowie Chrystusa - Paweł i Barnaba, za sprawą których gubernator wyspy przyjął chrześcijaństwo - zatem był to pierwszy kraj rządzony przez chrześcijańskiego władcę. Dalsza władza przypadła Bizancjum, zaś w roku 1191 wyspę zdobył Ryszard Lwie Serce, oddając ją później byłemu królowi Jerozolimy - Gwidonowi de Lusignan - przez co dostała się na długie lata we władanie tego francuskiego rodu. Wyspa stanowiła w tym czasie swoisty przystanek krzyżowców zmierzających do Lewantu, a po upadku Akki znaleźli na niej schronienie uciekinierzy z Ziemi Świętej, co przyczyniało się do utrwalania feudalnego, zachodnioeuropejskiego charakteru Cypru.
W 1570 roku wyspę zaatakowali i z czasem zajęli Turcy, później zaś wydzierżawili ją Brytyjczykom (wpływy brytyjskie do dziś są bardzo zauważalne). Plan Enosis z lat 30. XX wieku zakładał połączenie Cypru z Grecją, jednak napięcia wokół tych działań stały się przyczyną wojny domowej w 1958 roku. W 1974 roku oddziały północną część wyspy zaatakowały oddziały tureckie, zajmując ponad 1/3 powierzchni wyspy i zmuszając do ucieczki blisko 200 tysięcy Greków cypryjskich. Podział ten trwa do dziś i po południowej stronie linii demarkacyjnej mamy Cypr „grecki”, zaś na północy - „turecki” (Turecką Republikę Cypru Północnego, dotąd uznaną jedynie przez Turcję). Teoretycznie cały Cypr od 2004 roku należy do Unii Europejskiej, ale w północnej części „tureckiej” zawieszono stosowanie prawa wspólnotowego. Linii granicznej strzegą oddziały obu zwaśnionych stron oraz pokojowe wojska ONZ; być może starania Turcji o członkostwo w UE doprowadzą do dalszego ocieplania stosunków oraz otworzenia granicy.
Zatem wsiadamy w samolot i lądujemy w Larnace
Zdjęcie: Larnaca, plaża MacKenzie, z której wyśmienicie widać samoloty podchodzące do lądowania, maj 2014.
|
|
|
|
|
|
|
|
1. Larnaka i okolice
Zdecydowaliśmy się na pobyt w Larnace i od niej zaczynamy zwiedzanie. Obecnie jest to trzecie co do wielkości miasto Cypru, z populacją przekraczającą 110 tysięcy mieszkańców.
Larnaka leży w miejscu starożytnego Kitionu - według legendy założonego przez Kitima (syna biblijnego Noego). Na Wzgórzu Pamboula można zobaczyć dziś pozostałości ze starożytnego akropolu Kitionu.
Zdjęcie: Larnaca, pozostałości starożytnego akropolu miasta Kition, maj 2014.
W 250 r. p.n.e. miasto dotknęło trzęsienie ziemi i jego ponowny rozwój nastąpił dopiero w średniowieczu, później zaś do jego handlowego znaczenia przyczynili się Turcy.
Idąc udekorowaną palmami promenadą Finikoudes - poprowadzoną pomiędzy hotelami a plażą, docieramy do fortu. Oryginalna twierdza została wzniesiona jeszcze przez Lusignanów, ale jej obecny kształt nadali Turcy około 1625 roku. Później przez wiele lat służyła później za więzienie oraz miejsce wykonywania egzekucji (do dziś są widoczne ślady po szubienicy).
Zdjęcie: Larnaca, fort mieszczący obecnie muzeum, maj 2014.
Tuż obok znajduje się meczet Cami Kebir, mieszczący się w średniowiecznym budynku kościoła św. Krzyża. Nadal aktywnie jest wykorzystywany przez społeczność muzułmańską.
Zdjęcie: Larnaca, widok na meczet Cami Kebir z murów fortu, maj 2014.
Jednym z ważniejszych zabytków miasta jest Agios Lazaros - kościół świętego Łazarza. Uniknął konfiskaty przez Turków dzięki okupowi, jaki od 1589 roku płaciła społeczność chrześcijańska za jego zachowanie. Tutaj po raz pierwszy spotykamy się z sytuacją, gdy kobietom ubranym wakacyjnie nie pozwala się na wejście do środka, póki nie okryją nóg specjalną chustą. Na szczęście wszystko trwa moment.
Zdjęcie: Larnaca, Agios Lazaros, maj 2014.
Postanawiamy zwiedzić również niektóre z zabytków wokół Larnaki. Organizujemy sobie miejscowego Cypryjczyka z samochodem, zabiera nas do Kiti. Tu mamy okazję zobaczyć kościół Panagia Angeloktistos, co można przetłumaczyć jako „wzniesiony przez aniołów”. Jego pierwotna konstrukcja z V wieku padła łupem arabskich piratów, obecna pochodzi z XI-XII wieku.
Zdjęcie: Kiti, kościół Panagia Angeloktistos, maj 2014.
Największa atrakcja mieści się wewnątrz kościoła – są to wczesnochrześcijańskie mozaiki z VI stulecia. Zabytek na skale światową.
Zdjęcie: Kiti, mozaiki w kościele Panagia Angeloktistos, maj 2014.
Rozmawiając z naszym „greckim” przewodnikiem o historii i życiu na wyspie (panowanie Brytyjczyków pozostawiło po sobie powszechną znajomość języka angielskiego, toteż komunikacja jest bardzo łatwa), docieramy do meczetu Hala Sultan Tekke. Został wzniesiony w miejscu, w którym znajduje się grób ciotki Mahometa (podobno jako już stara kobieta, nieopodal spadła z muła i skręciła kark). Rozległy obszar obiektu i ciekawa architektura, wnętrza za to dość skromne. Również i tutaj panie muszą zakryć swoje ciało, aby wejść do środka. Wszyscy goście muszą również zdjąć obuwie przed wejściem do świątyni.
Zdjęcie: Wejście do Hala Sultan Tekke, maj 2014.
Meczet położony jest nad rozległym słonym jeziorem, z daleka wyróżniającym się bielą.
Zdjęcie: cmentarz na obszarze Hala Sultan Tekke, za ogrodzeniem widać fragment słonego jeziora, maj 2014.
Innym zabytkiem w okolicach Larnaki jest np. klasztor Stavrovouni – najstarszy klasztor na Cyprze, Mimo, iż jego fundatorką była św. Helena, panie nie mają tam wstępu
|
|
|
|
|
|
|
|
2. Pafos
Pierwotne miasto Palea Pafos powstało już około 1500 lat p.n.e. Późniejsze, Nea Pafos, wzniósł król Nikokles w IV w.p.n.e. Z uwagi na swoje największe zabytki – przede wszystkim rzymskie mozaiki i greckie ruiny, miasto wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Korzystamy z wycieczki objazdowej, aby dotrzeć tutaj z dobrym przewodnikiem, który zwiedzanie wzbogaca o fachowy komentarz.
Zwiedzanie zaczynamy od Agia Kiriaki. W tym rejonie skupiły się zabytkowe kościoły bizantyjskie, a w czasach Lusignanów i Wenecjan mieli swoją siedzibę biskupi Pafos. W bazylice Chrysopolitissa znajduje się Pręgież św. Pawła, przy którym wychłostano nawracającego na chrześcijaństwo apostoła.
Zdjęcie: Pafos, Agia Kiriaki, maj 2014.
Innymi zabytkami są katakumby oraz tzw. „groby królów” – wykute w skałach mogiły, znajdujące się ponad nadmorskim cyplem (choć nie chowano tu władców).
Zmierzamy zobaczyć mozaiki – dumę miasta. Pochodzą z II i III w. n.e. i zdobiły podłogi kilku odkopanych budowli. Wiele z nich znajduje się na swoim oryginalnym miejscu, przedstawiają sceny mitologiczne i wyobrażenia ówczesnych mieszkańców o świecie.
Zdjęcie: Pafos, mozaiki w Domu Dionizosa – prezentowana na zdjęciu ukazywała gościom, jak można rozkoszować się winem, a jednocześnie przestrzegała do czego może doprowadzić brak umiaru w jego spożyciu. Maj 2014.
Idziemy do portu. Niegdyś strzegła go twierdza wzniesiona przez Lusignanów w 1391 r., obecny fort stojący w tym miejscu, znacznie skromniejszy, to dzieło Turków.
Zdjęcie: Pafos, fort strzegący wejścia do portu, maj 2014.
Rozkoszując się w portowej restauracyjce cypryjską kuchnią (polecam meze z owoców morza - zestawy lokalnych przekąsek), zauważamy osobliwą postać wielkości dziecka, maszerującą po promenadzie. Podchodzę, okazuje się, że jest to pelikan, który bez skrępowania podchodzi do sąsiedniej restauracji i staje przy ladzie chłodniczej z rybami. To dopiero klient!
Zdjęcie: Port w Pafos, zgłodniały pelikan czeka na swoją porcję, maj 2014.
|
|
|
|
|
|
|
|
3. Limassol i okolice
Wybieramy się do Limassol – drugiego co do wielkości miasta na Cyprze i jej najważniejszego portu obsługującego promy i kontenerowce. Niemal od razu kierujemy się do cytadeli. Powstała na początku XIV stulecia na miejscu wcześniejszej twierdzy bizantyjskiej. Tu, w zamkowej kaplicy, w 1191 roku Ryszard Lwie Serce poślubił księżniczkę Berengarię, a później był koronowany na króla Cypru, a jego małżonka – na królową Anglii.
Zdjęcie: Limassol, wejście do cytadeli widziane z górnych partii murów, maj 2014.
Nareszcie trafiamy na muzeum z bogatą kolekcją. Zbroje, broń, ceramika, monety, płyty nagrobne, dużo opisów – naprawdę warto tu wejść i spędzić przynajmniej godzinę.
Zdjęcie: Cytadela w Limassol – fragment kolekcji broni, maj 2014.
Zdjęcie: Cytadela w Limassol – jeden z podziemnych korytarzy, maj 2014.
Nieopodal znajduje się Wielki Meczet Cami Kebir – składamy krótką wizytę, starając się nie rzucać w oczy modlącym się muzułmanom.
Zdjęcie: Limassol – studzienka do ablucji (rytualnego obmycia) przed meczetem Cami Kebir, maj 2014.
Będąc w Limassol warto udać się do Muzeum Archeologicznego i Muzeum Etnograficznego. Region wokół miasta również ma kilka osobliwości, i tam się teraz udamy.
Docieramy do Kurion, czyli na obszar starożytnego Curium. Na pięknym nadmorskim klifie odkopano mury z różnych epok kultury greckiej – mykeńskiej i doryckiej – oraz z czasów rzymskich i wczesnochrześcijańskich. Zwiedzamy amfiteatr z II w.n.e. i jednocześnie mamy kolejną niespodziankę - cypryjska przewodniczka postanawia bowiem zademonstrować, jak odbijają się fale dźwięku i niesie się głos na terenie obiektu. Piękna kobieta wkrótce zaczyna śpiewać grecką pieśń – i faktycznie, głos ma świetną akustykę, my zaś próbujemy wyobrazić sobie, jak wyglądały spektakle w antycznych czasach.
Zdjęcie: Kurion – starożytny teatr z II w. n.e., maj 2014.
Chwilę później stoimy w tzw. Domu Eustoliosa. Zaczynam rozumieć właściciela, że właśnie w tak malowniczym zakątku postanowił wznieść swoją willę - i umieścić łaźnie. Znów podziwiamy mozaiki, datowane na V w. n.e.
Zdjęcie: Kurion: Aneks Eustoliosa - starożytne łaźnie, maj 2014.
Wycieczka udaje się teraz do Petra tou Romiou. To niezwykle malowniczy zakątek i piękna plaża. Właśnie tutaj miała wyłonić się z morza Afrodyta. Przechodząc wzdłuż wybrzeża chyba nawet ją widzieliśmy
Zdjęcie: Petra tou Romiou – czyli miejsce narodzin Afrodyty, maj 2014.
Zwiedzamy również Chirokitię. Odnaleziono tu ślady z początków osadnictwa na wyspie. O takiej lokalizacji zapewne zadecydowało obronne - górzyste położenie, bliskość wody i żyzna gleba w dolinach. Tu można zobaczyć m.in. fragmenty słynnych okrągłych domostw – leipanek z okresu neolitu.
Zdjęcie: Chirokitia (Choirokoitia), maj 2014.
Na tym obszarze postanowiliśmy jeszcze zwiedzić Lefkarę. Udaliśmy się tam samochodem z poznanym Polakiem, mieszkającym już od wielu lat na Cyprze. Tak naprawdę są to dwie wioski – górna (Pano Lefkara) oraz dolna (Kato Lefkara). Mieszkańcy słyną z koronkarstwa i wyrobów ze srebra, dotąd utrzymywali się głównie z turystyki. Jednakże zjeżdża tu coraz mniej autokarów – najczęściej zatrzymują się bowiem w górnych partiach przy zakontraktowanych i znacznie droższych sklepikach przydrożnych. W efekcie turyści za takie same wyroby płacą dwukrotnie więcej, spryciarze dostają od sklepikarzy swoją „prowizję”, a mieszkańcy pozostają ze swoimi wyrobami w ręku.
Zdjęcie: Wioska Pano Lefkara, maj 2014.
W opustoszałej wiosce Pano Lefkara dokonujemy drobnych zakupów po bardzo okazyjnych cenach, i podziwiamy jej architekturę i malownicze położenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
4. Góry Troodos
Nasz polski znajomy zabiera nas w Góry Troodos. To olbrzymi masyw, którego najwyższy szczyt - Chionistra - liczy sobie 1951 m. n.p.m. Od stycznia do marca stoki pokrywa śnieg, więc - choć trudno w to uwierzyć - uprawia się tu narciarstwo.
Docieramy do malowniczo położonego klasztoru Machairas. Został wzniesiony w XII wieku na północnych stokach góry Kionia.
Zdjęcie: Klasztor Machairas w Górach Troodos, maj 2014.
Na początku dostrzegamy pomnik – okazuje się, że uwieczniona nim postać – to Grigorios Afxentiou. Sprawdzam w necie – był dowódcą EOKA i już wiem, o co chodzi. Powstała w 1955 roku EOKA – czyli Cypryjska Organizacja Wyzwolenia Narodowego – wspierała plan zjednoczenia z Grecją „Enosis”, na realizację którego nie zgadzali się władający Cyprem Brytyjczycy. EOKA przystąpiła do walki partyzanckiej i atakowała zbrojnie Anglików. Grigorios Afxentiou zginął dwa lata później - w marcu 1957 r.
Zdjęcie: Pomnik Grigoriosa Afxentiou przy Klasztorze Machairas, maj 2014.
Idziemy na teren klasztoru. Pusto, odludnie, niewiele osób tu dociera - co zapewne sprzyja mnichom w ich życiu i modlitwie. Wchodzimy do środka - po raz pierwszy i ja musze zakryć swoje odkryte nogi i ramiona ciemną szatą. Niestety panuje również zakaz robienia zdjęć, który respektujemy.
Wzbiera deszcz, nadciąga burza. Pakujemy się szybko do samochodu i jedziemy na tyle szybko, na ile pozwalają warunki. Po jednej ze stron drogi wznosi się dość strome zbocze, i gdy ziemia staje się już wilgotna i mniej zwięzła, zaczynają się odrywać od niego kamienie. Kilka całkiem sporych z dużą siłą potoczyło się i spadło na drogę, na szczęście żaden z nich nie uderzył w nas. Przejeżdżamy przez opustoszałą wioskę o smakowitej nazwie Lazania - widać, że dziś mieszka tu już tylko kilka starszych osób, a wszystkie pozostałe domy są na dobre opuszczone. Wraz z ostatnimi mieszkańcami życie całkowicie tutaj zaniknie. Smutne – ale prawdziwe życie toczy się dziś w dużych miastach i na jego obrzeżach.
Zdjęcie: opustoszała wioska Lazania, Góry Troodos, maj 2014.
|
|
|
|
|
|
|
|
5. Nikozja / Lefkoşa
Na deser zostawiliśmy sobie stolicę Cypru i zarazem jego największe miasto, czyli Nikozję – a raczej Lefkosię (w 1995 r. zdecydowano bowiem, że nie będzie się stosowało nazwy nadanej przez europejskich zdobywców i powrócono do stosowania nazw pierwotnych). Ponieważ mieliśmy niewiele czasu, od razu zdecydowaliśmy się na przejście do jej północnej części znajdującej się pod turecką okupacją wojskową (Lefkoşa).
Po wyjściu z autobusu kierujemy się do głównego deptaku i nim podążamy prosto w kierunku granicy. Mijamy sklepy i kafejki oraz stoiska bazarowe, docieramy do greckich posterunków, po czym wkraczamy na wąski pas ziemi niczyjej. Ta część miasta jest odgrodzona od reszty i nie mieszka tutaj nikt - może poza bezpańskimi kotami, całe ulice wyglądają niczym film o zombie. W innym miejscu, za murem i drutem kolczastym, stacjonują wojska ONZ – słyszymy ich trening, stukot butów, przeładowywanie broni...
Zdjęcie: Nikozja od strony okupowanej przez Turcje, za tym murem zgrupowane są oddziały żołnierzy ONZ, maj 2014.
Podchodzimy do posterunku tureckiego - musimy okazać dowody, jesteśmy sprawdzani w bazie danych, po czym otrzymujemy wizy - niewielkie karteczki ze stemplem potwierdzającym przekroczenie granicy. W tym samym dniu należy okazać kartkę przy powrocie, jej zagubienie uniemożliwiłoby ponowne wkroczenie na teren południowego Cypru, więc dobrze chowamy nasze „przepustki” do pozatureckiego świata.
Zdjęcie: wiza z przekroczenia cypryjskiej granicy w Nikozji, maj 2014. Obok: pocztówka Tureckiej Republiki Północnego Cypru, przedstawiająca zamek św. Hilariona (Agios Ilarion) nieopodal Kyrenii.
Po przekroczeniu granicy jesteśmy w innym świecie. Na rozległym bazarze znajdują się tysiące tanich podróbek europejskich wyrobów (ich przenoszenie przez granicę jest karane przez Greków!). Miasto ma swój urok - paradoksalnie zawdzięcza go temu, że Turcy bardzo niewiele tu robili (w przeciwieństwie do swoich południowych sąsiadów). Dzięki temu Lefkoşa zachwyca oryginalnym charakterem i architekturą. Chodzimy niewielkimi uliczkami, w końcu dochodzimy do Büyük Han – Wielkiego Zajazdu. Ten jeden z najpiękniejszych budynków na wyspie został zbudowany przez Turków w 1572 roku. Zatrzymywali się w nim zamożni kupcy, którzy sprzedawali biżuterię, jedwab i drogie przyprawy. Grube mury i wysoko umieszczone niewielkie okna stanowiły ochronę przed złodziejami. Do zajazdu wiodą dwie bramy, a na środku dziecińca mieści się fontanna do ablucji i malutki meczet. Za czasów panowania Anglików zajazd służył jako więzienie, a później - jako przytułek dla ubogich.
Zdjęcie: dziedziniec Büyük Han w Nikozji Północnej, maj 2014.
Pod filarami zajazdu mieści się kilka restauracji - siadamy w jednej z nich i zamawiamy lokalny posiłek. Można płacić w euro (kurs w zasadzie nie odbiega od kantorowego) - jest zauważalnie taniej niż na południu, jedzenie dostajemy szybko i jest wspaniałe. Idziemy teraz do meczetu Selimiye Cami, przekształconego w 1570 roku z katedry Agia Sofia. Jego dwa strzeliste minarety wznoszą się ponad inne zabudowania i są z daleka widoczne.
Zdjęcie: Nikozja Północna, meczet Selimiye Cami, maj 2014.
Przed wejściem należy zdjąć buty, a panie muszą okryć nogi i głowę z ramionami. Niestety wnętrze jest niemal puste – chrześcijańskie posągi i nagrobki dawno stąd wyrzucono, a ściany pomalowano na biało. Akurat gdy opuszczamy meczet, do naszych uszu dociera śpiew muzułmańskiej modlitwy. Udajemy się jeszcze na zadaszony bazar, kupujemy nieco kulinarnych specjałów.
Zdjęcie: Bazar w Nikozji Północnej, maj 2014.
Wałęsamy się po uliczkach, niestety nasz czas tutaj dobiega końca i dopada nas świadomość, że Nikozję zaledwie liznęliśmy. A po tureckiej stronie pozostają jeszcze Kyrenia, Famagusta... Trzeba będzie pewnie wrócić
|
|
|
|
|
|
|
|
6. Ajia Napa
Postanowiliśmy również wpaść na moment no Ajia Napy - mekki turystów. To właśnie tutaj trafia większość z urlopowiczów, popełniając naszym zdaniem olbrzymi błąd. Hotele i port, sklepiki i kafejki, restauracje i dyskoteki – poza tym nic! I daleko do wszystkich miejsc, które udało nam się zwiedzić (zaletą może być bliskość „tureckiej” Famagusty, do której są organizowane wycieczki statkiem).
Zdjęcie: przystań w Ajia Napa, maj 2014.
Spędzamy tu równo godzinę. O pół godziny za dużo. Identycznie będziemy relaksować się w naszym ośrodku w Larnace...
|
|
|
|
|
|
|
|
7. Na koniec relacji...
Cypr – to znakomita destynacja turystyczna, mnogość zabytków, bogactwo kulturowe, różnorodność przyrody, ciekawa kuchnia - a także gwarancja świetnej pogody i wspaniałego relaksu.
Obecnie najsilniej współistnieją tutaj i mieszają się kultury grecka i turecka. Panowanie Brytyjczyków pozostawiło wiele śladów - panuje ruch lewostronny, używa się brytyjskich trójbolcowych wtyczek elektrycznych (warto zaopatrzyć się w adapter) i niemal wszyscy mówią w języku Szekspira - poza rosyjskimi turystami, których przeogromna liczba sprawia, że Grecy sami zaczęli się uczyć rosyjskiego: w wielu restauracjach szyldy i menu są również w języku Puszkina, a obsługa płynnie porozumiewa się w tym języku (skoro Rosjanin nie chce się uczyć angielskiego...). Poza tym wszędzie będziecie widzieli całe stada kotów - bardzo cenionych tutaj już od IV wieku n.e., gdyż skutecznie zwalczały liczne wówczas żmije. Dziś najczęściej leniwie wygrzewają się w słońcu bądź ocierają o nogi turystów w nadziei na kęs jedzenia - są dosłownie wszędzie.
Widać, że Cypr wychodzi z kryzysu. Hotele, restauracje i usługi działają dynamicznie i sprawnie, jest także rolnictwo i przetwórstwo oraz przemysł. Podniesiono podatki, ale nadal są niższe niż w wielu krajach Europy (CIT - 12%, VAT - 19%), więc sporo firm korzysta z optymalizacji . Władze zachęcają zamożniejszych ludzi do osiedlania sie sprzedając atrakcyjne grunty i oferując automatycznie obywatelstwo cypryjskie, jeśli zakupi się nieruchomość o wartości od 200.000 EUR wzwyż. Oferta jest kierowana m.in. do bogacących sie na handlu Chińczyków i niektóre reklamy deweloperskie są wyłącznie w języku chińskim! Z drugiej strony widać bezpańskie budynki, które dopominają się o remont - prawdopodobnie wstrzymują to sprawy sądowe o własność, które ciągną się podobno nad wyraz wolno...
Piękna wyspa z wieloma osobliwościami - i kawał historii. Na pewno nie chciałbym spędzić tu urlopu w lipcu czy sierpniu (jak dla mnie - za gorąco), a już zwłaszcza w komercyjnej Ajia Napie. Ale wszystkie inne opcje są na pewno warte rozważenia i szczerze polecam jako pomysł na spędzenie wyjazdu wakacyjnego.
Tyle ode mnie. Wszystkie zdjęcia w powyższej relacji zostały zrobione przez nas w maju 2014 roku.
Zachęcam do kontynuowania wątku, wrzucania własnych fotek i dzielenia się swoimi wrażeniami
|
|
|
|
|
|
|
ZofiaA9111
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 109.079 |
|
|
|
Zofia Kaczinska |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Bardzo ciekawe informacje
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|