Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ludwik XV, Wasza opinia o Bien-Aimé i jego rządach
     
Henrietta Anna
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 121
Nr użytkownika: 71.699

Zawód: student
 
 
post 12/03/2011, 14:57 Quote Post

Zasiadał na francuskim tronie przez prawie sześćdziesiąt lat, w ciągu których z "Umiłowanego" stał się niemalże "znienawidzonym". Spotkałam się z wieloma sprzecznymi opiniami na jego temat- zapraszam więc do dyskusji smile.gif.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Henrietta Anna
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 121
Nr użytkownika: 71.699

Zawód: student
 
 
post 17/03/2011, 16:33 Quote Post

Oj, widzę, że nikt się nie pali do wyrażania opinii wink.gif w takim razie może zacznę.

Ludwik XV uchodził za człowieka inteligentnego i dość utalentowanego- zdaje się tylko, że niezbyt miał ochotę wykorzystywać jakiekolwiek zdolności w interesie państwa. Mimo to jego rządy były niewątpliwie okresem wspaniałego rozkwitu kultury. Tworzyli wtedy przecież ludzie tej miary co Wolter czy Rousseau (popierani zresztą bardzo intensywnie przez znienawidzoną metresę króla, panią de Pompadour). Również w bardziej ogólnej perspektywie jego rządy wydają się okresem dość korzystnym dla Francji (dobra koniunktura gospodarcza, przyłączenie Lotaryngii itd.). Zdaje się jednak, że była to raczej zasługa takich ludzi jak Fleury, Terray czy Maupeou. (Mała ciekawostka na marginesie: mówiono w tym czasie o trzech kardynałach- "lekarzach Francji": "Richelieu upuścił jej krwi, Mazarini dał na przeczyszczenie, a Fleury przepisał dietę" smile.gif)
Sam król posiedzenia ministrów traktował podobno trochę jak lekcje, które trzeba jak najszybciej obrobić (to zdanie, choć powstało w młodości Ludwika, określa chyba dość dobrze jego stosunek do spraw państwowych). Jego tryb życia, a zwłaszcza "władza faworyt" mocno zniechęciły do niego ludność.
Na przeciwnym biegunie często stawiano "biedną królową", Marię Leszczyńską. Trzeba jednak pamiętać, że była od męża siedem lat starsza, niezbyt ładna i miała diametralnie różne zainteresowania. Nawet uwielbiający ją Leszczyński twierdził, że "jego żona i córka to dwie najnudniejsze kobiety na świecie", a jego zięć w apartamentach królowej "zajmuje się głównie łapaniem much". wink.gif


O Ludwiku często mówi się, że był całkowicie bezwolną marionetką w rękach swoich kochanek, jak panie de Pompadour czy du Barry. Szydzono, że bardziej interesowało go smażenie naleśników niż rządzenie państwem. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 14/07/2011, 21:25 Quote Post

Uważam, że nie był złym władcą, ale dobrym też nie. Taki przeciętny monarcha. Według mnie jego głównym błędem było to, że nie potrafił zrozumieć zmieniających się realiów. Zamiast spróbować absolutyzmu oświeconego raczej bronił interesów warstw uprzywilejowanych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 14/07/2011, 21:28 Quote Post

QUOTE(farkas93 @ 14/07/2011, 21:25)
Uważam, że nie był złym władcą, ale dobrym też nie. Taki przeciętny monarcha. Według mnie jego głównym błędem było to, że nie potrafił zrozumieć zmieniających się realiów. Zamiast spróbować absolutyzmu oświeconego raczej bronił interesów warstw uprzywilejowanych.
*


A Fryc, Maria Teresa czy Kaśka Wielka to broniły, jako oświecone interesów ludu, tak? rolleyes.gif wink.gif

Ten post był edytowany przez emigrant: 14/07/2011, 21:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 14/07/2011, 22:19 Quote Post

Katarzyna głosiła oświeceniowe poglądy głównie na pokaz i przynajmniej w kwestiach społecznych, niewiele z tego weszło w życie. Jeśli zaś chodzi o Fryderyka czy Marię Teresę to na pewno bardziej niż Ludwik. W przypadku Austrii to Maria Teresa może mniej, ale reformy Józefa II były na prawdę bardzo postępowe. Chociażby zniesienie poddaństwa osobistego chłopów czy słynna ustawa o cenzurze. Dla porównania we Francji nie było żadnej oficjalnej publicystyki politycznej a krytykę polityki króla prowadziły głównie szlacheckie parlamenty. Poza tym społeceństwo francuskie było o wiele bardziej uświadomione politycznie i społecznie niż austriackie czy pruskie a co dopiero rosyjskie. Myślę, że gdyby Ludwik XV i Ludwik XVI prowadzili politykę absolutyzmu oświeconego to opóźniło by to wybuch wielkiej rewolucji francuskiej o ładnych parę lat a gdyby jeszcze umieli lepiej zadbać o finanse to może nigdy by do niej nie doszło.

Ten post był edytowany przez farkas93: 14/07/2011, 22:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 28/07/2011, 13:34 Quote Post

Gdyby król nie dał się podpuścić "jastrzębiom" w rodzaju Belle-Isle'a i realizował politykę Fleury'ego możnaby wówczas uznać go za monarchę ponadprzeciętnego. Niestety miraż walki o hegemonię z Habsburgami dał Brytyjczykom kolejną okazję do załatwiania swoich interesów za morzami, wykreował Starego Fryca z "filigranowego króla" na czynnik, z którym trzeba się liczyć i zniweczył wszelkie skutki pozytywne afery Law'a pozostawiając z kolei negatywne (niechęć do skonsolidowanego długu narodowego i do pieniądza fideucjarnego).
 
User is online!  PMMini Profile Post #6

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 28/07/2011, 17:11 Quote Post

QUOTE
skutki pozytywne afery Law'a


Pociągnę trochę kolegę za język. Jakieś to te pozytywne skutki? De facto, idea sama w sobie niegłupia, z wykonaniem było już jednak gorzej. Poza krótkotrwałym pobudzeniem handlu francuskiego żadnych ważniejszych korzyści nie widzę smile.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 29/07/2011, 8:55 Quote Post

Pozytywnym na krótką metę skutkiem było zlikwidowanie długu po wojnach Ludwika XIV. Mianowicie skarb pozbył sie przed krachem swoich udziałów uzyskując za to tanią gotówkę i nieruchomości.
 
User is online!  PMMini Profile Post #8

     
MartinSherard
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 91
Nr użytkownika: 72.541

Martin Robert Arthur Sherard
Zawód: Troublesome nobleman
 
 
post 29/07/2011, 11:01 Quote Post

Co do afery Lawa to miała ona miejsce jeszcze zanim król przejął władzę, więc raczej niewielka jego zasługa w niwelowaniu jej skutków. Osobiście uważam, że był monarchą przeciętnym podążającym drogą wytyczoną przez poprzednika.

Jeszcze odnośnie samej sprawy Law'a to to nie mogło się udać, pieniądz nie miał pokrycia w niczym, to pokrycie próbowano odnaleźć w koloniach, ale się nie udało.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Henrietta Anna
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 121
Nr użytkownika: 71.699

Zawód: student
 
 
post 29/07/2011, 13:51 Quote Post

QUOTE(MartinSherard @ 29/07/2011, 11:01)
Osobiście uważam, że był monarchą przeciętnym podążającym drogą wytyczoną przez poprzednika.
*



Z tym chyba akurat nie do końca bym się zgodziła, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę zagraniczną i drugą połowę panowania. W czasie wojny siedmioletniej Ludwik XIV chyba przewracał się w grobie wink.gif.

No właśnie, jaka jest Wasza opinia na temat dyplomacji Ludwika XV i kwestii jego rzeczywistego udziału w jej kształtowaniu?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 29/07/2011, 15:05 Quote Post

Na pewno duży wpływ na politykę zagraniczną miały jego faworyty co bywało dla Francji kłopotliwe np. Madame Pompadour podsuwając królowi różne pomysłykierowała się swoimi osobistymi sympatiami i antypatiami, a nie dobrem kraju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Henrietta Anna
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 121
Nr użytkownika: 71.699

Zawód: student
 
 
post 29/07/2011, 15:29 Quote Post

QUOTE(farkas93 @ 29/07/2011, 15:05)
Na pewno duży wpływ na politykę zagraniczną miały jego faworyty co bywało dla Francji kłopotliwe np. Madame Pompadour podsuwając królowi różne pomysłykierowała się swoimi osobistymi sympatiami i antypatiami, a nie dobrem kraju.
*



To akurat nie do końca prawda. W starszej historiografii rzeczywiście występowała pewna tendencja do demonizowania pani de Pompadour, od dłuższego czasu jednak podejmuje się próby jej obrony. Być może nie należy iść tak daleko, jak Levron, ale Twoje twierdzenie jest chyba trudne do utrzymania. Owszem, poczynania markizy nie zawsze były najlepiej pomyślane, ale nie należy składać tego na karb jej interesowności. Kilka przykładów: odsunięcie Bernisa, parcie do sojuszu z Marią Teresą mimo powszechnego entuzjazmu kół filozofów (stanowiących przecież środowisko, jak niektórzy ujmowali: "koterię" pani de Pompadour) dla Fryderyka II... Ogólnie rzecz biorąc, choć markiza nie była wybitnym politykiem, nie należy powtarzać współczesnych jej oskarżeń paryskiej ulicy, dla której, nie da się ukryć, była bardzo wygodnym kozłem ofiarnym.

Pozdrawiam,
H.A.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 11/11/2012, 15:51 Quote Post

Za Ludwika XV, w 1724r. przywrócono kalwinom prawo kultu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 11/12/2012, 19:04 Quote Post

QUOTE
Za Ludwika XV, w 1724r. przywrócono kalwinom prawo kultu.


Przepraszam. Pomyliło mi się to z edyktem wersalskim Ludwika XVI z 1787r.. Natomiast w 1724r., nasiliły się prześladowania hugenotów, które przybrały jeszcze na sile za ministratury kardynała de Fleury. Wydaje mi się natomiast, że późniejszym okresie rządów Ludwik XV złagodził chyba stosunek państwa francuskiego wobec nich.

Ten post był edytowany przez farkas93: 11/12/2012, 19:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej