|
|
Napoleon: jego najlepszy marszalek
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 1/02/2009, 11:54) Należy pamiętać, że Davout był nie tylko świetnym wodzem, ale także honorowym człowiekiem. W przeciwieństwie do innych nigdy nie zdradził Napoleona. A świadczą o tym te oto słowa Davouta: "Pan Bonaparte wcale nie chce wyjechać, jednak będzie musiał pozbawić nas swego towarzystwa, gdyż jego obecność nam przeszkadza, naprzykrza nam się; szkodzi powodzeniu naszych negocjacji. Jeśli ma nadzieję, że go jeszcze raz wezwiemy, myli się, nie chcemy go. Niech pan mu powie ode mnie, że musi wyjechać, i że jeśli nie wyjedzie natychmiast, to każe go aresztować, że aresztuję go osobiście"
|
|
|
|
|
|
|
|
Podejrzewam, że te słowa mogły paść po ostatecznej klęsce Napoleona. Kiedy i do kogo wypowiedział te słowa Davout? (65).
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiscie ze Davout,za samodzielne wygranie decydujacej o powodzeniu kampani bitwy przy wielokrotnej przeciwnika(Auersted),ogolny talent nie tylko taktyka ale i stratega,osiagniecia organizatorskie.Podkreslic tez nalezy poziom moralny tego czlowieka.Troszke szkoda mi Masseny,jak na razie nie dostal glosow.Mysle ze ciekawsza byla by sada dotyczaca najgorszych marszalkow Cesarza.Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
1-Davout 2-Massena 3-Suchet
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 1/02/2009, 23:46) Podejrzewam, że te słowa mogły paść po ostatecznej klęsce Napoleona. Kiedy i do kogo wypowiedział te słowa Davout? (65). Davout powiedział te słowa do generała Flahaut po drugiej abdykacji Napoleona.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rafalm @ 2/02/2009, 16:52) QUOTE(Czarny Smok @ 1/02/2009, 23:46) Podejrzewam, że te słowa mogły paść po ostatecznej klęsce Napoleona. Kiedy i do kogo wypowiedział te słowa Davout? (65). Davout powiedział te słowa do generała Flahaut po drugiej abdykacji Napoleona.
Czyżby był to wyraz frustracji Davout? Przyznacie Panowie, że dość dziwne słowa w ustach człowieka, który chciał jeszcze walczyć po Waterloo... Problem w tym na ile ta chęć walki była sposobem na ugranie lepszej pozycji do negocjacji z rojalistami, a na ile był to wyraz przywiązania do Cesarza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rafalm napisał:
QUOTE Davout powiedział te słowa do generała Flahaut po drugiej abdykacji Napoleona.
Nic takiego Davout nie powiedział.Jak twierdzi największy znawca Napoleona w tym kraju,był to wymysł tych,którzy nienawidzili Davouta za jego niezłomną postawę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adamos2006 @ 2/02/2009, 21:58) Rafalm napisał: QUOTE Davout powiedział te słowa do generała Flahaut po drugiej abdykacji Napoleona. Nic takiego Davout nie powiedział.Jak twierdzi największy znawca Napoleona w tym kraju,był to wymysł tych,którzy nienawidzili Davouta za jego niezłomną postawę. Powiem szczerze, że nie byłem osobiście przy rozmowie Flahauta z Davoutem i nie wiem w każdym razie generał Flahaut zacytował w/w słowa Davouta w swoim pamiętniku. Jeśli masz dowody na to, że kłamał, to z chęcią bym je poznał
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyłączam się do prośby Imć Rafała i z chęcią dowiedziałbym się kogoś Waść miał na myśli pisząc te zacne słowa:
QUOTE Jak twierdzi największy znawca Napoleona...
|
|
|
|
|
|
|
|
de Mornant napisał:
QUOTE Przyłączam się do prośby Imć Rafała i z chęcią dowiedziałbym się kogoś Waść miał na myśli pisząc te zacne słowa
Miałem na myśli oczywiście Waldemara Łysiaka.Oto fragment rozdziału "Rzymski namiot" poswięconego właśnie marszałkowi Davoutowi z jego znakomitych "Wysp Bezludnych": ...we Francji łajdacy w marszałkowskich i generalskich mundurach długo nie darowali temu "albinosowi",który tak rażąco kontrastował z ich charakterami.Będą go opluwać nawet po śmierci,kolportując za pośrednictwem kiepskich historyków paszkwilancką anegdotę,którą Fleury de Chaboulon urodził w swych pamiętnikach(o tym,jakoby Davout w roku 1815 odgrażał sie,że aresztuje Napoleona).W bibliotece w Sens leży egzemplarz tych Pamiętników,który dostarczono cesarzowi na Świętą Helenę.Jest on okraszony jego odręcznymi komentarzami.Całość Bonaparte nazwał(słusznie)stekiem kalumni;konkluzja na temat wizerunku Davouta brzmiała:"Cóż bardziej niesprawiedliwego nad ten portret!".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Miałem na myśli oczywiście Waldemara Łysiaka No tak, to wszystko wyjaśnia
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE długo nie darowali temu "albinosowi",który tak rażąco kontrastował z ich charakterami
Zaiste kontrastował, co jednak nie przeszkodziło mu w późniejszym czasie zaangażować się po stronie rojalistów i wejść do Izby Parów jeszcze za życia Jego Cesarskiej Mości.
Nie uwłaczając pamięci tego Wielkiego Marszałka, nie można jednoznacznie stwierdzić, że jest to bohater bez skazy. Dezawuowanie jednak jego zasług z tego tylko powodu byłoby jawną niesprawiedliwością, przynajmniej moim skromnym zdaniem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rafalm napisał:
QUOTE No tak, to wszystko wyjaśnia
Twoja lakoniczna reakcja również wiele wyjaśnia.Łysiak wzbudza Twój śmiech bo?Bo jest architektem i z tego powodu nie ma prawa uchodzić za znawcę epoki?Napisał ktoś więcej o Napoleonie niż Łysiak?To o Łysiaku mawia się,że wie on więcej o Napoleonie,aniżeli sam Cesarz o sobie wiedział. Skoro na wzmiankę o Łysiaku reagujesz śmiechem,to może napiszesz czym on sobie na to zasłużył?Popełnił jakieś rażące błędy?Napisał jakąś oczywistą nieprawdę?To skąd ta niechęć do tego świetnego pisarza?
de Mornant napisał:
QUOTE Nie uwłaczając pamięci tego Wielkiego Marszałka, nie można jednoznacznie stwierdzić, że jest to bohater bez skazy.
Ależ właśnie dokładnie to można stwierdzić:to człowiek bez skazy.Chyba,ze potrafisz wskazać jakąś rysę na jego wizerunku?
QUOTE co jednak nie przeszkodziło mu w późniejszym czasie zaangażować się po stronie rojalistów i wejść do Izby Parów
Przypominam,że został on pozbawiony wszelkich tytułów,usunieto jego portret z galerii w Tuileries i zesłano go do Louviers.W koncu jednak musiano go ułaskawić.Zgodził sie wejść do Izby Parów,by tam walczyć o liberalizację reżimu. Czy zaangażował sie po stronie rojalistów?Za odpowiedż niech wystarczy przypomnienie ile to razy Davout zaszczycił swoją obecnością dwór Ludwika XVIII-ani razu sie tam nie pojawił i nigdy nie uznał Burbonów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To o Łysiaku mawia się,że wie on więcej o Napoleonie,aniżeli sam Cesarz o sobie wiedział. ... sam sobie odpowiedziałeś. Ja mówię pas.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adamos2006) Za odpowiedż niech wystarczy przypomnienie ile to razy Davout zaszczycił swoją obecnością dwór Ludwika XVIII-ani razu sie tam nie pojawił i nigdy nie uznał Burbonów. Gdy czytałem Żelaznego marszałka pióra Johna Gallahera, to utkwiło mi w pamięci następujące wydarzenie: Otóż Davout w czasie pierwszej abdykacji Napoleona i początku pierwszej restauracji bronił się jeszcze w Hamburgu. Gdy doszły tam wieści o tym, że Ludwik XVIII wrócił do Paryża, Davout wysłał do niego list, w którym oświadczył, że nadal ma zamiar służyć Francji i oczekuje na rozkazy Jego Królewskiej Mości.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|